Ta "reforma" w rzeczywistości niczego nie zmieni. Dlaczego? Ponieważ papież pozostawił w prawie kościelnym najbardziej kontrowersyjny punkt nakazujący duchowym zachować całkowitą tajemnicę w sprawach o pedofilię i molestowanie seksualne. Watykan nie nałożył też na biskupów obowiązku informowania władz świeckich o przypadkach nadużyć seksualnych. Czyli zasada, że ksiądz księdzu krzywdy nie zrobi nadal obowiązuje. Jedynie episkopaty niektórych krajów (np. USA) wprowadziły własne tego typu rozwiązania. Czyli biskup amerykański musi powiadomić władze o działalności księdza-pedofila, ale jego polski kolega - już nie.
To oczywiście oznacza kontynuację dotychczasowej polityki Watykanu polegającej na maksymalnym niwelowaniu strat, a nie na faktycznej próbie rozwiązania problemu. Decyzja papieża to także pośredni znak, że Kościół wcale nie czuje się winny działalności księży-pedofilii. Jedyne nacisk mediów i opinii publicznej sprawił, że Benedykt XVI musiał wykonać pewne gesty (ale nic więcej!) pod adresem ofiar księżowskiej chuci.
piszesz zbyt eufemistycznie!
:)
cytuje:
"Mimo to trudno się było spodziewać, że Watykan wyda dokument, który zrównuje pedofilię z demokratyzacją w obrębie kościoła."
Bo to wszak wielki postęp w Krk! jak dotąd za wyświęcenie kobiety była ekskomunika, a za pedofilię nic nie groziło.... a wręcz przeciwnie! Za pedofilię, klecha-pedofil otrzymywał wsparcie poboznego Krk, który ukrywał pedofila jak mógł i gdzie tylko mógł.
Tak więc mamy tu wielki postep, mozna powiedzieć, milowy krok!
:)
pozdrawiam
ab.
Co sooby niewierzące (wszak na lewicy panuje obowiazkowy ateizm) obchodza wewnetrzne sprawy kosciola? Czy ksiądz-kobieta to juz bedzie dobry klecha?
bronił Krk, ale do masonerii też mogą należeć tylko mężczyźni, a jakoś to nas, lewicowców, za bardzo nie oburza. Poza tym, jeśli domagamy się stanowczo tego, by kościół nie mieszał się do spraw państwa, to przejawem moralności Kalego jest nakazywanie kościołowi, by dokonał w swojej doktrynie i nauczaniu takich i takich zmian, bo my - postępowcy - sobie tego życzymy. Kobiety nie mogą być kapłanami również w religii prawosławnej, islamie oraz judaizmie, ale to jakoś lewicy też nie bulwersuje. Czyżby Krk był dla nas takim chłopcem do bicia? Jeśli natomiast chodzi o argument, że niby takich a takich zmian domagają się sami wierni, to śpieszę donieść, że kościół nie był, nie jest i prawdopodobnie nigdy nie będzie instytucją demokratyczną.
W ortodoksyjnym judaizmie kobiety mają w synagogach wydzielone miejsca, w których mogą przebywać podczas nabożeństw, zwane babińcami. Dlaczego lewica nie krzyczy, że to "zamykanie kobiet w gettach niczym Żydów"? A, rozumiem - tradycja. Ale dlaczego w takim razie swojej tradycji nie może mieć Krk?
Jeśli komuś się to czy tamto w Krk nie podoba - droga wolna, można wystąpić. Krk jest jaki jest i tyle. Jeśli natomiast gardłujemy za rozdziałem kościoła od państwa, to, do jasnej cholery, nie bądźmy hipokrytami i nie mieszajmy się do spraw kościoła i jego doktryny!
skrytykuje jakąś ustawę albo jej projekt, to na lewicy jest od razu AJ-WAJ, że jak to klechy śmią ingerować w ustawodawstwo świeckiego, demokratycznego państwa prawa. Naszą rolą jest, owszem, walka o równouprawnienie kobiet w państwie, w SFERZE PUBLICZNEJ, gdyż obywatelem państwa się po prostu jest i nie można z niego sobie tak po prostu wystąpić jak ze związku wyznaniowego czy stowarzyszenia. Ale, sorry. Rozdział kościoła od państwa działa w dwie strony.
Co zaś się tyczy mojego zdania, to mam naprawdę w odbycie, czy Krk dopuści kobiety do kapłaństwa czy nie. Bowiem, jako komunista, nie widzę żadnej różnicy, czy z ambony opowiada ludziom bajki facet, czy robi to samo kobieta. Bujdy o piekle, sądzie ostatecznym i zmartwychwstaniu będą nadal bujdami bez względu na to, jaka będzie płeć kaznodziei. Kłócienie się o to, kto będzie robił ludziom wodę z mózgu - kobieta czy mężczyzna - to dla mnie jakiś ponury żart.
Jestem ciekaw, dlaczego lewica tak ochoczo broniła ostatnio w Warszawie pomysłu budowy nowego meczetu? Przecież islam to religia, w której nie ma nawet mowy o JAKIMKOLWIEK równouprawnieniu kobiet! Gdybym zadał wtedy takie pytanie któremuś z uczestników pikiety, usłyszałbym pewnie, że: "jeśli kobietom się to nie podoba, mogą - przynajmniej w Europie - zmienić wyznanie. A jeśli się na to godzą, to znaczy, że im to nie przeszkadza!". No i ok! Tylko dlaczego takiego samego podejścia nie mamy do Kościoła rzymskokatolickiego?
kapłaństwa kobiet nie ma nic wspólnego z antyfeminizmem. Po prostu dwie płcie są równe, ale różne, w związku z czym mają czasami odmienne zadania.
Mężczyźni, na przykład, rzadko kiedy są pacjentami w klinice położniczej. Czy to oznacza, że się ich tam dyskryminuje?
ja jestem osoba wierzaca ale antyklerykalna ;-)
Jezeli chodzi o aborcje to akurat tu sie nie dziwie czemu kosciol jest przeciw
ale pedofilia takim samym grzechem jak swiecenie kboiet to skandal;/
Myślałem, że - w ramach samoobrony - podnosi pedofilię do rangi sakramentu ;-) :D.
Jako osobe wierzaca i praktykujaca katoliczke takie podejscie kosciola bardzo mnie obchodzi i dotyka. Jak sadze rowniez kazdy prawdziwego chrzescijanina powinna to obchodzic. A jesli nawet sama walka o rowne prawa dla bliznich, z roznych tam, (moim zdaniem wzdumanych) przyczyzn, go nie obchodzi, lub sie z nia nie zgadza, to i tak powinno go chociaz oburzac zrownywanie braci, ktorzy chocby mieli inne zdanie od wspomnianego chrzescijanina, to jednak we dobrej wierze wlacza o sprawiedliwosc, z pedofilami. A jesli go nie obchodzi, to z calym szacunkiem, ale jednak!- moim zdaniem nie jest wcale chrzescjianinem, tylko tak mu dziwnie wykwitlo przywiazanie do tradycji, ze sie wybierze czasem do kosciola.
A mnie wydaje się dziwne, że o sprawy Kościoła troszczą się ludzie na codzień deklarujący "światopogląd naukowy".
Jeśli Kościół - ich zdaniem - jest ośrodkiem "nietolerancji" i "ciemnogrodu", to chyba nic dziwnego, że podejmuje decyzje, które uważają oni za nietrafne?
Jak to mowia, mlody zawsze zdzwiony.
Co właściwie kogo ochodzą jakieś tam wewnętrzne ustalenia tego czy innego związku wyznaniowego?
Osoby niewierzace maja prawo , ba nawet obowiazek wypowiadac sie w sprawach kk poniewaz kk , zwlaszcza w Polsce, dazy do totalnej kontroli nad społeczeństwem i ma bardzo duzy wplyw na zycie polityczne i społeczne. Niewierzacym nie jest obojetne jaka to jest instytucja.
Piszesz nieprawdę. W lożach masonerii regularnej są loże kobiece (jedne uznane przez ryt szkocki, inne nie; jeszcze inne nawet nie zabiegają o to, bo mają to w czterech literach), choć przyznaję, ze jest podział na męskie i kobiece.
W lożach wolnomularskich nieregularnych Wielkiego Wschodu Francji (Le Grand Orient de France), w zasadzie jest zapis, ze tylko chłopy.... co nie przeszkadzało, że już w 19-tym wieku dwie kobiety uzyskały tam tytuł Wielkich Mistrzów (bo wolnomularze z Wielkiego Wschodu uważają, ze przepisy są dla ludzi, a nie ludzie dla przepisów); do tego mamy trzecią wielką obiediencję "Le Droit Humain" (Prawo Człowieka), gdzie są loże męskie, babskie i mieszane.... więc proszę "fancom" nie oskarżaj wolnomularzy o seksizm, bo jest to oskarżenie nieprawdziwe.
Przypominam, że to właśnie wolnomularze (obok lewicy) czynnie brali udział w feministycznych ruchach 18-stego, 19-stego i 20-stego wieku i dzisiaj!.
ABCD - piszesz tak głupio, że Tobie, nawet nie chce mi się odpowiadać moherze.... udaj się do Torunia i pisz na www.fronda.pl a nie tutaj; moherowy berecie. Bo jeśli twierdzisz, że Kościół nie jest seksistyczny, to jesteś albo durniem, albo świadomym kłamcą.... wybierz sobie.
pozdrawiam
abi
a muszę koniecznie wybierać?
Czym więcej inwektyw tym lepiej.
W Piśmie powiedziano, że za moją wiarę i jej znak "znieważać będą".
Dlatego wielkie dzięki, że się przyczyniasz, aby "wypełniło się".
czemu ABCD zrównuje funkcję biologiczną (rodzenie) z funkcją społeczną?
Nie odpowiedziałeś; kłamiesz z powodu głupoty, czy celowo uprawiasz kłamliwą propagandę?
A co do Biblii, to odradzam Ci Panie ABCD polemikę ze mną, bo znam prawie na pamięć te staro-żydowskie bajania rybaków i pastuchów znad Synaju....
Pozdrawiam ABCD
abangel666
Postępująca degrengolada kościoła rzymsko-katolickiego, coraz bardziej uprawomocnia tezę herezji manichejskiej, że kościół ten to.... kościół Belzebuba a papież to namiestnik Lucyfera.
co ma biblia wspolnego z synajem nie mowiac juz o rybakach?
zabawnie mi sie czyta tak antychrzescijanski fundamentalizm w wykonaniu osoby, ktora w samym nicku ma symbol wyplywajacy z tych samych "bajan pastuchow" z ktorych sie wysmiewa :)
Co to ma być?! Chyba nigdy nie zrozumiem KK. Zdaję sobie sprawę z tego, że ich jakieś nowe przepisy (ja nie jestem wierząca), ale przecież to jest skandal, niby głoszą miłość do bliźnego itd. (chyba uważają kobiety za bliźnich?), a wcale nie traktują wszystkich równo.
http://www.youtube.com/watch#!v=6EmLLhNaVQE&videos=N6jt_qxyvio
Nie martw się, nie jesteś sama w tym niezrozumieniu...