Jaki naród taka debata prezydencka.
chce być mądry, a jest bezczelny.
Na wstępie powaliła mnie "forsa" zamiast "pieniędzy". Tak hrabiowie traktują też pewnie ludzi - na luziku, slangowo.
Tę bezczelność i pokrzykiwanie zrozumiałam pod koniec kiedy Komorr wyciągnął jakiś wymięty szpargał. Pewnie nie mógł się doczekać, stąd to pohukiwanie.
Bez-na-dzie-ja...
Kaczor z czystej złośliwości nie pozwoli wysprzedać za bezcen Polski. A Komorr już apeluje o 500 dni spokoju, by po cichu robić geszefty...
.
Właśnie dla tej ciapowatej części narodu istnieje telewizja, a w niej nużące debaty prezydenckie :-)
ze strony lewica.pl. Kaczyński przede wszystkim jest katolikiem. Fani in vitro, praw dla mniejszości seksualnych, feminizmu czy choćby pozorowanego rozdziału państwa od kościoła nie maja co w IV RP szukać. Ale olać ich, zerwiecie czerwnone opaski i przywdziejecie brunatne koszule. Za te kilka populistycznych hasełek, za obronę związkowych stołkow Śniadkowej Solidarności pogonicie i Żyda, jak wam nakaże ojciec dyrektor. On też jest troche lewicowy i też pochyla się nad ludzką biedą - z okna swojego pałacu lub przez szybę maybacha.
Kaczyński zdecydowanie bardziej rzeczowo odpowiedział na wszystkie pytania.
Natomiast ziewnikarze w TVN24, a nawet TV Info, wychwalali BroKoma za to, że był "wyluzowany" i "bojowy". A że nie potrafił dyskutować o faktach i realiach? To fachowych ziewnikarzy nie obchodziło.
Takie mają być kryteria debaty publicznej!?
nie mogę nie zapytać o Smoleńsk i Rosję.
Kaczyński nie wypowiadał się w ogóle o przyczynach katastrofy. Stwierdził tylko, że Polska powinna wykorzystać istniejące konwencje międzynarodowe (Chicago), żeby albo przejąć śledztwo, albo prowadzić je wspólnie i na równych prawach z instytucjami rosyjskimi.
Gdzie tu "myślenie spiskowe"!?
Skądinąd nikt, kto myśli niezależnie od propagandy "merdialnej" nie uwierzy w teoryjki o "wypadku" i "błędzie załogi", ale to inna kwestia. Nie ma ona ona nic wspólnego z wypowiedziami Kaczyńskiego.
Czy wyróżnikiem lewicowości musi u nas być syndrom "samonienawidzącego się Polaka"? I kult skrajnie prawicowej dyktatury Putina? Która w dodatku jest słabiutka (czytałem ostatnio materiał ziewnikarski, że do armii rosyjskiej, aby wykonać założenia poboru, przyjmuje się nawet niepełnosprawnych)? I poza surowcami, których dostawy ogranicza, jeśli to jest jej potrzebne do szantażu politycznego, nie ma wiele do zaoferowania?
kaczynski zapomnial albo nie wiedzial, ze jak komorowski gadal o podwyzkach dla nauczycieli to mozna bylo powiedziec o planach likwidacji karty nauczycioela czy szkół specjalnych.
Ze jak mowa o Polsce a i b to nie polega to tylko na podziale na regiony ale ze w tym samym miescie moga byc slamsy i grodzone oazy luksusu
ale tak czy tak trzeba na niego glosowac, bo to o tej rzepce bylo sluszne, tylko kaczor jest w debatach cienki
Otóż generał Petelicki nie jest według niego żołnierzem.
PS. Komorowskiemu ktoś miłosierny powinien powiedzieć o rozmowach prowadzonych między Koreą Południową a Chinami na temat KRLD. Może wtedy przestałby się dziwić, że przywódcy 2 państw rozmawiają czasem o swoich sąsiadach.
Debatę telewizyjną wygrał Komorowski. Jest to dla mnie fakt oczywisty. Zastanawiam się nad tym - co większość dyskutujących na tym forum widzi w Kaczyńskim. Chcecie powrotu do IV RP? Kaczyzm Wam się marzy?
to wymysł polityków. Rządy PiS nie były ani bardziej ani mniej zamordystyczne od rządów poprzedników i następców. Jek ktoś chce dowodów, to niech sobie przerzuci archiwum lewica.pl z hasłem "represje"
jest z IV RP to tez tylko hasło (podjęte przez zwolenników i przeciwników PiS) nie mające potwierdzenia w rzeczywistości. Nie było żadnej IV RP tylko różne wariacje na temat III RP.
głos mocno spóźniony.
A projekt IV RP był sensowny. Przewidywał ograniczenie wpływów oligarchii. A także uwolnienie od korupcji i usprawnienie państwa (co dla zdecydowanej większości obywateli byłoby korzystne).
A że próbowano, choć niestety średnio skuteczne, zdemaskować i osądzić aferzystów typu Czarzasty i Blida? Też pięknie.
Dla mnie też „jenerał” Potulicki po jego wypowiedziach nie jest autorytetem w dziedzinie wojskowości. Słusznie zatem wyraził się o nim Komornicki . Dla mnie tylko szweje wyrażają się tak o stanie armii jak tego dokonał „jenerał”. Tak a propos. Zmienię zdanie o Kaczorze i zagłosuję na niego 4 lipca, o ile podczas środowej debaty albo przed drugą turą wyborów zaśpiewa hymn. Ale to "marzenie" ściętej głowy.
Kaczyński wiem że Argentyna pokonała 3:1 Meksyk a wcześniej niestety Niemcy pokonali Anglię 4:1 (jeden gol strzelił Polak:P)
Słowo wytrych, które ma się kojarzyć z faszyzmem i dezawuować główną partię polskiej opozycji, w celu umocnienia jednowładztwa PO.
Po 3 latach rządów PO nikomu z kaczystów nie udowodniono tych strasznych zbrodni, o których ciągle się słyszy w TVN24 i czyta w Wyborczej. Największą zbrodnią kaczyzmu był dorsz za 8,50 zł, kupiony służbową, ministerialną kartą (i to nie przez Pisiora tylko LPR-owca) i samobójcza śmierć Barbary Blidy, która była następstwem dziesiątek samobójstw ludzi wyrzuconych za mieszkań na bruk właśnie dzieci minister Blidzie. Jeśli lewica uważa, że samobójstwo jest zbrodnią to chyba powinna również zmienić zdanie w sprawie eutanazji ...
Choć wiem, że to Kaczyński, jako prezydent, mógłby zepsuć mniej, niż Komorowski (zwłaszcza w sferze gospodarki, prywatyzacji), to jednak w tej debacie, retorycznie i pijarowo, lepiej wypadł "pan hrabia". Pozował na polityka jednak bardziej nowoczesnego, otwartego, a momentami wręcz - lewicującego. Dobrze zaprezentował się m.in. w turze dotyczącej polityki międzynarodowej, choć wiele z jego słów było "odwrotnie proporcjonalnych" w stosunku do czynów (by wymienić zwiększenie polskiego kontyngentu w Afganistanie). Kaczyński natomiast wypadł na fanatycznego katolika ("zarodek to też człowiek!") i rusofoba, stawiając - jak zwykle - na twardy, bogoojczyźniany elektorat. Ale przypomnienie o istnieniu "Polski A i B" oraz deklaracja obrony praw pracowniczych w podsumowaniu - były atutami jego wystąpienia.
Wyborcy lewicy są teraz w b. trudnej sytuacji. Sam nie wiem, jak zachować się w tych wyborach, ale z dwojga złego chyba lepszy już "kaczyzm" (w wersji okrojnej, bo tylko prezydenckiej, a nie - prezydencko-rządowej), niż "kamorryzm" (czyli jedynowładztwo Platformy)...
W ramach przedwyborczej "ekumenii", adresowanej do różnych grup elektoratu - Komorowski przejął również część haseł PiSu, a Kaczyński - PO. W efekcie, media zaserwowały nam kiepsko strawną, polityczną "mamałygę".
(W tym przejmowaniu haseł miałem na myśli te ekonomiczne - peany "ku czci" kapitalizmu ze strony Kaczyńskiego czy poparcie dla zwiększania wydatków budżetowych ze strony Komorowskiego.)
Wybiorą tego czy tego, będzie jak jest. Podzielam ocenę komentarza redakcyjnego. Też nie zamierzam głosować, bo z udziałem tego, czy tamtego, kapitalizm będzie taki sam.
Na twarzy gajowego zauważyłem poniżej lewego ucha niewyciśniętego pryszcza. Nie był to duży pryszcz, jeszcze niedojrzały (bez białego czubeczka), no ale był! Polecam poszukać w necie i obejrzeć to klatka po klatce.
Nie ma więc żadnych wątpliwości. Hrabia nie dba o higienę i się nie nadaje! A Wy tu gadacie o jakiś głupotach?!
kapitalizm będzie taki sam, ale przy Kaczyńskim będzie wolniej działał, bo Kaczyński będzie podkładał nogę Tuskowi i jego "reformom", a Komorowski będzie robił za jego podnóżek.
Ja uważam, że przekształci on Polskę na obraz Wenezueli, a rolę ropy naftowej zastapi u nas wywożony taczkami gaz łupkowy. I może wkrótce przegonimy Norwegię, którą Komorowski raczył był onegdaj zaliczyć do członków UE.
NAWET STONKA GLOSUJE NA BRONKA!
Zasady są jasne. Nie ma mowy. On ma pryszcza.
Też się zgadzam, że lepiej wypadł gajowy, ale nie ma to dla mnie żadnego znaczenia, bo i tak muszę zagłosować przeciw PO.
Dał Kaczyński 4 liter z tą Białorusią i in vitro. Ale z drugiej strony jeśli spojrzeć na in vitro, to jeśli ktoś się spodziewał, że wyrzeknie się wszystkiego i straci swój podstawowy elektorat dla kilku głosów lewicy, to był naiwny. Mimo wszystko jest bardziej pryncypialny i w coś tam wierzy, niekoniecznie w to co ja, ale ja to wiem od początku. Wszystkiego to wyrzekł się Komorowski, ale jemu jest łatwiej. On może być bardziej elastyczny, bo choć PO też jest raczej konserwatywne, to jego wyborcy już nie do końca. Rozkładają się od Gowina po Palikota
Ja nie mam z tym problemu, bo nie głosuję za ale głosuje przeciw. Inaczej w tej drugiej turze jak myślę nie można.
Liczyć na to przed tą debatą, że Kaczyński bedzie za in vitro albo związkami partnerskimi to jak liczyć na to, że lewica.pl zaprzestanie cenzury. To mniej więcej tak samo prawdopodobne ;-)
Dla jasności raz jeszcze proponuję następujące wywiady:
1.Kalisz: poparcie SLD dla J. Kaczyńskiego i PiS nie wchodzi w grę! -
http://wiadomosci.onet.pl/2188240,11,kalisz_poparcie_sld_dla_j_kaczynskiego_i_pis_nie_wchodzi_w_gre,item.html
2.Były szef SLD (Olejniczak) poprze marszałka -
http://wiadomosci.onet.pl/2188267,11,byly_szef_sld_poprze_marszalka,item.html
A towarzyszom życzę smacznego podczas jedzenia tego gówna!
Kapitalizm - to decyzje właścicieli środków produkcji a nie prezydenta takiego czy innego. Dlatego nie był inny nawet wówczas, gdy był nim rzekomy lewicowiec. I teraz będzie tak samo. Więcej może być tylko jałmużny, czyli tak zwanego solidaryzmu społecznego, na który powoływali się obaj a którego w rzeczywistości nie ma.
Hyjdla: w 10!
Sum: jeśli PO-lska Bronka i Donka stałaby się Wenezuelą, to taką na opak.
Gajowy Komorowski bardzo się w tej debacie starał. A to chciał pokazać, że jest wyluzowany - prawie jak Napierniczak. A to chciał wszystkim udowodnić, że nie tylko jemu się zdarzają lapsusy językowe - nie wiedział jednak, że rozmawianie o sprawach jednego państwam z szefem innego nie jest w dyplomacji niczym niezwykłym. Na samym końcu zaś zagrał kartką rzekomo demaskującą Kaczora, mimo że PSL przegrał w 2007 roku proces w trybie wyborczym z PiS w tej samej sprawie.
Gajowy bardzo się starał ale nie wystarał. Nie z nami te numery, Bruner.
Czy ty jesteś człowieku poważny? Dla ciebie najważniejsza sprawa w Polsce to pryszcz? Pogratulować. Tylko skróć nicka do "młot" - będzie bardziej twarzowo. Czytam twój post i przypomina mi się rechocząca gęba Leppera (też pewnie twój idol) jak mówił, że nie można zgwałcić prostytutki. Też pewnie tak rżałeś przy pisaniu...
Nie dziwię się, ze SLD jako nowoczesna lewica już dawno przestała oglądać się na skrajnie lewicowy plankton. Ludzie wychwalający Marksa, tuszujący zbrodnie komunizmu, broniący symboli komunistycznych i na końcu głosujący na budowany w Polsce przez Kaczyńskiego narodowy-socjalizm o zabarwieniu katolickim nie są żadną lewicą.
żadnych różnic. Ja jednak jakieś widzę
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/wyborczy;tydzien;money;pl;prywatyzacja;dzieli;kandydatow,62,0,636990.html
Co ja poradzę, że nie rozumiesz mojego wpisu i zawartego w nim sarkazmu? Może stąd ten nick Stirlitz?
Z kawałów o Stirlitzu:
Niemcy złapali Stirlitza. Kontakty, adresy... a Stirlitz milczy. Przesłuchuja go od kilku dni, ale Stirlitz dzielnie się trzyma i nie puszcza pary z ust.
Po jednym z przesłuchań klawisz przez wizjer zagląda do jego celi i widzi jak Stirlitz wali głową w mur i mówi sam do siebie. Kur... jak sobie tego nie przypomnę to mnie zabiją.
Naprawdę nie łapiesz mojej pogardy dla tej szopki?
Mnie o kontakty z tzw. radykalną lewicą raczej posądzać nie można. Ja kieruję się wyłącznie zdrowym rozsądkiem, a nie ideologią. Nie cenie tego środowiska, a w większości wręcz przeciwnie. Uważam za bandę nieudaczników i psychopatów oderwanych od rzeczywistości. Takich samych nierobów jak ci w sejmie.
Lepiej powiedz co Ty tu robisz promując, na mimo wszystko lewicowym portalu, kandydata wielkiego kapitału?
Szpital ci się jakiś marzy na własność? A co byś powiedział na Tworki?
Precz z Komorowskim!
nie wierzę, by ktokolwiek inny niż Stirlitz potraktował moją "opowieść o pryszczu" sieriozno, inaczej niż żart z cyrku w jankeskim stylu nazywanego wyborami? Ale może się mylę?
SLD "istnieje w poważnej polityce" o tyle, o ile może być użyte do gierek prawicy chadecko-konserwatywnej lub konserwatywno-liberalnej - przy czym większości prominentów SLD bliżej do tej pierwszej.
Ależ!- dwóch Polaków strzeliło gola. Tzn. wprawdzie każdy strzelił tylko jednego, ale to w sumie dwa- dla kazdego Polaka po jednym :)
Świetny mecz, a ta atomosfera, jak na Niemcy to ohooho szaleństwo. Przy każdym golu taniec podskoków łup łup łup po podłodze (ale to się oczywiscie za atmosferę nie liczy), atmosfera polega na tym, że sąsiedzi z dołu.... i tu uwaga, aż sama nie wierzę... otóż sąsiedzi z dołu... - wcale nie przyszli z awanturą.
Z pierwszych odezwań takich np Czterech Liter też nie było widać (...czuć...?!), z kim mamy do czynienia. No, i nie powinien był wziąć na serio tego, co przeczytał o pryszczu na liczku "Gajowego". Zawiodło poczucie humoru. A poza tym, żeby była jasność: "prawdziwe" mogą być dla mnie tylko grzyby. "Prawdziwych" Polaków, komunistów, lewicowców, demokratów, katolików,naukowców, ŻOLIBORSKICH INTELIGENTÓW czy kogokolwiek jeszcze kto wymyśli - NIEMA! Są tylko hochsztaplerzy i durnie, którzy siebie tak określają.
A mój stosunek do niezmiennie młodzieńczych animatorów tej strony (przeczytajcie sobie, co w "Słówkach" pisze Boy o tzw. "Młodej Polsce") jest co najmniej niektórym spośród nich dobrze znany i podobnie niezmienny, jak ich prawdziwa lewicowość,pryncypialna nieodmienność przekonań i inne, podobne "zalety"...
Wszyscy którzy zamierzają wybrać mniejsze zło w postaci Kaczyńskiego, niech pamiętają, że rząd PiS, w którym Ministrem Finansów była zwolenniczka klasycznego liberalizmu Zyta Gilowska, obniżył podatek dochodowy oraz zmniejszył składkę rentową.
Ludzie przypisujący komunizmowi - za prawacką propagandą - zbrodnie stalinowskie, negujący Marksa, z którego pewnie nie przeczytali ani jednego zdania - to oni nie są żadną lewicą.
Oczami wyobraźni widzę twoją drobnomieszczańską twarz prychającą z pogardą na widok Klasy Robotniczej...
tak się akurat składa, że narodowy socjalizm był niemiecką odmianą bolszewizmu.
A SLD jest mutacją PZPR, której przywódcy jeszcze w latach 80-tych XX wieku powoływali się na tworcę bolszewizmu (lub - jak kto woli - narodowego socjalizmu), Lenina.
Sieroty po bolszewizmie, Jaruzelski, Urban, Kwaśniewski, Cimoszewicz, Dukaczewski itd. nawołują do głosowania na Komorowskiego.
Tak więc mamy obecnie taki układ: antytotalitarne Prawo i Sprawiedliwość przeciw Platformie, na którą zabierają się sieroty po totalitaryzmie.
Ależ nie liczyłem na to, że Kaczyński poprze in vitro czy związki partnerskie, ale że w trakcie debat poczyni również pewne ustępstwo wobec elektoratu lewicowego i będzie mówił językiem bardziej złagodzonym, a nie - żywcem wziętym z Rydzykowych kazań. Ale cóż...
Co do tekstu o zgwałceniu prostytutki to Gajowy nawiązał do niego jakiś czas temu mówiąc o Dunkach służących w armii. Z właściwą sobie elegencją i dykcją biskupa nazwał je kaszalotami. Jak widać w kwestiach dotyczących fauny jest wybitnym autorytetem.
"Druga też była niezła", pomyślał
Straszenie powrotem IV Rzeczpospolitej miałoby sens, gdyby rząd był PiS-owski. Wtedy z całą pewnością nie zagłosowałbym na Kaczyńskiego. Ale mówienie, że Kaczyński jako prezydent zacznie terroryzować opozycję jest po prostu głupie, w najlepszym razie histeryczne.
Nie mam żadnych złudzeń co do "lewicowości" Kaczyńskiego, co więcej uważam, że w polityce zagranicznej jest bardziej szkodliwy od Komorry. Ale jego wybór pozwala mieć nadzieję, że niektóre neoliberalne szaleństwa PO zablokuje choćby z czystej złośliwości.
PS
W zasadzie nie zamierzałem iść głosować w II turze. Ale mam znajomych lekarzy, od których właśnie dowiedziałem się o bardzo zaawansowanym projekcie sprywatyzowania pewnego konkretnego, położonego malowniczo w górach szpitala. Oni, jak się domyślacie, obstawiają zwycięstwo Komorowskiego. W tej sytuacji postanowiłem jednak zagłosować.
W moich oczach Kaczyński wiele stracił wychwalając Zytę Gilowską i zapowiadając, że chce jako ew. prezydent korzystać z jej rad.
Ale dziś rano przyszedł Balcerowicz i naprawił: http://wyborcza.pl/1,75248,8073230,Balcerowicz__Komorowski_daje_szanse_naprawy_finansow.html. Kaczor znowu zyskał w moich oczach. I co ja teraz mam zrobić?
Dnk:
"Wszyscy którzy zamierzają wybrać mniejsze zło w postaci Kaczyńskiego, niech pamiętają, że rząd PiS, w którym Ministrem Finansów była zwolenniczka klasycznego liberalizmu Zyta Gilowska, obniżył podatek dochodowy oraz zmniejszył składkę rentową."
Podatki i składki zawsze można podnieść, co innego odzyskać porozsprzedawane szpitale. Chaveza to my w zanadrzu nie mamy.
----
Młocie Sierpecki, Komorowski istotnie jest bardziej "elastyczny", bo z tego, co widać, on również nie kieruje się ideologią (czytaj: nie ma jakoś specjalnie ugruntowanych zasad), lecz tzw. zdrowym rozsądkiem, czyli własnym - a może też partyjnym, jeśli się one pokrywają - wyrachowanym egoizmem. Przy tak wielkim podobieństwie, uważam, że i Ty nadawałbyś się na polityka, zwłaszcza PO :-)
Nazici czekaja grzecznie. Przychodzi Stirlitz, mija wszystkich, pochodzi do okienka i natychmiast zostaje obsluzony. Nazisci dziwia sie. Nie wiedza, ze kobiet w ciazy i bohaterow Zwiazku Radzieckiego kolejka nie obowiazuje.
Mylisz się drogi sierpie uważając, że agituje tu za wielkim kapitałem. Nie jestem naganiaczem pokroju ABCD, który będzie udowadniał wszem i wobec, że najlepszym modelem socjalizmu jest socjalizm-narodowy PiSu.
W pierwszej turze głosowałem na Napieralskiego (mutacja narodowego-socjalisty Ziętka w kierunku socjalizmuu czyli w drugą stronę niż reszta stałych bywalców tego forum nie była opcją) a w drugiej mając do wyboru dwóch kandydatów złych głosuje PRZECIW gorszemu. Nie mam złudzeń, że PO ma serce po lewej stronie ale cudownie objawiona lewicowość pana Kaczyńskiego mnie nie przekonuje. Nie przekonują mnie tym bardziej populistyczne hasła, a w obwodzie Gilowska na czele pisowskiej ekonomii (np. w ciągu 2 lat rządów PiS sprywatyzowano nawet więcej szpitali niż przez 3 lata PO) oraz Ziobro, Kurski, Macierewicz, Migalski, Brudziński, Kamińscy chudszy i grubszy wspomagani przez Pospieszalskiego czy Rydzyka od odnowy moralnej.
Ja zwyczajnie sie Kaczyńskiego boje. Pamiętam sprawe Blidy, pamiętam aresztowania z kamerą TVP i wyroki ferowane na konferencjach prasowych. Pamiętam wyciągane teczki, podsłuchy czy pacyfikacje pielęgniarek. Pamiętam hołdy składane Pinochetowi przez pana Kamińskiego. Pamiętam język autentycznej nienawiści w stosunku do każdego o odmiennych poglądach. Pamiętam mieszanie z błotem całego okresu PRL i wszystkich ludzi, którzy go budowali. Pamiętam krzyki młodzieżówki PiS gdy w nocy 12 grudnia zeszłego roku stałem przed domem gen. Jaruzelskiego wraz z innymi ludzmi, którzy nie godzili się na takie traktowanie starego, schorowanego człowieka. Tego nie wymyśliła Wyborcza. Radzę czasem posłuchać Radia Maryja - warto. Ja się tego rodzącego się w Polsce katonarodowego-socjalizmu zwyczajnie obawiam.
Komorowski nie jest w ogóle z mojej bajki. Ale jest kandydatem bezpiecznym. A że przy okazji popiera in vitro, parytet choć 35% procentowy, nie chce karać gejów i lesbijek za niezgodność z konstytucją czy wreszcie zapowiada usunięcie naszych wojsk okupacyjnych z Afganistanu to dodatkowe plusy tego wyboru mniejszego zła. Pozdrawiam.
Ps. A kawał/sarkazm nie był wcale pierwszego sortu.
tego pryszcza poniżej LEWEGO ucha, ale wierzę Ci na słowo. Nie sądzę, by był to brak higieny!
Zakładam dwie możliwości:
- Komorr go sobie specjalnie wyhodował (ew. namalował), by dać LEWIŹNIE jasny, czytelny sygnał: "Mam was w rzyci! Poprzecie mnie, to poprzecie! Nie, to nie! Dla mnie wybory TO PRYSZCZ!" Wiesz, taki zabieg marketingowy... Taaaa, wygra, jeśli zobaczy UCHO od śledzia...
- Tego pryszcza nie było pod tym lewym uchem w momencie wejścia do studio. No przecież wizażystka by mu go przypudrowała, zamalowała, cokolwiek... za to jej płacą, przeca, no nie?! Ten syf mu tam rósł, nabrzmiewał, pęczniał... ze stresu!!! Bo się Bronek nie mógł doczekać aż kwitem zamacha Kaczyńskiemu przed dziobem... Po wyjściu ze studia pryszcz pewnie eksplodował...
A ten Stirlitz obudził się pewnie w osiemnastym mgnieniu wiosny, dlatego wyskoczył jak filip z konopi...
.
I tak cie lubię. A wiesz za co? Bo ty w tych "Siedemnastu mgnieniach wiosny" (Семнадцать мгновений весны) słuchasz piosenek Edith Piaf: "Milord" z 1959 i "Non, je ne regrette rien" z 1960 roku, mimo że akcja filmu i twoje w nim osiągi mają miejsce od 12 lutego do 24 marca 1945!!! A ja ubóstwiam Wróbelka!!! Mogę go słuchać i śpiewać codziennie, na okrągło, bez wytchnienia, do zachrypnięcia i ogłuchnięcia... potem dopiero bluesa...
Jesteś mój!!! Nawet z Komorrem!!! Za tą Piaf!!!
A witz młotka sierpowego był prima!!!
.
Tam po rosyjsku, bukwami, przekleiłam "Siemnatcat' mgnowień wiesny"!!! I nie wlazło, psiekrew...
A bluea lubisz, Sztirlic?
.
pacyfikacja pielęgniarek? stary mniej GW, więcej życia, naprawdę...
Na przesłuchaniu w gestapo zapytano Stirlitza - Towarzyszu Stirlitz, czy lubicie bluesa? Stirlitz nie odpowiedział. Przesłał na Kreml zaszyfrowanego grepsa - czy ja lubię bluesa?
Odpowiedź od Stalina nadeszła natychmiast. Stirlitz nie mógł jej jednak odczytać, bo też była zaszyfrowana, a kluczem do szyfru był piaty tom dzieł wybranych Trockiego, z którego gestapo nie pozwoliło mu skorzystać. Stirlitz musiał podjąć samodzielną decyzję. Skonstatował, że blues to muzyka stworzona przez czarnych niewolników z Afryki, którą zawodzili zbierając bawełnę dla kapitalistycznych ciemiężców. Będę strzelał - powiedział po kilku dniach - Stirlitz - gestapo było szybsze i Stirlitz zamilkł ;(
cieszę się.
Periculum in mora, więc Kaczyńskiemu przydadzą się i głosy zwolenników "opcji słowiańskiej w polityce polskiej". Pięciu z nich widziałem pod palacem prezydenckim, gdzie - pomijając znane teorie o tym, jakiej to grupie etnicznej szczególnie zależy na skłócaniu nas z sąsiadem ze wschodu - twierdzili, że z Rosją "musimy się dogadać", bo jest tam "najwięcej milionerów na całym świecie".
Licząc zatem z Tobą, "opcja słowiańska" ma 6 głosów. Niewielka potęga, lecz i jej nie wolno zmarnować.
a jak generał Jaruzelski potraktował "starych, schorowanych ludzi" w nocy z 12 na 13 grudnia?
Przypomnijmy, że blokada polączeń telefonicznych uniemożliwiła wtedy korzystanie z usług Pogotowia Ratunkowego.
Jaruzelski nigdy nie poniósł nawet symbolicznej kary za swoje zbrodnie.
Aktualnie agituje za głosowaniem na Bronisława Komorowskiego.
skandowali jakieś bezeceństwa pod domem Jaruzelskiego? Tego samego na którego rozkaz wojsko strzelało do ludzi, innych ludziów zamykano w pierdlach a jeszcze innych wyrzucano z pracy i z uczelni?
A wcześniej w jednym rzędzie jest kolega oburzony, że Kamiński jechał do Pinocheta odwagi w ratowaniu kraju pogratulować....
A z tą pacyfikacją pielęgniarek które nota bene dostały najwyższe podwyżki właśnie po protestach za rządów PIS to przypomnieć sobie nie mogę.
Za to doskonale pamiętam jak władza PO potraktowała stoczniowców w Warszawie całkiem niedawno. Pamięć słaba to nie grzech kolego Stirlitz gorzej gdy jest wybiórcza
ja się Kaczyńskiego nie boję, ale nie chce mi się z kraju wyjeżdżać, gdy zrobią tak, że nie da się w nim wytrzymać i będę musiała. Wspieranie bojówek, atakujących demonstrantów w najbrutalniejszy sposób, wywalanie drzwi do mieszkań ludzi mających być aresztowanymi jak najciężsi przestępcy - w sytuacji, gdy są pokojowo nastawionymi osobami mającymi jako przewinienie główne inne niż PiS poglądy - to jest wyraźny znak ostrzegawczy dla każdego, komu wolność - niechby choć w zakresie osobistym - miła.
Pryszcz tu, pryszcz tam, nie jest tak groźny jak wydawanie nakazów aresztowania na podstawie przypuszczeń o domniemanym zaistnieniu ewentualnego przestępstwa - i to na czas nieokreślony. Hrabia, nie hrabia, ale jednak nadaje się lepiej do celów reprezentowania naszego kraju. Tak uważam. Polityka PO nie podoba mi się w ogóle. Uważam, że to grupa ludzi porozumiewająca się ze sobą i z innymi grupami pokrewnymi przy pomocy znaków finansowych tajnego pisma bankowego. Prywatyzacja resztek majątku narodowego i demontaż służby zdrowia to także zmora dla każdego. A jednak... Jestem tego zdania, co Bolesław, że Komorowski jest w obecnej sytuacji politycznej w Polsce i na świecie rozwiązaniem dla naszego kraju korzystniejszym.
13 grudnia Stirlitz był juz bardzo starym Stirlitzem i wcale już nie wyglądał jak Stirlitz, ale jak stary dziad. Siedział przy swoim biurku i wsłuchując się we "Wróbelka" Edith Piaf, analizował ostatnie decyzje biura politycznego. Czegoś nie zrozumiał. Chciał zadzwonić do komitetu po wyjaśnienia. Podniósł słuchawkę, ale okazało się, ze Jaruzelski wyłączył mu telefon. Stirlitz był zdruzgotany. Miał katar i chciał zadzwonić do kliniki rządowej po wracza. Pochylił się nad biurkiem i dostrzegł niezapłacony rachunek za telefon. Powiedział przez zęby - job twoju mać... i poszedł skorzytać z komórki. W komórce było ciemno, bo Stirlitz nie zapłacił też rachunku z elektrowni. W ciemnościach potknął się, uderzył głową o ostrą krawędź wiadra i zmarł. Ocuciło go dopiero stukanie do drzwi.
- Kto tam zapytał Stirlitz?
- Elektrownia!
W pierwszej chwili Stirlitz ucieszył się, że włączą mu światło, a może i nawet telefon? Ale chwilę później wróciła nieufność czekisty i podejrzliwie zapytał jeszcze raz:
- kto?
- harcerze!
- nie wierzę!
- otwieraj chamie ZOMO nigdy nie kłamie.
Nie kontynuując dalej tej opowieści (między innymi o tym jak pałowano Stirlitza) zakończmy na tym, że Stirlitz nabawił się ostrego nieżytu nosa i zmarł po raz drugi.
Pacyfikacje pielęgniarek miały miejsce, ale w 1999, kiedy premierem był Jerzy Buzek (a Tusk i Komorowski byli w koalicji rządzącej). Jesteś może zbyt młody, by to pamiętać, ale możesz zajrzeć do "Biuletynu OŚKi" nr 2/1999. Przekonasz się, dlaczego nikt, komu bliski jest los pielęgniarek, a także rozwiązywanie protestów społecznych bez drastycznej przemocy, nie powinien NIGDY głosować na Buzka czy jego kolegów.
Stirlitz założył okulary. Były bardzo ciężkie i grube jak dna od butelek, więc autoatycznie głowa opadła mu na piersi. Bo Stirlitz stary już był. Przed nim na stole leżał "Biuletynu OŚKi" nr 2/1999, który polecono mu przeczytać. Opadnięta głowa na jego piersiach nie sprzyjała czytaniu. Stirlitz więc zasnął. Zasnął bo stary już był.
po 60zł za kilogram. Przypomnijmy więc, że pogotowie teraz nie przyjeżdża do nikogo, bo najpierw PRZEZ TELEFON trzeba opisać dokładnie objawy, po czym dostaje się poradę, by udać się do lekarza rodzinnego. A gdy chory już nie daje znaków życia, przyjeżdża SANITARIUSZ I KIEROWCA. Za PRLu, po opisaniu objawów choroby pogotowie natychmiast wysyłało FACHOWCÓW ze stopniem drmed plus obsługa karetki. Karetek pogotowia było co najmniej dziesięć razy tyle, co jest ich obecnie, a na operacje nie czekało się latami w kolejkach. Przychodnie lekarskie z wieloma specjalnościami były w każdym nawet małym miasteczku. Dentyści (lekarz dentysta+pomoc dentystyczna) i gabinety lekarskie z obsadą lekarz+pielęgniarka były w każdej szkole bez wyjątku. Liczne sanatoria dostępne były także dla zwykłych Kowalskich, a rehabilitacja po cięższych chorobach była czymś najoczywistszym (dziś w pobliskim miasteczku dwie kobiety żebrały u przechodniów o pieniądze na rehabilitację chorego dziecka, co za PRLu byłoby nie do pomyślenia, by zdrowie dziecka zależne było od umiejętności żebraczych jego opiekunów).
Obecnie, mając nawet tzw. komórkę, nie zawsze można z niej korzystać, ponieważ bywa,że nie ma połączenia, nawet tu, gdzie normalnie było ono zawsze. I nikt nie ma do nikogo pretensji, nikt nikogo nie podaje do sądu z tego powodu, że nie mógł się gdzieś dodzwonić lub że mu połączenie zerwało w połowie rozmowy, co zdarza się przecież obecnie każdemu. Stało się to tak normalne, że mało kto jeszcze zastanawia się nad tym więc traktuje to jak część umowy z firmą telekomunikacyjną.
ILE TO OSÓB NIE MOGŁO SIĘ DODZWONIĆ DO POGOTOWIA TAMTEJ GRUDNIOWEJ NOCY? ILE OSÓB DOZNAŁO Z TEGO POWODU WÓWCZAS USZCZERBKU NA ZDROWIU? tak sobie bierzesz te pomysły z powietrza i w powietrzu sobie nimi żonglujesz, ABCD?
Za PRLu rozmowa telefoniczna miastowa kosztowała JEDNĄ ZŁOTÓWKĘ. Niezależnie od tego, ile czasu sie rozmawiało. W budce wrzucało się złotówkę do aparatu i można było gadać dotąd, aż się człowiekowi temat skończył, lub kolejka pod budką żądała zakończenia rozmowy (telefony i budki psuli obywatele sami we własnym zakresie i z własnej inicjatywy, nie uczestniczyła w tym żadna ówczesna władza; władza wciąż naprawiała te urządzenia!). Czyli te sprawy były regulowane niejako społecznie przez samych obywateli. Czyż to nie było bardziej demokratyczne, niż obecne naliczanie pełnej minuty za każdą następną rozpoczętą niechby jedną sekundą? Jakże łatwo ustawić taki np.procesor, by naliczał 59,99999(...) sek, i nigdy nie była pełna minuta, lecz natychmiast rozpoczynała się następna! Iluż to ludzi i ile razy zostało w ten sposób okradzionych? ilu z nich skończyła się przez to karta przedwcześnie i NIE MOGLI DODZWONIĆ SIĘ NA POGOTOWIE, BY DOSTAĆ INSTRUKCJĘ ZWRÓCENIA SIĘ DO LEKARZA RODZINNEGO, bo samo pogotowie ma LIMITY na benzynę i przebieg km, więc by się nie narażać, poświęca się życie i zdrowie ludzi dla utrzymania własnego stanowiska pracy.
Generał Wojciech Jaruzelski jest bohaterem, który uratował naszą Ojczyznę przed rozlewem krwi w wyniku wojny domowej. Należy Mu się za to najwyższy szacunek.
Ciebie, ABCD, nie ma potrzeby karać za nic, nawet symbolicznie. Ty sam karzesz się niezwykle surowo i często - swoim zachowaniem. Swój czas mógłbyś poświęcić dla dobra ludzkości i zrobić coś pożytecznego. Lecz wybrałeś co innego, i niech będzie Twoja wola.
Każdy ma prawo lubić co chce.
"nikt, komu bliski jest los pielęgniarek, a także rozwiązywanie protestów społecznych bez drastycznej przemocy, nie powinien NIGDY głosować na Buzka czy jego kolegów"
- NO BO KAŻDY POWINIEN GŁOSOWAĆ NA TEGO, KOGO UWAŻA ZA ODPOWIEDNIEGO NA TO STANOWISKO.
ale z pewnością nie na tego, kogo polecają mu koledzy lub znajomi. Bo wówczas to nie byłoby żadne głosowanie osób suwerennych, lecz kolesiowskie pójście komuś na rękę.
A pielęgniarkom co prawda przyznano podwyżki, z tym, że ich im nie wypłacono. Ot, taki "dowcipny żarcik" sobie ktoś z nich zrobił.
jest zabawne jak ty nana wielbicielka Jaruzela PRL i całego zamrodyzmu tego okresu mówisz tu teraz, że nie wolno pozwolić aby nam wolność zabrano.
Jest w tym jakaś parodia kiedy wszyscy ci budowniczy PRL na czele z generałem tak się teraz martwią o prawa obywatelskie. Ale nic każdy ma prawo do swojej schizofrenii.
Ja tylko chciałbym ci powiedzieć, że owszem pielęgniarki podwyżki 30% które wywalczyły po białym miasteczku dostały. Połowę rodziny mam w zawodzie pielęgniarek i techników medycznych i zapewniam cię w portfelu przybrało. Wystarczy sięgnąć zresztą do kwitów rządowych i biuletynów autorstwa służby zdrowia.
Choć nie wiem czy tak wytrawnego tropiciela spisków nawet oficjalne kwity przekonają.
4 lipca Stirlitz wybrał się na wybory, bo nie miał akurat nic innego do roboty. Jak każdy powinien był wiedzieć na kogo powinien zagłosować. Czyli "na tego kogo uważał za odpowiedniego na to stanowisko". Problem w tym, że Stirlitz ani nie wiedział ani nie uważał. Nie dostał też żadnych instrukcji z NKWD. Odebrał swoją kartę i długo zastanawiał się jaką podjąć decyzję.
Dostał od tego biegunki. Ściskając w ręku kartę zaczął wyliczankę - ene due rike fake... A kiedy los w końcu wybrał, Strirlitz wyszedł z kibla i podszedł do urny. Wrzucił papier do urny i poczuł po raz drugi ulgę, tym razem z dobrze spełnionego obywatelskiego obowiązku.
W drodze do domu, długo jeszcze się zastanawiał - co to za jeden ten VELVET? - Ale nie znowuż tak długo, bo Stirlitz lubił aksamit.
Wchodząc na tą stronę myślałem, że jest to strona lewicowców, a okazuje się, że jest to mutacja forum młodzieżówki PiS (oni też są już "trochę lewicowi").
Jak widać można jednocześcnie rozgrzeszać kilkadziesiąt milionów mordów stalinowskich (patrz dyskusja o manifestacji w obronie symboli komunistycznych) jednocześnie rzucając kamieniem w gen. Jaruzelskiego, który NIGDY NIKOMU NIE nakazał strzelać do nikogo. Stan wojenny został wprowadzony w sytuacji wyższej konieczności i z dwojga złego wolałem polskie wojsko na ulicach niż wojsko radzieckie. Nie dziwi mnie, że najgłośniej szkaluje gen. Jaruzelskiego pan Jarosław Kaczyński a nie inni spośród ok. 5000 internowanych opozycjonistów. Oni mają jednak tą świadomość, że w razie radzieckiej interwencji nie wyszliby z tego cało, pan Kaczyński natomiast był wtedy zupełnie bezpieczny. O stanie wojennym dowiedział sie nazajutrz... w kościele. Dobrze, że jest katolikiem...
Gdyby natomiast panie ABCD majątek, na którym swego czasu uwłaszczył sie pan Kaczyński został wydany np. na służbe zdrowia, jestem przekonany, że zaoszczędziłoby to więcej istnień ludzkich niż zostało straconych z uwagi na wyłączenie telefonu tamtej grudniowej nocy. Dyskusja abstrakcyjna, gdyż mówimy o niepoliczalnych przypadkach ale zwolennicy przerzucania się argumentami jak ty (sądząc z ilości wpisów na tym forum masz tu etat partyjny) będą zachwyceni.
Cieszy mnie popularność kawałów o Stirlitzu na tym forum, może odrobina dobrego humoru będzie jedynym plusem z tej dyskusji z fanatykami z pisowskiej młodzieżówki.
PS. Dla wszystkich, którzy mają jednak pewne problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Ja nie popieram Komorowskiego, ja głosuje PRZECIW większemu złu.
PS.2. Wczoraj zobaczyłem posła Migalskiego śpiewającego "Give peace a chance" Lennona. Jak widać także pacyfiści będą od tej chwili mogli bez skrępowania głosować na katonarodowy-socjalizm. Wprawdzie Kaczyński jest gotowy okupować zawsze i każdego na rozkaz naszego "największego" sojusznika, ale jak widac on też jest już "troszeczkę" pacyfistyczny.
usiłujesz mi się tu narzucać ze swoim zdaniem.
Dowiedz się może, kto to jest wielbiciel i na czym wielbienie polega.
Zastanów się także, skąd bierze ci się pomysł, by mi określać, kogo i w jaki sposób mam wielbić.
Następnie może - jeżeli ci jeszcze rozum wydoli, pomyśl nad tym, co to takiego ci Generał zabrał, i czy to, co ci rzekomo On zabrał, faktycznie miałeś, czy ci się mocno wydaje, że miałeś.
Co ja mówię, to jest moja sprawa i nic ci do tego. Mogę uważać, co chcę i to nie twój zasmarkany interes.
Na temat wolności to ty, biedaku, wypowiedzieć się nie jesteś w stanie, bo nie wiesz, co to jest.
Co dla mnie jest wolnością określam ja sama, a nie jakieś przypadkowe osoby.
Kogo ja i za co szanuję określam również ja sama, więc się nie wtrącaj.
O prawa obywatelskie Generał Jaruzelski troszczył się zawsze, jeżeli ci twoje uprzedzenia zaciemniają resztki rozumu, to już nie jest niczyja wina.
Z tego, co piszesz, w swoim życiu nie zarządzałeś niczym więcej niż jednoosobową firemką w postaci ciebie. Nie możesz więc mieć nawet bladego pojęcia co to znaczy ponosić za innych odpowiedzialność i musieć podejmować decyzje.
Tak to już jest, że wariat w każdym dopatruje się wariata. Nie spodziewam się, że zrozumiesz, o czym mowa.
Nie jesteś jedyny, co zna osobiście pielęgniarki, czy może znasz wszystkie w całej Polsce, ti-ti-ti napoleonku?
Ileż to w portfelu "przybrało" tym pielęgniarkom i dlaczego one są wciąż niezadowolone i protesty były wciąż na nowo? Jak wiesz, co to cyfry, podaj jakąś sumę. Kwity rządowe czytasz na co dzień? Penetrujesz kosze i śmietniki pod ministerstwami na bieżąco?
Jeżeli jest im tak dobrze, to dlaczego wiele z nich porzuciło zawód i wyemigrowało?
Jakiż to spisek ja tropię? Oficjalne kwity mają mnie przekonać? tak jak nasz wzrost gospodarczy? czy co masz, napoleonku, na myśli? Są kwity poświadczające ogólny dobrobyt. To ciekawe, dlaczego ludzie w nie nie wierzą i wciąż są biedni, bezdomni i głodni.
Pielęgniarki walczyły o podwyżkę w wysokości 200zł. To było dość oficjalne i ogólnie ogłaszane. Walczyły o 200zł, a dostały nawet 30%? Czyli ile?
Dziś daliśmy ze Starym facetowi grającemu na akordeonie na targowisku 5zł, bo miał puszkę pustą. Przybyło mu ile, uważasz? Jeżeli miał zero, to ile procent? Ile to jest pięć złotych od zera? Ale może się nie przemęczaj zbytnio myśleniem, bo nie wszystko można zbić lekarstwami, i będziesz musiał poddać się dodatkowej fizycznej terapii uspakajającej. Może idź na spacerek, albo się wysikaj, to ci ciśnienie spadnie, a w każdym razie nie nadużywaj komputera, bo nie potrafisz jeszcze z niego korzystać i ci szkodzi. Tak się o ciebie troszczę, biedaczku.
Stirlitz od wielu lat działał jako najbardziej zakonspirowany agent KGB. Był tak zakonspirowany, że nie dowiedział się o zwycięstwie nad faszystowsko-hitlerowską Rzeszą. Umknęło mu również to, że i Zwiazek Radzicki został zwyciężony. Tylko Stirlitz pozostał nie pobity.
Był tak doskonale zakonspirowany, że udało mu się zapomnieć, że jest Stirlitzem, a w swej kryjówce nie posiadał nawet lustra, bo w przypadku wpadki i pytania Mullera czy widział Stirlitza, tylko tak mógł z czystym sumieniem odpowiedzieć, że nie. A Stirlitz nigdy nie kłamał.
W konspiracji nadal rozpracowywał siatkę Werwolfu. Tym razem na celownik wziął ABCD.
Stirlitz usiadł przy biurku i zaczął notować:
- ABCD to cztery litery, a więc kwiecień - stwierdził i zanotował.
- A to pierwsza litera alfabetu, B druga i tak dalej. Ich suma wynosi 10 - kontynuował dekryptaż.
- hmmm 10 kwietnia - pomyślał Stirlitz - Smoleńsk! - dodał z triumfem w głosie i stawiając kropkę złamal ołówek.
Ale to mu nie wystarczyło. W Związku Radzieckim wsjegda wsio było dwa raza bolszje, więc jak zwykle pomnożył wynik przez 2. W tym celu naostrzył ołówek, by wykonać mnożenie pod kreską.
- Mam Cię - wykrzyknął triumfalnie, gdy wyszło mu 20! - 20 kwietnia, urodziny Adolfa Hitlera!
Nie było już żadnych wątpliwości. Stało się jasne dlaczego ABCD popiera PiS i kim jest.
ABC(a)Dło z pieca spadło, O ziemię się hukło, Rozsypało się po kątach, Strasznie się zdekonspirowało.
Stirlitz był szczęśliwy, a na mundurze zaczął szykować miejsce na nowy order.
Stirlitz wszedł na stronę. Rozejrzał się po stronie po czym stwierdził, że popełnił błąd, bo była to strona PiS. Wrócił więc czym prędzej na stronę z której przyszedł.
Czekał tam na niego gajowy. Był bardzo zawiedziony, bo spodziewał się, że Stirlitz nagoni z tamtej strony jakąś zwierzynę.
Na bezrybiu i rak ryba, jak to mówią, więc ustrzelił gajowy naganiacza. A morał z tej bajki taki...
A jeśli to drugie to ile dywizji miała Solidarność w grudniu 1981 r? Ile miała czołgów, samolotów i dział przeciwpancernych, by wojnę domową prowadzić?
Nano, na upały najlepszy duży liść kapuściany. Powinnaś wypróbować ten patent.
Pozdrawiam
Stirlitz od rana zastanawiał się nad swym życiem. Egzystencjalne pytania nie dawały mu spokoju. Zaczął myśleć i już to go zaniepokoiło.
- Czy jako agent NKWD jestem wolnym człowiekiem? - zapytał się swego ego, ale ego nie odpowiedziało.
Zadając pytanie poruszył się przy stole i nieszczęśliwie łokciem strącił szklankę. Próbował chwycić ją w locie drugą ręką, ale niestety okazał się za wolny i szklanka się potłukła.
- Jestem za wolny - pomyślał Stirlitz i postanowił popracować nad sobą, rezygnjąc z urlopu wypoczynkowego i biorąc się do jeszcze bardziej do wytężonej pracy, bo tak go porwał ten patos naszych czasów.
dość obojętnie nano jakie jest postrzeganie moich zdolności bytowych przez ciebie. Twoje brednie o jaruzelu który zawsze dbał o prawa obywatelskie budzą co najwyżej politowanie i utwierdzają co najwyżej w przekonaniu, że autorytaryzm czy nazwany lewicą czy prawicą jest w gruncie rzeczy psychologicznie tożsamy. Ale to nie mój problem.
Ale mimo wszystko ci odpowiem. Otóż w myśl ustawy podwyżkowej z 2006 podwyżka 30% została dodana do pensji podstawowej. W 2007 roku ją znowelizowano.
A ile dokładnie dostała pielęgniarka to proszę sobie policzyć. Zdaję się, że pielęgniarka bez stażu zaczyna z 1600-1800. W górę od wysługi lat.
To była największa podwyżka płac w sektorze służby zdrowia. Za rządów twojego ulubionego SLD dorzucano pielęgniarkom ochłapy po kilkanaście do kilkudziesięciu złotych. Rząd PO choć wiele służbie zdrowia obiecywał jak dotąd specjalnie pochwalić się nie ma czym.
Reszty twojego bełkotu o sikaniu nawet nie staram się zrozumieć.
Obraża się nawet wtedy, gdy ktoś tłumaczy mu jak dziecku, że Jaruzelski nie jest żadnym lewicowcem tylko marionetkowym dyktatorem, który dopóki czuł za sobą wsparcie Kremla to nie przejmował się ruchem Solidarności, a gdy Moskale go opuścili to oddał władzę solidaruchom, uprzednio upewniwszy się, że nie skończy jak Ceausescu.
Nazywanie sierpa i młota członkiem młodzieżówki PiS dowodzi tego, że Stirlitz nie ma rozeznania w tym who is who na tym portalu i bije pięściami na oślep wyrzucając z siebie coś co uważa za inwektywy. Widok to na razie żałosny, ale trzeba dać Strilitzowi szansę na poprawę.
Włąśnie sończył się mecz Japonia - Paragwaj. Stirlitz nie kibicował, czekał na mecz Związku Radzieckiego. Gdy się nie doczekał oddał się swej ulubionej rozrywce, rebusom, krzyżówkom i innym matematycznym zadaniom. W ten sposób ćwiczył swój analityczny mózg agenta.
Problem był z pozoru błachy. Czy 200 zł jest większe od 30%? czy może więcej jest to co w puszce u grajka?
- To zależy - pomyślał Stirlitz - zależy, o której godzinie nana wrzuciła do puszki 5 zł? Jeśli rano, to można zalożyć, że do puszki jeszcze coś grajkowi w ciągu dnia wpadło. Nie wiedział jednak ile nan na godzinę przechodzi koło grajka? Jesli wieczorem to dupa blada, a 5 zł to zdecydowanie mniej niż 30%. Dodał wszystkie liczby do siebie i wyszło mu 200305, ale nie wiedział jaki jest w tym czasie kurs rubla.
Stirlitz miał za mało danych. Wziął więc organki, puszkę po tuszonce i poszedł na ulicę, by to sprawdzić empirycznie. Kiedy zaczepił nanę, ta nie chciała już dać 5 złotych, bo te dała już konkurencji. Zaproponowała za to 10%. Stirlitz po chwili namysłu się zgodził. Wiedział, że za 5 zł to on 10% nawet na mecie nie kupi. A za 10%, byle tylko był tego litr, to już zabawić się można.
Po wypiciu litra Stirlitza rozbolała głowa i poszedł spać a rozwiązanie problemu odłożył na potem.
co to za baśnie o "majątku", na którym miał się "uwłaszczyć" J.Kaczyński?
Bijesz na głowę Szecherezadę i braci Grimm.
od takich problemów są specjaliści. Ja niestety nie umiem Ci pomóc.
SN
Jaruzelski był "dyktatorem" (To dlatego "spacyfikował" silną, wielomilionową Solidarność a władze oddał Solidarności słabej i rozbitej. Dyktatura mu się znudziła...) a Kaczyński jest "wolnościowcem". Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe a czarne jest czarne, że rzucę klasykiem...
ABCD
Mówie o majątku Fundacji Solidarność ale nie tylko. Uwłaszczenie sie pana Kaczyńskiego nie jest niczym nowym i on sam temu nie zaprzecza. Sam stwierdził, że gdyby przyjeli kryteria "czysto moralne" to nigdy by do niczego nie doszli. Pieniądze do Telegrafu przepompowywano już od września 1990 z takich państwowych spółek jak Budmiex, Metalexport, Bank Przemysłowo Handlowy w Krakowie czy PolKaufring a majątek FŚ był zwieńczeniem dzieła.
Jak widać moja skromna osoba wywołała u niektórych niezdrowe emocje, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że nadepnąłem niektórym na wstydliwy odcisk. Głowy do góry towarzysze, brunatny wcale nie jest gorszym kolorem od czerwonego, a nawet transformacje Ziętka w odwrotnym kierunku da się przecież odwrócić. Wind of change obracał nie takie chorągiewki...
maciej stanczykowski, to ja ci też mimo wszystko odpowiem: w czym lepszy jest obecny system, w którym człowiek posiadający odmienne od obowiązującego zdanie jest publicznie szkalowany, od systemu, który ponoć - ja się z tym nigdy osobiście nie spotkałam - karał ponoć za odmienne od ustalonych odgórnie poglądów? Jeżeli wówczas karali by za to, że mi się nie podoba i teraz karzą mnie za to samo, to jaka jest w tych systemach różnica? Prawda, że żadna, bo wolność jednostki do wypowiedzi jest deptana przez dyżurnych nawiedzonych! Co cię obchodzi, co ja myślę, w co wierzę i co mi się podoba? Czytasz, co piszę, wiesz, że mam na myśli co innego niż to, do czego zostałeś przystosowany i tyle. Nietolerancja czy chamstwo nie są inne tylko dlatego, że praktykowane są w różnych systemach politycznych - czy jak się ten przekręt, stosowany wobec zwykłych ludzi, nazywa. Licząc na moją życzliwość usiłujesz zrzucić na mnie odpowiedzialność za to, że zachowujesz się jak idiota. Masz coś do powiedzenia, to powiedz. Każdy, kto ma choć odrobinę wyobraźni, wie, jak wyglądało by w kraju, gdyby nie wprowadzono stanu wojennego. Jest dziecinnie łatwą sprawą zatruć np. wodociągi i winę za to zrzucić na rząd. Ludzie u nas wierzyli bezkrytycznie merdiom zachodnim, a te wiadomo co by ogłaszały. W sytuacji stanu wojennego nie można już było tak anonimowo sobie postępować, a i kara mogła być wymierzona doraźnie i to łącznie z karą śmierci. Więc patrząc choćby z tej strony posunięcie Generała było jak najbardziej konieczne. Panika, jaka by mogła wybuchnąć z powodu masowych zatruć zdestabilizowała by sytuację kompletnie. Państwo nasze było już rozchwiane przez różnych sabotażystów, których ani wówczas, ani obecnie ujawnić się nie da. Produkcja na rynek wewnętrzny załamałaby się kompletnie. Armia, siedząc bezczynnie w koszarach, demoralizowała by sie coraz bardziej z dnia na dzień i coraz trudniej byłoby utrzymać ją pod kontrolą. Jak myślisz, dlaczego do niewinnych w sumie wystąpień Leppera stosowano nieproporcjonalnie ostre postępowanie? Dlaczego, mimo że były momenty, gdy Samoobrona w sondażach prowadziła o dobre 10% przed PO, rozleciało się to niby samodzielnie? Program Samoobrony był bardzo dobry. Fachowcy byli pod ręką i chcieli naprawiać, co zepsuto. Czy myślisz, że tylko z kaprysu zrezygnowali z politycznej działalności? Polityka to nie jest to, co ci się w głowie zmieści, lecz to, o czym nie dowiesz się nigdy i zawsze będziesz uważał za niemożliwe. I nie ma to nic wspólnego z jakimiś spiskami, lecz jest to zasadnicza istota obecnej i właściwie już od zawsze polityki. Szczuje się nas na carską Rosję, że nas rozebrała. A kto był wówczas na tronie? Przecież nie Rosjanie! Przed chwilą przynieśliśmy ze Starym miskę truskawek z ogrodu i mamy zamiar zjeść je ze śmietaną, więc sam rozumiesz, że nakreśliłam tylko pobieżnie kierunki moich rozważań. Nie jesteś dla mnie wrogiem, lecz osobą dość uporczywą, bo ani się do ciebie nie zwracałam, ani nie miałam zamiaru kłócić.
Stirlitz, marnie grasz lewicowca. Najpierw atakujesz wszystkich lewicowców używając upeerowskich hasełek o tożsamości czerwonych i brunatnych, plujesz na Marksa (!) i komunistyczne symbole, a potem nagle przyznajesz się do "nowoczesnej lewicy" i głosowania na Grzesia, bronisz nawet Jaruzelskiego. Dziwnie to niespójne. Przyszły nowe instrukcje? :)
Tak się dziwnie składa, że przed każdymi wyborami Lewica.pl przeżywa najazd postaci, których ani przedtem ani potem nie ma. Nawet ten żałosny nick: Stirlitz. Fan Komorowskiego wyobraża sobie, że pełni rolę agenta w gnieździe wroga.
PS. Czy mi się wydaje, czy też twój IP jest na serwerze biura poselskiego PO? ;)
Przyszedł kres Stirlitza. Został zdemaskowany. Nie bardzo tylko wiedział czym się zdradził? Czy były to walonki na nogach? Czapka uszanka na głowie? Czy ciągnący się za nim spadochron?
Stirlitz nie umiał PO-móc sierpowi i młotowi i bardzo go to martwiło.
Stirlitz, co Ty się tak martwisz, przecież Kaczyński jako prezydent nie ma możliwości wprowadzenia lustracji, więc Cię nie zdekonspiruje, ani też resortowej emeryturki nie odbierze. Śpij spokojnie i nie pajacuj :-)
-
Kaczyński jako prezydent w ogóle ma niewiele możliwości, natomiast PO mając również i swojego prezydenta będzie miała pełnię władzy.
Przy okazji przypomnę ostatni ich nabytek, czyli neoliberała Marka Belkę na stanowisku szefa NBP, oddelegowanego wprost z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, naszego największego przyjaciela, który nam życzliwie pieniądze pożycza.
Ostatnio, zdaje się, sam Mareczek nam pożyczył, a jak pewnie wszyscy pamiętają z greckiego przykładu MFW pożyczając niczego od swego dłużnika nie oczekuje ;-)
Żadna szanująca się lewica spokojnie czemuś takiemu przyglądać by się nie mogła.
Kaczyński wygrywa wybory, jeszcze głośniej wykrzykuje populistyczne hasła bez pokrycia nt. "co on by zrobił, ale nie może bo prezydent nie ma uprawnień". W przyszłym roku PiS wygrywa wybory parlamentarne i tworzy koalicje z PSL, które jak zwykle jest nad kreską. Abstrakcja?
na czyjej liście i z jakimi numerami identyfikacyjnymi występują niektórzy tu piszący? Czy każdy z nas wie o każdym, kto zacz? Czy każdy wie, kto i czym się zajmuje?
Stirlitz może sobie być na liście, na jakiej chce, a i tak ma prawo wypowiadać się nieskrępowanie. Jeżeli jest to forum ogólnie dostępne, to ma takie prawo jak najbardziej. Możliwe, że czyni to nie za "Bóg zapłać", a za mamonę. I co z tego? Ci, co występują za "Bóg zapłać" też mają tu nieograniczone prawa do wypowiedzi, przynajmniej teoretycznie - ale to jak każdy z nas.
Jak widać, utworzył się zwarty front zwolenników Kaczyńskiego i stadnie zwalcza pojedyncze osoby. A to ci demokracja! I jaka tolerancja! I jakie to korzystne dla Polski! :)))))
Przecież to, co mamy obecnie jest wynikiem poddawania sie szczuciu jednych na drugich. I co się zmienia? Nic...
- Czy zwolennikom Komorowskiego wolno się wypowiadać? - zapytał Stirlitz Stirlitza i sam sobie odpowiedział.
- wolno, ale po co? Co oni mogą powiedzieć by poprzeć Kaczyńskiego?
Nana, ależ wolno, wolno zwolennikom Komorowskiego, Balcerowicza, Belki i innych neoliberałów pisać co tylko im ślina na język przyniesie, np. na dzień dobry trelelelelancyjnie zwyzywać dyskutantów od narodowych socjalistów, od razu widać, że to dyskryminowane niewiniątko. Ale innym wolno również komentować te publiczne komentarze, a nawet, co zabawne, wyrażać własne opinie, że komuś czegoś nie wolno. Skarżyć się na to, że podobno nie wolno, też wolno :-)))
I to jest właśnie tolerancja, że _każdy_ może pleść _wszystko_ to, co mu slina na język przyniesie.
Dodam jeszcze, że najkorzystniejszy dla Polski jest z pewnością prezydęty Kómór i neoliberalna Belka z MFW, majstrująca przy polskiej walucie. Oi!
---
Stirlitz, jak Kaczyński przegra te wybory, to dopiero będzie "wykrzykiwać hasła", że "nie może", a wtedy to już murowane, że PiS w wyborach parlamentarnych dostanie 77 % głosów i przegłosuje każde weto, na jakie odważy się Kómór.
Abstrakcja? Nie, taniutka sofistyka..., a ja się nadal Kaczyńskiego nie boję, bo rządy rozmaitej prawicy znoszę od samego nastania Wolnypolski, a nawet dłużej. Przyzwyczaiłem się...
tylko się przywyczaiłeś czy już się dostosowałeś, zwłaszcza światopoglądowo?