autor książki jasno pokazuje że ateim i lewicowość nie są równoznaczne.Ateistów spotkamy w ultraliberalnej UPR,w liberalnej Parti Demokratycznej,czy nawet konserwatywno-liberalnej PO.Co zaś zrównywania antysemityzmu z antyamerykanizme,antysyjonizmem to jest to metoda liberalnej Gazety Wyborczej.Prawicowy liberał dogada się z Prawicowym klertkałem bo łaczy ich ekonomia.Tak samo wrażliwość społeczna i empatia powinna łączyć lewicowego ateiste i lewicowego wierzącego
Czyli coś co w dzisiejszej politycznie poprawnej lewicy jest najważniejsze!
Ateizm,homoseksualizm,liberalny kodeks karny i styl życia z jednej strony poprzez nabijanie sie z chrześcijaństwa w imie rzekomej wolności słowa na wychwalaniu islamu kończąć!
I taka mała ciekawostka jak ktoś nabijał sie z chrześcijaństwa lewica mówiła że to ok że jest wolność słowa itp a jak ktos nabijał sie z islamu to lewica skrytykowała to nazywając obrazą uczuć religijnych muzułmanów.
I to są własnie te skrajności lewica by chciała wspierać ateistów i muzułmanów.
Czy to jest normalne?
Przeczytałem kiedys ksiażke o ateizmie myslałem że bedzie zawierała krytyke wszystkich religi ale jakiesz bylo moje zdziweinie gdy książka zawierała krytykę główenie Chrześcijaństwa?
A co z krytyka innych religii?
nie chciała cię jakaś Arabka (tak jak jednego tutejszego s.k...rwia..ego konfidenta, który gdzieś tam doniósł że jego palestyńska koleżanka to "terrorystka"), że tak nienawidzisz tego islamu?
Ten odrzucony kapuś to Cud2
Poniewaz ja posiadam jak napisal kiedys Pazgul tzw. "zaciecie misyjne", to ja Ci to sprobuje wytlumaczyc jednak. Nie ma sensu, zeby islam krytykowala lewica europejska. Dlaczego? Z powodu niewykle prostego powodu, bo lewica europejska nie ma o nim najmniejszego pojecia. A zeby cos krytykowac, to trzeba wiedziec, co sie krytykuje i dlaczego, a powazny czlowiek nie mowi (lub przynajmniej stara sie unikac mowienia, bo ze sie calkiem uniknac da jest utopia) bzdur na temat o ktorym nie ma zielonego pojecia, po pierwsze po to zeby siebie durnia nie robic, po drugie po to zeby innym czasu oszczedzic.
Gdyby krytyka islamu ze strony lewicy europejskij miala wygladac podobnie jak krtyka europejskiej prawicy i byc pomieszaniem agresywnej ksenofobii i rasizmu Oriany Fallaci z opowiadaniem sobie bajek o potworach zebatych, kaprawych, krostopatych, to im bardziej eurpoejska lewica tego unika, tym bardziej na tym wychodzi, zwazywszy na pierwsze, porzadnie, a zwazywszy na drugie, rozsadnie.
Nie znaczy to ze islamu z punktu widzenia lewicy krytykowac nie wolno, lecz lepiej to pozstawic lewicy z danego kregu kulturowego jako bardziej kompetentnej w temacie i jako takie w przypadku ktorej to dzialanie bedzie mialo inny cel niz dokladanie cegielki do demonizowania imigrantow.
I odwrotnie lewica europejska bardziej jest komptetena jesli chodzi o krytyke chrzescijanstwa, lub ogolnie strony spolecznych form religijnosci chrzescijanskiej i ich oddzialywania na zycie spoleczne, a i Ty czytajac te ksiazke bardziej jestes przygotowany do jej odbioru i odrozniasz chocby co jest plonnienna filipika, a co realacjonowaniem faktow.
Bo tez moj drogi Adamie jakiz to ma sens, zeby lewica z muzulmanskiego kregu kulturowego krytykowala chrzescijanstwo, chrzescijanie z europy islam, buddysci Zen wierzenia Papuasow, szewc instrowal dekarza jak klasc dachowki, a tamten go znowu jak robic zelowki?
lewica w europie nie zajmuje się tylko pisaniem i mówieniem słów ale zajmuje się też całkiem realnie polityką, jest to polityka między innymi przestrzegania rozdziału państwa od religii, co znajduje zastosowanie w przypadku chrześcijaństwa jak i islamu
krytyka chrześcijaństwa jest krytyką chrześcijaństwa, krytyka islamu jest krytyką islamu, obie krytyki ze względu na swój przedmiot są różne, chociaż mają punkty wspólne
jako ateista prywatnie mogę sobie pozwolić na twierdzenie, że ludzie wierzący jakiegokolwiek boga potrzebują dorosnąć mentalnie, ale nie wolno mi, niezależnie od tego czy mówią o chrześcijanach czy muzułmanach twierdzić że powinni być pozbawieni jakichkolwiek praw ze względu na wyznawanie religii więc nie rozumiem skąd antyliberałowi przyszedł do głowy pomysł, że islam cieszy się jakąś szczególną ochroną na lewicy
Nie gustuje w arabkach wole azjatki!
Twój tekst nawet trzyma sie kupy ale ja obserwuje pewne rzeczy i mam swój punkt widzenia.
I widze co sie dzieje nawet jesli czasami lewica odwazy sie na krytyke islamu(bo np jakis fanatyk islamski zatłukł na smierc swoja córke bo podejżewał ja oto ze np.straciła dziewictwo przed ślubem -słyszałem o takich przypadkach u nas w europie a nie gdzies tam w talibistanie)to ta krytyka jest bardzo stonowana cicha i taka malutka prawie że niesłyszalna aby tylko nie urazic muzułmanów takie mam wrażenie.
Co do krytyki islamu przez partie lewicowe w krajach nazwijmy umownie islamskimi osobiście nie spotkałem sie z takową krytyka a powiem wiecej duzo parti komunistycznych masz sztame z islamskimi czytałem nawet artykuł o egipskim komuniście któremu wogule nie przeszkadzałaby koalicja z islamistami!
Mało tego on nawet raczył stwierdzić że program egipskiej parti komunistycznej i islamu to prawie to samo!
Czy mozna to zrozumieć?
Czy mozna to wogule wytłumaczyć?
dlamnie to nie logiczne?
I co ty nato Yono?
Do szerokiego spektrum poglądów, które mają wpływ na wspomniane w recenzji zasady, a także moralność (niektórych) ateistów, przynależy również np.
darwinizm społeczny, będący podstawą naukową liberalnego kapitalizmu, czy walki o supremację rasy aryjskiej. Znajdziemy tu też racjonalizm, dzięki któremu zbrodnicze zamysły Hitlera przybrały kształt sprawnego przedsiębiorstwa, z opracowanym "procesem technologicznym" mordowania ludzi. Z pewnej perspektywy, bynajmniej nie religijnej, racjonalny okazuje się również podbój Iraku dla ropy i wiele, wiele innych nieprzyjemnych rzeczy.
Ktoś nadal wierzy w bezwzględną czystość etyczną ateizmu? ;-)
Hitler był wierzący.
Ale nie w Wotana przypadkiem?
Wlasnie o tym mowie. Na przykladzie z krytyka kk. Jesli ktos pisze plonienny tekst krytyczny o kk. np. oburzony ostania afera pedofilska, to nawet jesli uzywa ostrych slow i generalizacji, to Ty ten tekst odczytasz prawidlowo. Uzyte tam srodki stylistyczne sa dla Ciebie zrozumiale, a i ostry ton jasno wytlumaczalny. Wiesz co kto pisze i dlaczego, ale oprocz tego spotkales w zyciu roznych ksiezy i mimo wszystko zdajesz sobie sprawe, ze nie kazdy ksiadz jest pedofilem, a nie kazdy katolik jest zdania, ze trzeba takie rzeczy tolerowac i ukrywac (wsrod nich np. zgaduje byc moze Twoja babcia, co chodzi do kosciola co drugi dzien, ale kochana z niej osoba i zupenie niegrozna). W odniesieniu do muzulmanow tego kontekstu Ci brakuje i dlatego mylisz swiety gniew z suchym relacjonowaniem faktow. Wiec obok tego zdarzenia na ktore nalezy sie oburzyc i ostro potepic NIE masz w glowie obrazu innych muzulmanow, ktorzy kochaja swoje corki i troszcza sie o nie wzorowo (choc przyklad z pop kultury zapewne Ci znany mozna wynalezc -wszystkie corki Muhamada Ali, ktore wyrazily takie zyczenie zdobyly swietne, a ze to w USA, to czytaj baaaardzo drogie wyksztalcenie. A chociaz Ali zaczynal od takiego tramwajowego islamu nationss of islam, to jednak dojrzal i na pozniejszym etapie mozna go podobnie jak Malcolma X nazwac muzulmaniniem).
Dlatego czytajac takie teksty, nie majac za bardzo dostepu do innego obrazu islamu mozesz odniesc mylne wrazenie, ze katowanie corek jest integralnym elementem tej religii tego bledu nie popelnisz jednak w obszerze ci znanym, bo nawet bedac silnym antyklerykalem zdajesz sobie sprawe, ze pedofilia nie jest integralnym elementem chrzescijanstwa. Dodajac do tego fakt duzej izolacji srodowisk emigrantow w Europie, ludzie o ktorych mowa wydaja sie odbiorcy czyms egzotycznym, a nie znanym codziennym, zwyklym sasiadem z przeciwka, ktory to czasem moze i zdrzedzi i drazni, ale trudno go sobie wyobrazic z nozem w zebach. A ze w czlowieku jest lek przed nieznanym, latwo mozesz od takich tekstow przejsc do demonizowania wszystkich muzulmanow jako ludzi strasznych, dziwnych i w czambul skolnnych do przemocy. I dlatego nalezy na to uwazac, juz nawet nie ze wzgledu na przyzwoitosc, ale przede wszystkim dlatego, ze taki szum komunikacyjny znieksztalca Ci przekaz, zupelnie wypaczajac jego sens.
Hitler był wierzący.
----------------
Po za tym miał żydowskie pochodznie, był wegetarianinem i przyjmował amfetamnię do tego jeszcze artysta.
Gdyby żył dzisaj z takim CV pracował by w wyborczej.
www.cud2.blogspot.com
Tia, był Hitler wierzący, ale nie o wiarę w Jahwe, czy Wotana tutaj chodzi, lecz o ŧę specyficzną wiarę w Rozum, którego dzieła tak bardzo "stymulowały intelektualnie" nazistowskie Niemcy.
Wiara to nie jest HIV, żeby do postawienia "diagnozy", czy raczej wyroku wystarczył test na "obecność"...
a jak wytłamczyć kraje w których obowiazuje tzw.Szariat?
Zabijanie w imie islamu jak np w Aganistanie gdzie w bestialski sposób odcieto głowe naszemu rodakowi ?
Wg.mnie ze wszystkich krajów islamskich chyba tylko Turcja ,Albania i Bangladesz sa wmiare demokratyczne o innych krajach islamskich demokracji ze świeczką szukać...
a Stalin zabijał w imię "socjalizmu", czym to wytłumaczyć? Jedni używają określonej terminologii (mimo że faktyczne działanie nie ma nic wspólnego z deklarowaną ideologią) naprawdę w to wierząc, inni są cynicznymi skur..lami. Fakt, że w Koranie są szczegółowe przepisy postępowania dla każdego pobożnego muzułmanina, fakt, że niektóre dzisiejszym humanistom mogą wydawać się szokujące, ale pamiętać należy, że Koran, czy islam, powstawał wśród plemion na dość niesprzyjającym kawałku Ziemi i - w gruncie rzeczy - "zhumanizował" brutalne kodeksy plemienne. Regulował m.in. sytuację kobiet na plus dla nich (w stosunku do stanu poprzedniego; pamiętajmy, że sam Zbyszko z Bogdańca raczył umiłować dwunastolatkę - to tak w kwestii zarzutu, że Muhammad pojął młodocianą za żonę). A co z Pasztunami i ich wersją szariatu? Nałożyły się tam dość ostre i specyficzne przepisy i regulacje życia plemion, które zamieszkują zgoła trudniejsze rejony niż Półwysep Arabski.
Zgodnie z obowiązującymi dzisiaj standardami mieszanki imperialistyczo-postępowej nowomowy, powstańcy warszawscy uznani byliby za religijnych fundamentalistów, ponieważ "umierali z imieniem Boga na ustach". W przeciwieństwie do ich wysoce cywilizowanych wrogów opierających swą ideologię na Rozumie.
Gdy mowa o stosunku lewicy do religii, to trzeba sobie uświadomić, że nie ma jednej lewicy i podkreślić, o której lewicy mowa.
1) Otóż jeden nurt lewicy- ateistyczny- wyrasta na bazie myśli oświeceniowo-pozytywistycznej. Religię zwalcza w imię poznania naukowego i potęgi rozumu ludzkiego.
2) Drugi nurt lewicy- relatywistyczny- wyrasta na bazie myśli postmodernistycznej. Głosi koncepcje rozumu transwersalnego w opozycji do rozumu instrumentalnego; słowem, jest w opozycji do oświecenia, zwalcza absolutyzm nauki, głosi tolerancję dla religii.
3) trzeci nurt- marksowski- głosi, że religia jest elementem świadomościowej nadbudowy wyrosłej na realnych stosunkach społeczno-ekonomicznych; nadbudowę można zmienić jedynie zmieniając stosunki produkcji...
Proszę cię. tak prymitywna obrona katolicyzmu ma szansę na poparcie jedynie pod toruńskim kościołem. Czytelnicy tego portalu raczej nie są niewykształconymi prostakami i nie dadzą się nabrać na takie "argumenty". Dobra rada - daj sobie siana.
I nie zapominaj, że ludzie wykształceni wiedzą o poparciu polskiego kościoła katolickiego dla hitleryzmu, także poparciu wyrażanym po wojnie! Chcesz zagadki? Który to ksiądz profesor chwalił hitlerowców za "dobry uczynek" czyli rozstrzelanie Boya-Żeleńskiego? Polski kościół katolicki jest instytucją szczególnie łajdacką i tylko dzięki powszechnej głupocie Polaków stoją w tym kraju jeszcze jakieś kościoły.
Mylisz dwie różne sprawy. Mówisz cały czas o wierze w rozum. A co z dowodami naukowymi? Chcesz mnie przekonać, żebym ufała w rzeczy wymyślone przez innych ludzi, a nie ufała dowodom naukowym? Racjonalizm polega na tym, że dopóki nauka nie znajdzie dowodów potwierdzających istnienie czegoś, przyjmujemy, że to nie istnieje. Nawet hipotezy istnienia czegoś oparte są na dostępnych dzisiaj dowodach. Religie nie mają żadnych, nawet najmniejszych, dowodów. Wszystko oparte jest na: "wierzę, bo on tak powiedział". Ja wolę oprzeć swoje poglądy na dowodach naukowych. I to jest racjonalizm. To nie jest wiara w rozum, który też może płatać figle. Gdyby tak nie było, to nie było by religii, religia jest takim "figlem" rozumu.
Przepraszam, zapomniałem o tym wątku.
Camel, ewolucjonizm, darwinizm społeczny, rasizm to teorie naukowe, więc domena z definicji ateistycznego Rozumu, choćby je i milion księży katolickich popierało.
Swoją drogą, to co tutaj prezentujesz nazwać można umownie "rasizmem kulturowym", gdzie "kultura ateizmu" to ta cywilizowana wyższa forma, natomiast wyznawcy popularnej religii to dzicz, prostactwo, motłoch, który należałoby poddać przymusowemu uczłowieczeniu przez zeświecczenie.
To pewien postęp, bo, jak wiadomo z historii, wiernych nieco innego wyznania potraktowano znacznie gorzej...
----
Cettia. Ależ to chyba oczywiste, że kiedy piszę o tej "specyficznej wierze w Rozum", to mam na myśli właśnie owoce naukowego dowodzenia. Zarówno te poprawne, "prawowierne", jak i te będące jedynie figlami tegoż Rozumu.
A jeżeli o wiarę chodzi, to w tym podobno racjonalnym świecie wcale jej nie brakuje. Przeciętny człowiek nie ma dziś praktycznie szans by samemu zbadać teorie, które uważa za prawdziwe - stają się powszechną prawdą głównie mocą autorytetu świata nauki, czyli całkiem podobnie jak niegdyś religijne dogmaty, a ludzie obcują z nimi dzięki wierze, również jak kiedyś.
Zwróć uwagę, że z powodów ambicjonalnych, czy zwyczajnie egoistycznych naukowcy niechętnie przyznają się do własnych błędów, więc zdarza się ludziom wierzyć w tak dziwaczne rzeczy, przy których stary, dobry Bóg mógłby się zawstydzić ;-)
Dodam jeszcze, że w tych warunkach społeczno-ekonomicznych "pustkę po Bogu", jeżeli nie hedonizm i konsumpcja, zapełniają często brednie o Reptilianach, ufoludkach, astrologia, taroty, jakaś paranaukowa "uduchowiona" sofistyka i tym podobne czary mary "Nowej ery".