Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Izrael: Arab skazany na półtora roku za uwiedzenie Żydówki

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Jak prawie nigdy - powiem:

dobrze, ze wykorzystal glupia dupe!

I oczywiscie, ze powinien byc uniewinniony - a powodka obciazona kosztami procesowymi.

autor: PMB, data nadania: 2010-07-21 19:35:27, suma postów tego autora: 1628

nie wierzę

Toż to średniowiecze

autor: Lexxx, data nadania: 2010-07-21 21:04:26, suma postów tego autora: 157

PMB

jak widać "prawie" robi wielką różnicę

autor: tyvodar legocki, data nadania: 2010-07-21 22:14:24, suma postów tego autora: 849

PMB - jeszcze jedno

bo oczywiście w konflikcie arab-żyd rację ma zawsze ten pierwszy...

typ uciekł się do oszustwa by kogoś zaciągnąć do wyra - to, że mamy tu kontekst etniczny nie powód by z jebaki robić bohatera ruchu narodowo-wyzwoleńczego

autor: tyvodar legocki, data nadania: 2010-07-21 22:17:35, suma postów tego autora: 849

...

Alez tyvodarku, czyz nie wiesz ze gdy trzeba uderzyć Żyda kij się zawsze znajdzie?

autor: Marek, data nadania: 2010-07-22 00:13:35, suma postów tego autora: 1715

***

bohater czy nie, przestępca czy nie (co to zresztą za przestępstwo pokazać się w korzystnym świetle dla seksu - jeśli jest tu ktoś kto tak nie zrobił i nie uważa tego za usprawiedliwioną taktykę niech gdzieś linka do swojego zdjęcia wrzuci bo chętnie obejrzę takie dziwo) - facet jest ofiarą rasistowskiej polityki

autor: nikyty, data nadania: 2010-07-22 00:13:44, suma postów tego autora: 3572

Przypomina się stary dowcip; kobieta wpłaca pieniądze na konto

Kasjer mówi: "Proszę pani, ale ten banknot jest fałszywy". "O Boże, to znaczy że zostałam zgwałcona!".
I jeszcze jedna uwaga: z tym przymusem w niemieckich domach publicznych to bywało różnie (niestety czy nie niestety). O licznych "ochotniczkach" wspomina autor którego trudno posądzić o proniemieckie czy antyradzieckie sympatie - Konstanty Simonow.

autor: west, data nadania: 2010-07-21 21:06:38, suma postów tego autora: 6717

e tam

baba sie wystraszyla ze przespala sie z arabem i ja potepia.to wymyslila cala historie.co z niej za zydowka jezeli nie potrafi rozpoznac araba nawet jak mowi po ichniemu?ja tam zyda mowiacego po arabsku poznam od razu i powiem czy tunezyjczyk,z iraku (tu nawet podam region)algierski czy marokanski.o jemenskich nawet nie wspomne ci maja komiczny dialekt.o tych z krajow barbarzynskich tez,ci po arabsku mowia jak krowa hiszpanska po francusku.

autor: pazghul, data nadania: 2010-07-22 06:58:26, suma postów tego autora: 1489

west

Dlatego też napisałem, że "były umieszczane", a nie - "zmuszane". W pierwszym rzędzie były to przedwojenne prostytutki, jednak wiele kobiet trafiło tam przypadkowo lub za karę. Tak czy inaczej był to seksualny wyzysk. Nawet przedwojenne prostytutki nie musiały obsługiwać za II RP po 30 klientów w ciągu 9 godzin, a taka była organizacja hitlerowskich przybytków.

autor: Jarosław Klebaniuk, data nadania: 2010-07-22 07:56:07, suma postów tego autora: 436

pazghulom NIE !!!

Od czasu do czasu jakiś lewicowy, żydowski intelektualista, biorąc głęboki oddech, z bólem serca oświadcza, że krytyka Izraela czy w ogóle syjonizmu nie jest antysemityzmem. Potem są bardzo zadowoleni ze swej odwagi. Odrzucając od siebie myśl, że dają tym samym niebezpieczną broń do ręki gojom, nie mówiąc już o Arabach. Następnie goje ze swej strony, spieszą z zapewnieniem, że "antysemityzm" jest czymś, co trzeba brać całkowicie na serio.

Ja sądzę jednak, że nie powinno się prawie nigdy brać na serio antysemityzmu, a czasami należałoby się z tego pośmiać. Myślę, że antysemityzm nijak się ma do konfliktu izraelsko – palestyńskiego. Jeśli już to jako odwrócenie uwagi od rzeczywistego problemu.

"Antysemityzm", technicznie rzecz ujmując, nie oznacza nienawiści do Semitów, to raczej pomieszanie definicji z etymologią. Antysemityzm oznacza nienawiść do Żydów. Lecz tutaj natychmiast stajemy przed odwiecznym problemem tożsamości żydowskiej: "No tak, nasza tożsamość to religia! Nie: grupa etniczna! Nie: wspólnota kulturalna! Tzn. wybaczcie... religia!

Jak tylko znudzimy się tą grą w trzy karty to natychmiast jesteśmy wciągani w nową: "antysyjonizm jest antysemityzmem!" Żeby szybko zauważyć: "nie mylmy syjonizmu z judaizmem! Jak śmiesz antysemito?!"

Ok. spróbujmy dać "antysemityzmowi" definicję tak rozległą jakiej by sobie życzył jakikolwiek apologeta Izraela: "antysemityzmem" może być nienawiść do rasy żydowskiej, do kultury, do religii lub nienawiść do syjonizmu. Nienawiść, a nawet niechęć, opozycja czy brak sympatii.

Jednak radość z takiego postawienia sprawy dla wszystkich popierających bezwarunkowo Państwo Izraela może być krótkotrwała. Nadmuchiwanie zakresu znaczenia słowa "antysemityzm" aż do włączenia wszelkich reakcji mogących zaszkodzić politycznie Izraelowi jest bronią obosieczną. Może być narzędziem represji w stosunku do wrogów, lecz problem tkwi w inflacji definicji, która jak każda inna inflacja dewaluuje monetę. Im więcej rzeczy określamy jako "antysemickie", tym mniej groźnie brzmi sama koncepcja "antysemityzmu".

Dzieje się tak dlatego, że o ile nikt nie może zabronić "nadmuchiwania" definicji to ciągle nie da się modyfikować faktów. Tutaj najwyraźniej korzystnych dla Palestyńczyków, których popiera większość Europejczyków, wielu Izraelczyków i ciągle rosnąca grupa Amerykanów.

Jaką to robi różnicę? Przyjmijmy, że jakiś Izraelczyk o poglądach prawicowych powie, że osadnictwo żydowskie na Terenach Okupowanych jest realizacją aspiracji, które są fundamentalne dla narodu żydowskiego, i że sprzeciwianie się temu jest zachowaniem "antysemickim".

Można by na siłę zaakceptować taki punkt widzenia. Lecz natychmiast pojawia się myśl, że nielegalne osadnictwo tłamsi naród palestyński i gasi jakąkolwiek nadzieję na pokój.

Tak więc wyczynianie akrobacji z definicjami na wiele się nie zda. Możemy tylko powiedzieć: a do diabła z "aspiracjami, które są fundamentalne dla narodu żydowskiego"! Nielegalne osadnictwo jest nie do zaakceptowania!

I tu należy zauważyć, że w momencie gdy mamy moralny obowiązek potępić osadnictwo jesteśmy zmuszeni stać się "antysemitami".

Dzięki inflacji definicji pewne formy "antysemityzmu" stają się obowiązkiem moralnym.

Jeszcze gorzej się dzieje, gdy antysyjonizm określany jest jako "antysemityzm". Bo nielegalne osadnictwo, nawet jeśli nie reprezentuje "aspiracji, które są fundamentalne dla narodu żydowskiego", jest logiczną realizacją idei syjonizmu...

Krytykować osadnictwo to tak jak krytykować syjonizm. Tak więc według rozszerzonej definicji jesteśmy znowu "antysemitami".

Im bardziej pojęcie "antysemityzmu" jest rozszerzane, aż do włączenia weń krytyki Państwa Izraela, tym bardziej cała konstrukcja wydaje się coraz bardziej pozytywna. Biorąc pod uwagę zbrodnie, za które jest odpowiedzialny syjonizm, to dalej jest już tylko jeden logiczny krok do zrobienia: antysyjonizm jest moralnym obowiązkiem. Tak więc bycie antysyjonistą czyni nas "antysemitami", a sam "antysemityzm" jest moralnym obowiązkiem.

A jakie to zbrodnie? Nawet najbardziej entuzjastyczni apologeci Izraela przestali je negować, ograniczając się do stwierdzenia, że ich dostrzeganie jest trochę "antysemickie"...

Przecież Izrael nie jest gorszy od innych.

Po pierwsze: już w wieku sześciu lat uczymy się, że zwrot "przecież wszyscy to robią" nie jest żadną wymówką. Zapomnieliśmy o tym?

Po drugie, zbrodnie nie stają się gorsze tylko dlatego, że patrzymy na nie w oderwaniu od ich powodu. To prawda, inne narody też masakrowały ludność cywilną. Zostawiały ją na pewną śmierć z powodu braku lekarstw, burzyły im domy, niszczyły uprawy i tak dalej.

Lecz Izrael robi to, by potwierdzić starą opinię Israela Zangwillego z 1901 roku, według której: "Palestyna jest ziemią bez narodu, Żydzi są narodem bez ziemi".

I ma nadzieję, że stworzy ziemię całkowicie pozbawioną goim, Arabia deserta, w której żydowskie dzieci mogą śmiać się i bawić pośród pustyni zwanej "pokój".

Dużo wcześniej niż nastały czasy Hitlera, syjoniści przybywali z odległych o tysiące kilometrów miejsc by pozbawić własności osoby, które nic im złego nie zrobiły. Ignorując sam fakt ich istnienia.

Okrucieństwa syjonizmu, początkowo, nie były częścią planu. Wychodziły stopniowo, gdy świadomość "narodu prześladowanego" zaczęła przeradzać się w ideologię wyższości rasowej "narodu wybranego".

I to jest powód, dla którego ten, który kierował masakrą dzieci, kobiet i starców w Deir Jassin został premierem Izraela.

Lecz te zbrodnie nie były wystarczające.

Dziś, gdy Izrael mógłby mieć pokój, nie płacąc praktycznie żadnej ceny, kontynuuje kampanię wywłaszczania. Powodując, że Palestyna staje miejscem, w którym życie znośne jest wyłącznie dla Żydów. Jego celem nie jest obrona porządku publicznego, lecz nieustanna ekspansja.

W rzeczywistości, Izrael jest tak biegły w sztuce propagandy, że kontynuując ludobójstwo w wymiarze soft (jeśli tak to w ogóle można określić) potrafi przedstawić oprawców w roli ofiar.

Izrael buduje państwo rasowe, nie religijne.

Prawo do bycia obywatelem tego kraju zarezerwowane jest wyłącznie dla osób uznawanych przez prawo chalachiczne za Żydów. Czyli prawo do bycia obywatelem Eretz Israel jest określane ściśle według reguł rasowych. Ciągle, jeśli chcemy uznać Żydów za odrębną "rasę". I do tego "wybraną". Tak więc strzelanie do Czeczenów, Wietnamczyków czy Tybetańczyków nie jest tym samym co strzelanie do Palestyńczyków.

Palestyńczycy nie są "kosztem ubocznym" w wojnie przeciwko dobrze uzbrojonym komunistom czy siłom separatystycznym. Strzela się do nich, bo Izrael uważa, że muszą albo zginąć albo wynieść się. Tak jak z drugiej strony, prawo do zawłaszczenia ich własności przysługuje każdej osobie posiadającej prababcię wyznania mojżeszowego. I nieważne, że jej korzenie pochodzą z terenów między M. Kaspijskim a Czarnym. A z Palestyną nie ma nic wspólnego oprócz baśniowych przekazów biblijnych, pisanych zresztą ręką Lewitów.

Śmierć Palestyńczyków nie jest więc jakimś tragicznym błędem aroganckiej super-potęgi. Jest planem. Dokładnie opracowanym i ściśle realizowanym w imię coraz bardziej okrutnego nacjonalizmu.

Izraelski syjonizm na swoim koncie ma relatywnie mało ofiar. Musimy jednak pamiętać o arsenale nuklearnym, który jest na wyposażeniu „najmoralniejszej armii świata”, a który może w jednej chwili zabić dziesiątki milionów ludzi. Głównie w Europie, na którą są wycelowane izraelskie rakiety.

Czy więc „antysemityzmem” jest oskarżenie wszystkich Żydów, nie tylko Izraelczyków, o odpowiedzialność za te zbrodnie?

I znowu, pewnie nie. Bo istnieje wiele rzeczowych argumentów za obroną tej tezy.

Przyjmijmy więc, że Niemcy in generale byli współsprawcami zbrodni z czasów wojny. Ale to nie znaczy przecież, że wszyscy Niemcy, aż do ostatniego mężczyzny, kobiety i dziecka byli winni.

Można powiedzieć, że większość Niemców była winna. Ich wina nie polegała oczywiście na tym, że własnoręcznie dokonywali egzekucji na ludności okupowanych krajów lecz na poparciu tych, którzy takie bestialskie akty planowali i wykonywali.

To co odróżnia tamtą sytuację od tej dzisiejszej, palestyńskiej, to to, że wtedy każda forma oporu, nawet tylko werbalnego, czynionego przez Niemców wobec reżimu nazistowskiego kończyła się źle, ze śmiercią włącznie.

Dziś żaden Żyd krytykujący politykę Państwa Izraela nie naraża się na żadne niebezpieczeństwo. A mówić, to jedyna forma oporu, której się oczekuje. Nikt za to nie zabija ani nie wysyła do KL.

Gdyby wielu Żydów, przekonanych o złej polityce Izraela, zaczęło mówić, to rzecz miałaby przeogromny oddźwięk. Lecz większość nie robi tego. I w tym momencie rozciągnięcie odpowiedzialności zbiorowej na wszystkich Żydów ma większy sens. Większy niż w przypadku Niemców.

Tak więc, skoro nie jest rasizmem stwierdzenie, ze Niemcy byli współsprawcami zbrodni to tym bardzie nie będzie rasizmem i co za tym idzie „antysemityzmem”, stwierdzenie, ze Żydzi są tak samo współsprawcami. Nawet jeśli odrzucić koncepcję odpowiedzialności zbiorowej (to co właśnie realizują Izraelczycy w stosunku do Gazy) to twierdzenie, ze większość dorosłych Żydów popiera państwo popełniające zbrodnie przeciwko ludzkości jest prawdą.

Więc jeśli takie twierdzenie jest antysemityzmem to wypada być „antysemitą”.

Innymi słowy, trzeba dokonać wyboru. Albo używa się słowa „antysemityzm” adaptując je do własnych celów politycznych albo używa się jako wyraz potępienia moralnego. Obydwu rzeczy naraz nie da się pogodzić.

Jeśli chce się uniknąć pomieszania pojęć i utrzymać całą konstrukcję na poziomie do zaakceptowania przez ludzi inteligentnych to definicja antysemityzmu musi być jednoznacznie zdefiniowana. Tak, by nie podlegała żadnej dyskusji.

Należy rozgraniczyć to co w dzisiejszym, potocznym znaczeniu uważa się za „antysemityzm” (najczęściej używając tego epitetu w celach politycznych) od form nienawiści „rasowej” wobec Żydów.

Ale czy coś takiego jak „bezinteresowna nienawiść” w ogóle istnieje? Śmiem wątpić.

Chociaż może się mylę. Cały czas chodzą mi po głowie Deuteronomy.

Wszystko jednak na tym pięknym świecie ma swój początek i koniec. Nic więc nie dzieje się bez konkretnego powodu.

www.cud2.blogspot.com

autor: Cud2, data nadania: 2010-07-22 08:00:11, suma postów tego autora: 3207

Klebaniuku... co 18 minut klient???!!!

Ze zdjęciem i włożeniem gaci???!!! Te SS-many to knury były, a nie klienty...
pazghul... jakie państwo takie prawo - norymberskie. Jest jak mówisz: wydało się i trza było skorzystać z ustaw, co by cnotę uratować... do następnego razu.
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2010-07-22 08:56:20, suma postów tego autora: 5956

Jarosławie,

przeczytaj w Armii Konnej i Dzienniku 1920 Izaaka Babla, jakiej wydajności wymagali od swoich przymusowych partnerek proletariaccy żołnierze ojczyzny robotników i chłopów.

autor: ABCD, data nadania: 2010-07-22 10:07:14, suma postów tego autora: 20871

Ochocho

"przeczytaj w Armii Konnej i Dzienniku 1920 Izaaka Babla, jakiej wydajności wymagali od swoich przymusowych partnerek proletariaccy żołnierze ojczyzny robotników i chłopów"

ABCD, wybacz, ale akurat nie mam pod ręką żadnej z wymienionych książek, więc proszę, byś po prostu podał odpowiednie dane zamiast dopuszczać się prowokacji przeciwko Świętej Ojczyznie Proletariatu. Powiedziałeś "A", to powiedz "B" (a także "C" i "D").

autor: fancom, data nadania: 2010-07-22 11:10:52, suma postów tego autora: 1427

...

http://wiadomosci.onet.pl/2200821,441,szokujace_15_minut_gwalt_przez_oszustwo,item.html

"Gdybym powiedział kobiecie, że jestem pilotem, a później ona dowiedziałaby się, że nie jestem, poszłaby do sądu i zgłosiła, że ją zgwałciłem? Gdybym powiedział jej, że jestem milionerem, a okazałoby się, że jestem biedakiem, wtedy poszłaby i powiedziała: On mnie zgwałcił?"

autor: yoda, data nadania: 2010-07-22 12:35:41, suma postów tego autora: 141

w kierunku faktów nie sensacji

1. Czy doszło do oszustwa w celu uzyskania seksu?

2. Czy prawo ma charakter anty-arabski czy PRO-FEMINISTYCZNY? (czyli kogo dotychczas skazano w oparciu o to prawo i na ile?)

Poniżej fragmenty z relacji CNN, w tłumaczeniu dostępnym na onet.pl

Prawnik 30-letniego Palestyńczyka, który jest żonaty i ma dwójkę dzieci ...

Kashour, który przyznał, że powiedział kobiecie, że nie jest żonaty ...

Sąd podkreślał fakt, że on twierdził, iż jest singlem, podczas gdy jest żonaty ....

Kashour wyraził żal, ale nie wobec rzekomej ofiary. – Mogę być zły i żałować tego, ale tylko dlatego, że sprawiłem mojej żonie ból ...

Mężczyzna jest drugim skazanym pod zarzutem gwałtu przez oszustwo. W 2008 roku Sąd Najwyższy Izraela skazał Zviego Slimana za udawanie przedstawiciela Ministerstwa ds. Mieszkalnictwa i obiecywanie kobietom pomocy za seks. Sliman został skazany na 10 lat więzienia.

źródło: CNN tłumaczenie: Onet.pl

autor: derwisz, data nadania: 2010-07-22 12:35:58, suma postów tego autora: 219

Hyjdlo,

podobno nieprzekraczalny limit dla korzystającego z przybytku niemieckiego poszerzacza przestrzeni życiowej wynosił 15 minut, ale często trwało to krócej. Stąd taka wydajność.

autor: Jarosław Klebaniuk, data nadania: 2010-07-22 12:37:22, suma postów tego autora: 436

ABCD

Dzięki za adres bibliograficzny.
Z takich między innymi powodów jestem pacyfistą i wrogiem wszelkiego żołdactwa, obojętnie której stronie politycznej służy.

autor: Jarosław Klebaniuk, data nadania: 2010-07-22 12:39:36, suma postów tego autora: 436

Ten artykuł miesza kilka spraw

a) wcześniej za gwałt przez oszustwo skazany został Żyd
b) nie wiemy co tak naprawdę wiedziała ofiara ,,gwałtu'', być może pociągali ją Arabowie, a ten konkretny nie spełnił jej oczekiwań seksualnych

Nie rozumiem też dlaczego ta informacja znalazła się na portalu lewica.pl, cała sprawa dowodzi tylko tego że faceci dla seksu są w stanie dopuścić się oszustwa- nie jest to wielkie i epokowe odkrycie

autor: Postsocjalista, data nadania: 2010-07-22 12:47:17, suma postów tego autora: 1953

A/BCD, jakiej to "wydajnoścy wymagali od przymusowych partnerek

proletariaccy żołnierze ojczyzny robotników i chłopów"? Napisz wyraźnie, nie krępuj się. Po co ma się ktoś domyślać? Łaskawie weź pod uwagę, że "wydajność przymusowych partnerek" zwiększona być może jedynie przez zmniejszenie potencji "żołnierzy ojczyzny robotników i chłopów". Czy więc opłacało się "żołnierzom ojczyzny robotników i chłopów" zdejmować gacie na te parę minut?- i czy mając to w perspektywie - te parę minut - całe ich chuci nie przechodziły im na samą myśl o konieczności rozpięcia przedtem rozporka, który przecież był na guziki, a nie suwak, jak teraz.
Masz może w pamięci (tu rzygam) "rekord seksualny"? Panowie stojąc w długiej kolejce masturbowali się, by "rekordzistce" włożyć co tam każdy na osobistym wyposażeniu miał "w tą, z powrotem i wont" i tym przyczynić się do "rekordu". Wydajność była, ale nic poza tym, czyż nie?

Panowie! szanujcie się choć trochę. Żadna kobieta nie będzie prostytutką, jeżeli nie znajdzie frajerów.

Wracając do informacji głównej, pani ta zaszkodziła najbardziej sobie samej, bo życia nie będzie miała już ani z jednej, ani z drugiej strony. W tym przypadku mądrość nakazywała sprawę przemilczeć, co ograniczyło by jej szkody własne.

autor: nana, data nadania: 2010-07-22 12:49:41, suma postów tego autora: 4653

cud

pomimo calej ekwilibrystyki jaka wykonales to sie raczej kupy nie trzyma.musze cie zmartwic takie problemy to maja salony w europie.ja nie jestem antysemita(toz to bylby idiotyzm zebym byl przeciwko sobie)ani nawet antysyjonista(system jak system lepiej zeby go nie bylo jak nazizmu,staliznizmu itd ale jest)jestem po prostu antyizraelski co bez zadnych wiekszych wolt definicjami oznacza ze jestem za calkowita likwidacja panstwa israel.krotko i bez zbednych definicji.wyobraz sobie ze jestem tez antyjordanski :)
ps.za bardzo nie wiem dlaczego posluzyles sie moim nickiem w tytule.co ja mam z tym wspolnego?

autor: pazghul, data nadania: 2010-07-22 13:38:16, suma postów tego autora: 1489

4 litery

co to ma wspolnego z przygodami seksualnymi zydowki i araba.znow ci putin z lodowki wyskoczyl.

autor: pazghul, data nadania: 2010-07-22 14:10:28, suma postów tego autora: 1489

Propo żołnierzy AC

czasy nieco późniejsze ale wątpię żeby zasady nadzwyczaj się zmieniły:

http://www.polityka.pl/historia/284023,1,kobieca-gehenna.read

autor: Crystiano, data nadania: 2010-07-22 21:03:48, suma postów tego autora: 1590

Tak, tak

Damska szowinistyczna świnia.

autor: Paweł Kończyk, data nadania: 2010-07-22 22:57:54, suma postów tego autora: 2157

Radio Erewań

To nie żadna Żydówka, tylko Chazarka. A Arab w tym związku to jedyny Semita.

autor: mlm, data nadania: 2010-07-23 16:58:38, suma postów tego autora: 4284

Jak w powieści "Miłość w Niemczech",

z tym że tam, o ile sobie przypominam, Niemka chroniła swego Polaka przed Strukturami Zła.

autor: Bury, data nadania: 2010-07-24 19:49:52, suma postów tego autora: 5751

mlm

a chazarka nie moze byc zydowka?

autor: pazghul, data nadania: 2010-07-24 22:55:00, suma postów tego autora: 1489

Dodaj komentarz