Potrafią o swoją krzywdę się upominać.Jesteśmy białą rasą potulnych owieczek i baranów.Donald niedługo z uśmiechem i z nienagannym pijarem zacznie te stado wyrzynać.
Ano. Cała ta nasza pożal się Boże historia zaświadcza o tej smutnej prawdzie.
W Polsce wystarczy postawić na głównej ulicy w stolicy strach na wróble i wszelkie problemy społeczne schodzą na plan nieistotny.
Cóż, w RPA też odbyło się coś na kształt obrad okrągłego stołu (powinniśmy chyba opatentować ten "wynalazek") - biali dogadali się z czarnymi elitami, czyli kacykami największych murzyńskich plemion Bantu. Czarny lud w związku z tym, tak jak i nasz, nadal klepie biedę. I nie zdziwiłbym się, gdyby ów lud dziś twierdził, że "za apartheidu było mu lepiej". Bo trzydzieści lat temu, nikt nie zabierał temu ludowi świń, pod pozorem "okrutnego traktowania zwierząt". A teraz, w "wolnej Południowej Afryce" - zabierają. Sam widziałem wczoraj (25 sierpnia 2010 roku) na "Animal Planet".