Państwo którego kamieniem węgielnym są czystki etniczne, kradzież i niewolnictwo uchodzi za ojczyznę demokracji w Europie.
że kraj, którego fundamentem jest imperializm, kolonializm, przemoc na tle narodościowym itd. jest zarazem kolebką liberalizmu i demokracji. Historia bowiem nie daje jednoznacznych nauk.
liberalizmu - tak, po części (dzieląc np. z prawem rzymskim).
demokracji - nie. Polska za Jagiellonów była bardziej demokratyczna niż Anglia w XIX w.
przez cały XIX w. reformowano prawo wyborcze, obniżając cenzus i właczając kolejne grupy społeczne w obręb procesu politycznego. W XX w. proces ten doprowadzano do końca, wprowadzając prawdziwie powszechne wyboru. Anglia, w odróżnieniu od Polski Jagillonów, może więc służyć za przykład ewolucyjnego dochodzenia do demokracji parlamentarnej.
Liberalizm na polu międzynarodowym nigdy nie istniał. Tam gdzie Brytania czuła przewagę, tam sie "liberalizowała" i promowała wolny handel. Tam gdzie nie chciano jej produktów, np. narkotyków, słała wojsko (wojny opiumowe w Chinach). Liberałowie to pożyteczni idioci państw oraz koncernów miedzynarodowych i nie zauważają tej prostej zasady. Otwierasz się tam gdzie ci się to opłaca i bronisz tam gdzie się opłaca. Proste, ale nie dla idioty.
Natomiast demokracja w terazniejszej Wielkiej Brytanii jest jak ta lala. 5000000 kamer ulicznych jej strzeże. Takiej demokracji jak tam się zbuduje nie miał nikt, nawet ludzie radzieccy.