To oni jeszcze istnieją?
Ale spoko to tylko walka towarzyszy o dobre miejsce w przyszłych wyborach parlamentarnych
TFU!
Cała postępowa ludność świata czekała w napięciu na tą decyzje...
"Zdecydowano o nieudzieleniu poparcia" :))))))
Po raz kolejny ubawiłam się salonową ostrożnością tzw. lewicy. Wcześniej PPS (oprócz Bytomia), teraz te cudaki. Chociaż może raczej łezkę powinnam uronić?
poradź, kogo popierać?
Od razu na Marszałka czy w pierwszej turze - dla ściemy, że nie jesteśmy lewicą PO - na jakiegoś egzotycznego pajaca?
wywiad z J. Żakowskim na stronie internetowej Krypola.
Ideolog Krypola oraz jego "radykalnie lewicowych" satelitów stwierdza tam, że w Polsce nie ma miejsca na inną lewicę niż lewicowa frakcja PO, ewentualnie ruchy społeczne, starające się wrzucić jakiś temat (np. aborcję) na programową agendę Platformy.
Najlepiej ABCD, jakby do "wyboru" był jeden. Tylko najważniejsze, żeby był "poważny", "nieegzotyczny", z "właściwymi poglądami" i ten sam od...30 lat.
Maksymalnie dwóch. To by sie różne tvny ucieszyły jakby nie trzeba było pokazywać tych wszystkich "egzotycznych", "niepoważnych" związkowców, wieśniaków, ludzi o "dziwnych pogladach" itd.
I wybaczcie, ale autocytat, bo znów tu akurat pasuje, nie będę pisał tego samego raz jeszcze:
""normalni kandydaci. Za egzotycznych w oczach "zwykłych ludzi" mają uchodzić dzięki goebbelsowskiej agresywnej propagandzie reżimowych mediów. Dzięki uprawianej przez nie tej kontroli umysłów (niczym jak z jakiegoś science fiction) osobniki (no bo przeciez nie ludzie czy Polacy, niedługo jak przystało na prawdziwe sf zaczną nadawać numery zamiast imion i nazwisk) maja myśleć że kandydatów jest dwóch (no może trzech, czasem postkomunistę jeszcze pokażą), są to kandydaci "poważni", prosystemowi, proreżimowi i ci sami od 30 lat, bo przecież w polityce MUSZA być wciąż ci sami i NIC i NIGDY zmienić się nie może. NIGDY! Taka niebezpieczna myśl, o jakiejś zmianie czy antysystemowości nie może powstać w głowach osobników (jak powstanie to ci sami faceci (w większości) rządzący tym krajem od 30 lat mają odpowiednie "srodki i instrumenty", żeby zmianę i bunt wybic osobnikom z głowy.)
W jakimś sondażu byli do wyboru tylko "poważni" kandydaci (i JKM), na pytanie dlaczego tylko ci, rozbrajająca odpowiedź: "przecież tamci i tak się nie liczą."
I o to chodzi, mają się nie liczyć, mają być ci sami co od zawsze, którzy dopilnują żeby było tak jak zawsze i nic nigdy się nie zmieniło.""
"Jakie rozwiązanie proponuje pan Kuczyński? Bardzo proste: zamiast głosować na kandydatów, których wizję lub politykę popieramy, powinniśmy poprzeć tylko tych, którym sondaże zapewniają wejście do drugiej tury."
"sprowadzenie wszystkiego wyłącznie do pojedynku dwóch sondażowych gigantów to wariant idealny. Mało brakowało, a przyznałby się, że najlepiej to by było w ogóle zaprowadzić takie rozwiązanie na stałe, skoro sondaże potwierdzają tylko jego wymarzony schemat."
"Zawężenie wyboru oznacza też ustanowienie nowego podziału: na tych dwóch sondażowych gigantów, między którymi, jak „w rodzinie”, wszystko się będzie rozstrzygać, i pozostałych, którzy winni zrezygnować ze swych idei i dążeń do ich realizacji, posłusznie akceptując i podpisując się pod narzuconym schematem."
"Niezależnie od wyboru, jakiego będę musiał mniej lub bardziej niechętnie dokonać w czasie balotażu, mam prawo jak i zamiar oddać 20 czerwca głos na kandydata, który odpowiada najbardziej moim przekonaniom."
"Wolę świadomy wybór, a potem ewentualne zastanawianie się nad mniejszym złem, jeżeli moja opcja, niestety, w uczciwej konkurencji nie uzyska wystarczającego poparcia, niż potulne statystowanie w spektaklu, w którym wyniki sondażowe, rzecz zresztą zmienna, mają stanowić ścisłe instrukcje obsługi urny."
http://www.lewica.pl/blog/pacynski/21818/
bo że KP to idioci, po których można spodziewać się wszystkiego, to jednak po Żako takiego czegoś się nie spodziewałem.
I co ciekawe, dlaczego to "coś", które ma spełniać w Polscę rolę lewicy ma być lewym skrzydłem PO (partii najbardziej prawicowej, obok postkomuny i jakichś upeerów itp. poza parlamentem).
To już więcej sensu by miało to (o ile można w ogóle mówić sensie w takim chorym pomyśle) gdyby to coś zamiast lewicy było lewym skrzydłem PiS (partii trochę mniej prawicowej od PO).
Dlaczego ludzie dali sobie wmówić, że PO jest mniej skrajną prawicą od PiS?
Według mnie jeśli chodzi o partie parlamentarne skala prawicowości/lewicowości przedstawia się tak, od prawej do lewej strony: PO=SLD, PSL(?), PiS.
Oczywiście nie zamierzam głosować (przynajmniej w pierwszej turze na żadnego kandydata "poważnego" popieranego przez te partie, w pierwszej turze głosuje na "egzotycznego pajaca, jak to mówi abcd).
PPS z Bytomia to o ile ja pamiętam, poparł jakąś prawicę?
A co do PL. Różne mogą być spekulacje.
1. Jeśli ludzie z PL podobnie jak Miller chcą do SLD wrócić przed wyborami samorządowymi, to i nie poprą Napieralskiego, bo ich powrót jest uzależniony od jego upadku.
2. A może po prostu tak jak pozostali nie są w stanie wystawić innego kandydata niż Napieralski, a na konkurencję głosować nie będą? A to już takie nasze, polskie ;-)
Jakaś obraza czy co?
Bo chyba nie róznice programowe?
W swojej mowie końcowej jedyne na czym się skupił to, jak to on lepiej niż Komorowski, powstrzyma Kaczora i IV RP. Czy on też jest niepełnomądry? Przecież jeśli to on przeszedłby z Komorem do drugiej tury, to potrzebne mu bedą głosy elektoratu Kaczora. Więc lepiej na temat IV RP milczeć.
Chyba, że stawia na to, że wejdzie do drugiej tury razem z Kaczorem (ale to chyba jeszcze mniej prawdopodobne), to wtedy rzeczywiście może liczyć bardziej na elektorat Komora niz w przeciwnym wypadku na elektorat Kaczora. Po cholerę prowokuje te mohery?
ustawia lewicę:
http://www.krytykapolityczna.pl/content/view/8247/1
Tu chodziło o to, że część z nich uważała, że trzeba poprzeć Komorowskeigo "przeciwko IV RP" a inni z kolei mówili, że trzeba poprzeć PiS przeciwko skrajnym liberałom z PO a inni, że jednak zwrot ku SLD. Co do drugiej grupy nie mam jasności.
Nie mogli się dogadać, więc żeby nie ryzykować rozłamu, zdecydowali umożliwić "członkom i sympatykom" zagłosowanie jak chcą. To nie powinno dziwić, bo od początku to ugrupowanie zrzeszało jedynie ludzi na poziomie politycznym Millera, czyli oportunistów i drobnych karierowiczów bez żadnych politycznych pryncypiów. Zamiast się wygłupiać, powinni wstąpić do Sojuszu LD i wzmacniać im podobnych.