przeczytałem i nie wierzę
Tak czytam mój artykuł i zauważyłem pare błędów m.in o organizacjach samorządowych - oczywiście chodziło o organizacje pozarządowe... :/
No cóż, pierwszy artykuł zalatuje amatorszczyzną ale na przyszłość będę bardziej uważny w kwestii tego co piszę :)
Jeśli można to proszę redakcję o sprostowanie artykułu
Pozdrawiam
To normalne, że projekt musi zaakceptować Biuro Polityczne Komitetu Centralnego, zanim trafi on pod obrady Sejmu. Ja nie rozumiem waszego oburzenia. Partia już nie kieruje i nie ustala wytycznych?
Przecież ta nierówna równość dotyczy też panien klasztornych! Tej najmniejszej mniejszości! I kościół ma prawo wypowiadać się w tej materii.
(*_*)
W PRL zanim uchwalono ustawy minister nie zwracał(a) się o zgodę do ambasady ZSRR - a tu proszę, postęp.
z dużymi organizacjami społecznymi?
Kler kat. to nie są społecznicy, tylko funkcjonariusze obcego - i w historii raczej wrogiego nam - PAŃSTWA (Watykan).
Nie można dopuścić PIS do władzy!"
Namawiają wolontariusze PO tu i ówdzie. Tyle, że PIS właśnie rządzi. I to nie jest "PIS wersji light". To jest 100% odpowiednik PISu.
Najpierw była liberałka Lipowicz, teraz liberałka Radziszewska. Sami liberałowie w tej PO!
Obrzydliwe jest pytanie się kościoła, czy można przegłosować jakąś ustawę. I to nie jest zresztą pierwszy raz. Nie pytają się społeczeństwa tylko kościoła.
Cóż, to nie demokracja tylko teokracja.
natychmiast zostać zdymisjonowana.
Tutaj możemy przeczytać co ma do powiedzenia pani Radziszewska w tej sprawie: http://wiadomosci.onet.pl/2212653,11,riposta_radziszewskiej_ws_konsultacji_z_episkopatem,item.html
jeszcze nie opanowała skomplikowanych zasad interpunkcji. Od paru lat konsultuje z Epidiaskopem każdy przecinek. Zastąpmy tę skomplikowaną niewiastę kurą. Dla jaj. Zmana kosmetyczna a jakiż pożytek.
wszystko jest możliwe Episkopat czyli super biuro polityczne i KC w jednym od lat rządzi POPiSem
przeciez z tego artykulu w onecie wynika ze ona wyslala do wielu innych tez organizacji.z tych wszystkich zwiazkow religijnych tylko 2 wydaly uwagi katolicki kosciol i jakis protestancki.reszta milczala.nie wiem czy mowi prawde ze owe uwagi nie maja wplywu na ustawe.ze wyslala do zwiazkow i organizacji to chyba normalne?wprowadzac jakies prawo bez konsultacji z spoleczenstwem?robicie wielkie halo zupelnie bez potrzeby.pewnie ze te konsultacje to zaslona dymna i tak wiekszosc praw wprowadza sie po cichu ale zrobila wydaje mi sie ze madrze choc podstepnie.moze miala nadzieje na potezna burze i mozliwosc odrzucenia ustaw.
kiedy w uk wprowadzano kilka lat temu nową ustawę redefiniującą uprawnienia policji spytano się policjantów o ich listę życzeń z uzasadnieniami, ustawodawca kilka z nich zaakceptował i napisał projekt ustawy itd - i musiał się z niego wycofać po dość głośnym pytaniu czy nie jest to krok w stronę państwa policyjnego
w polsce projekt ustawy która nie dotyczy kościoła przechodzi przez kościół z podejściem typowego hipokryty opiniuje o zbędności tej ustawy ze społecznego punktu widzenia
faktycznie, gdzie tu problem :)
dziwne podejscie.ustawa nie dotyczy kosciola ba nie dotyczy wiekszosci spoleczenstwa polskiego to po cholere ja konsultowac?wyslac do lgbt poniewaz tylko ich dotyczy.fajne
Wśród panie klasztornych połowa to lesbijki! Albo większa połowa...
(*_*)
kościół nie jest od tego żeby uzasadniać czy przegłosować ustawę, ani od tego żeby decydować co stanowi dla społeczeństwa zagrożenie, a tym bardziej na wyraźną prośbę państwowej urzędniczki, niezależnie od tego czy ich opinia będzie wzięta pod uwagę czy nie, jest to absolutne zaprzeczenie demokratycznego i świeckiego państwa
ustawa kościoła w żaden sposób nie dotyczy, z naszego procesu legislacyjnego przynajmniej z definicji watykan jest wyłączony
Niezależnie jakby tego nie oceniać, w Polsce to niemalże norma (vide - Komisja Wspólna Rządu i Episkopatu).
najgorsze w tej sprawie nie jest nawet to że kościół ma takie a nie inne zdanie i je sobie wyraża w pismach kierowanych do rządu, ale to że rząd o to zdanie wyraźnie poprosiło
kosciol nie mial cos glosowac czy uzasadniac tylko wydac lub nie opinie.on ja wydal, wiekszosc nie.nie wiem czy kosciol w polsce jest traktowany w tej sprawie jako agenda obcego panstwa czy organizacja/ruch o duzym znaczeniu spolecznym.jak napisalem wczesniej masz wahabickie podejscie.oni tez sa bardzo racjonalni na swoj sposob.tym bardziej mnie smieszy twoje oburzenie ze jak mozna przeczytac poproszono o opinie 44 organizacje uwazane za przedstawicieli roznych grup spolecznych.twoje placze nad demokracja i swieckoscia tchna hipokryzja.mentalnosc kalego.chcesz tej demokracji czy nie?
zamiast koncentrować się na mojej słodkiej osobie i sprowadzać rozmowę ad personam powiedz mi lepiej dlaczego to w porządku jest konsultować projekt ustawy o równouprawnieniu na bazie unijnych przepisów z kościołem katolickim, który nie jest ani organizacją społeczną, ani nie reprezentuje nawet poglądów katolików w pl, przy czym obie strony powinny przestrzegać rozdziału kościoła od państwa, jest za to instytucją antydemokratyczną, która jest przeciwna wszelkiej formie równouprawnienia
kościół został poproszony o opinię, i wyraził w niej z właściwą sobie hipokryzją zdania i zalecenia do których nie jest uprawniony, nie reprezentuje społeczeństwa, nie został powołany żeby chronić społeczeństwo przed bliżej nieokreślonymi wpływami i nie powinien sobie pozwalać na doradzanie ustawodawcy czy dobrze jest przegłosować jakąś ustawę
w przypadku rozmawiania o tej konkretnej sprawie nie ma znaczenia ile jeszcze organizacji było poproszonych o wyrażenie opinii, ale zasadność i skutek poproszenia o tą konkretną opinię
skutkiem będzie IMO notoryczne od dzisiaj zasięganie opinii episkopatu - precedens już się zdarzył
ja sie nie koncentruje na twojej slodkiej postaci tym bardziej ze dla mnie ona nie jest wcale "slodka" tylko coraz bardziej "talibska".koncentruje sie na twoich wypowiedziach.dlaczego?napisalem ci powyzej.
jezeli kosciol nie ma poparcia spolecznego i nie jest jakiejs czesci tego spoleczenstwa reprezentantem to dlaczego jeszcze istnieje?po co piszesz bzdury.kosciol ma niebagatelne wplywy polityczne i opiniotworcze w polsce, zreszta nie tylko w polsce i z tym kazdy rozsadny musi sie liczyc.najpierw wyslij kosciol na zielona trawke a pozniej sie oburzaj.na razie dla mnie jest to hipokryzja.
ma duze znaczenie do ilu i jakich organizacji wyslala owa pani prosby o opinie.chyba ze stoisz na stanowisku o ktorym pisalem wczesniej.wolno wam prosic o opinie ale tylko nas.
porownywanie referendum w kaliforni z pozwalaniem na rozmnazanie sie rudych jest niesmaczne.rudzi w wiekszosci moga sie rozmnazac w przeciwienstwie do wiernych sobie par homoseksualnych.
stoję na naiwnym być może stanowisku że rozdział państwa od kościoła i neutralność religijna państwa wyklucza włączanie organizacji religijnych w proces legislacyjny
większość katolików nie podziela oficjalnych poglądów własnego kościoła, więc jak wygląda twoim zdaniem ta opiniotwórczość, nie wiem, chociaż fakt, polityczne wpływy niezłe ma ta mafia :)
kościół nie został zaprojektowany i nie działa jako organizacja reprezentująca interesy żadnej części społeczeństwa i nie spełnia tej roli nawet przypadkiem
przesyłają własne prawa do zaakceptowania władzom imperium. Więc moim zdaniem problemu nie ma :D LOL
"stoję na naiwnym być może stanowisku że rozdział państwa od kościoła i neutralność religijna państwa wyklucza włączanie organizacji religijnych w proces legislacyjny"
moze wykluczac co nie oznacza ze jego opinia nie moze byc brana pod uwage.wtedy mamy cos gorszego niz iran.tym bardziej ze w danym przypadku nie bylo jak czytalem w artykule propozycji "wlaczania w proces legislacyjny" tylko prosba do 40 kilku organizacji o wyrazenie opinii.to sie nazywa jak nie zauwazyles "konsultacja spoleczna".tej nie mozna odmowic w demokracji chyba ze slowo demokracja ma byc tylko ozdobnikiem(co coraz czesciej sie zdarza).
"większość katolików nie podziela oficjalnych poglądów własnego kościoła, więc jak wygląda twoim zdaniem ta opiniotwórczość,"
ktorych katolikow?w polsce,brazylii,filipinach a moze w irlandii?co tzn nie podziela?jest przeciw?przeciez kosciol by sie dawno rozpadl nawet bez poparcia politycznego elit rzadzacych.proste mechanizmy historyczne.
"nie wiem, chociaż fakt, polityczne wpływy niezłe ma ta mafia :)" to ze ma wplywy polityczne nie oznacza wykluczenia go z wydania opinii.te wplywy akurat w polsce zapewnili mu politycy wybierani na hurra w 89 roku pod wplywem naciskow spolecznych.akurat to jeszcze pamietam.pomijajac subtelne flirty "komunistow" z kosciolem wczesniej.takich sobie wybrano partnerow.
"kościół nie został zaprojektowany i nie działa jako organizacja reprezentująca interesy żadnej części społeczeństwa i nie spełnia tej roli nawet przypadkiem"
bzdura.zostal juz tak zaprojektowany od czasow konstantyna.czy nie spelnia?siegnij sobie do historii 18,19 i 20 w.
ja nie bronie kosciola czy jakiejs innej instytucji religijne.nie podoba mi sie wylaczanie ich z tak prostej sprawy jak opinia.jezeli w polsce odbyloby sie referendum w sprawie adopcji przez homoseksualistow,jaki bylby wynik?i czy kiedy ludzie by zdecydowali ze nie zgadzaja sie to zaprzeczylbys wplywowi kosciola na opinie spoleczna?
w ramach ps dodam już tylko że jak przeczytam jeszcze raz jako odpowiedź na wszystkie powody jakie napisałem od początku w tym wątku:
- coś o mnie osobiście w rodzaju że mam wahabickie podejście, albo że staję ci się coraz bardziej talibski,
- albo powtórkę bezpodstawnego poglądu że było to w ramach konsultacji społecznych
- albo zwykłe przepisanie tego co napisałem z dostawieniem negacji bez poparcia argumentami (w rodzaju: a właśnie że ma znaczenie)...
uznam dyskusję za zakończoną
uznajemy dyskusje za zamknieta.
masz wahabickie podejscie do prawa i jestes bardzo talibski w pogladah.jak nie wiez co to znaczy poszukaj w internecie.moge dorzucic do tego ze jestes tez szantazysta i fanatykiem.wszystkie cztery cechy sa dla mnie odrazajace.
bylo to zasiegniecie opinii od 44 organizacji a nie jakies przez ciebie wymyslone czlonkostwo w "procesie legislacyjnym".jak masz ppkam to nie moja wina.
kopiuje twoje teksty zeby nie bylo pozniej ze napisales cos innego, co sie juz zdarzalo w dyskusji na temat lgbt w ktorej nota bene zamilkles.jak dotad ty nie podales jednej logicznej argumentacji oprocz produkcji piany fanatyka w tej dyskusji i o lgbt.
z przyjemnosci zamkneta dyskusje w kazdym razie z toba.nie lubie dyskutowac z fanatykami panie delikatny.
podałem tak na oko około 10 argumentów, które w żadnym twoim poście nie spotkały się z rzeczową odpowiedzią, nawet nie próbowałeś wykazać mi, dlaczego twoim zdaniem się mylę - de facto w żadnym momencie nie odniosłeś się merytorycznie do moich postów
jedyne co próbowałeś wykazać to mój rzekomy wahabizm, talibizm i fanatyzm, bez odnoszenia się do tematu ale jak najbardziej ad personam, a jak już nie miałeś co napisać to dorzuciłeś jeszcze kolejne prywatne oceny mojej osoby, które wyniosłeś z poprzedniej dyskusji, czyli odszedłeś jeszcze bardziej od tematu a przysunął swojego wyobrażenia mojej skromnej osoby
najwyraźniej nie masz argumentów na poparcie właśnego zdania
wyjaśnie na koniec jeszcze raz, dlaczego liczba 44 nie ma znaczenia w tej sprawie:
1. prośba o wyrażenie pinii o akcie prawnym jest zaproszeniem do wywarcia mniejszego lub większego wpływu na stan prawny
2. każde zapytanie o opinię, niezależnie od ilości zapytań w puli musi być postrzegana rozdzielnie pod względem sensowności i zgodności ze stanem prawnym
3. zapytanie o opinię kościoła katolickiego można i należy poddać krytyce z wyłączeniem pozostałych 43 przypadków, tak samo jak pozostałe 43 przypadki należy i można rozpatrywać z osobna
4. nie mamy gwarancji w jakim stopniu, opinia której organizacji będzie brana pod uwagę, wiemy, że opinii kościoła nie powinno być pośród możliwych do wzięcia pod uwagę - co nie oznacza, że ostateczna decyzja ustawodawcy przypadkiem nie okaże się w jakiejś części zbieżna z opinią kościoła (żeby nie było że ja proponuję o podejmowanie decyzji na pohybel kościołowi tylko)
5. 44 organizacji poproszone o opinie nie uzgadniały stanowiska i nie występowały jako jeden opiniodawca
6. kościół katolicki, którego etatowi funkcjonariusze działają w poszczególnych państwach i posiadając tych państw obywatelstwa nie pyta się poszczególnych rządów o opinię przed podjęciem wewnętrznych reform prawnych - więc zachodzi tu nierównowaga w relacji
nie lubie niezdecydowanych postaci szczegolnie wirtualnych.
"podałem tak na oko około 10 argumentów, które w żadnym twoim poście nie spotkały się z rzeczową odpowiedzią, nawet nie próbowałeś wykazać mi, dlaczego twoim zdaniem się mylę - de facto w żadnym momencie nie odniosłeś się merytorycznie do moich postów"
badz laskaw przejrzec swoje "argumenty" i moje odpowiedzi.nie podales ani jednego argumentu dlaczego nie mozna wyslac do kosciola prosby o opinie a jedynie zaplules sie i wymysliles ze to nie opinia tylko wlaczenie kosciola "w proces legislacyjny".to nie jest argumentacja.
"jedyne co próbowałeś wykazać to mój rzekomy wahabizm, talibizm i fanatyzm, bez odnoszenia się do tematu ale jak najbardziej ad personam, a jak już nie miałeś co napisać to dorzuciłeś jeszcze kolejne prywatne oceny mojej osoby, które wyniosłeś z poprzedniej dyskusji, czyli odszedłeś jeszcze bardziej od tematu a przysunął swojego wyobrażenia mojej skromnej osoby"
nie pochlebiaj sobie.twoja osoba mnie nie interesuje.zainteresowalo mnie srodowisko ktore probujesz reprezentowac.moja ocena wypadla negatywnie.jezeli nie rozumiesz slowa wahabizm czy talibizm albo fanatyzm poszukaj jak wczesniej radzilem w internecie.ja nie odszedlem od tematu to ty masz zwyczaj uciekac od teamtu glownego wymyslajac zastepcze.
"najwyraźniej nie masz argumentów na poparcie właśnego zdania"
swoje argumenty podalem wczesniej,powtarzac sie nie bede.jezeli nie umiesz slowa pisanego zrozumiec nie moj problem.swoich wad nie przypisuj innym.
"1. prośba o wyrażenie pinii o akcie prawnym jest zaproszeniem do wywarcia mniejszego lub większego wpływu na stan prawny"
bzdura uciekasz w "co sie moze wydarzyc lub nie".nie rozumiesz slowa opinia i wplyw nie wspominajac o stanie prawnym.opinia to opinia.ustawodawca moze wziasc ja pod uwage lub nie ale nie ma ona wplywu na sam akt prawny szczegolnie regulowany miedzynarodowymi ukladami.jedyne co chesz to wylaczyc kosciol z dyskusji publicznej.to jest wlasnie talibalizm.
"2. każde zapytanie o opinię, niezależnie od ilości zapytań w puli musi być postrzegana rozdzielnie pod względem sensowności i zgodności ze stanem prawnym"
belkot.owa pani miala prawo prosic o opinie 44 organizacje i zwiazki co wynika z artykulu ktory ktos zlinkowal.twoja "sensownosc" i "zgodnosc" jest w tym momencie bezsensowna.spytaj sie byle jakiego prawnika.dalej ona prosila o opinie a nie wspoludzial w redagowaniu danej ustawy.
"3. zapytanie o opinię kościoła katolickiego można i należy poddać krytyce z wyłączeniem pozostałych 43 przypadków, tak samo jak pozostałe 43 przypadki należy i można rozpatrywać z osobna"
nie mozna.wszystkie 44 podmioty ktore wyrazilyby opinie(prawdopodobnie sprzeczne)nalezy rozpatrywac razem w imie interesu spolecznego.madry ustawodawca szuka komromisu.akurat w tej sprawie nie ma zbyt wielkiego manewru poniewaz dalej jest zoobligowany umowami miedzynarodowymi.jezeli tego nie rozumiesz to jest fanatyzm.zreszta uciekasz znow od sedna dyskusji(opinia vs "proces legislacyjny").nic nowego.
"4. nie mamy gwarancji w jakim stopniu, opinia której organizacji będzie brana pod uwagę, wiemy, że opinii kościoła nie powinno być pośród możliwych do wzięcia pod uwagę - co nie oznacza, że ostateczna decyzja ustawodawcy przypadkiem nie okaże się w jakiejś części zbieżna z opinią kościoła (żeby nie było że ja proponuję o podejmowanie decyzji na pohybel kościołowi tylko)"
dobra.idac twoim tokiem myslenia.jezeli opinia kosciola nie moze byc brana pod uwage to dlaczego ma byc brana opinia srodowisk homoseksualnych?to jest czysty wahabizm.twoja asekuracja w nawiasie nic nie daje.
" 44 organizacji poproszone o opinie nie uzgadniały stanowiska i nie występowały jako jeden opiniodawca"
patrz wyzej nr3.dlaczego mialyby uzgadniac wspolne stanowisko?i jaki ma to wpyw na ich opinie?nie wspominajac o oburzeniu ze poproszono ich o opinie.pluralizm myli ci sie z kultem jednej slusznej drogi.to jest fanatyzm.
"6. kościół katolicki, którego etatowi funkcjonariusze działają w poszczególnych państwach i posiadając tych państw obywatelstwa nie pyta się poszczególnych rządów o opinię przed podjęciem wewnętrznych reform prawnych - więc zachodzi tu nierównowaga w relacji"
hehe to sa juz ustalenia pomiedzy kosciolem a danym panstwem.zwie to sie o ile pamietam konkordat.zreszta co to za argument.niedbalosc panstwa w obronie wlasnych interesow chcesz zrzucic na kosciol?ktos wybieral tych politykow podpisujacych dane papierki.teraz placz?
nikyty zamiast narzekac i sie oburzac to dalej podsuwam stara rade.probujcie przekonac spoleczenstwa do swoich racji zamiast uciekac w wieloznaczne dyskusje i chowac sie za rozwiazaniami prawnymi czesto bardzo hmm"glupimi".wtedy nie bedziesz musial sie oburzac na kosciol, on sobie odejdzie na margines.
jak z moim pytaniem na tema wplywu kosciola na opinie publiczna w polsce i referendum w sprawie adopcji?jakos unikasz tego tematu.
w skrócie i na chłodno:
1. co do wpływu kościoła na społeczeństwo napisałem, że katolicy w większości jeśli pamiętam badania nie zgadzają się z własnym kościołem, więc ten może, jeśli chce wyrażać opinię tylko tych, którzy się z nim zgadzają - prawo państwowe dotyczy obywateli ogólnie, nie samych związków wyznaniowych, poza tym kościół wyrażając swoje opinie (poza tym przypadkiem, gdzie wykracza poza swoją rolę stawiając się w pozycji obrońcy interesu społecznego przed bliżej nieokreślonymi wpływami), wyrażać może jedynie swoje stanowisko religijne, tzw naukę, która nie pokrywa się z rzeczywistością, czy życzeniami większości wyznawców
2. co do referendum w sprawie aborcji też nie unikałem tematu, napisałem, że jeśli im tak strasznie zależy niech sobie pogłosują, dzisiaj najpewniej przegralibyśmy takie referendum, ale postępu nie zaczyna się od końca
3. nazwałeś wysłanie pytania do kościołów konsultacjami społecznymi, moim zdaniem nie powinno się tego zaliczać to tej kategorii, napisałem, że kościoły i związki wyznaniowe nie reprezentują interesów swoich wyznawców nawet przypadkiem
4. twój drugi post nie miał charakteru argumentu (zaraz mnie pouczysz że nie wiem co to argument :), to była luźna uwaga o tym że generalnie konsultują ustawę z kim popadnie bo inaczej nie byłoby jej z kim konsultować
5. w odpowiedzi napisałem, że jest to otwieranie kościołowi nowej możliwości na wywieranie wpływu na stan prawny (w konsekwencji) i to na samą prośbę urzędu państwowego
6. odpisałeś na to że kościół nie miał głosować (nie twierdziłem tego) ani uzasadniać (zignorowałeś, że napisał gotowiec uzasadnienia odrzucenia ustawy - już tylko do przepisania), podkreśliłeś po raz drugi za to, że mam wahabickie podejście (na mój temat, ale nie na temat), oraz że cię śmieszy co piszę i że mam mentalność kalego. padło pytanie czy chcę demokracji... kościół nie jest instytucją demokratyczną, świetnie się czuje przy reżimach niedemokratycznych, w demokracjach z czasem usycha, chcę demokracji wolnej od wpływów instytucji i partii niedemokratycznych
7. zwróciłem uwagę,że sprowadzasz dyskusję ad personam i spytałem się co jest w tym normalnego, że sprawa przepisów unijnych jest konsultowana z kościołem, zwróciłem uwagę że będzie to już najpewniej nowym zwyczajem tego rządu
8. po czym dowiedziałem się że jest talibskim hipokrytą, potem padł jeden argument, że kościół ma wpływy z którymi trzeba się liczyć i jeden zarzut, że wolno się pytać o opinię ale tylko nas :)
9. konsultacje społeczne nie są co prawda stricte częścią procesu legislacyjnego, ale gdyby sięganie opinii nie miało na celu znalezienia kompromisu i wypracowania możliwie najlepszego stanu prawnego, nie miałyby sensu, co prowadzi do wniosku, że w dłuższej perspektywie konsekwencją jest pewien wpływ na prawo, niezależnie od poziomu tego wpływu, zależnego już od samego ustawodawcy, kościół nie powinien być zaproszony do brania w tym udziału na podstawie zwyczajnego rozdziału państwa od kościoła, przestrzeganego bardziej przez kościół, który nie pozwala się państwu mieszać w swoje sprawy, ale chętnie korzystający z każdej możliwości, żeby głębiej wejść w sferę państwową
10. kolejny raz powtórzyłeś, że to była konsultacja społeczna, w ramach konsultacji społecznych pytasz się organizacji reprezentujących ludzi i ich poglądy, nie boga, nie wiem z jakiej okazji wyskoczyłeś z filipinami itp, ale żeby nie było wątpliwości pisałem o polskich katolikach, badań z innych krajów nie znałem i nie mam w tej chwili ochoty ich poznawać, i jeśli ktoś nie zgadza się z jakimiś poglądami to się zwyczajnie nie zgadza - nie ma sensu wyliczać innych równie ciekawych czasowników - a czemu kościół mimo to istnieje to jest kwestia na inną dyskusję - z faktu, że kościół istnieje i że ma wiernych nie wynika, że jak jeden mąż wierni podzielają zdanie każdej encykliki do ostatniego przecinka - i kościół się od tego nie rozpada, to jest możliwe, niezależnie od tego jakie masz źródła o czasach konstantyna, czy kilku wieków, które już minęły nie zaprzeczysz, że najlepiej dbał zawsze o własne interesy używając wiernych swoich jako argumentu w walkach politycznych na przykład - nigdy nie reprezentował interesów swoich wyznawców, chociaż lubił pozować na takiego obrońcę, rozmawiamy poza tym o dniu
dzisiejszym - gdyby ludzie w referendum odrzucili możliwość adopcji przez nasze pary, prędzej bym to zrzucił na nietolerancję i niewiedzę, kościół grałby akurat te same skrzypce co większość emocji w społeczeństwie (co do ostatniego to moje zdanie i wrażenie, nie jestem socjologiem, nie przeprowadziłem badań), z ostatnich kilku lat głosowań, społeczeństwo głosowało wbrew zdaniu i zaleceniom kościoła, więc zaprzeczam wpływowi kościoła na opinię społeczną
11. nie oburzam się na kościół, wogóle się nie oburzam, tylko wyrażam opinię, możesz wierzyć lub nie ale bez emocji i z krzywym uśmiechem, i wiem że sytuacja powstała z winy polityków
12. więc dowiedziałem się na koniec że jestem panem delikatnym, że nie rozumiem tej niezliczonej ilości niezbitych argumentów, którymi mnie zasypałeś, że nie rozumiem wogóle już nic :)
13. zdanie homoseksualistów, którzy są obywatelami swojego kraju, kontra zdanie kościoła, który upoważniony przez samego boga twierdzi, że homoseksualistów należy leczyć, a jak mają seks to nie pójdą do raju? równie dobrze można otworzyć szpitale psychiatryczne i dać pacjentom pistolety:)
14. w nawiasach piszę czasem uwagi, żeby być lepiej zrozumianym, nazywając to asekuracją wykazujesz się złą wolą w dyskusji - podejście personalne i nierzeczowe
15. o nieuzgodnieniu stanowiska pisałem w kontekście rozdzielnego traktowania podmiotów poproszonych o opinię, w tym tylko kontekście proszę to rozumieć i nie przeskakiwać do konkluzji o jedynie słusznych drogach i fanatyzmie
16. "probujcie przekonac spoleczenstwa do swoich racji"
próbujemy, wodzu prowadź :)
"zamiast uciekac w wieloznaczne dyskusje"
ja bardzo lubię wieloznaczne dyskusje, ćwiczenie logicznego myślenia jeszcze nikogo nie zabolało, poza tym trzeba jakoś wypracować postawę i argumenty - a na swoje własne opinie trzeba zapracować. czasem ciężko
"i chowac sie za rozwiazaniami prawnymi czesto bardzo hmm"glupimi"."
nie wiedziałem, że to lewica ostatnio przepisy uchwala...
"wtedy nie bedziesz musial sie oburzac na kosciol, on sobie odejdzie na margines."
nie wiem skąd ci się wzięło to moje oburzenie na kościół :)
czekam teraz na wypunktowanie ilu to rzeczy nie rozumiem i jaki to ze mnie idiota:)
"hehe to sa juz ustalenia pomiedzy kosciolem a danym panstwem.zwie to sie o ile pamietam konkordat.zreszta co to za argument.niedbalosc panstwa w obronie wlasnych interesow chcesz zrzucic na kosciol?ktos wybieral tych politykow podpisujacych dane papierki.teraz placz?"
sarkastyczny komentarz,a le nie argument, czy mam napisać jeszcze raz co napisałem przed tą uwagą na marginesie, czy mam założyć że zgodziłeś się z tym co w tamtym punkcie napisałem i sobie zwyczajnie komentarz napisałeś?
no chyba że zamieniamy to w rozmowę takich dwóch panów, bo do dyskusji to co napisałeś się nie nadaje
"1. co do wpływu kościoła na społeczeństwo napisałem, że katolicy w większości jeśli pamiętam badania nie zgadzają się z własnym kościołem, więc ten może, jeśli chce wyrażać opinię tylko tych, którzy się z nim zgadzają - prawo państwowe dotyczy obywateli ogólnie, nie samych związków wyznaniowych, poza tym kościół wyrażając swoje opinie (poza tym przypadkiem, gdzie wykracza poza swoją rolę stawiając się w pozycji obrońcy interesu społecznego przed bliżej nieokreślonymi wpływami), wyrażać może jedynie swoje stanowisko religijne, tzw naukę, która nie pokrywa się z rzeczywistością, czy życzeniami większości wyznawców"
widze ze troche radykalizm sie przytepil.teraz nie wiem czy piszesz o samym kosciele czy o zwiazkach wyznaniowych ogolnie.przyjme ze o samym kosciele katolickim w polsce.dalej nie ma to niezbyt wielki zwiazek z prosba o opinie tej pani.to ze nauki kosciola nie pokrywaja sie z zyczeniami wyznawcow nie jest argumentem za wykluczaniem kosciola z pulii opiniodawcow.nauki kosciola raczej nie moga sie pokrywac z zyczeniami wtedy bylyby to nie nauki tylko wieczne starcie interesow.wszelkie "nauki religijne" sa z zasady twarde i niezmienne oparte na danych zalozeniach etycznych.
wiekszosc obywateli nie zgadza sie z polityka podatkowa ale podatki placi :)porownanie odnosi sie takze do konstrukcji prawa panstwowego.mnie akurat zniesmacza taka dyktatura prawa.wole nasza "anarchie" prawna.
"2. co do referendum w sprawie aborcji też nie unikałem tematu, napisałem, że jeśli im tak strasznie zależy niech sobie pogłosują, dzisiaj najpewniej przegralibyśmy takie referendum, ale postępu nie zaczyna się od końca"
czegos nie doczytales.nie pisalem o aborcji(tu akurat jestem wielkim zwolennikiem prawa do aborcji choc wrogiem aborcji "na zyczenie")tylko adopcji przez pary homoseksualne.moje pytanie takze nie brzmialo o same referendum tylko je polaczylem z wplywem kosciola na spoleczenstwo polskie.
cytata :"ja nie bronie kosciola czy jakiejs innej instytucji religijne.nie podoba mi sie wylaczanie ich z tak prostej sprawy jak opinia.jezeli w polsce odbyloby sie referendum w sprawie adopcji przez homoseksualistow,jaki bylby wynik?i czy kiedy ludzie by zdecydowali ze nie zgadzaja sie to zaprzeczylbys wplywowi kosciola na opinie spoleczna?"
widze ze czytujesz starego, dobrego i wiecznie aktualnego niccolo.przy czym masz duzo pogardy do ludzi :" że jeśli im tak strasznie zależy niech sobie pogłosują".
narazie chowacie sie za ustawodawce zadajac wypelnienia danych warunkow do ktorych jest zobligowany a ludziki niech sobie protestuja.moze sprobujecie jednak przekonac do swoich postulatow spoleczenstwo a nie wprowadzac zamordyzm prawny.
"3. nazwałeś wysłanie pytania do kościołów konsultacjami społecznymi, moim zdaniem nie powinno się tego zaliczać to tej kategorii, napisałem, że kościoły i związki wyznaniowe nie reprezentują interesów swoich wyznawców nawet przypadkiem"
skad ta pewnosc?prosze o przyklady.to co piszesz jest zalozeniem bez jakiekolwiek poparcia dowodowego.ma na celu tylko podkreslenie tezy ze zwiazki religijne a takze pewnie polityczne maja byc wykluczone z gory z dyskusji dotyczacych homoseksualistow.o tych sprawach decyduja tylko homoseksualisci i ustawodawca podany presji "mody" prawnej?
nie mowiac o tym ze takim sformulowaniem obrazasz niemala ilosc populacji ludzkiej na planecie.
"4. twój drugi post nie miał charakteru argumentu (zaraz mnie pouczysz że nie wiem co to argument :), to była luźna uwaga o tym że generalnie konsultują ustawę z kim popadnie bo inaczej nie byłoby jej z kim konsultować"
nie zamierzalem cie pouczac i nie zamierzam.fanatyk jest niereformowalny.takie moje zdanie.w swoim komentarzu i pytaniach zawarlem sporo argumentacji.nic nie bylo tam na temat konsultowania z kim popadnie to juz twoj dopisek zreszta wredny.
"5. w odpowiedzi napisałem, że jest to otwieranie kościołowi nowej możliwości na wywieranie wpływu na stan prawny (w konsekwencji) i to na samą prośbę urzędu państwowego"
odpowiedzialem w wczesniejszych postach.nie lubie sie powtarzac.szczegolnie gdy chodzi o konstrukcje co by bylo gdyby bylo.
"6. odpisałeś na to że kościół nie miał głosować (nie twierdziłem tego) ani uzasadniać (zignorowałeś, że napisał gotowiec uzasadnienia odrzucenia ustawy - już tylko do przepisania), podkreśliłeś po raz drugi za to, że mam wahabickie podejście (na mój temat, ale nie na temat), oraz że cię śmieszy co piszę i że mam mentalność kalego. padło pytanie czy chcę demokracji... kościół nie jest instytucją demokratyczną, świetnie się czuje przy reżimach niedemokratycznych, w demokracjach z czasem usycha, chcę demokracji wolnej od wpływów instytucji i partii niedemokratycznych"
hehe.twierdziles twierdziles.przypomnij sobie swoje "procesy legislacyjne".ani zignorowalem ani nie zignorowalem.on mogl w swojej opini przeslac zdjecie rzeby dawida albo biblijny opis zniszczenia sodomy i gomory,jego sprawa.powtarzam po raz enty ze nie skupiam sie na charakterze kosciola w kwestiach moralnych,etycznych,politycznych itd..tylko na prawie do wyslania przez ta pania prosby o opinie do 44 roznych organizacji i zwiazkow.
twoje chciejstwo jest dziwne.odmawiasz demokracji podmiotom wg twoich zalozen niedemokratycznym.ciekawe kto bedzie osadzal ow demokratyzm?polecam cytat przypisywany voltaire.
"7. zwróciłem uwagę,że sprowadzasz dyskusję ad personam i spytałem się co jest w tym normalnego, że sprawa przepisów unijnych jest konsultowana z kościołem, zwróciłem uwagę że będzie to już najpewniej nowym zwyczajem tego rządu"
akurat personalnie z toba dyskutuje a nie z swiatem homoseksualistow.przez taka dyskusje mozna sobie wyrobic opinie o czlowieku.ja sobie w wiekszosci wyrobilem.dalej nie widze nic zlego w prosbie do 44 organizacji o wydanie opinii.czy ona dotyczy homoseksualistow czy pozeraczy kotletow schabowych.przepisy unii nie sa jakims tabu nad ktorym nie wolno dyskutowac.to ze akurat ty sie skupiles na kosciele katolickim to nie moja wina.
"8. po czym dowiedziałem się że jest talibskim hipokrytą, potem padł jeden argument, że kościół ma wpływy z którymi trzeba się liczyć i jeden zarzut, że wolno się pytać o opinię ale tylko nas :)"
ppkam.przeczytaj pare razy moze wreszcie zaskoczy synapsa.tym bardziej ze nie pisalem nic o liczeniu sie z wplywami.
"9. konsultacje społeczne nie są co prawda stricte częścią procesu legislacyjnego, ale gdyby sięganie opinii nie miało na celu znalezienia kompromisu i wypracowania możliwie najlepszego stanu prawnego, nie miałyby sensu, co prowadzi do wniosku, że w dłuższej perspektywie konsekwencją jest pewien wpływ na prawo, niezależnie od poziomu tego wpływu, zależnego już od samego ustawodawcy, kościół nie powinien być zaproszony do brania w tym udziału na podstawie zwyczajnego rozdziału państwa od kościoła, przestrzeganego bardziej przez kościół, który nie pozwala się państwu mieszać w swoje sprawy, ale chętnie korzystający z każdej możliwości, żeby głębiej wejść w sferę państwową"
odsylam powyzej do voltaire.widze ze dalej nie rozumiesz mechanizmow demokracji tylko ten kosciol przed oczyma ci stoi jak sex.nie wspominajac ze rozdzial panstwa od jakiegos zwiazku wyznaniowego nie zabrania prosby o opinie.ciagle masz pretensje do kosciola ze jest cwany i dobrze sie ulokowal w sferze zycia politycznego.pretensje powinny byc do drugiej strony.
"10. kolejny raz powtórzyłeś, że to była konsultacja społeczna, w ramach konsultacji społecznych pytasz się organizacji reprezentujących ludzi i ich poglądy, nie boga, nie wiem z jakiej okazji wyskoczyłeś z filipinami itp, ale żeby nie było wątpliwości pisałem o polskich katolikach, badań z innych krajów nie znałem i nie mam w tej chwili ochoty ich poznawać, i jeśli ktoś nie zgadza się z jakimiś poglądami to się zwyczajnie nie zgadza - nie ma sensu wyliczać innych równie ciekawych czasowników - a czemu kościół mimo to istnieje to jest kwestia na inną dyskusję - z faktu, że kościół istnieje i że ma wiernych nie wynika, że jak jeden mąż wierni podzielają zdanie każdej encykliki do ostatniego przecinka - i kościół się od tego nie rozpada, to jest możliwe, niezależnie od tego jakie masz źródła o czasach konstantyna, czy kilku wieków, które już minęły nie zaprzeczysz, że najlepiej dbał zawsze o własne interesy używając wiernych swoich jako argumentu w walkach politycznych na przykład - nigdy nie reprezentował interesów swoich wyznawców, chociaż lubił pozować na takiego obrońcę, rozmawiamy poza tym o dniu
dzisiejszym - gdyby ludzie w referendum odrzucili możliwość adopcji przez nasze pary, prędzej bym to zrzucił na nietolerancję i niewiedzę, kościół grałby akurat te same skrzypce co większość emocji w społeczeństwie (co do ostatniego to moje zdanie i wrażenie, nie jestem socjologiem, nie przeprowadziłem badań), z ostatnich kilku lat głosowań, społeczeństwo głosowało wbrew zdaniu i zaleceniom kościoła, więc zaprzeczam wpływowi kościoła na opinię społeczną"
nastepnym razem pisz dokladnie.cytata:"większość katolików nie podziela oficjalnych poglądów własnego kościoła, więc jak wygląda twoim zdaniem ta opiniotwórczość,"nie wyskoczylem z filipanami tylko zadalem konkretne pytanie gdzie?dopiero teraz dowiedzialem sie ze w polsce.do reszty tego punktu odnioslem sie wczesniej.
"11. nie oburzam się na kościół, wogóle się nie oburzam, tylko wyrażam opinię, możesz wierzyć lub nie ale bez emocji i z krzywym uśmiechem, i wiem że sytuacja powstała z winy polityków"
kosciol w polsce wyrazil swoja.
"12. więc dowiedziałem się na koniec że jestem panem delikatnym, że nie rozumiem tej niezliczonej ilości niezbitych argumentów, którymi mnie zasypałeś, że nie rozumiem wogóle już nic :)"
to ze nic nie zrozumiales mnie akurat nie dziwi panie delikatny.
"13. zdanie homoseksualistów, którzy są obywatelami swojego kraju, kontra zdanie kościoła, który upoważniony przez samego boga twierdzi, że homoseksualistów należy leczyć, a jak mają seks to nie pójdą do raju? równie dobrze można otworzyć szpitale psychiatryczne i dać pacjentom pistolety:)"
czy maja upowaznienia od boga czy pszczolki mai to akurat nie wazne.reprezentuja czesc spoleczenstwa a homoseksualisci nie sa "swietymi krowami" ze nikt nie moze o nich i ich prawach dyskutowac.zadania homoseksualistow tak samo podlegaja dyskusji jak czcicieli latajacego smoka pozerajacego makaron.
"14. w nawiasach piszę czasem uwagi, żeby być lepiej zrozumianym, nazywając to asekuracją wykazujesz się złą wolą w dyskusji - podejście personalne i nierzeczowe"
to byla asekuracja i zebys stawal na glowie innaczej tego nie postrzegam.akurat z toba juz pisalem wczesniej dlaczego niechetnie dyskutuje.podalem 4 powody.
"15. o nieuzgodnieniu stanowiska pisałem w kontekście rozdzielnego traktowania podmiotów poproszonych o opinię, w tym tylko kontekście proszę to rozumieć i nie przeskakiwać do konkluzji o jedynie słusznych drogach i fanatyzmie
"
ech ajatollach hakim jak pieknie pisze w roznych kontekstach.od razu czuc komunistyczna mlodosc u niego.dlaczego akurat twoja opinia o opiniach mnie nie przekonala pisalem wczesniej.
"16. "probujcie przekonac spoleczenstwa do swoich racji"
próbujemy, wodzu prowadź :)"
slabo to wam wychodzi jezeli musicie sie tak oburzac w sprawie jak prosba o opinie.chowac za przepisami miedzynarodowymi i zadaniami ich bezwarunkowego wypelniania.
na wodza dla was kompletnie sie nie nadaje. im blizej przygladam sie dzialalnosci srodowisk homoseksualnych tym bardziej zmieniam poglady z pozytywnych na negatywne.nie wspominajac o odrazie hmm nazwijmy to "estetycznej".
""i chowac sie za rozwiazaniami prawnymi czesto bardzo hmm"glupimi"."
nie wiedziałem, że to lewica ostatnio przepisy uchwala..."
tego nie rozumiem.sugerujesz ze jestem lewicowcem?dla mnie rozwiazania prawne zachodu sa glupie.pisalem o tym wczesniej.
"wtedy nie bedziesz musial sie oburzac na kosciol, on sobie odejdzie na margines."
nie wiem skąd ci się wzięło to moje oburzenie na kościół :)"
ty piszesz w jednej postaci czy jest was dwoch albo wiecej i nie konsultujecie pisaniny pomiedzy soba?
co twojego ps.
nie zgodzilem sie poniewaz twoja konstrukcja jest strasznie chwiejna.jak dla mnie dyskusje mozna zamknac poniewaz wyliczylem w 4 pozycjach kim wg mnie jestes.
na koniec już i w dużym skrócie:
1.radykalizm mi się nie przytępił, rozpisałem się trochę łatwiej mnie zrozumieć widać - uważam że człowiek bez religii jest jak ryba bez roweru
2.jeśli kościół uważa się za nieomylnego natchnionego pasterza, który prowadzi wiernych ku wiecznemu zbawieniu, to konsultacja z kościołem nie jest konsultacją społeczną
3.porównanie relacji wierni-kościół a podatnicy-państwo jest nieuzasadnione
4.sorki z aborcją to było zwykłe przejęzyczenie, czytaj "adopcji"
5.nie wydaje mi się żebyśmy jako LGBT chowali się za po, albo pisem, tym bardziej że nie uchwalają tęczowych praw, jeśli mówisz o zachodzie to mniejszość tam sobie gardłuje przeciw, większość popiera lub jest obojętna
6.unijne ustawy o równouprawnieniach nie dotyczą jedynie LGBT, przykłady za tym że kościół nie reprezentuje społeczeństwa (ta część, która ślepo wierzy klechom reprezentuje raczej interesy kościoła niż na odwrót), tylko dba o swój własny interes - tylko z historii najnowszej: wykorzystywanie prawa do osiągania korzyści materialnych, wyciszanie skandali pedofilskich w zarodku, wyciąganie pieniędzy z budżetu przez dotacje i przechodzenie na państwowe utrzymanie, "odzyskiwanie" majątku za pośrednictwem wspólnej kościelno-rządowej komisji majątkowej i sprzedawanie go z dużym zyskiem...
7."w swoim komentarzu i pytaniach zawarlem sporo argumentacji."
czytam wszystko jeszcze raz od początku, jest tylko jeden argument powtarzany z uporem maniaka, a reszta to charakterystyka twojego wyobrażenia mojej osoby :)
8.zabieram głos w dyskusjach jako ja, i tylko za siebie odpowiadam, podpisuję się jako "nikyty" bez dopisku "autoryzowany przedstawiciel środowiska homoseksualnego", homoseksualizm ogranicza się tylko do jednej sfery mojego życia, nie jestem gejem kiedy czytam książkę, albo jem obiad, albo kiedy rozmawiam z innymi ludźmi, moje poglądy polityczne nie są gejowskie tylko socjaldemokratyczne, więc jeśli rozmawiasz ze mną, rozmawiasz ze mną, chcesz rozmawiać z gejem? powodzenia
9.nigdzie nie oburzam się na kościół, napisałem że najgorsze w tej historii jest to że rząd sam wyraził zainteresowanie opinią sekty nieomylnych pośredników boskich - artykuł był o kościele i tak się składa że jest on największą w pl organizacją religijną, najbogatszą i o najsilniejszych wpływach politycznych, więc o nim w tym wątku rozmawiam
10."to ze nic nie zrozumiales mnie akurat nie dziwi panie delikatny."
nie pochlebiaj sobie, aż tak skomplikowanych rzeczy nie piszesz:)
11.oczywiście że my, LGBT podlegamy dyskusji, zachęcamy do niej, jednym z argumentów w tej dyskusji jest fakt że mamy obywatelstwo swojego kraju, płacimy podatki itp a nasz rząd pytanie się o zdanie w naszej sprawie kościoła, który chce nas leczyć i twierdzi że jeśli nie będziemy mieć seksu to po śmierci możliwe że pójdziemy do nieba :)
12."to byla asekuracja i zebys stawal na glowie innaczej tego nie postrzegam"
za to jak chcesz to postrzegać już nie odpowiadam
13."jak pieknie pisze w roznych kontekstach"
personalne i nie na temat, to było napisane w kontekście, czy sobie tego życzysz czy nie, nie pozwolę sobie na wycinanie fragmentów i wciskanie mi na ich podstawie poglądów i postaw, których nie podzielam:)
14."im blizej przygladam sie dzialalnosci srodowisk homoseksualnych tym bardziej zmieniam poglady z pozytywnych na negatywne."
cios w samo serce:)))))
15."nie wspominajac o odrazie hmm nazwijmy to "estetycznej""
nie uwierzysz, ale w czasie seksu nie mam kontaktu z produktami przemiany materii :) a co do widoku dwóch pieszczących się facetów, jeśli to akurat masz na myśli, nie wzrusza mnie czy to ci się podoba czy nie:)
16"twoja konstrukcja jest strasznie chwiejna"
taaaa
na razie:)
nie rozumiem po co ciagniesz ta dyskusje.akurat mam chwile to odpisze.uzywasz caly czas tych samych argumentow w innych slowach.ja tam nie lubie sie powtarzac.
twoja krytyka kosciola jaki on niedemokratyczny itd..przeciez takiej samej rzeki argumentow mozna uzyc w stounku do wiekszosci partii ktore glosza z zapalem pochwale demokracji.to ze kosciol glosi ze jest nieomylny ba bla to samo sie dzieje w partiach politycznych kazda z nich jest nieomylna itd...i budujaca jak najwieksze wplywy na styku polityki i gospodarki.jedyna pozytywna cecha kosciola to konsekwencja i sztywny kregoslup.nie zmieniaja swoich pogladow zbyt latwo.
wiesz nikyty mnie nie wszystko kojarzy sie z seksem:)odraza to odraza.taka sama mam na widok poniektorych produktow kulinarnych.czy cie to obchodzi czy nie ma wplywu na moja odraze.
na zachodzie czytajac ichnia prase coraz wieksza czuc niechec spoleczna do srodowisk homoseksualnych.ludzie coraz bardziej postrzegaja je jako srodowiska roszczeniowe i zadajace przywilejow.to jak z antysemityzmem,niby nie istnieje ale tli sie coraz mocniej.nikt w spoleczenstwach indywidualistycznych nie lubi swietych krow.
nie chce mi sie tego dluzej ciagnac.jak napisalem i wykazalem twoje konstrukcje sa chwiejne.szczegolnie dotyczace wykluczenia kosiola z 44 organizacji do ktorych byla skierowana prosba o opinnie.jego egzystencja lub nie malo mnie wzrusza.akurat w krajach ktore uwazam za swoje a one mnie w ten sam sposob postrzegaja kosciol nie ma zadnych wplywow.
Hmm, a gdzie można zapoznać się z treścią projektu tej ustawy?
Swoją drogą, przypuszczam, że więcej osób w tym kraju "przyzna się" do Kościoła, jego nauk, a nawet poglądów na sprawę (o ile ich samych to nie dotyka, ale wola jest wolą), niż do uniopeizmu i potrzeby "dostosowywania się". No, ale, parafrazując i wypaczając, głos Unii, głos Boga (-:
(Na wszelki wypadek dodam, że jako lewackie bydle nie mam nic przeciw równości, jednakże nie liczę na jej większe respektowanie ze strony burżuazji świeckiej, niźli kościelnej. Pedał z fabryki*, czy katol* z huty - im bliżej do siebie, niż do dostojnych urzędników, czy tzw. hierarchów.
*) pedał, katol - dwa równie obelżywe określenia)
akurat ideologia w tak prostej sprawie jak poproszenie o opinie nie wiem czy ma az tak wielki wplyw.zreszta jak i tresc samej ustawy.
z artykulu jasno wynika ze owa pani miala prawo prosic o opinie czy nie?miala.
na 44 organizacje kosciol wydal opinie.mial prawo wydac?mial.
wykluczanie kosciola ze jest niedemokratyczny jest bzdura co pisalem wczesniej.przywolywanie obywatelstw polskich i argument podatkowy tez jest bzdura.wiecej w polskim kosciele katolickim wsrod jego funkcjonariuszy obywateli polskich i placacych podatki niz jawnych homoseksualistow w polsce.
jego podejscie do samej sprawy homoseksualizmu jako argument przeciw jest takze bzdura.wolno mu miec jakie chce poglady.tak samo jak amatorskim orkiestrom maszerujacym do tylu.
ze to bedzie precedes takze bzdura.o wiele wazniejsze rzeczy ustalano na linii kosciol panstwo polskie.precedensy mialy sie juz wczesniej o ile mozna je tak nazwac.itd....
watpie zeby "pedalowi" z fabryki bylo blizej do "katola" z huty.chyba ze "pedal" ukryje swoje "pedalstwo" :)
chętnie zobaczę księdza który płaci podatki, wystarczy zdjęcie
z trochę innej beczki, jeśli spojrzysz z dystansu na swój pogląd na demokrację zauważysz że wypaczasz to pojęcie i ograniczasz do możliwości głosowania tylko, wypaczenie w tej sytuacji polega na tym, że ludzie nie żyją obok siebie tolerując się nawzajem i wspólnie decydując przez głosowanie (co jest tylko jedną z metod działania demokracji, ważną ale tylko jedną z nich, pozostałe w pl są zwyczajnie nieznane) o różnych sprawach, tylko decydują o życiu innych nie kierując się minimum praw obywatelskich, co w konsekwencji prowadzi do poglądu, że w porządku jest w ramach demokracji przegłosować prawa antydemokratyczne i dalej nazywać to demokracją
ale oczywiście jestem talibem i nie wiem o czym piszę:)
będzie mnie teraz mniej niż mało, teraz w mieście jest gay pride i zwyczajnie przez trzy dni wszystko kręci się wokół nas, a zaraz potem znikam w coroczną podróż przez kilka miast, porobić kilka zdjęć
placa jakies podatki chyba bardzo niskie i stale bez wzgledu na dochod.tto juz sprawa panstwa ze tak rozwiazal sprawe.
moje zdanie na temat demokracji(zach) jest znane na tym portalu.powtarzac sie nie bede.maja prawo decydowac jezeli cos jest sprzeczne z ich przekonaniami i wplywa na ich poglady.
powtarzam po raz drugi i ostatni - demokracja nie jest głosowaniem na prawami obywatelskimi współobywateli
nie interesuje mnie twoje prywatne zdanie w temacie twojego wyobrażenia demokracji
mozesz sobie powtarzac jeszcze tysiac razy.jednym z mechanizmow i sensu istnienia demokracji jest branie pod uwage zdania wszystkich.moj znajomy z polski wielki wrog kosciola ma takie samo prawo decydowwac czy sie zgadza na adopcje przez homoseksualistow i zwiazki partnerskie jak i wycofanie religi z szkoly.nie rozumiesz tego dlatego jestes talib.
głosowanie i dyskusja nad adopcją byłoby skoncentrowane na tematyce gejowskiej i na stosunku do homoseksualizmu, nie na dzieciach, mogę zagwarantować że byłoby całkowicie oderwane od rzeczywistości
głosowanie nad możliwością formalizacji związków ludzi którzy są ze sobą i się kochają jest niedemokratyczne
masz wypaczone pojęcie demokracji, ale to nie mój problem
myślę zmienić nicka na talib :)
to ze by bylo skonentrowane nad problemem gejowskim nie dziecmi to normalne.geje chca adopcji,dzieci malo w tym maja glosow za lub nie ale reszta moze miec swoje zdanie a ze w wiekszosci jest odmienne od waszego to zmiencie je a nie chowajcie sie za "prawem".
romeo i julia tez sie kochali.skutki tej milosci znamy.tym bardziej ze akurat formalizacja "zwiazkow" jest tematem zastepczym.nic nie wygrywacie na tej "formalizacji" praktycznie oprocz pokazania ze przy pomocy politykow cos osiagneliscie.ja jestem zwolennikiem tego calego "partnerstwa" tylko smiesza mnie mechanizmy do tego.
moze mam spaczony ale nie odmawiam innym wyrazania swojej opinii nawet jezeli jest przeciwna do mojej lub w twoim przypadku "to nasza sprawa i wara wam od tego".
nick zmien.talib o wiele bardziej do ciebie pasuje.