To miło, że Dalej! nauczyło redakcję lewica.pl odrobiny klasowego myślenia i obchodzenia żałoby po kimś innym niż panujący. Widać ostatni wstępniak dał do myślenia: http://pismodalej.pl/dalej/files/numery/Dalej-43n.pdf
Oczywiście tygodniowa żałoba narodowa lewicy.pl po Kaczorze, ministrach, generałach i biskupach i tak będzie rekordem OBCIACHU na lewicy polskiej 2010 r. i smutną prawdą o miałkich pryncypiach POLITYCZNYCH redakcji, której postawa była nawet głupsze niż stanowisko Krypola, któremu Wyborka pozwoliła odstąpić od płakania po Kaczorze w połowie żałoby.
Ale na pewno łatwiej teraz płakać po Turkach niż nie płakać po lokalnym prezydencie.
Pod koniec lat 90-tych trockiści przerabiali już taką schizofrenię polityczną u kolesi z OM PPS, którzy łazili w koszulkach z Che i wychwalali rewolucję kubańską (bo to bardzo daleko od Europy) ale w Polsce bronili kapitalizmu z ludzką twarzą i sojuszu z SLD. Mają dziś om-ppsowcy wielu godnych kontynuatorów.
Nie jest prawdą to co można wyczytać w Dalej! jakoby MS włączył się w tę narodową szopkę żałobną. Na naszej stronie pojawiła się tylko taka informacja: "Izabela Jaruga-Nowacka nie żyje. Bezpartyjna posłanka na Sejm RP, wiceprzewodnicząca Poselskiego Klubu "Lewica", wiceprezes Rady Ministrów w latach 2004-2005 i pierwsza Pełnomocniczka Rządu ds. Równego Statutu Kobiet i Mężczyzn, zmarła dzisiaj tragicznie. Izabela Jaruga-Nowacka była osobą zasłużoną dla kraju, lewicy i naszej organizacji. Młodzi Socjaliści składają hołd Zmarłej, a rodzinie Izabeli Jarugi-Nowackiej pragną przekazać wyrazy współczucia."
a mógłbyś tak ujawnić swoją tożsamość? Cobyśmy mogli zweryfikować twoje kłamstwa?
Bo widzisz ja byłem jednym z tych co łazili w OM PPS w koszulce z Che i wychwalałem co czynie do dziś rewolucję kubańska ale za cholerę nie mogę sobie przypomnieć abym domagał się kapitalizmu z ludzką twarzą.
To co zamiast derwisz wpisz imię i nazwisko czy kibice net?
myślę, że jako wytrawny marksista powinieneś nie tylko demaskować działaczy niszowych grup skrajnej lewicy, co zastanowić się, dlaczego klasa pracownicza w Polsce obchodziła żałobę po pezydencie Kaczyńskim, nie obchodziła jej natomiast po Mandelu, Pablo i Cliffie.
schizofrenią to można raczej nazwać fakt, że członkini tej trockistowskiej super grupy jednego dnia rozlepiała plakaty sławiące pochód armii czerwonej z racji 1920 roku aby drugiego wysmażyć tekst do Wprost o zagrożeniu lewicowym ekstremizmem w którym to m.in zarzuciła OM PPS współpracę z trockistami czyli ze sobą...
Ot logika:)
http://www.wprost.pl/ar/5214/Poczta/
zachowuje się jak dziecko w piaskownicy. Po obrażeniu się na Palestyńczyków że ktoś tam nie przyszedł na fiestę pierwszomajową twierdzi, że redakcja "Dalej" nauczyła lewicę.pl obchodzenia żałoby, a w geście chyba skrajnej desperacji oskarża nie istniejący już od wielu lat OM PPS o wspieranie kapitalizmu. Jeśli miałbym pokazać jedna z przyczyn dlaczego lewica zraza do siebie ludzi, to przyczyną są takie infantylne zachowania niektórych działaczy, a nawet grup.
nie chciałbym zbyt mocno tu "zajeżdżać" personalnie, ale czy faktycznie ta Urszula podpisana pod tym artykułem/listem to ta sama Ługowska z NLR? Jeśli tak, to ja przepraszam i idę odetchnąć ciężko z powodu beznadziejnego rozdwojenia jaźni (bynajmniej, nie mojego).
Dlatego daleki jestem a przynajmniej się staram od personalnych najazdów ale jeśli środowisko Dalej chcę śp OM PPS rozliczać z konsekwencji ideowo politycznej to wypada tylko przypowieść o źdźbłach belkach i oczyskach przypomnieć.
...a cóż znaczy w ogóle NLR, który nie jest nawet cieniem dawnego Nurtu. Cóż robi NLR poza wydaniem raz na jakiś czas swego pisma? Nic mi w sumie do tego, gdyż trockistą nie jestem, ale, derwiszu (teraz do Ciebie aluzja), trzeba liczyć siły na zamiary. Może i czuliście przewagę "moralną" nad dawną OM PPS (której członkiem byłem w Poznaniu), ale cóż z tego skoro i tak później wylądowaliście w NL Ikonowicza, który był wtedy (za czasów jego szefostwa w PPS) zdecydowanie mniej radykalny od poszczególnych działaczy OM? OM PPS padła, jak padła również PPS, którą skierowano na tory ".eseldówka". Wtedy jednak było o co walczyć, o organizację, o partię, natomiast NLR padł, gdyż w sumie niewiele miał do zaproponowania, poza miotaniem się na obrzeżach lewicy (tu Liga Komunistyczna, tu Front Lewicy, tu znowuż PLAn - wszystkiemu chcieliście przewodzić, tylko po co sami umieraliście?). Przyznam szczerze, że wolałem Nurt za Kowalewskiego, mimo wszystko. A po co to wszystko wypisałem? Gdyż dobrze wspominam śp. OM PPS i dawną PPS. Młodzi Socjaliści nie zastąpią, jak dla mnie, tej luki. Nie te czasy, nie te idee.
"tylko po co sami umieraliście?", a powinno być "tylko po co, skoro sami umieraliście?".
nie stanowi to dla mnie zarzutu, że NLR był platformą w NL. Chodzi mi tylko o pewną konsekwencję. Kiedy uważa się OM PPS, która była zdecydowanie bardziej radykalna niż partia i pewnie sam Ikonowicz, za organizację domagającą się "kapitalizmu z ludzką twarzą", to nie wstępuje się póxniej do partii, której przewodzi rzekomy zwolennik tejże "ludzkiej twarzy".
Cóż historia często bywa niewygodna. Za miesiąc to i redaktorzy lewica.pl będą wypierać się żałoby po Kaczorze. Zresztą już dziś nie przyznaliby się, kto ją popierał :) A może tej żałoby po prostu nie było - wystarczy 10 wpisów ją negujących, by zniknęła z historii ? :)
Cisza - jeśli ktoś się obraził na Palestyńczyków, to zrobił niemądrze. Tylko ja kogoś takiego akurat nie znam. Ale imputuj i sam wytłumacz się, ale bardzo obszernie, z potajemnych kontaktów z Marsjanami :)
Nie dziwię się jednak że temat om pps cię uwiera - wszak byłeś jej członkiem, A RÓWNOCZEŚNIE członkiem fmup (czyli bagatelka młodzieżówki partii rządzącej) i RÓWNOCZEŚNIE anarchosyndykalistą (oczywiście bez syndykatu :). I nie widziałeś w tym żadnej sprzeczności, co typowe dla kumacji politycznej w om pps.
Wszystko to zapewne odbywało się w ramach SYMULTANICZNEJ walki o socjalizm anarchistyczny w ramach koalicji SLD :-)
Jak wiadomo nie ma absolutnie żadnej różnicy między SLD, UP i anarchią :)
Czy om pps nie walczyła o "kapitalizm z ludzką twarzą" będąc młodzieżówką partii biorącej mandaty w ramach SLD i wprowadzającej Polskę do NATO? Czy ktoś przy zdrowych zmysłach może taką politykę om pps może nazwać walką o socjalizm???
Rozdrażnienie weteranów om pps przypomnieniem jej historii w pełni rozumiem, bo fajnie im przebierać się na starość za radykałów :)))
Hasta la victoria siempre (en Polonia en colaboracion con Kwasniewski y SLD y NATO !!!) Che Che Guevara !
cóż, derwiszu kochany, moje starzenie nie musi wywoływać tęsknoty za dawną, rzekłeś radykalną, przeszłością. Może i faktycznie me poglądy się nieco zmieniły, jedne wygładziły i stonowały, inne znowuż zradykalizowały (gdzie?, w którą stronę? - różnie bywa). Ale nie tęsknię za przeszłością, ze względu na jej radykalizm, a raczej z powodu tego, że dawna PPS odpowiadała moim poglądom wówczas, jak i teraz (fakt, była dość pojemna ideologicznie, co akurat dla mnie jest atutem). Dzisiejsza PPS nie odpowiada mi, mam prawo do takiego odczucia, podobnie jak i MS mi nie odpowiadają (wiekowo chyba jeszcze mieszczę się w formule młodzieży, która ponoć do 35 roku życia jest tak postrzegana). Jestem lewicowym chrześcijaninem, czerpię idee z różnych światopoglądów, tworząc własne, nie do końca dogmatyczny, przez co niekoniecznie mieszczę się w określonych formułach (nie piszę tego, aby pokazać jaki jestem szalenie oryginalny; brak określonej "szuflady" nieraz bardzo doskwiera, mam więc swoją: lewica chrześcijańska - mnie wystarczy).
PS. Koszulki z CHE nigdy nie nosiłem, nawet nie zamierzałem.
Co do artykułu we Wproście: jest kompletną bzdurą przesyconą złą wolą insynuacja, jakoby miał on informować o zagrożeniu radykalną lewicą. Był jej REKLAMĄ, w okresie całkowitej izolacji informacyjnej wokół tematu takiej lewicy. Nie ma tam ANI JEDNEGO słowa o zagrożeniu.
Idiotyczne były zaś -mające miejsce niedługo później- występy OM PPS w "Najwyższym Czasie" Korwina-Mikkego. Kolesie w tym wątku obecni w gościnie u Korwina przypisywali radykalnej lewicy skłonności terrorystyczne. (A w razie czego, zawsze można było dać nura pod fartuch Pana Posła, albo Dobrej Pani Posłanki Izy.)
I znowu docieramy do tego, czym był OM PPS. Był idiotyczną atrapą radykalizmu, który podniecał się nawet terroryzmem, ale w praktyce zawsze chodził na politycznej smyczy socjaldemokracji.
czy byłeś na tyle radykalny, żeby nie pójść na demo w obronie Aliny Całej? I nie występować tam w jednolitym froncie i najlepszej koitywie z etatowymi pracownikami Agory i dziennikarzami TOK FM?
wybiórcze wspominki mój ci ty rewolucjonisto czysty jak łza. Twoje wspominki nie są jednak kompletne. Ale to pewnie z rozpędu nie zaś z premedytacji. OM PPS nigdy nie podpisała żadnego porozumienia wyborczego z SLD. Miała pod tym względem autonomie. Bo nie była młodzieżówką PPS a odrębnym stowarzyszeniem współpracującym z PPS czy stowarzyszonym jak wolisz.
Dwa to zapomniałeś dodać, że to ta OM PPS zorganizowała protesty przeciwko wejściu Polski do NATO pod ambasadą USA.
jeśli kolaboracja z kwaśniewskim i kumplami jego polega na uczestniczeniu w życiu PPS to pragnę cię poinformować, że NLR ścisło kolaborował z PPS a tym samym z SLD i co tu dużo mówić nazwijmy rzecz po imieniu wprowadziło Polskę do NATO. We trójkę a jak !
Bo z tego co ja pamiętam NLR i wspólne oświadczenia z OM PPS i FM SDRP matki SLD podpisywał. I z pomieszczeń PPS korzystał. A na ksero ulotki i materiały kserował. Kiedy nie spotykał się w kultowym Burger Kingu to spotykał się w siedzibie PPS. Współpraca odchodziła aż miło.
jako bynajmniej nie stary osobnik nie potrzebuję ani być radykalny ani się za takiego na potrzebę chwili przebierać. Sądzę, że OM PPS i PPS swoje na lewicy zrobił i było tego więcej niż czyste jak łza kółka czytelnicze uczyniły i uczynią w historii swej. Jeśli coś mnie drażni to kłamstewka ze strony środowiska które koniec końców wylądowało z dorobkiem politycznym gazety w PDF.
Mam ci przypomnieć jak to dziecinnie obrażałeś/obrażałaś się na Palestyńczyków w komentarzach pod newsem o parlamentarzystach przeciw blokadzie?
W twojej wypowiedzi co zdanie to półprawda lub fałsz. Po pierwsze mówimy o latach 1998-2002, czyli dosyć odległych. Po drugie nie byłem wówczas anarchosyndykalistą, ale demokratycznym socjalistą (dla części trockistów zmiana poglądów rzeczywiście może wydawać się dziwna, gdyż tkwią w dogmatach jak śmieszne by się one nie okazywały). Po trzecie młodzieżówka UP nie była nawet częścią partii, ale coraz luźniej jak się wówczas wydawało związanym z partią stowarzyszeniem. Po czwarte był wówczas projekt zawiązania bliskiej współpracy OM PPS i FMUP, który okazał się nierealny, ale to już inna sprawa. Podsumowując twoją wypowiedź - zupełnie jak z Radiem Erewań i rozdawaniem samochodów na Placu Czerwonym.
jeszcze z ciekawości. Jak działacze NLR prosili swojego czasu posła PPS o interwencje w sprawie zatrzymanego kolegi to chodzili na pasku socjaldemokracji czy nie? Chowali się pod bezpiecznym fartuszkiem jednocześnie bazgroląc obalające system teksty w gazetkach?
pojęcie reklamy:). Chciałbym poinformować, że mój sąsiad jest złodziejem ale ja go nie obsmarowuje reklamuje jeno jego zaradność? Tak derwisz?
Widzisz tyle, że my zgadzając się na wywiad do najwyższego czasu co jak rozumiem dyskredytuje nasze środowisko jako rewolucyjne nie udawaliśmy, że nie jesteśmy lewicowi. Wywiad miał miejsce po pochodzie 1 majowym na którym radośnie śpiewano "Buzek ty zmoro ty zginiesz jak Aldo Moro" Zapytano nas czy zamierzamy zastrzelić Buzka. Ale wydało nam się to chwilowo niewykonalne więc odparliśmy, że nie ale śpiewało nam się fajowo.
Dla prokuratury i policji terrorystami byliśmy średnimi dla Najwyższego Czasu nawet nawet.
Naprawdę szkoda, że nie można tu wrzucać skanów...
Derwisz kończąc życzę stu lat działalności i choćby tylu członków dla redakcji dalej ile miał jeden okręg OM PPS
chciałbym się z Tobą skontaktować. Mój email ketzokoatl(at)interia.pl
CZYLI
1. OM PPS nie poczuwa się do związków z PPS, he he hi hi
2. FMUP nie poczuwa się do związków w UP, jajca jak berety
3. korzystanie Nurtu Lewicy Rewolucyjnej (NLR) z sal PPS czy pomocy posła PPPS to pierdy absolutne, nie miało to miejsca NIGDY
4. Kulas jest dziś ... na kolanach przed ołtarzem Kościoła Katolickiego i chyba tam jego miejsce! położyć się jeszcze można!
5. Stańczyk jako weteran niby socjalistycznej organizacji dziś ... walczy z budową meczetu w Warszawie.
6. I to wszystko właśnie jest posłowie do całej tej OM PPS.
przeciwko parytetom i aborcji na życzenie sporo mam odstępstw od jednej prawdziwej wiary kościoła rewolucjonistów. Przepraszam nie mam nic na swoje usprawiedliwienie..... Nie wiem tylko co mają moje aktualne poglądy wspólnego z nie żyjącym już od lat 10 OM PPS
A OM PPS owszem nie poczuwał się. Do związków z SLD. I to ty kłamiesz i kręcisz kolego derwisz. Naciągasz zdarzenia aby ci do teorii pasowały. A zapominasz fakty jak ci w wizji czystej rewolucji przeszkadzają. Szkoda czasu.
pozwól, że teraz ja dokonam pewnego rodzaju podsumowania.
Ad.1. OM PPS poczuwała się, jednak, do związków z PPS (sama nazwa wskazuje), lecz była stowarzyszeniem także niezależnym, niedziałającym na zasadzie frakcji, platformy (jak NLR w NL), tylko na zasadzie współpracy i bliskości programowej, co nie przeszkadzało jej mieć bardziej lewicowego charakteru.
Ad.2. Z tego co mi wiadomo (wszak członkiem Federacji nie byłem), to FMUP miała podobny statut co OM PPS.
Ad.3. Za rękę nikogo nie złapałem, nie mieszkam w Warszawie, ale słuchy takie dochodziły (czy to prawda, czy nie – nieważne, gdyż świadkiem tego nie byłem, więc nie będę podpisywał się pod czymś, czego udowodnić nie mogę).
Ad.4. Skąd myśl, że jestem dziś „na kolanach przed ołtarzem Kościoła Katolickiego”? Proszę, przypomnij sobie artykuł z Twojego „Dalej!” z lutego 1992 roku (nr 8), gdzie napisaliście (pewnie wtedy nie byłeś jeszcze członkiem NLR, ale mimo wszystko to zobowiązuje do pewnej konsekwencji), cytuję:
„W Polsce utarło się przekonanie, że człowiek wierzący a socjalista (marksista, trockista) to kategoria, których w żaden sposób nie da się ze sobą pogodzić. Istotnie, filozofia marksistowska, będąc filozofią materialistyczną, stoi w sprzeczności z idealistycznymi zasadami filozofii chrześcijańskiej. Jednakże pogląd na całokształt spraw społecznych, gospodarczych, politycznych, nie wynika bezpośrednio z wiary lub niewiary w Boga. Osoba wierząca w Polsce nie koniecznie musi podzielać reakcyjne poglądy hierarchii kościelnej (podkreślenie moje – Kulas) lub skrajnie prawicowego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego. Gdzie jest powiedziane, że przesłanie Chrystusa polega na ograniczaniu demokracji, negowaniu praw kobiet, krzewienia ignorancji i wstecznictwa?” (Dalej!, nr 8, luty 1992, wstęp od redakcji do dwóch artykułów: „Sri Lanka: religia i marksizm” – wywiad z KATOLICKIM księdzem /członkiem Lankijskiej Partii Równości Społecznej, LSSP, sekcji Zjednoczonego Sekretariatu Czwartej Międzynarodówki, której sympatykami byli kiedyś, choć kontakty utrzymują, jak zaznaczają nieustannie w Dalej!, członkowie NLR/ i mnichem BUDDYJSKIM /również członkiem LSSP/, a także wywiadu z Kazikiem Staszewskim „Miłość, religia i polityka”).
http://pismodalej.pl/dalej/files/numery/Dalej-8n.pdf
A zatem, Derwiszu, widać, że u Ciebie również „utarło się przekonanie”, że każdy wierzący MUSI „podzielać reakcyjne poglądy hierarchii kościelnej”.
Gwoli ścisłości, nie określam się mianem marksisty, ani - tym bardziej - trockisty, czuję się związany z szeroko pojętą lewicą (tą bardziej lewicową, uściślając).
Ad.5. Nie znam poglądów Maciej Stańczykowskiego na temat budowy meczetu (widać przegapiłem jego wypowiedzi na lewica.pl, bądź skądś indziej czerpiesz informacje, nieważne), mogę tylko wypowiedzieć się za siebie: Liga Muzułmańska ma prawo wybudować swoją świątynię w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, gdzie tylko zechce.
Ad.6. Posłowia do całego tego NLR robić nie zamierzam, gdyż nie powinno się źle mówić o zmarłych.
PPS był marionetką SLD za mandaty poselskie i za mandaty radnych.
Nie daje się nikomu kilku mandatów poselskich i dziesiątków mandatów radnych przypadkowo i ZA DARMO, bez zobowiązań, bez glejtów, bez lojalności. No way.
PPS był opłacony i sterowany przez swego pana – Sojusz. Bez niego był niczym.
PPS był w latach 90-tych tym, czym dziś Palikot w PO czy Senyszynowa w SLD. Niby bardzo niezależni, odrębni i krytyczni, a de facto nie wychylą się za milimetr przy głosowaniach - zagłosują, jak im szef klubu każe.
PPS był lewą flanką SLD, lewym piorunochronem, ale mógł rozrabiać na tyle, na ile była zgoda pana marionetek.
W poważnych sprawach, jak przy swej kompromitacji z wstępowaniem do NATO, PPS po prostu MUSIAŁ słuchać swego pana. Nie mógł być przeciwny wejściu do NATO. Choć gardłował o swoim sprzeciwie wobec NATO całymi latami ... jak przyszło co do czego, to oczywiście głosował "jak należy" w Sejmie. A przecież byli nawet prawicowcy, którzy głosowali przeciw!
Tyle o PPS i SLD. A OM PPS? OM PPS był z kolei satelitą PPS. Znów mógł być (i miał być!) - hasłowo - nawet radykalniejszy niż "dorosły PPS" i różnić się jak dorosła partia od Sojuszu. Ale różnić się, oczywiście, bez praktycznych konsekwencji.
Ludzie z om pps twierdzą, że machali czerwoną flagą i osobiście byli szczerzy w uczuciach. I mają pełną rację. ALE byli tylko marionetką marionetki SLD. Taka była ich rola. Mogli błaznować ze swoim radykalizmem w wyznaczonych BEZPIECZNYCH granicach. Taka jest właśnie rola lewicy socjaldemokratycznej. Różnić się (retorycznie) ale nie w godzinie próby i nie w praktyce.
W konsekwencji: oni krzyczeli Che Che Guevara i mieli czerwoną flagę, a partia szła ręka w rękę z SLD. W tym zawiera się istota rzeczy.
PS Kulasie - polecam również lekturę w Dalej! księdza związanego z teologią wyzwolenia, którego opublikowaliśmy po śmierci JP II. Też ci się spodoba.
1 czerwca o godz. 17.00 na ul. Długiej w Gdańsku odbyła się spontanicznie zwołana demonstracja w przeciwko bezprawnej napaści izraelskich sił zbrojnych na konwój Flotylla Wolności. W demonstracji uczestniczyli przedstawiciele różnych środowisk, m. in. Młodych Socjalistów, Polskiej Partii Socjalistycznej, ATTAC Polska, środowisk anarchistycznych oraz społeczności muzułmańskiej w Polsce.
Skandowano m. in.: „Dosyć zbrodni Izraela”, „Znieść blokadę Strefy Gazy”, „Runął mur berliński, runie palestyński”. Demonstrujący spotkali się z życzliwym przyjęciem licznych o tej porze przechodniów - chętnie brano ulotki, klaskano. Przewidywane są kolejne manifestacje w tej sprawie.
(SA)
za: http://attac.org.pl/?lg=pl&kat=&dzial=71&typ=2&id=348
No, jeśli ten paszkwil z Wprostaka był reklamą, to ja do takich "konspiratorów" bałbym się plecami odwrócić, żeby mi cegłówką komara na głowie nie zabili.
Ciekawe do których czytelników spośród wprostackiej braci adresowana była ta "reklama"?! (-:
czytałem ten tekst, już jakiś czas temu i nie rozumiem dlaczego miałbym się z nim nie zgodzić. Nie płakałem po JPII, ba, wtedy jeszcze nie byłem wierzący, a moja wewnętrzna przemiana nie miała nie miała nic wspólnego z histerią po jego śmierci. Czy każdy chrześcijanin musi leżeć przed papieżem? Odpowiedź jest w artykule, który mi polecasz. Kompletnie nie rozumiem Twoich zarzutów o padaniu na kolana przed Kościołem katolickim. Abstrahując od tego, że jest wiele odłamów chrześcijaństwa, o czym zapewne wiesz, to nadmienię tylko, że nawet katolicy mogę się różnić, choć niektórym (nie mam na myśli Ciebie) może to się nie podobać, nawet mogą temu zaprzeczać, ale to ich, a nie mój problem. Problem jest taki, że Ty przyjmujesz także taką wizję chrześcijaństwa (a wyjątki od tego mają tylko potwierdzać regułę), w którym brak jest opozycyjnych prądów myślowych, różnych od z Watykanu, a jeżeli już taki się pojawia, to nie jest zaliczasz go do chrześcijaństwa (może bardziej precyzyjnie: katolicyzmu). Gdyby tak rozpatrywać Twój ideologiczny światopogląd, to kto byłby trockistą, skoro tak 'pięknie' potraficie się różnić? Pewnie, w Twoim mniemaniu, tylko Ty, czy resztka tego co się NLR zwało? Także, Derwiszu, nawet w łonie tak scentralizowanego nurtu jak rzymski katolicyzm, mogą występowań różnice poglądowe, czego wydatnym dowodem jest tekst, o którym wspomniałeś. Nikt nam, ludziom, myśleć nie zakaże, ani papież, ani Trocki, ani Derwisz.
A co do PPS, to pamiętaj, że mogła się rozwiązać i wejść do nowo powstającego SLD jako partii. Utrzymaliby działacze stołki, Ikonowicz pewnie dalej byłby posłem, ale zrobiono inaczej, zdecydowano się na samodzielny start, a że się to, mówiąc kolokwialnie, 'rypło', no cóż, można szukać winnych w PPS, którzy woleli sojusz z Sojuszem (to oni później tworzyli obecną PPS, z którą mi, jak zauważyłem wcześniej, nie po drodze).
Pomijając już nawet absurdalność sytuacji, w której rekord ilości wpisów bije pyskówka o ocenę dzialań nieistniejącej już mlodzieżówki sprzed... 10-12 lat - w tekście z "Wprost" nie ma mowy o jakimś "zagrożeniu" lewicowym radykalizmem. Wszystkie medialne materialy o "ekstremie" pointowane byly odwolaniem do art. 13 Konstytucji i rytualnym okrzykiem: "czemu policja i prokuratura nic z tym nie robi?". W linkowanym tekście niczego takiego nie ma.
A przecież nie dyskutujemy w próżni, tylko w sytuacji postępującego skolonizowania lewicy i innych środowisk alternatywnych przez media Agory. Szczególnie w tym świetle zarzut "niszczenia lewicy poprzez lamy Wprost" brzmi szczególnie groteskowo.
czy jesteś pewien, że ta twoja nowa chrześcijańska religia pozwala ci kłamać?
co masz na myśli?
a czym są ataki rzeczników grup "radykalnych" na "żałobę po Kaczorze", jeśli nie przejawem kolonizacji, o której wspominasz?
Nawet Napieralski mówi, że zwycięstwo Komorowskiego byłoby niebezpieczne.
A "radykałowie" przeprowadzą takie "dialektyczne" rozumowanie:
"Kaczor" = ONR i OWP
ONR i OWP atakują lewicową historyczkę Całą
Ergo: musimy głosować na Komorowskiego jako na "mniejsze zło", żeby powstrzymać "brunatną falę", zatapiającą Całą
to tak, jakby twierdzić, że między SN, ONR, PPS i KPP nie było w latach 30. żadnych różnic, bo wszystkie walczyły politycznie z sanacją. Gazetowyborcza krytyka dotyczyła "dzielenia społeczeństwa" na "prawe" i "nieprawe" czy "plemiennych rytuałów wykluczających inność". Grupy radykalnej lewicy miały prawo dostrzegać brak polityczno-klasowego ostrza "ruchu 10 kwietnia" albo wręcz obecność w nim środowisk konserwatywno-liberalnych. Tekst z linkowanego tu pdf-a z "Dalej!" wyraźnie twierdził, że kolejka pod pałacem wskazuje na istnienie głębokich pokładów niezaspokojonych w kapitalizmie potrzeb socjalizacyjnych i wspólnotowych, których pewną zastępczą i przejściową formą była żałoba na Krakowskim Przedmieściu. Można się zastanawiać, czy i na ile ta analiza jest pełnym opisem i interpretacją sytuacji w Polsce po 10.04 (uczciwie przyznaję, że nie potrafię na to odpowiedzieć ani dać wyczerpującej alternatywy), ale to na pewno lepszy punkt wyjścia niż idealistyczne i woluntarystyczne wywody o "ruchu społecznym, który zmienia rzeczywistość samym swoim istnieniem i potęgą emocji współczucia".
Z mojej strony nie miałem nic przeciwko tej oddolnej żałobie, ale dostrzegania w niej zarzewia zmiany społecznej uważałem za przesadę. Osobiście wolałbym, żeby tłumy przed pałacem zamiast ciągłego napawania się odkryciem prawdy, że Kaczor nie był Hitlerem, Godzillą itp. poszły choćby na Czerską albo jeszcze lepiej pojechały do swoich miejscowości i zorganizowały tam jakieś punkty oporu przeciw wyprzedaży szpitali. Ale tam nie chodziło o rewolucję, reformę, powstrzymanie procesów destrukcyjnych czy choćby rozruchy, tylko poczucie satysfakcji z emocjonalnej wspólnoty. Powtarzam do znudzenia: miało to swoje dobre strony, ale jakoś mną wewnętrznie nie poszarpało. Może dlatego, że rzeczy odkrywanych przez niektórych żałobników po 10.04 byłem świadom już lata wcześniej, a jeśli za coś krytykowałem tzw. IV RP to - na odwrót niż mainstream - za zbyt mały ładunek kaczyzmu i lepperyzmu?
PS. A na pogrzeb jednej z ofiar katastrofy, do której politycznie było mi całe życie stosunkowo najbliżej pojechałem przez kawałek Polski. Sprawa miała i ma nadal różne wymiary.
ABCD, co ty wciągasz, ja też chcę! ;-)))
Co kolejny wpis to bardziej odlotowy ;-))))))
ludzie zebrani pod pałacem prezydenckim mieli "autentyczną" potrzebę uczcić pamięć Trockiego. Wyrazili ją zastępczo, w formie "zmistyfikowanej", żegnając Marię i Lecha Kaczyńskich.
Ciekawy jestem tylko, dlaczego żaden trockista nie pojawił się tam, żeby ułatwić ludziom zaspokojenie ich "autentycznych" potrzeb, rozdając portrety Trockiego.
Już wiem! Wszyscy trockiści byli zajęci wyśmiewaniem załoby po "Kaczorze" na gezecie.pl.
jeszcze inaczej, Michale:
marksiści wiedzą, jakie są "prawdziwe" potrzeby ludzi. Dlaczego więc z taką oszałamiającą wiedzą nie mogą nigdzie zdobyć żadnego poparcia?
nie odpowiada, ale jak przypuszczam chodzi o stwierdzenie, że winnych porażki PPS należy szukać w niej samej i jej późniejszym/obecnym kierownictwie. Przepraszam, być powinno raczej tak: MOIM SUBIEKTYWNYM ZDANIEM, za porażkę odpowiada część ówczesnego kierownictwa PPS.
nie chodzi o oddawanie czci, tylko program zmian społeczno-gospodarczych i jego realizację. PiS ogłosił 5 lat temu Polskę Solidarną - grupy lewicowe rozliczały go z jego realizacji, a większość medialnego głównego nurtu zwalczali za "skłócanie społeczeństwa". Nawet jeśli miałbym jakoś przełknąć ten kawał politycznego woluntaryzmu w tezie, że wczorajsi połykacze papki o "kaczych kurduplach, które wzięły do rządu Leppera i Giertycha, podpierają się Rydzykiem, opluwają Balcerowicza i Michnika a Gilowskiej słuchają zbyt rzadko, a gdy zostaje im tylko prezydentura to ciągle wetują, przez co musimy się wstydzić przed Zachodem" nagle oświeceni przypadkową (czytaj: nie wynikającą z dotychczasowej dynamiki sytuacji w Polsce; nie chodzi o bezpośrednią przyczynę wypadku, której _stwierdzić_ na razie nie możemy, a wykluczać nie powinniśmy prawie żadnej) w gruncie rzeczy katastrofą stali się odtąd solą antysystemowej ziemi, wobec której alternatywnej lewicy pozostaje tylko stulić gęby na kłódki, paść na kolana, bić pokłony i zemdleć ze szczęścia, nadal nie bardzo wiem, co miałoby z tego dla zmiany społecznej wynikać, oprócz (w najlepszym razie!) wygranej J.K., czyli... utrzymania stanu sprzed 10.04, ale tym razem - nawet bez najbardziej umiarkowanie socjalnego programu. Hm, właściwie bez żadnego programu, poza (gazetowyborczymi poniekąd) frazami o "zasypaniu podziałów" z jednej strony i krucjacie neokonserwatywno-liberalnych publicystów z drugiej.
Z nienawiści do PO/GW/TVN byłbym w stanie uznać taki obrót sprawy za stosunkowo niezły, ale to wszystko. Trudno jednak oczekiwać od jakiejkolwiek politycznej lewicy, żeby na tym zaczynała i kończyła swoją działalność.
lewica "radykalna" miała dośc czasu i okazji, żeby pokazać, jak realizuje swój "antykapitalistyczny" program.
Byłoby jeszcze pół biedy, gdyby jej obecna aktywność miała charakter hobbystyczny. Jeżeli jednak atakuje ona jedyne realnie istniejące grupy i zachowania opozycyjne, to budzą się wątpliwości, a nawet podejrzenia.
artykuł, z którym polemizujesz, zaczyna się od ataku na Komorę.
A ten postulat faktycznego zakazu otwartej dyskusji o słabościach PiS-u podparty szantażykiem o "niszczeniu głównej siły opozycji" i aluzjami o "podejrzeniach" to zamierzony czy niezamierzony plagiat z retoryki obozów Wałęsy'81 i Mazowieckiego'89?
w PRL był taki działacz, Bolesław Tejkowski. Niby atakował wszystkich, ale główne zło widział po stronie opozycji. Dziwne? Ho, ho, ho, ho, może i wcale nie takie dziwne!
że wszyscy mający jakiekolwiek wątpliwości co do bezwarunkowego i natychmiastowego poparcia JarKacza są agentami to miej elementarną odwagę napisać to wprost. Wystarczyłoby jeszcze dać cokolwiek na dowód poza Twoją (znaną z omylności i zmieniania zdania o 180 stopni w zależności od humoru) intuicją.
Btw. takiemu np. Morawieckiemu powiedziałbyś to w twarz?
Tak pro forma pytam i przypominam o Gilowskiej.
słyszałem, jak zwolennik Tejkowskiego agitował przeciwko Kaczyńskiemu. Twierdził, że Polakowi nie wolno głosować na Kaczyńskiego, bo Kaczyński jest Żydem.
Tak więc ataki na kandydata PiS podejmowane są z różnych sekciarskich punktów widzenia.
Czy wynika to z rozpisania ról? Tego nie wiem.
Tak, zwolennicy Tejkowskiego to silna opozycja wobec Jarosława Kaczyńskiego.