Zamiast tego od ponad 2 tygodni obserwuje z bliska chinski kapitalizm, przy ktorym ten nasz balcerowiczowski jest jak mysz przy sloniu.
Pozdrawiam z Kantonu, wracam w niedziele na wybory :)
Dobra okazja, by policzyć się i odsiać prawicę i liberałów od lewicy. I zakomunikować to jasno - każdy kto popiera Komorowskiego czy Zietka lewicowy nie jest.
To chyba powinno tłumaczyć ten wielogłos w SdPl:
http://www.sdpl.pl/index.php/ida/14/?idn=2199&p=2
by na Napieralskiego głos oddać.
już na 3 dni przed wyborami (jutro wieczorem cisza wyborcza) pokazuje, że tylko dwu kandydatów cieszy się stałym, niesłabnącym ani nie rosnącym poparciem. Widać, że mają żelazne elektoraty. Ani nie rośnie im ani nie spada. Cały czas równiutkie zero. Szkoda trochę Morawieckiego, ale i tak liczę, że drugie zero w ułamkach wyprzedzi. Ale co się dziwić? Morawiecki nigdy na szkło się nie pchał. Nie ma swojej kamaryli, nie blokował cudzych biur, nie palił opon, nie pajacował itd., a młodzi go nie znają (młodzi przypominam popierają Zietka ;-) ) ale i tak w niego wierzę, że takiego kontrkandydata to nawet i on wyprzedzi.
Zapewne już w dniu wyborów usłyszymy z ust Ziętka usprawiedliwienie, że stało się tak za sprawą plebiscytarnego charakteru tych kolejnych już wyborów. Czyli wyborów między Kaczyńskim i Komorowskim. Bo przecież wiadomo, że świat pracy i ludzie młodzi popierają Jedynego Przedstawiciela Świata Pracy ;-)
Tego, że mimo "plebiscytarnego" alibi, jedyny kandydat lewicy Grzegorz Napieralski dostanie na tę chwile 13%, Ziętek nie raczy zauważyć, tylko będzie mówić, że go w mediach było za mało ;-).
Kończ waść, wstydu oszczędź i zrezygnuj już teraz, wtedy będziesz mógł mówić co chcesz, np. "gdybym tylko wytrwał to świat pracy potwierdziłby moją legitymacje do jego reprezentacji". Hi Hi.
http://wybory.gazeta.pl/wybory/1,106728,8027465,Socjaldemokracja_poklocona_ws__Napieralskiego.html
Także mamy kolejne stanowisko, tym razem wiceprzewodniczącej Sylwii Pusz. Rozumiem niechęć tego środowiska do Napieralskiego, ale takie apele, jak ten Filemonowicza, są po prostu żałosne.
Pewnie nawet zapomnieli jak się nazywają. Afera Lewina? Cale dwadzieścia lat to jeden ich ciąg. Trudno się więc dziwić, że się pogubili.
Odnoszę nieodparte wrażenie, że raczą nas wysokobudżetowym cyrkiem, a przy tym marnej i żenującej jakości. Co by jednak nie przedstawiali na konsensualnej lewicy, to nie zaciemnią, że nic do zaproponowania sensownego nie mają. Szopkę swoją niech dalej odstawiają i tylko tej garstki głosów na nich szkoda, bo mogły by zasilić szanse jedynego właściwe kandydata lewicowego tj. Kaczora.
Wstyd mi, że byłem członkiem SDPL.
a co innego wezwać i to przed pierwszą turą do głosowania na Komorowskiego.
Kiedyś wierzyłem, że SdPl oczyści atmosferę wokół centrolewicy. Tymczasem atmosfera zrobiła się nie mniej smrodliwa, tylko oni przestali mieć cokolwiek wspólnego z jakkolwiek pojmowaną lewicowością.
Czasem odnoszę wrażenie, że SdPL powstała tylko po to, by rozbić SLD i ją osłabić. Gdy słucham Nałęcza to mam wrażenie, że to człowiek prawicy.
Logicznie rzecz biorąc, w sytuacji, gdy spadło poparcie dla lewicy samobójstwem jest występowanie przeciwko jej kandydatom, tylko dlatego, że są z innej partii.
Gdyby byli naprawdę lewicowi i nie działali z polecenia prawicy, to z występowaniem przeciwko SLD poczekaliby, aż zniknie zagrożenie, że lewica nie wejdzie w skład Sejmu.
Kogo jeszcze obchodzi co ci pajace z sdpl mają do powiedzenia?
Ludu Polan powstań z kolan!!!
Moja babcia spod Łosic mawiała o takich jak sz.p. że mają kuku na móniu-niechaj Wam dalej spada;
mam taką małą prośbę - czy pd i sdpl mogłyby z łaski swojej kulturalnie pożegnać się z wyborcami, rozwiązać swoje organizacje i wstąpić zgodnie ze swoim programem do PO? Byłbym głęboko zobowiązany. mniej podmiotów, mniej zamieszania.
Dlatego, mając na uwadze, co się dzieje, należy poprzeć Napieralskiego, a w drugiej turze, jak nie przejdzie kandydat SLD, Kaczynskiego. To jedyny ratunek dla lewicy - ostatnia szansa i ostatni dzwonek przez całkowitym panowaniem neoliberalizmu. A z lewicy pogonić uzurpatorów - Nałęcza, Cimoszewicza, Filemonowicza, Ziętka i tak dalej. To nie miejsce dla nich. Czas najwyższy uporządkować nasze sprawy.
Załatwione, pogadam z nimi. Miś twierdzi, że rozsyłam końskie łby, więc wyślę taki łeb właśnie, może nawet niedźwiedzi, a oni się rozwiążą.
Ja również byłem członkiem SdpL, czego teraz sromotnie żałuję. Poparcie tej partii, dla Komorowskiego i neoliberalnej (w wymiarze społeczno-gospodarczym) PO, to kolejny dowód na nijakość polityczną partii. Myślę, że to już prawica, kłamliwie nosząca przedrostek Socjal- w nazwie. A w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych będzie musiała pożegnać się ze sceną polityczną definitywnie, bowiem nikt w SDL nie zgodzi się by ponownie na ich plecach wnosić do Sejmu tych ludzi. Konstatacja może być tylko jedna: czas oddzielać ziarno od plew!