nie ma jak z pozycji fotel w Warszawie powiedzieć, że statków powinno być nie 8 a 80 :)))
oświadczenie Uriego Avneriego z ruchu pokojowego Gusz Szalom (Blok Pokoju):
Uri Avnery: this night a crime was perpetrated in the middle of the sea, by order of the government of Israel and the IDF Command
A warlike attack against aid ships and deadly shooting at peace and humanitarian aid activists
It is a crazy thing that only a government that crossed all red lines can do
"Only a crazy government that has lost all restraint and all connection to reality could something like that - consider ships carrying humanitarian aid and peace activists from around the world as an enemy and send massive military force to international waters to attack them, shoot and kill.
"Noone in the world will believe the lies and excuses which the government and army spokesmen come up with," said former Knesset member Uri Avnery of the Gush Shalom movement. Gush Shalom activists together with activists of other organizations are to depart at 11:00 from Tel Aviv to protest in front of the prepared detention facility where the international peace activists will be brought.
Greta Berlin, the spokeswoman for the flotilla organizers located in Cyprus, told Gush Shalom activists that the Israeli commandos landed by helicopter on the boats and immediately opened fire.
This is a day of disgrace to the State of Israel, a day of anxiety in which we discover that our future was entrusted to a bunch of trigger-happy people without any responsibility. This day is a day of disgrace and madness and stupidity without limit, the day the Israeli government took care to blacken the name of the country in the world, adding convincing evidence of aggressiveness and brutality to Israel's already bad international image, discouraging and distancing the few remaining friends.
Indeed, today a provocation took place off the coast of Gaza - but the provocateurs were not the peace activists invited by the Palestinians and seeking to reach Gaza. The provocation was carried out by Navy ships commandos at the bidding of the Israeli government, blocking the way of the aid boats and using deadly force.
It is time to lift the siege on the Gaza Strip, which causes severe suffering to its residents. Today the Israeli government ripped the mask of its face with its own hands and exposed the fact that Israel did not "disengage" from Gaza. Real disengagement from the area does not go together with blocking the access to it or sending soldiers to shoot and kill and wound those who try to get there.
The State of Israel promised in the Oslo Accords 17 years ago to enable and encourage the establishment of a deep water port in Gaza, through which Palestinians could import and export freely to develop their economy. It's time to realize this commitment and open the Port of Gaza. Only after the Gaza port will be open to free and undisturbed movement, just like the Ashdod and Haifa ports, will Israel really have disengaged from the Gaza Strip. Until then, the world will continue - and rightly so - to consider the Gaza Strip under Israeli occupation and the State of Israel as responsible for the fate of the people living there.
Na żywo nikt nie chciał cię słuchać, że się tak wirtualnie uaktywniłeś? Powiem ci, że rzadko ktoś prezentuje tak nieklarowne i niespójne poglądy, jak ty. Zastanawiam się nawet czy w ogóle o prezentację poglądów ci idzie czy o coś zgoła innego. Bo z tym swoim miksem resentymentu, inteligenckiej pogardy i zarozumialstwa twój "nurt" nigdy nie będzie ani rwący ani szeroki.
Ty jesteś lewica, tak?
Czasami się zastanawiam kto w ogóle wymyśla takie terminy demonstracji i czy robi to celowo czy z głupoty
kiedyś takie anegdoty:
"Wracałem spokojnie do domu i jakiś chuligan na rękę mi nadepnął".
" - Ratunku! Oko mi wybili!
Podchodzi policjant i prosi:
- Pokażcie mi to oko, obywatelu.
- Proszę bardzo: calą stopę mam siną!
- Przecież obywatel mówił wcześniej o oku.
- A jakby na stopie było oko?!"
przeciwko akcji komandosów izraelskich (będącej obroną konieczną) można skomentować przysłowiem:
kowal zawinił, cygana powiesili
że konwojów z pomocą dla Hamasu już nie będzie
że przemoc (nawet w obronie koniecznej) wywołuje odruch sprzeciwu.
Ale pomyślmy: czy Żydzi w swoim czasie (gdyby dysponowali odpowiednimi środkami)nie mieliby prawa powstrzymać siłą rzymskiego cesarza Tytusa, hetmana Chmielnickiego oraz kanclerza Schicklgrubera?
"The State of Israel promised in the Oslo Accords 17 years ago to enable and encourage the establishment of a deep water port in Gaza, through which Palestinians could import and export freely to develop their economy. It's time to realize this commitment and open the Port of Gaza. Only after the Gaza port will be open to free and undisturbed movement, just like the Ashdod and Haifa ports, will Israel really have disengaged from the Gaza Strip. Until then, the world will continue - and rightly so - to consider the Gaza Strip under Israeli occupation and the State of Israel as responsible for the fate of the people living there." :)))))))))))
sf?akurat w oslo zatwierdzono cos kompletnie odwrotnego :))
"zapomniał", że Arabowie palestyńscy otrzymują olbrzymią pomoc finansową od Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. Pomoc ta miała ich skłonić do zaprzestania działań zbrojnych i zajęcia się pokojowym rozwojem zamieszkanych przez nich terytoriów. Niestety, została zużytkowana na zakup broni oraz na budowanie pałaców dla Arafata i jego następców.
Nie bajdurz o obronie koniecznej. Napadającym, a byli nimi wojacy Izraela, ona nie służyła. Natomiast z całą pewnością służyła pasażerom statku, bo zostali przez tych wojaków napadnięci. Wojacy nie odpierali bezpośredniego ataku na jakiekolwiek dobro prawem chronione lecz przeciwnie sami bezpośrednio atakowali dobro pasażerów, bo ich zdrowie i życie.
Ruch 1 Kwietnia zna takie przypadki.
i dlaczego statki płyneły do Gazy?
Gaza nie posiada portu z infrastruktura umozliwiajacą rozladunek tysięcy ton "pomocy"
do rozladunku wystarcz kilka/kilkanaście wykwalifikowanych osób - dokerow i czlonkow zalogi
Izrael proponowal rozladunek w porcie izraelskim i przrwqiezienie "pomocy" droga ladową...ofertę odrzucono...
Oto prawdziwa wersja zdarzeń:
W poniedziałek na wodach międzynarodowych doszło do incydentu, w którym izraelski kuter rybacki został zaatakowany taranem przez statek pasażerski międzynarodowych terrorystów usiłujących przeprowadzić nielegalną misję pokojową, dostarczając pomoc humanitarną do getta Gaza.
Izraelski kuter rybacki po oddaniu salwy torpedowej w kierunku wroga wszedł w pełne zanurzenie, znikając niedobitkom terrorystów z oczu.
zupełnie jak w tym kawale o zaatakowanym radzieckim traktorze.
tak jak Palikot zamilkł po 10 kwietnia tak Ty nie powinieneś się wypowiadać w tym wątku
Gdyby pomoc rozładowano w Izraelu - nigdy by ona nie dotarła do Strefy Gazy. To tak jakby mieć pretensję to Żegoty że pomoc dla mieszkańców getta warszawskiego przerzucali nielegalnie przez mur a nie dawali jej prosto do rąk ss-manów
Głupie pytania to specjalność dresa...
.
skoro cotygodniowo idą tam transporty kilkukrotnie większe?
rzeczy uznane za niebezpieczne i objęte embargiem takie jak wózki dla inwalidów, leki czy proszki do prania.
kawał był o zomowcu wrabiającym obywatela w wybicie sobie oka i wpisywał się w całe serie anegdot o milicjantach, w większości aktualnych zresztą do dzisiaj po podmienieniu jednego słowa.
Mimo wszystko wrabianie w antysemityzm, samonienawiść czy co tam jeszcze Avnery'ego (już nawet nie tylko Izraelczyka i wieloletniego deputowanego do Knessetu, ale weterana syjonistycznej partyzantki wymierzonej w brytyjskich mandatariuszy) godnie popycha dyskusję w rejony czyściutkiego absurdu.
rozumiem, że komandosi izraelscy zostali zaatakowani...proszkami do prania.
Michał.
Ja bym tu bezwzględnie dodał, że Avnery jest weteranem narodowowyzwoleńczej partyzantki, która uwolniła państwo Izrael z rąk kolonialnego imperium, oddając go w ręce dotychczas ciemiężonego narodu izraelskiego. I to już w 1947 roku ;-)
I nie ma znaczenia. że ani takie państwo, ani taki naród w przyrodzie nie występował, a Irgun działał na rzecz wymuszenia zgody na (dalsze) osadnictwo, które Brytyjczycy powstrzymywali ze względu na wyraźny sprzeciw rzeczywistych tubylców.
Jeszcze trochę, a i sam Zeev Żabotyński zostanie wliczony w poczet lewicowych bohaterów. Wtedy dopiero będzie ubaw...
Z drugiej strony nie można nie dostrzegać wyjątkowości postawy Avnerego, wiem.
Podobno dyplom nie przeszkadza w myśleniu. Czyżby przeszkadzał doktorat?
Nałykałeś się czegoś czy ci za to płacą
Bo on niedość że wpieprza to gówno to jeszcze sprzedaje to dzieciom:)
nie twierdzę, że Irgun mia cokolwiek wspólnego z jakkolwiek pojmowaną lewicą - obiektywnie jednak byl on odlamem ruchu narodowowyzwoleńczego. W ówczesnej politycznej optyce syjonistów glówną przeszkodą byli Brytyjczycy, palestyńskich Arabów raczej glównie ignorowali (co nie znaczy, że nie dochodzilo do strać, inspirowanych przez przez prawicę lub szejków, najczęściej jednak przez Anglików wlaśnie. Pamiętasz może, jakie imperium kierowalo się zasadą: "dziel i rządź"?
Sądzę, że za ataków syjonistycznego podziemia zbrojnego wymierzonych w brytyjskich żolnierzy nie powinniśmy oceniać na tej samej plaszczyźnie co ewidentnie zbrodniczej masakry w Deir Jassin.
Istota sprawy z Avnerim tkwi zresztą gdzieś indziej: otóż mimo zaangażowania w izraelski i międzynarodowy ruch antywojenny NADAL JEST ON SYJONISTĄ - ALE "syjonizm" w jego wykonaniu oznacza afirmację istnienia przyszlej, wymarzonej izraelskiej państwowości, która nie tylko nie prowadzilaby ciąglych wojen z arabskimi i muzulmańskimi sąsiadami, ale nawet tworzyla z nimi sojusz państw bliskowschodnich.
Śmiale i wybiegające w przyszlość wizje geopolityczne mają to do siebie, że się... sprawdzają, choć nieraz po wielu latach i z różnymi skutkami. Przyklad: bliski uklad niemiecko-francuski albo rozpad ZSRR i Ukladu Warszawskiego. Abstrahuje w tym momencie na chwilę od kwestii ich przebiegu i ocen rezultatów: po postu zdarzylo się coś, co przewidywali tylko nieliczni wizjonerzy, wyśmiewani za "brak realizmu".
Sam Avnery może przypominać (z polskiej perspektywy) tych spośród dzialaczy pierwszej Solidarności i podziemia solidarnościowego lat 80., którzy uznali III RP za kontynuacje największych wad PRL-u a zarazem system nowej niesprawiedliwości i nie zaakceptowali propagandy o "wolnej Polsce" i "normalności".