A nie wystarczy im "Bóg zapłać"? ;-)
Zamienili wino w wodę? :-) A tak zupełnie poważnie, to współczuję studentowi, który ujawnił ten fakt... przygoda z miłosiernym Kościołem się brutalnie skończy.
zniknęli też studenci wraz z tym kabaretowym Wydziałem...
Cuda się ponoć zdarzają...
.
Kler KRK zawsze był "pazerny", ale tym razem osiągnęli już chyba kres wytrzymałości pobożnych "prawdziwych Polaków-katolików". Bardzo jestem ciekawy, jak na to zareaguje odnośne ministerstwo - czy przekażą papieskim teologom kolejną wpłatę do nie-rozliczenia?
zniknęli też studenci wraz z tym kabaretowym Wydziałem...
-------------------------------------------------------
Tego typu kabaretowe wydziały uratowały przez obowiązkową służbą wojskową więcej mężczyzn niż wszytskie pacyfistyczno anarchistyczno obdzektorskie organizacje.
Po za tym kabret to się zacznie jak Twoi synowie przyniosą rachunki z prywatnych uczelni bo z tego co wiem studia na wydziałach teologicznych są darmowe.
www.cud2.blogspot.com
Bloga czytasz ?
co to są OBDZEKTORSKIE organizacje, to obiecuję, że na dniach skończę dla ciebie ten LINERYCZNY limeryk o twojej NARZYCZONEJ. To po pierwsze primo.
Po drugie primo - bardzo się cieszę, że tego typu kabaretowe wydziały uratowały przeróżnych cudoków przed innymi kabaretami. Ale kiedyś w obydwu kabaretach wypłacano zarówno stypendia (niemałe) jak i żołd (symboliczny).
Po przedostatnie primo - ja już mam normalnego magistra, dziennego, stacjonarnego, bezrachunkowego. Zdolniejszy był niż cudok teologiczny. Drugi synek jest artystą - jemu nawet licencjat nie jest potrzebny. A jak mu będzie, to se kupi na bazarze. Trzeci jest po małej maturze więc do czasu aż on pójdzie na dzienne indywidualne bezpłatne studia, to polski kapitalizm pójdzie się bzykać na jankeskie Hawaje. Szlag go trafi...
I po ostatnie primo... już ci pisałam, że na blogu byłam raz i styknie. Jego treść i estetyka kłóci się z moim poczuciem piękna i normalności...
.
Zawsze zastanawiało mnie, kogo kształcą takie wydziały. Gdzie i w jakim charakterze jego absolwenci znajdują w Polsce zatrudnienie. Na niemieckiej job boerse widziałem kiedyś ogłoszenie: "teolog szuka jakiejkolwiek pracy".
Zawsze zastanawiało mnie, kogo kształcą takie wydziały. Gdzie i w jakim charakterze jego absolwenci znajdują w Polsce zatrudnienie.
------------------
Tak sie składa, że aby dostać się na UW bez egzaminu wstępnego musiałem 1 rok studiować na Akademi Teologi Katolickiej. A więć z autopsji odpowiadam na Twoje pytania:
Osób zainteresowanych teologią jako taką jest nie wiecej niż 10 procent. są to ludzie w ten czy inny sposób związani z KK i z nim wiążący swoją przyszłość. Cała reszta to:
ludzie unikający wojska (obecnie ta kategoria odpada)
ludzie którzy chca miec wyższe wykształcenie pro forma tj. nie interesuje ich jego profil a chodzi o sam fakt jego posiadania. Nie wiesz czy wiesz ale na wszytskich stanowiskach w administracji publicznej jest wymóg posiadania wyższego wykształcenia.
tzw. wieczni studenci tj. ludzie którzy z tych czy innych powodów lubią studiować.
ludzie przedłużający sobie młodość których rodzice utrzymują do puki się uczą etc.
Na studiach teologicznych oprócz teologi masz np.: darmowe lektoraty czy zajęcia z informatyki, masz też legitymację studencką upoważniająca do zniżek.
A to że po teologii nie można znaleść żadnej pracy jest najlepszym argumentem aby była ona finansowana z podatków bo ludzie którzy ją studjują to w większośći idealiści
www.cud2.blogspot.com
Stowarzyszenie OBJECTOR
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stowarzyszenie_OBJECTOR
www.cud2.blogspot.com
ATK po upadku PRL straciła definitywnie stricte kościelny charakter. W 1999 przekształciła się już bowiem w UKSW na którym kościół dominuje tylko i wyłącznie na wydziale filozofii chrześcijańskiej i teologii a pozostałe wydziały są znacznie zeświecczone. Oczywiście generalnie jest to uczelnia bardziej konserwatywna niż choćby UW ale to raczej w kwestii kadry akademickiej. W sferze studentów to oprócz tradycyjnej w środowiskach akademickich silnej ekipy UPRowskiej i małego gniazda endeków jest wrecz apolitcznie lewacka:)
a DOPÓKI tu jesteś puszczę ci ten obiecany LIMERYK:
Jest pewien Cudok w stołecznym Wawrze
Wciąż krzątający się w swojej gawrze.
Raz na pytanie sąsiadki z boku:
"Cóż się tak trudzisz piękny Cudoku?"
Rzecze: "Dla NARZYCZONEJ! Może się zawrze?"
a nawet limeryk lineryczny (rym mi się nie domknął):
Blogertrollowi z dzielnicy Wawer
Klejnoty męskie wypalił grawer.
Choć studiował Mao,
Wciąż nie odrastało.
Miast NARZYCZONEJ...dzierży laptopa w ręce prawej.
.
taka stara i ślepa jeszcze nie jestem. Wiem co to są org. obDŻektorkie.
Chciałam, żebyś mi sam objaśnił słowo obDZektoski, własnymi cudacznymi słowami. Byłabym ci wówczas WDZIEŃCZNA DO PUKI by mi sił ze śmiechu wystarczyło...
.
Wprawdzie różnica wieku między nami wyklucza wszelki romans (Goethe to nie moja bajka), bo moje wnuki są starsze od Twoich dzieci (NAPRAWDĘ!), ale nie tylko Twoje poglądy, bo także stosunek do polszczyzny i poczucie humoru ogromnie mi się podobają. Uwaga! MNIE się podobają. Ogromnie mi się podobają - to jest, jak OBOJE wiemy, różnica i przy tym będziemy trwali, prawda?