w ogóle nie powinni mieć prawa do odliczania sobie od podatku kosztów działalności. Jest to nienależny przywilej, za który płacą wszyscy podatnicy (czyli pracownicy w przytłaczającej większosci). Żadna inna grupa społeczna nie może sobie odliczać VAT-u. Na upartego do kosztów działalności firmy można przecież wliczyć wydatki pracowników na jedzenie, czynsz i rachunki, bo przecież muszą się sami utrzymać, by utrzymać firmę, w której pracują i bebech burżuja. A jednak VAT-u od kosztów życia odliczać nie mogą.
http://www.joemonster.org/art/14557/Plywanie_w_ropie_BP
www.cud2.blogspot.com
Po pierwsze powinno zapłacić wysokie kary, a nie odliczać sobie koszty od działalności.
Nie potrafię na szybko zweryfikować informacji, że BP w dużej części należy do Rothschildów, ale...niedawno BP ogłosiło oddolny bojkot dostaw paliwa dla iranskich samolotów pasażerskich. Jest więc firma z wyraźnymi sympatiami syjonistycznymi. Może tutaj leży klucz do wyrozumiałości z jaką zachodnie władze traktują giganta.
Że w dzisiejszych czasach podadki płaca głownie zwykli ludzie np robole.
koncerny albo niepłaca wogule podatków albo płaca podatki symboliczne.
Kiedyś pewna gazeta ekonomiczna w Wielkiej brytanii napisała że tym większe są dochody brytyjskich burżujów tym wpływy z podatków od nich sa mniejsze czy to nie dziwne?
Zarabia coraz więcej miliardów a fiskusowi oddaje coraz mniej?
dziejowa sprawiedliwosc wg liberalnych zasad
Goldman Sachs kombinowala na gieldzie z akcjami TransOcean przed sama eksplozja platformy w zatoce meksykanskiej. Podobnie jak z akcjami linii lotniczych tuz przed 9/11
No joke: Goldman Sachs shorted Gulf of Mexico
It turns out that Goldman Sachs really did place shorts on TransOcean stock days before the explosions rocked the rig in the Gulf of Mexico sending stocks plunging while GS profits soared -- benefitting once again from a huge disaster, having done the same with airline stocks prior to 911 then again with the housing bubble.
http://pesn.com/2010/05/05/9501645_No_joke--Goldman_Sachs_shorted_TransOcean/
jest PKB;), co tam jakas zatoka meksykanska, za 1000 lat nie bedzie sladu.
Nie, to tylko realia redystrybucji dochodów w akcji. W rzeczywistości każdy państwowy interwencjonizm jest na rękę burżujom, wielokrotnie tutaj opisywałem to na praktycznie wszystkich przykładach. To dlatego właśnie liberałowie walczyli kiedyś przeciw feudalizmowi i merkantylizmowi, które są w istocie rządami kapitalistów przy pomocy aparatu przemocy państwa. Największymi wrogami kapitalizmu są kapitaliści. Socjaliści też z nimi walczyli, tylko wydawało im sie że wystarczy zamiast multum mniejszych kapitalistów, zrobić jednego megakapitalistę pod nazwą Państwo aby rozwiązać wszystkie problemy. I tu się rozeszły nasze drogi, bo podejście socjalistów tylko pogłębia problem władzy kapitalistów do kwadratu, skupiając całą władzę w ręku jednego mega kapitalisty.
Ciekawe czy kogoś stać na refleksję, że to również w jego imieniu pompuje się ropę do mórz i oceanów.
A można o tym pomyśleć na przykład jadąc swoim wielkim samochodem po asfaltowej drodze do hipermarketu by zdobyć, jak co tydzień, kolejne ćwierć tony plastiku i beczkę detergentów...
za 5 lat...
pewnie jeszcze cię nie było na swiecie kiedy rozwalił sie Exxon Valdex, a wybrzeza Alaski miały być na setki lat skazone i martwe...
ciumoku kochany, tam wycieklo troche wielokrotnie mniej (tak szacunkowo na dzis, 15 razy) niz obecnie to co zatruwa powoli wybrzeze - wlasnie to jest najgorsze, a bedzie znacznie gorzej, bo jeszcze cieknie, 1000 lat to nie, przesadzilem dla celow propagandy:), ale 50 lat, to juz bardzo prawdopodobne, dla nas osobiscie to kawal zycia, wiec jaka to roznica... kapitalizm zawiodl i dal ciala na calej linii, a BP nalezy rozparcelowac na 10 spolek, za te manewry, jak swego czasu AT&T.
z ciekawości spytam w czym pierzesz ciuchy i myjesz naczynia jak nie w detergentach? naczynia skrobiesz popiołem i piaskiem a ciuchy okładasz kijankami nad brzegiem stawiku?
jak tam dzwignal cudowny kapitalizm zrujnowane po trzesieniu ziemi Haiti ?. tak ostatnio zes sie produkowal nt. kubanskich prostytutek z wyzszym wyksztalceniem, one przynajmniej wiedza co robia i bez przymusu, tak jak te nasze warszawskie studentki dorabiajace sobie, ich kolezanki analfabetki 13-15 i 20 letnie dziewczyny na Haiti sa w znacznie gorszej sytuacji (narazone na przemoc, choroby, aids i bez pomocy medycznej...) i kosztuja tylko pare dolarow lub nic...
Cieszy mnie, że zauważyleś podobienstwa między kapitalizmem a feudalizmem. Szkoda, że jak zwykle jako chłopca do bicia ustawiasz państwo. To jakby krytykować stal, bo ze stali można zrobić nóż, a nożem zabić. :)
CYT: "W rzeczywistości każdy państwowy interwencjonizm jest na rękę burżujom"
Z początku miałem ochotę polemizować z tym zdaniem, ale odpuściłem. Nie chodzi o to, że jesteś przeciwnikiem interwencjonizmu państwa, ale przeciwnikiem dogmatycznym (przez pisanie: "każdy"). Np. rozbicie monopolu wg. dogmatyków jest złe, bo psuje wolny rynek. Narzucenie ram działania dla finansjery jest złe, bo ogranicza wolność finansjery itd.
CYT: "To dlatego właśnie liberałowie walczyli kiedyś przeciw feudalizmowi i merkantylizmowi, które są w istocie rządami kapitalistów przy pomocy aparatu przemocy państwa. "
Utuczeni merkantylizmem kapitaliści ze starych krajów kapitalistycznych promują globalny liberalizm w krajach słabo rozwiniętych, np. w Polsce. Na (pseudo)liberalną propagandę odporne okazały się kraje, które dokonaly skoku cywilizacyjnego, głównie azjatyckie tygrysy. To pozwoliło im wytworzyć potencjał, który w "globalnej wiosce" nie był nikomu poza nimi potrzebny. Starzy wyjadacze wszytsko mają dopracowane i w razie czego mogą zdeptać raczkującą konkurencję. Tej raczkującej konkurencji ŚWIADOME rządy daja ochronę. Bez niej, ich kraje stałyby się zapleczem taniej siły roboczej, a to oznacza brak szerokich perspektyw. Chin na przykład manipulują kursem swojej waluty by upychać w Polsce tanio statki. Polska wobec swoich stoczni przyjeła wolną amerykankę. Polacy się cieszą, bo mają tanie statki, ale za 30 lat to Chińczycy będa krajem rozwiniętym, a my...co? Za co kupimy kolejne statki, skoro w Polsce NIC SIĘ NIE OPŁACA?
Proszę zauważyć, że szkola Mikkizmu ewentualne cła na produkty zbozowe w państwie afrykanskim uzna za ANTYLIBERALNE, choć przecież wiadomo, że UE i USA stosują okrutny dumping cenowy. Zwolennik Mikkizmu odpowie na to, że i tak USA i UE przegrywają, bo dzięki tym dotacjom konsument w Afryce ma tańsze żarcie, a przegrywa podatnik w USA i UE. Nie żartuje, ci ludzie naprade tak myslą.
Co bardziej świadomi Mikkiści przyznają, że otwarcie na dumping jest złe, ale mozliwa jest utopia, tzn. ŻADEN kraj na świecie nie stosuje protekcjonizmu, wszyscy grają uczciwie, pieniądzem opartym na złocie, a złoto jest znajdywane równomiernie i nie istnieje żaden kartel kopalń i banków. i do tej utopii musimy dążyć, na razie zadowalając się LIBERALIZMEM REALNYM, bo on nas do niej zbliza. Brzmi znajomo?
Jest to równie naiwna wizja co świat bez armii. Orodoksyjni liberalowie stoja w jednym rzędzie z komunistami. Bujają w obłokach a deal robią cwaniaki nimi manipuljace.
Należy się pogodzić z tym, że świat jest niedoskonały i owe niedoskonałości uwzględnić w systemie, a nie budować utopię.
najbardziej pospolitym i najstarszym (milenia temu) detergentem jest zwykle szare mydlo, moze byc z niewielka domieszka zapachu kwiatow itp. (naturalnych dodatkow, bez 'ciezkiej' chemi i ropy...), istnieja tez inne wynalazki jak np: piorace kule (ktore starczaja na setki pran), po ktorych woda nadaje sie jeszcze do podlania roslinek.
PS. a do kapieli polecam jeszcze naturalne mydelko z oliwek (ostatnio mam takie z Krety) - starcza na dlugo i tanio wychodzi:)... mozna tez robic samemu takie kosmetyki (mydla, kremy, plyny rozne itp.), ja robie sobie krem na skore, twarz...:)
piszę z pamięci bo dopiero z pracy przyszedłem i padnięty jestem po nietypowej dniówce
wszystko co poniżej czytam na alternet, rawstory, democracy now, project censored
to nie jest tak że to my ponosimy odpowiedzialność jako konsumenci i odbiorcy za pompowanie ropy do wód i skażenia gruntowe - łatwiej to sobie uświadomić jak się czyta fakty
to co na przykład w UE jest obowiązkowym zabezpieczeniem w USA jest tylko zalecane (jak na przykład blow-up preventer, którego na Deepwater Horizon zwyczajnie nie było, a który by zapobiegł katastrofie)
ta różnica w wymaganiach ustawodawcy wynika z potężnego lobbingu i legalnej korupcji w postaci dotowania kampanii przychylnych polityków i partii w całości, z których polityczny system USA zdaje się już tylko i wyłącznie składać
absurd deregulacji zaszedł tak daleko że BP (i nie tylko BP) składają przed kontrolującymi ich urzędnikami dobrowolne raporty o stanie bezpieczeństwa (tak było w przypadku Deepwater Horizon)
pomiędzy Exxon Valdez, a zatoką BP (które nie jest tu wyjątkiem) miało długą historię wypadków i wycieków spowodowanych na oszczędzaniu na bezpieczeństwie (ignorowane są nawet wewnętrzne przepisy koncernu) na kwotach w skali rocznej nieznacznej z punktu widzenia ceny ropy na rynkach przy tym poziomie produkcji tzw grosze
BP w czasie Exxon Valdez był odpowiedzialny za brak wytrenowanych ekip szybkiego reagowania (dla PR zatrudnił na początku indian i ich wytrenował, a potem wymienił ich na tańszych pracowników i ich dla oszczędności nie wytrenował)
w zatoce w tym roku jeśli dobrze pamiętam artykuł nie było nawet jednej takiej ekipy - to tak jakby w dużym mieście nie było straży pożarnej ani pogotowia
że nie wspomnieć o drugim wycieku, równoległym do zatoki, też na koszt BP tym razem na alasce ze skorodowanej rury na terenie już wcześniej zanieczyszczonym (rura z pewnych przyczyn prawnych nie podlega tak do końca jurysdykcji USA, a jej stan techniczny nie był tajemnicą)
żaden z tych wypadków nie był spowodowany koniecznością zaspokojenia potrzeb konsumenckich, czy chęcią utrzymania niższych cen - przestrzeganie zasad bezpieczeństwa wychodziłoby niż koszty poniesione po faktach na odszkodowania i kary nakładane przez rząd
każdy z tych wypadków był spowodowany przez samodzielne i dziwne działania BP
na dłuższą metę jedynym rozwiązaniem jest uniezależnienie się od ropy i węgla przy równoczesnym unikaniu energii nuklearnej
udało się skopiować w w tym roku proces fotosyntezy i zaczęły się prace na podniesieniem wydajności tego procesu - gdyby to się udało byłoby nieźle, źródłem energii w tym procesie jest woda
zamiast budowania tam zanurza się teraz w rzekach turbiny prądotwórcze, są bardziej wydajne i każda rzeka pomieści ich więcej niż ilość tam, które można by na niej wybudować
no i elektrownie wiatrowe, które po polskiej stronie zgorzelca jakoś przestają zdaje się opłacać...
a że sobie krem na twarz sam wytwarzasz to wierzę, tylko nie oślepnij od tego, bo taki przesąd tez jest starodawny.
prac mozesz recznie, uzywac brzytwy, a oslepnac od kosmetykow znanych marek, jezeli nie czytasz ulotek he:), poza tym wiara nie ma tu nic do rzeczy:)
wymyslcie lewuski coś lepszego
tylko byle to DZIAŁAŁO, hehe...
chyba tylko w Twoich chorych wyobrazeniach, na 5% planety i pod warunkiem dostepu do 100% zasobow 100% planety.
kapitalizm w obecnym rozkladzie (bo to gnijacy system od srodka wypucowany na zewnatrz) bedzie przyczyna kleski ludzkiej cywilizacji, jest nieekonomiczny w swym dzialaniu, zbyt wiele zuzywa zasobow, zbyt wiele marnuje zasobow, zbyt malo tworzy i produkuje (nie mam tu mysli zaspakajania wyszukanych potrzeb roznych prymitywnych cwokow rzekomo napedzajacych rozwoj, bo to marnostrastwo na potege) i nie rozwiazuje obecnie najwazniejszych problemow cywilizacyjnych (choc na poczatku dawal nadzieje, dopoki bylo co eksplorowac nowego bez ograniczen, ale ten swiat juz odszedl, skonczyl sie), obecnie kapitalizm drepcze w miejscu, czasami pokreci sie w okol wlasnej osi i strzeli poze pantomimiczna przed fleszem ku uciesze roznych gamoni.
zrób coś z tym kapitalizmem. Pociągnij za sobą ludzi, namów do zmiany porządku...Wiem, że dasz radę! ;)
mam to gdzies, nie warto i nikomu nie polecam, wystarczy zadbac o w miare zyczliwych sasiadow, wywalic telewizor, uzywac z umiarem internetu.., mozna spojrzec na to tez z innej strony, na miejscu innych kosmitow ktorzy moze nas obserwuja (nie wykluczam takiej hipotezy) "olalbym" taki gatunek jak ludzkosc w dobie obecnego kapitalizmu, bo to zwykla szarancza, a nie istoty inteligentne... to nie jest kwestia bezsensownego pisania, tylko doswiadczenia i praktyki w kapitalizmie, na roznych szczeblach...
czubkami tez nie ma sensu, bo sprowadzi taki do swojego poziomu i pokona doswiadczeniem w byciu debilem, najlepiej byloby ignorowac kapitalistycznych czubkow, tylko jest to coraz trudniejsze w kapitalistycznym wariatkowie, bo roszcza sobie prawa kapitalistyczne POjeby do prawie wszystkiego... a panstwa sa coraz slabsze i ulegaja...
nie jesteś jak ta cała szarańcza, a nie osoba inteligentna?
no wlasnie istota inteligentna bedzie unikac szaranczy.
który winna obronić lewica? Jak dobrze, że kapitaliści nie mają takich dylematów i potrafią szarańczę odpowiednio wykorzystać ;)
szarancza to kapitalisci, a lud to ofiary na ktorych zeruja, jezeli juz czynic takie porownanie.
skoro rządzi ona nie zaś "lud".
wyścig szczurów wbrew pozorom nie wymaga inteligencji
szaranancza inteligencji nie ma, ma za to inne atuty do tego zeby rzadzic.
no wlasnie, bo jak mowi stare wojskowe przyslowie: "nadmiar myslenia nie sprzyja dzialaniu" :)
Dobrodzieju, oczywistym jest, że aby nie być pariasem, wyrzutkiem we współczesnym społeczeństwie, to trochę tej chemii zużywać niestety trzeba. Istotna jest jednak kwestia ilości, a nie stwierdzenia samego faktu używania, czym chciałbyś zamknąć mi usta. W tym wypadku, jak się być może domyślasz, staram się wypaść jak najlepiej i nie używam wiele. W temacie samochodu: nie mam w ogóle, nie chcę mieć, co czyni mnie wyjątkowo ekologicznym stworzeniem i to nawet jeśli nie uprawiam kalarepki, a jedynie kiełki i inne takie korzonki ;-)))
Ale co w ogóle chciałeś tym pytaniem udowodnić?
----
Nikyty, patrzę na to nieco inaczej. Korporacje ropy nie wydobywają po to, by sobie akcjonariusze mogli w niej popływać, ale dlatego, że ludzie tego cudownego płynu pożądają. Do czasu jakiejś katastrofy interesuje ich tylko to, żeby było dużo i tanio, a bynajmniej nie by było czysto i bezpiecznie. Wydobywanie i zużywanie ropy z definicji takie nie jest, a też i nie przypadkiem obrońców przyrody mieszają z błotem za ich "fanaberie".
I tak, BP to zła korporacja, ale która jest dobra? Ta, która (jeszcze) katastrofy nie spowodowała? Jak się one wszystkie razem wezmą za produkcje energii z wody, to wielu ludziom zabraknie jej do picia.
Rozwiązaniem nie jest właśnie obsiadanie następnego krzaczka, jak ta szarańcza, ale samoograniczenie.
"Istotna jest jednak kwestia ilości, a nie stwierdzenia samego faktu używania"
ale czemu zakładasz że tak popularne jest nadmierne zużycie detergentów? Proszki do prania są raczej drogie, myśle że przecietna gospodyni (och jaki seksizm z mojej strony!) raczej stara sie sypać mniej niz więcej.
A często podróżując środkami komunikacji miejskiej nie idzie nie odnieść wrażenia, że rodacy raczej oszczędzają na środkach piorących, i na środkach higieny osobistej niestety także (choć jest już nieco lepiej niż jeszcze 15 lat temu).
To że ktoś kupuje duże opakowanie proszku w supermarkecie nie znaczy jeszcze ze zużywa go 3 kilo na każde pranie, tylko że kupuje go rzadziej, co jest i ekonomiczne i ekologiczne, a używa tyle samo.
Więc nie wiem skąd ten dramatyczny ton.
bo ton powinien brzmiec juz dramatycznie majac na uwadze ile smieci "produkuje" typowe gospodarstwo domowe - ile zuzywa wody, ile szkodliwych zwiazkow wypuszcza do gleby i w powietrze itd...
owszem, ubodzy ludzie sa wyjatkowo oszczedni, a nawet za bardzo oszczedni..., za to nowobogaccy wrecz przeciwnie, sa tacy dla ktorych krotnosc wynosi kilkaset i wiecej... i nie zamierzaja rezygnowac, przeciwnie, apetyt im rosnie, do czego nawet wspolczesny kapitalistyczny rezim prowadzi...
Panie Dzieju, a moim zdaniem "idzie odnieść wrażenie", że w polskich autobusach brakuje klimatyzacji (którą, oceniając po rozmiarach otwieralnych okienek, powinny bezwzględnie posiadać). To, że się ludzie pocą w upale, a pot ma swój zapach jest rzeczą zupełnie normalną.
Przez tysiące lat ludzie z takimi "problemami" żyli i nosy im nie poodpadały. Obecna histeria sugeruje właśnie, że zużycie tych środków nie jest optymalne. Inną przesłanką jest też choćby to, że bardzo popularne są takie (jasne) kolory ubrań, które "wymagają" znacznie częstszego prania, niżby to wynikało z kwestii tylko zapachowych, a też i fircyków i rozbestwionych paniuś nam przybyło ;-)
To tak na oko, skoro tak chciałeś, jak się rozejrzysz to znajdziesz sporo innych przykładów tego typu...
BP "Po pierwsze powinno zapłacić wysokie kary, a nie odliczać sobie koszty od działalności."
Dla mnie również jest to czymś oczywistym. Rzeczywistość wygląda jednak tak, że poprzez różnego rodzaju przywileje, które dawane są korporacjom, tworzą się coraz większe dysproporcje majątkowe. Firmy o zasięgu międzynarodowym starają się omijać prawa danego państwa, szukają w nich luk, co mnie nie dziwi. To w kwestii rządzących powinna być regulacja mechanizmów obronnych interesu państwa.
Bezkarność wielu korporacji mnie przeraża.