Wishful thinking - bez urazy ale tam ledwo co 10 tys. było. co jak na Polskę jest i tak bardzo dobrym rezultatem. jeśli nie rewelacyjnym.
I ci "bajecznie kolorowi" od "tolerancji" i ci z innym stylem od "tradycji".
Podemonstrowali w sprawie, która większości nie dotyczy, myślą, że prowadzą poważny spór i robią politykę, a przyjdzie dobrodziej pracodawca i każe i jednym i drugim stać na kropce i się skończy demonstrowanie. Wtedy już będą cicho, i jedni i drudzy.
...
Dlaczego tylu ludzi nie przychodzi na demonstracje o tematyce socjalnej, pracowniczej, lokatorskiej, grzecznie pytam.
Ale czy włąsnie nie na tym polega współczesna polityka?
Aby zajmowac sie sprawami piątożednymi typu legalizowac czy nie homomałżeństwa itp
Świat najwyraźniej niema innych problemów
cholernie dobre. Ciekawe co odpowie na nie radykalna lewica. Wychodzi na to, że prawie nikogo nie martwią sprawy socjalne, renty, zasiłki, bezrobocie i bezdomność. Jaki wspaniały, kolorowy, wręcz tęczowy świat.
Może dlatego że ludzie niewiedza nawet że takie demonstracje sa organizowane lub poprostu niewieża w ich skuteczność
a dlaczego geje i lesbijki mieliby demonstrować przeciw wyzyskowi, skora część z nich to pracownicy najemni, część to przedsiębiorcy, część przedstawiciele wolnych zawodów etc.? Ich łączy pewna nieakceptowalna w większości społeczeństwa odmienność a jednoczą się przeciw prawnej dyskryminacji, która zabrania im dziedziczyć po partnerze czy opiekować się nim w chorobie. Na tym świecie, w tym kraju jest dużo rzeczy do poprawy i każdy ma prawo walczyć o to, co jego akurat dotyczy. Nie Tobie decydować, jakie postulaty są ważne i godne sprawy.
a moze dlatego, ze za malo w naszej dzialalnosci podtekstow seksualnych? :)
Raz do roku naprawdę można porozmawiać o prawach mniejszości seksualnych. Nic złego z tego powodu się nie stanie. Trzeba się raczej cieszyć, że przynajmniej ten jeden obszar walki o lewicowe postulaty cieszy się jakąś popularnością, nie zapominając o innych. Złe jest to, że niedobrze rzeczy się mają ws. np. świata pracy, a nie to, że na "innym odcinku frontu" jest trochę lepiej.
Jeśli coś w samej paradzie mnie martwi to to, że jest to parada odwołująca się oficjalnie do haseł "Wolność, Równość, Tolerancja" (jak rozumiem, szeroko pojęte), a w praktyce coraz bardziej jest to po prostu Parada Ruchu LGBT. Kiedyś jeszcze słyszałem jakieś wzmianki w prasie o uczestnictwie inwalidów w takich marszach, dziś już chyba nawet to gdzieś przepadło. I to jest nie w porządku, bo ww. słowa- klucze odnoszą się nie tylko do czyjejś homoseksualności.
Najlepiej te moje niewesołe przemyślenia potwierdza sam tekst na stronie Europride: http://europride2010.eu/?u=1&lg=1
Członkowie RACJI PL uczestniczyli w EuroPride 2010. W miare mozliwosci uczestniczymy (soboty, godziny popołudniowe) w manifestacjach antywojennych i socjalnych.
Ok. 10 tys. uczestników to w dużej mierze rezlutat przyjazdu zagranicznych turystów. Jednak w porównaniu z Europride w innych miastach Europy - to marna liczba. Być może, wytyczne polskich organizatorów, aby nie naruszać lokalnego "dobrego tonu", "moralności publicznej", a więc w praktyce - mniej nagości i seksu na Europride, niż zagranicą - sprawiło, że "homoturystom" nie chciało się "ruszyć dupy", aby pomanifestować w obronie praw polskiego środowiska LGBT.
(Co zresztą jest zrozumiałe, bo w Polsce nie ma tradycji rozbieranych, porno-festynów typu "Love Parades").
o ile wzrosła sprzedaż wazeliny...
Wielebna Wyborcza podawała, że było 8 tysięcy, a i tak pewnie to zawyżona liczba. Jednak ważniejsze jest to, że to impreza koncernowo-komercyjna, nie mająca nic wspólnego z ideami lewicy. Platformy: SLD - ze skaczącym grubym Kaliszem, Google, z półgołymi panienkami, Superapteka z gejem na koniu, Takie to lewicowe obrazki mogliśmy obserwować. Do tego transwestyci w sukienkach balowych, jak na strajk... przepraszam, do nocnego klubu... dupczyć się lewicowo ;]
Do tego paraliż komunikacyjny na zapas - zatrzymywano tramwaje i autobusy w wielu niepotrzebnych miejscach, np. były awantury na Pradze, że tramwaje w pewnym momencie zatrzymano tam, nie pozwalając im przejechać Wisły. To już jakiś niewiarygodny skandal z taką blokadą. Ludność nieźle się naklęła.
Aha - trasa przemarszu została nagle, bez zapowiedzi skrócona o połowę - skierowano ludzi wprost z alej jerozolimskich bocznymi ulicami na pl. Konstytucji, zapewne, aby nie szli obok państwowych urzędów. Mimo tego, iż długa trasa miała biec przez pl. Trzech Krzyży, Sejm, gmach Rady Państwa, przez pl. Zbawiciela na pl. Konstytucji. Bez słowa wycięto więc spory kawał drogi. Nie słyszałem tłumaczeń, dlaczego tak się stało.
Dlaczego Redakcja toleruje kłamstwo o 20 tys. obecnych na Paradzie?
zdarza mi się widzieć parady na zachodzie w różnych miastach w których ruch LGBT ma znacznie większe osiągnięcia niż w polsce - z parad które były zaangażowane politycznie i społecznie zmieniły się w wielotysięczne, kilkudniowe imprezy, które z poprzednią walką mają już wspólną tylko nazwę
daleko wawce jeszcze do tego
dres, dzisiaj się nie używa wazelizny, KY
parady gejowskie są bliższe lewicy niż prawicy
wybacz, że w dniu dumy gejowskiej chodzimy pod tęczową flagą bez sierpa i młota w eksponowanym miejscu jest na paradzie ta właśnie sprawa kiedy to my się o nią upominamy tego konkretnego dnia
prawicowa homofobia jest na tyle silna żeby nietolerancję swoją wpisywać w obowiązujące wszystkich prawo, lewica jeszcze jeszcze nie chce podjąć wyzwania
masz rację organizację LGBT nie mają żadnego obowiązku zajmować się kwestiami społecznymi. Pora, żeby część lewicy zrozumiała że ona też nie ma obowiązku bezkrytycznie i bezmyślnie klaskać na każdą myśl LGBT.
A 20 tysięcy gratuluję. Warto docenić dobrą propagandę sukcesu:)
przy czym akurat pod postulatami zalegalizowania związków partnerskich lewica czy to ta skrajna czy ta nieskrajna powinna podpisać się obiema rękami.
Podzielam twoja opinię. Przywołanie "kropki" było dobrze trafione. Lewicowość bez klasowości nie jest funta kłaków warta. Stąd te tańce rzekomych lewicowców na skinienie facetów z kasą... Warto o tym pamiętać, kiedy się dokonuje ideowych wyborów.
"Kiedyś jeszcze słyszałem jakieś wzmianki w prasie o uczestnictwie inwalidów w takich marszach, dziś już chyba nawet to gdzieś przepadło. I to jest nie w porządku, bo ww. słowa- klucze odnoszą się nie tylko do czyjejś homoseksualności." - W Poznaniu inwalidzi co roku biorą udział w marszu równości.
sensu tych parad.dlaczego srodowiska lgbt(tak sie chyba to pisze)nie zajma sie bardziej strona informacyjna spoleczenstw o roli osob homoseksualnych w budowie cywilizacji europejskiej (a przeciez nie mala byla),czym jest homoseksualizm itd...walka o rownouprawnienie napewno nie pomoze widok brodatego faceta w rozowym staniku i baletkach radosnie podskakujacego.
nie wspominajac o jak najbardziej silnych naciskach na liderow partii o wymuszeiniu wlaczenia postulatow lgbt dotyczacych malzenstw,wspolnoty majatkowej i adopcji do ich programow politycznych.to chyba rozsadniejsza droga?
poniewaz cokolwiek dobrego czy zlego zrobili geje i lesbijki w przeszlosci, robia teraz lub zrobia w przyszlosci nie wynika z orientacji seksualnej
jedyny skutek jaki przynosi tego rodzaju edukacji to uswiadomienie ludziom ze istnielismy od zawsze, ale wplyw tych jednostek (poza przypadkami zaliczanymi do ciekawostek) nie wynikal z faktu bycia homoseksualnym
prawa wynikaja z bycia rozpoznana czescia spoleczenstwa
brodaty facet skaczacy w rozowaym staniku w czasie parady zasluguje na takie same prawa jak ogolony facet ktory idzie spokojnie chodnikiem - niezaleznie od tego czy aleksander wielki otrzymywal w prezencie co seksowniejszych niewolnikow
nie wiem o co ci za bardzo chodzi.czy gdzies napisalem ze radosnie podskakujacy nosiciel rozowego stanika i baletek nie ma praw do praw?chyba wrecz odwrotnie.tylko wydaje mi sie to malo efektywne.mnie osobiscie nie przeszkadza(troche smieszy)ja juz widzialem np w okolicach nia-nia faceta w pieknej pomalowanej masce wyczyniajacego epileptyczne ruchy z polaczeniem tupania rozgniewanego jeza.po prostu odnosze wrazenie ze tupiacie w miejscu jak nosiciel maski a zle duchy i tak nie odchodza.
co moim zdaniem jest skuteczne to akcje Outrage - np kiedy policja w uk miałą specjalnych tajniaków do fotografowania gejów w miejscach spotkań, działacze Outrage robili tym tajniakom zdjęcia i publicznie urządzali konkursy "mister tajniak '98" (data przykładowa)
wszyscy wiedzą że wielu słynnych ludzi w przeszłości było gejami - ale co z tego?
edukacja jest ważna ale jest wiele rodzajów ludzi i wiele rodzajów działań musi mieć miejsce żeby do nich dotrzeć
pod postulatem o legalizacje związków tak. Bo w żaden sposób nie narusza to praw innych osób. Natomiast wiele innych postulatów LGBT jest mi obcych i nie kupuję tezy, że skoro jestem lewicowy to muszę je popierać.
Outrage-> fajne ale czy policja przestala je robic?
"wszyscy wiedzą że wielu słynnych ludzi w przeszłości było gejami - ale co z tego?2 bardzo duzo.wielu z nich jest slawnych wlasnie z powodu homoseksualizmu.to jak z wplywem kurdupli na historie swiata.
"edukacja jest ważna ale jest wiele rodzajów ludzi i wiele rodzajów działań musi mieć miejsce żeby do nich dotrzeć"
nikyty zwroc uwage gdzie jest legalizacja zwiazkow homoseksualnych.
"amerykańskie stany Connecticut, Iowa, Massachusetts, New Hampshire, Vermont oraz Dystrykt Kolumbia i indiańskie plemię Coquille."(cytat z newsa o argentynie na lewica.pl)zwroc uwage sa to stany zawsze uwazajace sie elite intelektualna i reprezentujace najnowoczesniejsze myslenie wsrod reszty amerykanow.te stany zaaprobowaly legalizacje na zlosc coraz wiekszym wplywom roznych radykalnych organizacji chrzescjanskich ktore sie swietnie zadomowily w systemie politycznym usa za czasow busha.ciekawe jaka macie strategie np w luizjanie czy teksasie.ta legalizacja to byla bardziej polityczna niz w wyniku naciskow srodowisk homoseksualnych.
"Holandia"-> to samo jak wyzej plus ze holendrzy lubia eksperymentowac.pierwsza legalizacja narkotykow,zakaz noszenia tych jak im ..burek itd...jaki wplyw srodowiska homoseksualne mialy na legalizacje malzenstw?
"Belgia"-> tu wg mnie najwiekszy wplyw miala rywalizacja etniczna.po prostu jedni drugim zrobili na zlosc.
"Hiszpania, Portugalia,Argentyna" proste.walka z wplywami kosciola i pokazanie ze panstwo i jego prawo stoi ponad kosciolem.
"Dystrykt Federalny"-> jak wyzej plus pochodna walki o prezydenture.
" Kanada" nie mam zielonego pojecia.musialbym sprawdzic ktore partie popieraly ktore nie itd..sytacja moze byc podobna do belgii.
"Islandia,Szwecja,Norwegia"hmm tu kultura polityczna,zakorzenione w spoleczenstwach poszanowanie prywatnosci.co do Islandii tam postepuje mocno proces dechrystanizacji(tak jak i w norwegii)coraz wiecej lata ludzi sklada konie w ofierze odynowi itd.zreszta islandczycy w porownaniu z innymi skandynawami niegdy zbyt powaznie nie traktowali swojego panstwa.ciekawy jest brak danii i finlandii.w finlandii nie znam sytuacji ale w dani odkad jest
kolalicja venstre z konserwatystami i cicha kolaicja z dfp widac jak w usa narastanie wplywow skrajnych organizacji chrzescjanskich czasem jawnie czasem skrycie popieranych przez panstwo.w danii zreszta cos narasta widze to po poteznym aktywowaniu sie wielu srodowisk mlodziezowych.
ogolem w skandynawii nie widze zbyt wielkiego uczestnictwa w zyciu publicznym oraganizacji homoseksualnych.brak ich w mediach, nie widac zbytnio na ulicach.odnosze wrazenie ze sa zadowoleni za to co robia za nich inni i sytuacja im odpowiada.
"Republika Południowej Afryki" hmm nie wiem.moze walka i pokazanie srodkowego palca "bialym" :) nie wiem.jak masz jakies dane na temat kanady i rpa chetnie przejrze.
nikyty nie chce cie obrazic jak wielu ludzi organizujacych i uczestniczacych w tych paradach ale wg mnie nie tedy droga.parodiujecie karnawal z rio tylko wasz nie jest radosny tylko pelen smutku i niby przez sztuczna radosc przebija protest.pozniej wracacie do domu dumni i na nastepny dzien zaczynacie narzekac.wasza sytuacja wlasnie przypomina mi tego szamana z postu wyzej.tupiecie w miejscu a zle duchy nie odchodza.
tak na marginesie.jak wyobrazacie walke o swoje prawa np.w ksa,chinach,indiach,chinach,filipinach czy np w samoa?jaka jest wasza strategia?
Ruch LGBT to nie wodzowska partia polityczna.Skupia wielu bardzo różnych ludzi, którzy mają różne postulaty. Uczestnictwo w takiej paradzie nie zobowiązuje automatycznie do poparcia każdego z nich. Wystarczy samemu zaakcentować treści pod jakimi się podpisujemy od choćby ustawiając się pod właściwym transparentem :D O ile prawacka konserwa będzie zawsze przeciwko każdemu postulatowi wychodzącemu od homoseksualistów, to lewica powinna dać jasny sygnał, że nie każdy postulat z tego środowiska jest jej postulatem.
Czemu chcecie wspólnego rozliczania podatkowego dla homoseksualistów, skoro uważacie ze im więcej ludzie płaca podatków tym lepiej. Z czegoś trzeba przecież sponsorować "darmową" edukację i służbę zdrowia.
pazghul - co to wogóle za pytanie jaką mamy strategię gdzieś tam... nie jesteśmy scentralizowaną organizacją, nie działamy pod kontrolą międzynarodówki LGBT :)
równoważnikami przy przykładach krajów które wprowadziły związki partnerskie spłycasz zagadnienie do poziomu drobnych złośliwości na scenach politycznych - tak się w ten temat nie bawię :)
stirlitz - jeśli jakaś partia lewicowa nie popiera niektórych postulatów to wbrew pozorom dobry to dla nas znak - bo to znaczy, że nie mamy po naszej stronie fanatyków a ludzi którzy możliwe że się zastanawiają nad tym co popierają i może dadzą się w przeszłości przekonać
misiekz - z taką argumentacją można znieść wspólne opodatkowanie małżeństw
" co to wogóle za pytanie jaką mamy strategię gdzieś tam... nie jesteśmy scentralizowaną organizacją, nie działamy pod kontrolą międzynarodówki LGBT :)"
pytanie jak najbardziej na miejscu.chyba urzadzacie jakies zloty,wymieniacie sie doswiadczeniami itd..czy jednak jest to tylko jak podejrzewam jednodniowy "radosny" show?kazdy w swoim gniazdku sie kreci?
"równoważnikami przy przykładach krajów które wprowadziły związki partnerskie spłycasz zagadnienie do poziomu drobnych złośliwości na scenach politycznych - tak się w ten temat nie bawię :)"
co to ma wspolnego z zabawa?dziwna ucieczka od pytan.przy tym obrazasz ludzi,organizacje i partie ktore przyczynily sie do korzystnych rozwiazan dla srodowisk homoseksualnych.ponawiam pytanie: jaki udzial srodowisk homoseksualnych byl w krajach ktore doprowadzily do legalizacji malzenstw lub konkubinatow homoseksualnych?
strategii nie ma, jeśli działacze różnych krajów spotykają się to kiedy mogą wesprzeć LGBT w krajach o mniejszych osiągnięciach - ale strategii nie ma, nikt nie mówi co mają w tych krajach zrobić, wszyscy dzielą tą samą wizję społeczeństw wolnych od homofobii w których każdy może realizować się i żyć spokojnie i otwarcie ze swoim partnerem/ką jeśli z kimś jest - ale strategii nie ma
nie wydaje mi się żebym to właśnie ja obrażał ludzi i organizacje:) to nie ja napisałem, że "zaaprobowały legalizację na złość" w stanach, że oni "lubią eksperymentować" w holandii itd :) z nas dwojga to ty odniosłeś się do naszych osiągnięć protekcjonalnie :)
nie znam szczegółów o wszystkich krajach i znać ich zwyczajnie nie zamierzam, ale w przypadku uk Outrage odniosło sukces - doprowadziło do zmiany polityki względem LGBT, w tym konkretnym przypadku co wspomniałem o nim wcześniej: kiedyś tajniacy robili nam zdjęcia, dziś policja dopóki nie dostanie skargi od obywatela nie poluje na gejów (na heteryków zresztą też) w miejscach publicznych - z ciekawostek: różnice pomiędzy społeczeństwami naszymi są tak duże (chociaż nie są to różnice pomiędzy ludźmi, którzy mają takie same potrzeby, są to różnice kulturowe), że kiedy jedno z miast w uk postanowiło zbudować przystań w zielonej części na obrzeżach miasta nad rzeką, ludzie oprotestowali to, bo oni lubią tam się na seks spotykać, protest został przyjęty z pełną powagą konsultacji społecznych
mieliśmy całkiem spory udział w kształtowaniu prawa dotyczącego LGBT, to nie jest tak, że heteroseksualni politycy kierując się jakąś antychrześcijańską fobią postanowili wszystkim na prawicy robić na złość
to LGBT zaczęło walczyć o swoje prawa, kiedy warunki były bez porównania mniej korzystne niż teraz i walczyło o te prawa długo i samotnie
koniec końców i tak potrzebujemy wsparcia heterycznych polityków i zrozumienia heteroseksualnej większości
ok.strategi nie ma :)to juz wiem.choc dla mnie to troche dziwne.
"nie wydaje mi się żebym to właśnie ja obrażał ludzi i organizacje:) to nie ja napisałem, że "zaaprobowały legalizację na złość" w stanach, że oni "lubią eksperymentować" w holandii itd :) z nas dwojga to ty odniosłeś się do naszych osiągnięć protekcjonalnie :)"
wcale nie protekcjonalnie.przejrzyj miejscowa prase jak i fora dyskusyjne z okresu debaty o przyjeciach rozwiazan korzystnych
dla srodowisk homoseksualnych.glosow zawezajacych sprawe tylko do homoseksualizmu jest bardzo malo.wiele za to chcacych pokazac srodkowy palec wiadomym wplywom.pisze o stanach.
co do holandii jak najbardziej mam racje.wystarczy posluchac i poczytac co mieli do powiedzenia politycy holenderscy i czym uzasadniali swoje wybory.
iberia czy ameryka lacinska to jednak walka o swieckosc panstwa.czy chcemy czy nie chcemy tego przyjac do wiadomosci.wplyw na walke srodowiska homoseksualne mialy maly i nawet w hiszpani z tego co czytalem nie one zainspirowaly zmiany.
ok.outrage odnioslo sukces.tylko mam wrazenie ze po prostu policja zmienila taktyke.niewazne.
"mieliśmy całkiem spory udział w kształtowaniu prawa dotyczącego LGBT, to nie jest tak, że heteroseksualni politycy kierując się jakąś antychrześcijańską fobią postanowili wszystkim na prawicy robić na złość"
za bardzo nie rozumiem co ma tu podzial lewica-prawica do rzeczy?przejrzyj wlasnie w stanach jakie srodowiska poparly a jakie nie postulaty homoseksualistow.dobra stany sa specyficzne.przejrzyj np. w holandii.nie ma to nic wspolnego z jakimis antychrzescjanskimi fobiami.
odnosze wrazenie ze chcecie wyalienowac sie z spoleczenstwa jednoczesnie zadajac praw przynaleznych czlonkom danych spoleczenstw.tak to watpie zeby zdalo egzamin.to jak z palcem i reka.
i bardzo dobrze ze to lgbt rozpoczelo walke.tylko jak pisalem wczesniej odnosze wrazenie ze na tym zakonczylo.co dalej?przeciez teraz na waszych postulatach zbijaja kapital kompletnie inne osoby.sytuacja nagle moze zupelnie sie odmienic i co wtedy?zejdziecie do podziemia?
z gatunku "dlaczego lewica zajmuje się takimi trzeciorzędnymi sprawami a nie czymś ważniejszym."
Otóż, droga lewico, Ty się wcale tymi sprawami nie zajmujesz, a przynajmniej do bardzo niedawna się nie zajmowałaś. Ruch GLBT w Polsce działa od ponad 20 lat, a dopiero od około 5-ciu w ogóle pojawił się na radarze partii i organizacji lewicowych - i chwała im za to, ale nie przedstawiajcie tego jako lewicy "pochylającej" się nad gejami i lesbijkami, a raczej na odpowiedzi na rosnący ruch społeczny.
Być może ludzie GLBT są nadreprezentowani w oku opinii publicznej (chociaż jak na 5-10% mniejszość, jeden marsz w Warszawie do roku i kilka poświęconych problemom GLBT artykułów to wcale nie jest tak dużo), ale to nie jest zasługa lewicy, a raczej samych ludzi GLBT. Jesteśmy środowiskiem w którym dużo jest ludzi wykształconych, mieszkających w miastach, itp. i sami jesteśmy społecznie i politycznie aktywni.
Więc naprawdę, nie robicie nam łaski.
Nikyty:
"z taką argumentacją można znieść wspólne opodatkowanie małżeństw"
Właśnie, właśnie! Bo niby dlaczego miałoby ono przysługiwać jedynie tym, którzy ze sobą kopulują? Matka z córką, brat z bratem, Jarosław z kotem, student ze studentem, starsza pani ze swoją opiekunką rozliczać się wspólnie nie mogą, bo ich więzi, choć często trwalsze od wielu z tych małżeńsko-partnerskich, nie są doceniane, bo nie chodzi im o orgazm...
Druga sprawa, to jaki jest sens, żeby lewica, zwłaszcza ta obyczajowo wyzwolona, zabiegała o utrzymywanie konserwatywnej instytucji małżeństwa, a wolnościowa radowała się z tego, że państwo gromadzi informacje dotyczące intymnego pożycia swoich obywateli?
Póki co nikt mi tego sensownie nie uargumentował. Jak komuś ślub jest potrzebny, to przecież może go zawrzeć kościelnie, albo... "humanistycznie" i czuć się dozgonnie związanym przyrzeczeniem bez zaświadczenia z państwowego urzędu...
20 tys. to dużo, bardzo dużo... trudno wręcz w to uwierzyć, ale jak piszecie to liczby zawyżone. Zastanawiam się jak często podaje się nam sfałszowane wiadomości - bo jeżeli macie racje i na paradzie było góra 8-10 tyś. to jest to ewidentna manipulacja danymi.
Nie bardzo dziwi mnie, że taka ogólnoeuropejska Parada Równości odbyła się w Polsce. Do tej pory w większych miastach i tak się tego typu demonstracje odbywały. A społeczeństwo jest bardzo podzielone... chociaż w demonstracji negującej Paradę Równości wzięło udział tylko 300 osób, co na sondażowe 44% dezaprobaty, jest dosyć mało.
Podobnie jak wielu na tym forum wymagałbym od społeczeństwa zainteresowania tematyką socjalną czy pracowniczą, która dotyczy wszystkich niezależnie od preferencji seksualnej. Ludzie nie postępują odpowiedzialnie biernie przyglądając się jak inni walczą o ich prawa obywatelskie.
"Ludzie nie postępują odpowiedzialnie biernie przyglądając się jak inni walczą o ich prawa obywatelskie." Zgadzam się całkowicie.