Nie wiem po co ta partia jeszcze istnieje... :/
PPS wraca do punktu wyjścia - kółka wspominkowego przy SLD.
Nie wierzę już w jego odrodzenie.
na stronie "Przeglądu Socjalistycznego" w sondzie prezydenckiej wygrywa Korwin-Mikke przewagą 56% nad rywalami, na drugim miejscu jest Kaczor z nieco pond 20% poparcia a Ziętek i Napieralski mają razem.. 13%
To jakaś zorganizowana akcja KoLibrów?
Z takim podejściem to ta partia powinna się przekształcić w stowarzyszenie socjalistyczne...
Ta uchwała jest niezgodna z prawem. Najwyższą władzą w PPS, zgodnie ze statutem partii, jest Kongres. Następnie jest Rada Naczelna. Dopiero później jest Prezydium i Centralny Komitet Wykonawczy RN.
Uchwałę o samodzielnym starcie w wyborach samorządowych podjęła Rada Naczelna i tylko Rada Naczelna lub Kongres mają prawo ją uchylić.
Obowiązkiem Prezydium jest praca polityczna i przygotowanie programu wyborczego, a obowiązkiem CKW kwestie organizacyjne i finansowe związane z wyborami.
Mamy możliwości zarówno organizacyjne, jak i finansowe, żeby wystartować w tych wyborach.
Jeśli Napieralski dostanie, jak się teraz zapowiada 12% i powyrzuca z partii takich knurów jak Kalisz i reszta tej starej bandy, zawiążcie z SLD koalicję na wybory samorządowe. To jedyna szansa dla PPS. Wy w przeciwieństwie do SdPl czy UP, możecie dużo do takiej koalicji z odmienionym SLD wnieść. Mielibyście wtedy mój głos
nie wiem jak długo jesteś w Partii - ale chyba stosounkowo krótko - bo nie wiesz, że w PPS statut jest potrzebny jedynie do rejestracji! W rzeczywistości obowiązuje zasada "kto rano wstaje (i ma klucze) ten rządzi. Najlepiej uzmysłowiającym tego przykładem było przystępowanie członków MS do PPS i konsekwencje tej decyzji.
Decyzję Prezydium RN i CKW może uchylić jedynie CKR. Znając jednak jej skład, kompetencje jej członków i dotychczasowe formy działania tego ciało wydaje się to mało realne. Zresztą tak jak Uchwała Kongresu PPS w sprawie samodzielnego startu w wyborach.
Wirtualnie można wszystko, nawet oszukać siebie samego! Czekam więc na rozwój wydarzeń.
PS. Śmieszne jest, że krytykujący dezyzję za niezgodną ze statutem nie znają dokumentu na który się powołują.
... a potem piszcie odezwy do narodu
Poprzednia uchwała o samodzielnym starcie była zuchwała i buńczuczna. Była podjęta bez oglądania się na inne partie radykalnej lewicy.
Czas powrócić do projektów koalicyjnych.
Prezydium nie ma prawa do uchylania decyzji Rady Naczelnej ale należy spodziewać się, że RN na najbliższym posiedzeniu zatwierdzi uchwałę Prezydium.
"Eseldówkowi" bardziej zależy na koalicji z PO i obawiam się, że Napieralski nie jest tu wyjątkiem.
Ja uważam, że jedyny sensowny okres PPS to była koalicja z SdRP w ramach SLD, która była zasługą Ikonowicza. Tylko wtedy PPS istniał naprawdę i jego głos był słyszalny. I nikt mnie nie przekona, że było inaczej. Czy po 10 latach siedzenia na ławce outsiderów, w towarzystwie innych sekt, ktoś to w PPS w końcu zrozumie? Czy potrzeba Wam kolejnych 10 latniebytu, by dostrzec oczywiste fakty!?
dramat
To jest madra decyzja. Chce przypomnieec ze wedlug danych z 2006 r. jest do obsadzenia w gminach do 20 tys. 2151 rad, rad w gminach powyzej 20 tys. jest 262, miast na prawach powiatu - 65, dzielnic warszawy - 18. Lacznie mandatow (z sejmikami) -46 790, Niech PPS zdabedzie 5 % mandatow to i tak osiagnie olbrzymi sukces. Malej partii latwiej jest zdobywac mandaty w radach nizszych szczebli. Tam tez jest wladza i mozliwosc realizacji lewicowych postulatow. Pozniej mozna robic krok dalej.
Wyraziłem się nieprecyzyjnie - gdy mówiłem o uchyleniu decyzji miałem na myśli zmianę obecnej uchwały. To leży w kompetencji Rady Naczelnej.
Sierpimłot:
"A ja Wam radzę"
To jest "propozycja nie do odrzucenia", jak u dona Corleone (-:
Sierpimłot:
"Mielibyście wtedy mój głos"
A to jest "oferta byznesowa". Tylko ten, kto ma ów "głos", może zasmakować ciszy ;-)))
-----
46 tysięcy posadek! Biegniemy?! Tam też jest władza ;-)
Namawiam do niegłosowania na partię, dzielącą lewicę.
...tyle że dzisiejszy PPS wolałby raczej miejsce na liście PiSu, niż SLD
To było od początku małżeństwo żółwia z wiewiórką. MS powinni po prostu założyć własną partię. Zresztą wsparcie PPS i tak było dość iluzoryczne.
Samodzielny start w wyborach do sejmików był od początku wykluczony ze względu na brak wystarczającej liczby kandydatów. Zdecydowanie lepiej będzie jeśli PPS wystawi w każdym okręgu jednego, wartościowego niż branych z łapanki, przypadkowych ludzi.
Z aktualnej perspektywy widać, że PPS ma szanse zaistnieć w tych wyborach i zdobyć kilka mandatów, dlatego nie powinno się wykluczać regionalnych koalicji z partiami centrolewicowymi czy PSL. Przykład Bydgoszczy jest tu chyba najbardziej trafny. Tam, gdzie PPS może wesprzeć się czy liczyć na lokalne autorytety, jest szanowana i może uczestniczyć na równych prawach z podmiotami parlamentarnymi, jak SDPL, UP czy SD.
Kto wie, czy samo SLD nie pokusi się o stworzenie formuły wielkiej koalicji z lat dziewięćdziesiątych? Postawa Napieralskiego daje nadzieję. Teraz tylko od PPS zależy czy będzie w stanie wykreować nowego Ikonowicza...
A po co nowego? Niech wróci stary. Lata "na marginesie życia" jak powiedziałby jego ulubiony Grzesiuk, oczywiście życia politycznego, powinny go były nauczyć i pokory, i rozumu.
Czas najwyższy skupić się na jednoczeniu lewicy we wspólny front. Jak Die Linke - wszystkie siły w jednym. Nie ma innego wyjścia i trzeba skorzystać z okazji i stworzyć platformę w SLD - wszyscy - PPS, Młodzi Socjaliści, różne SMS, FMSy, lewicowe stowarzyszenia - wszyscy razem, bez warunków wstępnych. Pamiętając o pogonieniu ze sceny politycznych udawaczy w stylu Cimoszewicza, Filemonowicza, Zietka i im podobnych. Zostawiwszy Napieralskiego, bo komuś trzeba dać szansę na początku. Inaczej wciąż będzie mizerota i nędza.
Zgoda!
ps. Chciałoby się powiedzieć, że pod warunkiem rezygnacji z poparcia dla M. Zaleskiego w Toruniu, ale jak się zrobi tysiąc "ale" to znów zjednoczenia nie będzie, każdy w końcu będzie chciał coś dodać.
Aha. Jednoczenie pod sztandarem SLD czy PPS? ;-)
Bez niczyich sztandarów byłoby najlepiej, ale jeśli już to bez jakiegoś sojuszu lewicy w nazwie się nie obędzie... Może zwykły "Sojusz Lewicy"?