co we tej pomocy humanitarnej tyle waży?
Najwazniejsze, ze pomoc trafi do potrzebujacych. Nawet, jezeli czesc dostana owladnieci nienawiscia psychopaci to jezeli chocby polowa dotrze do dzieci i ubogich bedzie chyba dobrze?
Smierc tych aktywistow nie poszla na marne (choc oczywiscie szkoda, ze nie mozna cofnac sie w czasie i tego uniknac)... Nie dosc, ze Izrael skompromitowal sie w oczach calego swiata (przekonujac do antysyjonizmu nawet sporo centrowcow bez wyrobionych wczesniej pogladow) to jeszcze pomoc ostatecznie dotarla do adresatow.
Tylko po diabla bylo zabijac tych ludzi?
Gdybym wierzyl w spiski, uznalbym, ze Izraelem wladaja antysemici... Bo w to, ze rzadza tym krajem idioci nie wiedzacy co to jest kreowanie wizerunku, nie wierze tym bardziej...
wymagać od komandosów izraelskich samobojczego heroizmu. Zaatakowano ich pałkami i nożami, to się bronili.
nacierającym z pałkami i nożami cywilom w tył głowy to byli akrobaci dopiero.
funkcjonariusze organizacji paramilitarnych nie są cywilami.
Na youtube był film, gdzie widać, że komandosi izraelscy zostali zaatakowani fachowo przygotowaną i używaną bronią. Strzelali, bo wielu z nich skatowano, wykorystując powstrzymywanie się przez nich od użycia broni palnej.
nie ma sensu tłumaczyć rzeczywistości człowiekowi który uparł się nie włączyć mózgu
ale tak wogóle to cieszy że izrael postanowił jednak tego nie przywłaszczyć
Od kiedy cement służy do budowy bunkrów?
Do budowy bunkrów uzywa sie chyba specjalnych betonowych płyt żel betonowych bodajże więc sam cement chyba niewiele tu pomoże chociaz przyznaje nie jestem ekspertem od budowy bunkrów!
A nawet jakby Hamas chciał budowac bunkry przed atakiem syjonistów to co w tym złego?
1. Na jakim filmie widać "atak" wolontariuszy? Tzn. kto, jeśli nie specjaliści izraelscy udostępnia te filmy?
2. Czemu wojsko izraelskie przed atakiem włączyło zagłuszanie, a po ataku skonfiskowało filmy pochodzace z drugiej strony? Mieli coś do ukrycia?
3. Izraelscy komandosi wdarli się nieproszeni na pokład na wodach międzynarodowych. Czy bandzior, który wtargnał do cudzego domu broni się czy atakuje?
4. Bilans ofiar jasno wskazuje, że rany odniesli wyłącznie wolanatariusze. To nie była walka a rzeź. Komandosi są "skatowani" wyłącznie w chorym umyśle syjonisty. Ile czasu trzeba by człowieka skatować? Jak de facto nie uzbrojny człowiek (pałka) może skatować bezwględnych drabów z UZI?
4. "funkcjonariusze organizacji paramilitarnych nie są cywilami."
Te organizacje mają szerokie spektrum działania, są de facto państwem z braku istnienia oficjalnego państwa. Jeśli nie uznajemy za cywila dowolnego członka hamasu, nawet nie bojownika, to za kogo uznać pracowników rządowych Izraela oraz...całą masę poborowych, łącznie z kobietami, które w Izraelu służa 2 lata w wojsku i są na każde wezwanie armii? Cywilami? Jeśli Izrael chce być wynaturzoną Spartą, to ok, ale bez tego smrodku hipokryzji i antylogiki.
Masz rację. Argument z budową bunkrów jest cudaczny i może działać tylko na totalnych idiotów, którym się wydaje, że z odrobiny cementu można zrobić linię Maginota. Oczywiście tak naprawdę chodzi o to by Palestynczycy wegetowali, bo poza cementem na zakazanej liście są owowce i zabawki dla dzieci. Czyli wrogiej rasie ma być głodno i chłodno.
Tak się prowadzi wojnę totalną. Szkoda, że Izraelczycy nie idą śladem Hunów, Mongołów i innych Wielkich Narodów, które SZCZYCIŁY się własną krwiożerczością. Izraelczycy mają bzika na punkcie udawania napadniętych. Jak daleko to się posuwa niech świadczy przykład polskiego Izraelczyka ABCD. Komandosi, którzy napadli na cywilny statek w jego umyśle jawią się jako "skatowani". Gdyby ABCD napisał "śmierć wrogom rasy!" to byłoby moralnie identycznie, równie głupie, ale przynajmniej szczere. Szczerość jednak grozi uzmysłowieniem sobie, że jest się potworem. Nie każda psychika to wytrzyma, każdy lubi być dobry.
czytam te Twoje bzdury od jakiegoś czasu. Rozbrat ze zdrowym rozsądkiem, logiką i przyzwoitością wziąłeś już dawno. Czas może się opamiętać.
W jakim sensie komandosi dokonujący abordażu statku na wodach międzynarodowych się bronili? Jak rozumiem, według Ciebie zabicie 9 osób było uzasadnione obroną własną? O drugiej stronie można powiedzieć, że się broniła. Została zaatakowana na wodach międzynarodowych, gdzie nie ma jurysdykcji państwa Izrael. Było to więc nie tylko działanie niemoralne, ale i bezprawne.
Nie zapominaj, że tego ataku dokonali ludzie szkoleni do zabijania innych. Jeśli chce się po prostu zatrzymać statek, to nie wysyła się takich jednostek specjalnych, tylko inne wojska. Jeśli wysyła się jednostki specjalne to po to, żeby zabijały. Od tego są.
Z jakimi na tych statkach mieliśmy do czynienia organizacjami paramilitarnymi?
Wiesz, ABCD, na youtube są różne filmiki. Np. taki http://www.youtube.com/watch?v=vwsMJmvS0AY I co z tego? W tej sprawie nie ma za wiele do powiedzenia.
gdyby nie nagłośnienie samej Flotylli i bohaterska obrona załogi jednego ze statków przed atakiem izraelskiej mundurowej mafii, zawartość konwoju zostałaby prawdopodobnie po cichu rozkradziona. Gaza ma wegetować, a jej mieszkańcy mają być zobojętniałymi na wszystko nędzarzami, żeby zgodzili się na przehandlowanie ich Egiptowi albo komukolwiek, kto chciałby wziąć nieźle przecież geoekonomicznie położony obszar.
sorry, ale trudno rzeczowo dyskutować ze zwolennikiem poglądu, że jednostki specjalne "są od tego, żeby zabijały".
Wszędzie na świecie - poza ewentualnie Rosją, Chinami i Koreą Północną - żołnierzy takich jednostek uczy się, że zabijać im wolno tylko w ostateczności (takiej np. jak obrona własna).
Nie wynika to nawet z humanizmu, tylko z pragmatyzmu w stylu Talleyranda. Dla komandosa zbędne zabójstwo jest nie tyle zbrodnią, co błędem dyskredytującym jego umiejętności profesjonalne.
Innymi słowy, komandosi izraelscy nie zabiliby żadnego tureckiego ekstremisty, gdyby nie zmusiła ich do tego wyżej wspomniana obrona własna.
to przeciwstawianie jednostek komandosów z państw, których służby specjalne ściśle ze sobą współpracują w tzw. zwalczaniu terroryzmu, a przedstawiciele rządu wielokrotnie oficjalnie wychwalali metody działania partnerów, byłoby może i śmieszne.
ja wiem, że jesteś doktorem nauk i to humanistycznych, ale na wszystkim, w co Ci trudno pewnie będzie uwierzyć, się nie znasz.
Jednostki specjalne szkoli się właśnie do tego, żeby skutecznie wyeliminować przeciwnika, aby ten nie stanowił przeszkody przy realizacji określonego zadania. Z reguły przeciwnika skutecznie można wyeliminować zabijając go. Jednostek specjalnych używa się w ostateczności, właśnie dlatego, że są tak niebezpieczne, a nie abordażu statków z "uzbrojonymi" w pałki cywilów.
Mówisz, że żołnierzy jednostek specjalnych wszędzie na świecie (z wyjątkiem tych krajów, których aktualnie nie lubisz) uczy się, że zabijać im wolno tylko w ostateczności. Pewnie siedzą i czytają Gandhiego (choć ten pewnie był skrajnym pacyfistą). Nie ośmieszaj się, a lepiej odpowiedz na moje dwa pytania.
Właśnie, właśnie, podstawowe szkolenia jakie przechodzą izraelscy komandosi to kurs wiązania krawatów.
Dlatego właśnie, gdy zaatakowani nie dali sobie krawatów na szyję pozakładać, to z konieczności zostali zamordowani przez komandosów izraelskich z broni palnej...
Nie jestem znawcą tajników szkolenia komandosów, ale ogólna orientacja w historii i teraźniejszości wystarcza do przypuszczenia, że "zabijania tylko w ostateczności" wymaga się prędzej od służb policyjnych (mających za zadanie schwytać i umożliwić ew. sądzenie i ukaranie kogoś ściganego) niż wojskowych (dla których przykazaniem jest przede wszystkim minimalizowanie strat WŁASNYCH).
z tymi wodami międzynarodowymi - to dziecinada.
Izrael niedwuznacznie zapowiedział, że nie dopuści do zaopatrywania Hamasu drogą morską. Kto zignorował izraelskie ostrzeżenie, musiał spodziewać się zatrzymania siłą.
że komandosów izraelskich ostrzeżono, że jeśli podczas ich akcji zginie kilku ekstremistów, to "antysyjoniści" na całym świecie wystąpią z chwytliwym hasłem: "Izrael morduje".
Dlatego użycie broni przez komandosów musiało nastąpić w sytuacji ekstremalnej.
zapędziłeś się. Rozumiem, że według Ciebie Izrael ma licencję na łamanie prawa międzynarodowego i to jego widzimisię stanowi prawo w tym regionie. Przynajmniej jasno postawiłeś sprawę.
konwój zagr. z pomocą dla powodzian to "wsparcie dla PO".
czy Mordechaj Anielewicz i Marek Edelman gruntownie studiowali prawo obowiązujące w Warszawie roku 1943, zanim zdecydowali się użyć przemocy w samoobronie.
terminowe dopłynięcie kilka statków z żywnością, zabawkami i pralkami mogło doprowadzić do zagłady ogółu ludności Izraela.
mamy rok 2010, a nie 1943. Twoi mistrzowie nie nauczyli Cię czynienia subtelnych rozróżnień? Zresztą Twoja analogia jest dość parszywa.
Anielewicz i Edelman musieli prowadzić beznadziejną walkę, bo brunatnych ekstremistów nie zatrzymano w porę.
W roku 1935, Piłsudski proponował podobno Francji, żeby to zrobić z naruszeniem praswa, naruszając integralność terytorialną Niemiec.
Ależ by ówcześni pacyfiści protestowali, gdyby tak się stało!
analogie historyczne mają sens, o ile są trafne. Twoje są generalnie do niczego. Jak złamiesz przepisy ruchu drogowego, to też będziesz argumentował, żeby nie przypisywać zbyt wielkiej wagi do prawa, bo Piłsudski podobno w 1935 roku proponował naruszenie integralności terytorialnej Niemiec i mogliśmy dzięki temu uniknąć wielkich nieszczęść?
owszem proponował francji wojnę prewencyjną, ale to nie znaczy że byłaby ona nielegalna, o pretekst do wojny byłoby łatwo
co mi się naprawdę podoba w tym porównanie, to dzisiaj rolę niemiec pełni właśnie izrael a nie strefa gazy :)
Dobrze, że pomoc dostarczono. Do śmierci aktywistów nie miało prawa jednak dojść. Izrael w tej sytuacji nie miał w sumie innego wyjścia - jego wizerunek i tak został nadszarpnięty, a każda obecna brutalna blokada dostarczenia pomocy humanitarnej miałaby dla Izraela jeszcze gorsze skutki.