"Cięcia wynoszące 11 miliardów funtów, wzrost podatku VAT do 20 proc. oraz zwolnienia 25 proc. zatrudnionych do tej pory w administracji publicznej dotkną osoby najbardziej potrzebujące - niepełnosprawnych, samotnych rodziców, ludzi spłacających kredyty mieszkaniowe, czarnoskórych i inne wspólnoty imigranckie, społeczność LGBT oraz emerytów "
Abstrahując od sprawy LGBT jako takiej: w jaki to sposób podatek VAT czy cięcia dotkną akurat osoby LGBT? Bo inne wymienione grupy rozumiem. Jak dla mnie osoby LGBT ucierpią tak jak osoby heteronormatywne, ale może ktoś mnie oświeci ;)
A wszystko w następstwie fłszywej doktryny, że klas nie ma, że jest tylko solidarne społeczeństwo.
nie znam jego argumentów więc nie wiem jak on sam wpisał LGBT w grupę ludzi dotkniętych cięciami, ale wygląda na to że pójdą pod nóż także wydatki na organizacje pozarządowe - wszystkie organizacje zajmujące się problemem hiv i profilaktyką, przychodnie "walk in" w których można się przebadać i poddać się bezpłatnej kuracji i tego rodzaju rzeczy - to się odbije nie tylko na LGBT ale na wszystkich którzy z tego korzystają
tekst pokazuje kretyński poziom poprawności politycznej. A czemu to niby czarnoskórzy są ujęci jako bardziej potrzebujący niż biali? LGBT to już w ogóle nie rozumiem.
A emeryci paradoksalnie mają nie najgorzej w UK.
w europie tego tak wyraźnie nie widać, bo większość jest biała, ale na przykład w brazylii gdzie portugalczycy prowadzili politykę mieszania ras, w wyniku czego powstał kolor jak nigdzie indziej, ludzie z jaśniejszą skórą wciąż dostają lepsze prace i mieszkają w lepszych dzielnicach
brytyjczycy mają trochę inną niż nasza definicję rasizmu i zachowań rasistowskich - jakakolwiek wzmianka o kolorze skóry jest rasistowska i nie wynika to z poprawności polityczniej
znam zakłady pracy, które zatrudniają tylko białych, chociaż większość w tych miasteczkach to pakistańczycy, a analogicznie do neoliberalnego twierdzenia że woda podnosi wszystkie statki można powiedzieć, że spadek wody obniża najpierw te ciemniejsze statki
o LGBT pisałem już wcześniej, ale to były moje domysły
przybysze w Europie zachodniej są najczęstszymi beneficjentami systemu socjalnego. Utrzymuje się ich długo na zasiłkach aby zintegrowac ich z resztą społeczeństwa, faworyzuje się ich w nauczaniu języka urzędowego kraju przyjęcia organizując np. pakiet darmowych 300 godzin kursu. To ich właśnie system "rozpieszcza" najbardziej. Może czas dla niektórych wziąc się "za robotę" i zamiast stac cale przedpołudnie pod urzedem zatrudnienia po prostu wejśc do środka, a robota się zawsze jakaś znajdzie.
Poza tym faktycznie ciekawe jak cięcia mogą wpłynąc na środowiska LGBT?- może państwo nie chce już więcej dotowac klubów gejowskich? Albo musi ciąc po funduszach ich fundacji/organizacji?
300 godzin darmowego kursu jest koniecznością, nawet nie będę wymieniał rzeczy, które to ułatwia (nie wszyscy zresztą z tego korzystają), zasiłki jeśli ktoś je ma zapobiegają wzrostowi przestępczości
no chyba że wolisz, żeby byli zmotywowani do osiągnięcia sukcesu przez brak języka, pieniędzy i domu do spania:)
a obcięcie dofinansowania organizacji musi skutkować spadkiem jakości i ilości usług z ich strony
jeżeli tak to dlaczego takich bonusów nie oferuje się przybyszom z Polski, Niemiec albo innych krajów? To jest uspokajanie sumienia zachodniej socjaldemokracji za kolonializm, ale nie jest to w żadnym razie sprawiedliwe, a przestępczośc? Tez mi argument, złoczyńców należy wydalac za granicę. Naiwnośc to główny grzech społeczny Europejczyka.
każdy, wliczając polaków, litwinów itd może skorzystać z darmowego kursu angielskiego o wdzięcznej nazwie "english as a second language", z autopsji mogę cię zapewnić że wsparcie socjalne na wyspach można dostać bardzo szybko - bez odpracowania roku w kolejce do uzyskania wszystkich praw - ale to zależy często od przypadku
w zapobieganiu przestępczości przez wspieranie nie ma nic naiwnego, przestępców zgadza się, że należy karać, ale jeśli można czemuś zapobiec to raczej głupotą byłoby tego nie robić