Chyba jedyny przypadek w historii żeby związek zawodowy wywalczył dziki kapitalizm.
klasa robotnicza w wyniku pokojowej rewolucji (jak niektórzy mówią) wywalczyła sobie kapitalizm:D Polskie stocznie, w czasach PRL-u najlepsze na świecie i zatrudniające kilkadziesiąt tysięcy pracowników, dzisiaj praktycznie nie istnieją dzięki politykom, którzy po plechach robotników dopchali się do władzy i ciągle powtarzają "jest super o co ci chodzi?" Wtedy jak ktoś strajkował z powodu podwyżki cen cukru itp był dzielnym opozycjonistą, teraz jak protestuje, żeby mu nie likwidowano zakładu pracy jest zwykłym bandytą.
A J. Kaczyński to w czasie strajków w stoczni miał taki plan, żeby napuścić ZOMO na robotników i odwrotnie bo jak twierdził "zauważą nas na świecie tylko jak poleje się krew". I tylko wyszedł z tego cało dzięki Wałęsie, który go bronił, bo stoczniowcy chcieli, mówiąc delikatnie, użyć siły ale wobec Kaczyńskiego właśnie, za takie gadanie.
mlm... to nie "Solidarność" wywalczyła kapitalizm, to solidaruchy - te, o których pierdnął Śniadek. Jest istotna różnica...
.
Trafny komentarz. Dawniej mieliśmy PZPR, a teraz mamy Polską Zjednoczoną Platformę Obywatelską z przybudówkami - system wielopartyjny, ale realizujący w sumie b. podobną politykę.
http://www.rp.pl/artykul/528653-Kuczynski--Zniewalajacy-mit--Solidarnosci--.html
zapominasz cokolwiek o przewodniej roli PZPR w tym procesie
tu chodzi o panią Krzywonos-Strycharska, nie Strychalską
powinni byli zostać zlinczowani, a nie wygwizdani. Zamiast czekać aż historia osądzi neoliberalnych zbrodniarzy, sami powinniśmy to zrobić.
Odchodzi w zapomnienie przewodnia rola PZPR w zmianie ustroju w dziki kapitalizm? Przecież to Jaruzelski, Kiszczak i Ciosek przygotowywali nam tutaj neoliberalną gospodarkę. A do brudnej roboty przy Okrągłym Stole wynajęli ludzi typu Wałęsa = Wachowski i resztę dzisiejszych pseudoelit. A kraj został podzielony, jak przypomina w TVN 24 Andrzej Gwiazda, na dwie części - na biednych i bogatych.
nasz ulubiona gazeta przytacza opinię pewnego zamorskiego publicysty (ciekawe słowo - ten co ma publicity czy ten co ma publiczność czy może ten co publikuje?) na temat naszego ukochanego związku
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,8312427,_The_Independent___Solidarnosc_to_byl_zryw_anarchosyndykalistyczny.html
mi się wydaje niezwykle trafna.
sądzę też, że gwizdy należały się także panu prezesowi JK, co w zasadzie zrobiła pani Henryka. i dobrze.
A poza tym sądzę, że od gwizdania fajniejsza jest rozmowa - czy to wynik tego że program zjazdu demokratycznie nie przewidział możliwości polemiki z prelegentami?
w tej nowej rzeczywistości jak hipopotamica w składzie z jajami - od partii kobitek po apologetkę półTuska...
Ale o Kaczorze prawdę powiedziała, że niszczy pamięć brata.
.
przypominała mi te żywcem skopiowane z "komuszych" spędów. Nawet telewizornia się spisała i były wspominki o bojach i więzieniach (komuchy mówiły o sanacyjnych katorgach).
Z tą różnicą, że gwizdów na akademiach ku czci nie było. I na tym polega nasza "demokracja" - my se możemy gwizdać, bo oni już nam nagwizdali...
Śniadek się sprawdził - najpierw był wodzirejem, potem dyskdżokejem jak zapowiadał część artystyczną najpierw chwaląc się progeniturą......
Cudny kabaret nam sprawili na tą swoją uroczystość... bo nie naszą, przecież...
.
w kapitalizmie jest pełna demokracja i swoboda wypowiedzi pod warunkiem że ma się na to pieniądze a reżimowa TV będzie to transmitowała. A swoją droga to na co liczyli ci zwykli obalacze w stoczni, skoro wiedzieli że 90% produkcji idzie do ZSRR? Na zamówienia z Republiki Watykan? Chcieli 21 postulatów a tu zrealizowali może jeden. Głupota ludzka odpowiednio sterowna jest gorsza od broni atomowej. Teraz elity Lis i Borusewicz maja gdzieś robotnika i solidaruchów, będą dążyli do odebrania funduszy i zmarginalizowania związku bo dla nich niekontrolowane społeczeństwo to śmiertelne ZAGROŻENIE.
Pojawił się identyczny schemat jak za PRL, wtedy władza była robotnicza i miała wielkiego kaca walcząc z populistycznymi żądaniami robotników, dziś elita także pochodzi z "ludu robotniczego" a robotnicy dzięki nim głodują.
Właśnie spod stoczni wygoniono Borusewicza i Lisa, którzy usiłowali zrobić swoją konferencję pod bramą, żądając zabrania Solidarności praw do dzisiejszego święta.
Konferencja na wolnym powietrzu przyciągnęła ludzi, którzy zaczęli mówić do kamer, że Borusewicz kłamie i że ma się wstydzić. Elity uciekły :-)
Coś się dzieje w kraju - bo ludzie zaczynają odzyskiwać głos, tłumiony przez lat 20-cia. Wczoraj Andrzej Gwiazda o zdradzie elit, słuszne gwizdy wobec Tuska i chamskie ataki pani Krzywonos, która w kuluarach z pięć razy ściskała się z Tuskiem, nagonka Wyborczej i liberałów na Solidarność i kreowanie Krzywonos na gwiazdę. Z drugiej strony ludzie, którzy ośmielają się mówić otwarcie, że w kraju jest źle, że nie widzą sukcesu, że nieczynne stoczniowe dźwigi i zniszczenie zakładów to symbol klęski nie nowe statuy wolności,
Ludziom nagle udało się przemówić - przerwać ten radosny bankiet elit, którym jest dobrze. Dlatego jest taka nagonka na wczorajsze "gwizdy", bo to przerwanie tej medialnej sielanki - elity się bawią, a kraj rozkwita.
ubiegają się dwie partie, które z programem związku nie mają nic wspólnego - narodowo-katolicki PiS i liberalna PO. Oni mówią, że walczono, oni chwalą, oni apelują. Jakby mieli do tego jakiekolwiek prawo. Chociaż z drugiej strony "Solidarność" dzisiaj to skompromitowane dno, więc może to nic dziwnego?
Swój swego pozna.
No i jak ma zamiar poradzić sobie "klasa robotnicza"
mając taki związek zawodowy jak "Solidarność",
bardziej nadający się do manifestowania uczuć religijnych niż zabiegania o interesy ludzi pracy.
chyba nie zaprzeczysz, ze Solidarnosc nawet tak ulomna, nadal na jednej demonstracji zbiera wiecej ludzi, niz wszystkie radykalne zwiazki zawodowe razem i to przez caly rok...
O co chodzi z tymi pielgrzymkami? Czy to sie komus podoba, czy nie, wiekszosc Polakow to ludzie wierzacy (nawet powierzchownie) - i nic dziwnego, ze zwiazek sie stara uczestniczyc w takich imprezach. Lepiej, zeby zwiazkowcy szli na pielgrzymke z fagami "S", z koniecznosci chocby po drodze rozmawiajac z innymi zwiazkowcami, na msze gdzie ksiadz wspomni choc troche o prawach ludzi pracy, niz na pielgrzymka z Radiem "M", czyz nie?
"Klasa robotnicza" ma teraz tylko trzy związki - Solidarność, OPZZ i FZZ. I jedyna dla nich rada to połączyć siły i razem walczyć z liberalizmem i elitami. Niestety, sytuacja jest obecnie taka, że po jednej stronie są liberałowie - ci , którym się powiodło - władza, PO, media (Wyborcza czy TVN), Krytyka Polityczna i tym podobne wypustki nibylewicy, a po drugiej świat pracy - zepchnięty na prawo bezwiednie, pozbawiony głosu, godności i pieniędzy. Choć głosi lewicowe hasła. I z tym światem pracy należy trzymać, bo tylko stamtąd nowa lewica może wyjść. Ruch lewicowy był w 1980 roku wyłącznie w Solidarności - pamiętajcie o tym.
jezeli chcialbys kiedys przelozyc takie slowa na czyny, nawet w przenosni, nie tyle linczujac, co po prostu odsuwajac zdrajcow od wladzy- prosze o kontakt :) Jak mam nadzieje juz zauwazyles, tradycyjna lewica nigdy tego nie uczyni, na wlasne z reszta zyczenie.
Może jedyny ale na pewno nie ostatni. Mianowicie socjalizm można zlikwidować na dwa sposoby:
1) przewrót zbrojny jak w Chile
2) poczekać aż socjalizm zbankrutuje i upadnie pod własnym ciężarem i do tego niezbędne są silne związki zawodowe.
Wyglądało by to tak. Głosiłbym skrajnie demagogiczne hasła, przy których brednie Ikonowicza to głos rozsądku. Zdobyłbym w ten sposób władzę a potem to wszystko realizował w praktyce. Nie byłoby żadnych protestów, bo związki zawodowe piałyby z zachwytu. Tylko że w ten sposób socjalizm bym rozwaliłbym w maksymalnie rok.
O co właściwie tej kobicie chodzi?
wziąłeś dziś leki? Bo bredzisz bardziej niż zwykle...
że mendy łonowe typu śniadek, wrzodak, kogut, czy duda wylizujący tyłek Kaczce reprezentują jakichkolwiek pracowników - to znaczy że mentalnie jesteś im równy, mendom oczywiście.
była jedna z tych zasłużonych dla pierwszej "S" osób, które, jako "zapomniane po 1989", dostały parę lat odznaczenia od śp. L. Kaczyńskiego (razem z pp. Gwiazdami i in.). W tym sensie Kaczka lży pamięć swojego brata jako żywo.
jakiejś posady, może walczy o lepsze miejsce na liście wyborczej PO?
A Śniadek jest cienki - w takiej sytuacji powinien mieć dobre przygotowane przemówienie ze wskaznikami o ilości nędzarzy, innymi danymi pokazującymi, że Polska jest na dnie, że nadal nie ma wolnych ZZ bo za ich tworzenie wylatuje się z pracy o strajku nie mowiac, że zamiast Tuska powinien przyjechac Sobiesiak bo to on i jemu podobni maja wladze.
To samo Jarosław Kaczyński - znowu gadanie o bracie, ale nic o tym co ma znaczenie dla zwyklych ludzi.
Polacy mogli się dowiedzieć, że istniał ktoś taki jak Henryka Krzywonos. Z Anny Walentynowicz przez długie lata udawało się robić oszołomkę, która nie zgadzała się z guru wszystkich Polaków, światłym noblistą, który brzydził się katolskim Ciemnogrodem i dlatego wpinał sobie w klapę Matkę Boską. Tyle, że Walentynowicz nie można było wykorzystać przeciwko Kaczorom, bo ona dobrze wiedziała, kto zrobił przekręt idealny i pod sztandarem Solidarności zrobił aksamitną rewolucję, która nie zmieniła tylko dotychczasowej nomenklatury.
A z tą godnością Lecha to GW i TVN, które zachłysnęły się tym fragmentem robią z siebie idiotów. Palikot, Kutz i Niesiołowski zapewne tę godność kultywowali ...
Jeśli chodzi o godność Donka to niewątpliwie brzmi ona "Tusk". Innej nie dostrzegam.
mógłby skorzystać z okazji do siedzenia cicho w kwestii "biednych i bogatych"...
A sama Solidarność...no cóż, spełniła swoją rolę jako oręż walki z niewydolnym ustrojem, i spełnia ją nadal jako związek zawodowy. "Chcieliście kapitalizmu to macie" i dobrze - rozsądnej alternatywy dla kapitalizmu po prostu nie ma.
Gwiazda, Weście, mieszka od zawsze w tej samej skromnej kawalerce w mrówkowcu w Gdańsku, nie zarobił złotówki na swojej działalności społecznej, bo traktował ją poważnie. Nie ma dworku czy willi, nie ma samochodu. Dla rozrywki chodzi z żoną w góry. Całe życie utrzymywali się z pensji, a potem z emerytury.
Co innego jego koledzy z "S", którzy zrobili się bogaczami, siedzą w radach nadzorczych i cieszą się, że jest dobrze. IM. NIE NAM. I to ta różnica między np. Tuskiek, Lisem, Janasem i innymi typami, którzy na plecach robotników zrobili majątek.
Nie obrażaj więc ludzi, pisząc o tłustych pensjach Gwiazdów, bo to zwykłe chamstwo.
A tu fragment tego, co się robi za plecami "ludu", który ma się zajmować pyskówkami i Krzywyminosami, a nie zaglądać w sprawy wyprzedaży majątku narodowego
http://wyborcza.biz/biznes/1,100969,8319831,Resort_skarbu_sprzedal_Przedsiebiorstwo_Uzdrowiskowe.html
Jeżeli związki zawodowe rozwalają socjalistyczne przedsiębiorstwa, to dlaczego nie byłyby w stanie rozwalić socjalistycznego państwa.
Zdrowe jądro aktywu robotniczego zawsze z Partią!
Ktoś tu wspominał Gwiazdę, wczoraj w jednej z reżymowych stacji wspominał jak WZZ w 1979 szukały po całej Polsce bezdomnej osoby, po kilkumiesięcznych poszukiwaniach znaleźli jakąś kobietę w Słupsku "no to teraz dowalimy komunistom". Według "Wolnych Związków Zawowodowych" bezdomna ze Słupska miała być dowodem na antyludzką politykę sowieckich namiestników w PRL. Straszne to był czasy, nie to co dziś.
wyraźnie wygrał walkę z socjalizmem. Chodzi o budowanie kapitalizmu z ludzką twarzą, który z socjalizmu przejmie to co było w nim najważniejsze (i nie mówię tu bredniach w stylu walki klas i gospodarki centralnie sterowanej). Tylko czy komuś na tym jeszcze zależy? Przecież dzisiejsza pseudolewica potrafi tylko pienić się na hasło "krzyż" i miotać się pomiędzy uciśnionymi feministkami i gejami, brzydząc się robotnikami do szpiku przesiąkniętymi katolstwem.
który doprowadził do likwidacji klasy robotniczej i polskiego przemysłu
który przywrócił XIX wieczny kapitalizm
który zepchnął Polskę do roli kolonii Zachodu
Jeśli to ma być postępowość to wolę być reakcjonistą
http://www.kontrowersje.net/tresc/krzywonos_wybelkotala_co_najwyzej_polprawdy_i_tchorzliwie_nie_bohatersko
Pisze Pan:
"
O co chodzi z tymi pielgrzymkami? Czy to sie komus podoba, czy nie, wiekszosc Polakow to ludzie wierzacy (nawet powierzchownie) - i nic dziwnego, ze zwiazek sie stara uczestniczyc w takich imprezach."
***
Chodzi o to, że jednym z głównych celów Kościoła w Polsce
jest trzymanie status quo i ani im w głowie zmiana u steru władzy. Więc będą nieustannie biadolić nad trudnym położeniem ludzi pracy, ale gdyby doszło do zaostrzenia protestów związkowych ( a bez tego zmian nie będzie), wszelkimi dostępnymi środkami będą pacyfikować Solidarność.
To stara sztuczka - ciągle gadać mdlejącym głosem o trudnych warunkach życia pracowników najemnych ,
a jednocześnie powiększać swój zakres władzy i bogactwa
poprzez przejmowanie majątku dotychczas społecznego.
Mogą dążyć do zamiany rządu Tuska na rząd Kaczyńskiego,
od którego spodziewają się uzyskać większe wpływy polityczne, ale nie dopuszczą do przejęcia władzy przez lewicę, bo Kościół wspomożenie ludzi biednych widzi w filantropii a nie w zmianach systemowych.
Był to więc, choćby z tego względu, wspaniały Zajazd. Niestety musieliśmy na niego czekać aż 30 lat!
W PRL-u właścicielami środków produkcji było państwo. Zarządzały nimi grupy ludzi w jego imieniu. Ci zatem, którzy grup tych nie stanowili, solidaryzowali się przeciwko nim w przekonaniu, że razem wymuszą na nich dla siebie lepsze warunki życia. I wymusili podwyższ ki wynagrodzeń, którymi ogołocili sklepy. Cała ta solidarność zaczęła się jednak sypać, kiedy środki produkcji stawały się prywatne lub nawet korporacyjne. Stosunek do tej formy własności zaczął ludzi dzielić. Bo też profity z niej, zgodnie z jej istotą, każdy uzyskiwał inne albo wcale. Oczywiście właścicielskie były największe. Stąd te coraz częściej pojawiające się okrzyki: złodzieje, złodzieje.
Te okrzyki, choć mało kto się nimi martwił lub zawstydzał, dały początek zamierania społecznej solidarności. I jeżeli się kiedyś odbuduje, to tylko przeciwko złodziejom, bo inna nie ma o sensu, bo nie daje nadziei na poprawę warunków życia.
Solidarność, ta z dużej litery, wbrew zapewnieniom swych wodzów i nawet biskupów, budowli takiej nie podejmie, bo byłoby to sprzeczne z jej genezą.
na wzmiankę o strajkach, demonstracjach i związkach zawodowych większość internautów na głównych portalach informacyjnych reaguje niechętnie, żeby nie powiedzieć agresywnie. To jest właśnie ciekawe, że naród celebrujący powstanie Solidarności dzisiejszych związkowców nazywa nierobami i chciałby zamykać ich w więzieniach za działalność wywrotową. Zwróćcie uwagę przy lekturze komentarzy do wiadomości na onecie lub wp.pl.
hipopotamicą w składzie z jajami... a ona wkroczyła TAM, na imprezkę solidurną, jak primabalerina na prapremierę... albo jak diva operowa rycząca arię Walkirii... bo dzisiaj ona promowała swoją AUTOBIOGRAFIĘ w towarzystwie Jolki Kwachowej...
PATRZTA I UCZTA SIĘ GŁĄBY JAK SIĘ W KAPITALIZMIE ZNALEŹĆ I URZĄDZIĆ!!! A nie o socjalizmie z ludzką twarzą fandzolić...
.
jeżeli ktoś chce tylko sam się nażreć i nie obchodzi go los sąsiada, to co się dziwić, że teraz każdy sam sobie jest już nie tylko bliskim, ale najbliższym?
Impreza tak miała wyglądać i tak wyglądała. Ludzie mieli to tak zrozumieć i tak to zrozumieli. Ot, zwykłe przedstawienie dla publiki, która pokrzyczy, popsioczy, a potem zegnie kark i będzie pracować za grosze. Czy może już ktoś zwrócił uwagę, że "wszystko zaczęło się na ziemiach zachodnich"? Dlaczego nie na wschodnich? Czyżby tam ludziom żyło się lepiej? Przecież tam było biedniej, a mimo to "Solidarność" nie zaczęła się tam. Co było "Solidarności" potrzebne do działania? - kasa i zaplecze personalne. Kasa była dostarczana regularnie, wiadomi ludzie czekali na okazję do zadziałania. I nie było to nigdy działanie ani na rzecz robotników, ani na korzyść Polski, a przeciwnie. To nie przypadkiem wyszło, jak wyszło, lecz było tak zaplanowane i zostało zrealizowane. Nie ma co obwiniać o to Tuska. Prawdziwym winnym katastrofy narodowej stawia się u nas pomniki.
Co to jest dla "bojownika o wolną Polskę" te trzy patole za dwa spotkania w miesiącu...
Chyba tylko zatwardziałe pisiory nie miały łez w oczach, słysząc te słowa.
A odnośnie tego co tu i teraz: parokrotnie ktoś ostatnio wzywał do podjęcia tematu powodzi. Ponieważ znowu rośnie ryzyko takowych, a chociażby dwie tegoroczne pokazały grube zaniedbania w tej dziedzinie - uporządkujmy co należy robić:
a) w kwestii ZAPOBIEGANIA im oraz OSTRZEGANIA przed nimi
b) gdy już dojdzie do ataku żywiołu - jak postępować
c) co czynić po ustąpieniu klęski (porządkowanie, zabezpieczenia, odszkodowania etc.)
Ustalmy zatem do kogo na szczeblach urzędowych należą OBOWIĄZKI odnośnie punktów: a, b, c, na szczeblach: gmin i miast; powiatów; województw - nie piszę o rządowym bo "cyntrala" jeżeli coś robi to sp...li na pewno. Bliższa koszula ciału. Na obywateli, co pokazało życie, można liczyć - przynajmniej tych bardziej altruistycznie nastawionych i chwała im za to. Ale ponieważ lepiej zapobiegać niż leczyć, skupmy się póki co na prewencji. O prawdziwych przyczynach powodzi sozologowie ("ekolodzy") i rozsądni hydrolodzy piszą od dawna, zresztą na zasadzie "gadał dziad do obrazu". Trzeba więc odważnego coby wprowadził te prawdy w życie. Należy tedy egzekwować obowiązki od RZGW, leśników, tudzież właścicieli tych gruntów których powierzchnia i infrastruktura jest istotna dla stosunków wodnych (poldery, kanały melioracyjne itp.), w miastach także od RPWiK. To jest niestety praca na lata, bo dekad zaniedbań nie odrobi się tak hop-siup. No chyba że wytrzaśniemy sponsora, który sfinansuje obudowanie każdej rzeczki betonowym wałami wysokimi na 100m i o przekroju 10 m. Tyle tytułem wstępu, teraz oddaję głos mądrzejszym, zwłaszcza że znowu nie chce mi się komentować.
PS. Jeżeli to prawda że PT A. Gwiazda nie bierze pensji za pracę w IPN - to mamy zaiste jedynego sprawiedliwego w tej Sodomie. Aloha.
Nie wiem, co rozumie Pan przez slowo "Kosciol". Jak rozumiem skostniala instytucje zinfiltrowana przez SB i generalnie trzymajaca strone oligarchii. Jezeli tak, to w wiekszosci sie z Panem zgadzam.
Ale kosciol to rowniez wspolnota wiernych, nie tylko takie, a nie inne decyzje polityczne hierarchii. Jest wielu ksiezy sympatyzujacych z duchem pierwszej Solidarnosci, wymienie chocby ksiedza Tadeusza Magasa, kapelana wielkopolskiej "S". Jest masa wierzacych dzialaczy zwiazkowych. Jezeli lewica ich skresla, bo sa wierzacy, to ja pieknie dziekuje za taką lewicowosc. Na dodatek przekroj przez spolecznosc wiernych pod katem partycypacji we wladzy jest niestety taki sam jak spoleczenstwa- tylko oligarchia nosi inne ubrania.
Jednak posiadanie oligarchii chyba w oczach lewicowca nie przekresla spoleczenstwa jako calosci, prawda? Na logike biorac wychodzi, ze obowiazkiem lewicowca, jako osoby walczacej o wolnosc innych, bedzie raczej zwalczanie oligarchii wewnatrz wspolnoty wiernych, niz instytucji kosciola jako takiej.
I to wlasnie staram sie na miare skromnych sil czynic :)
Wracajac do tematu, niezaleznie od tego jak oceniamy hierarchie, zwiazek robi swietna robote pod katem swojego PR- i tak dlugo, jak bedzie dzialal w interesie ludzi pracy, a jednak mimo wszelkich zarzutow "S", nawet ta druga, oceniam na plus (w ich demonstracjach uczestnicza nawet anarchisci, bardzo krytyczni wobec wszelkich duzych instytucji, co w tym przypadku samo w sobie chyba o "S" dobrze swiadczy), to wspolorganizowanie pielgrzymek bedzie tymze interesom sluzylo. Po prostu moze Pan to uznac za "wycieczke integracyjna z elementami edukacyjnymi i agitacja uswiadamiajaca politycznie". A "przemowienia motywacyjne" wielu ksiezy sie ostatnio radykalizuja.
Gdybyś zadał sobie trud i przeczytał zalinkowany wpis to dowiedziałbyś się, że autor np. nie cierpi JarKacza.
A tak, po raz kolejny sam siebie wystrychnąłeś na dudka :)
Warto czasem ostudzić głowę, przed podejściem do klawiatury, szczupaku.
Pozdrawiam
nie zajmujemy się robotnikami, bo chodzą do kościoła i na pielgrzymki.
I tak oto wierzący robotnik stał się największym wrogiem "lewicy". Na szczęście tylko w Polsce. Czyli nigdzie.
muszę cię zmartwić - Gwiazda nie pobiera środków finansowych za udział w spotkaniach kolegium IPN, bo własnowolnie zrezygnował z tego od początku swej nominacji do tegoż ciała. Jedyne, co mu IPN "funduje" to zwrot kosztów przejazdu pociągami zazwyczaj pospiesznymi, a czasami ekspresowymi na trasie Trójmiasto - Warszawa.
od udzielania rabatów na grzechy i odpustów jest kościół, po co być bardziej jezusowym niż sam Jezus?
"Solidarność" nie działa ani w interesie robotników, ani żadnych pracowników, ani w interesie Polski. Jej uporczywe trwanie jest konieczne do utrwalenia obecnego stanu i dlatego jest ona utrzymywana przy życiu. Mówienie o dobrych wczorajszych chęciach, z których nic dziś nie wyszło ale ma być korzystne jutro - do kogo ta mowa i w jakim celu? Ludzie już wiedzą, co naprawdę się stało. "Solidarność" i "obchody" mają nawiązać do czegoś, czego w ogóle nigdy nie było i usankcjonować "przemiany", których ludzie nigdy nie chcieli i których nawet po tylu latach obróbki socjotechnicznej ludzie nie akceptują. Te cyrki rocznicowe to ma być najwyraźniej granie na martyrologicznej strunie typowej dla Polaków, oraz przypomnienie, że jakoby sami ludzie tak chcieli, więc ich obecna niedola jest niejako naturalna.
Jeżeli już jest wiadomo powszechnie, że "Solidarność" finansowały obce kraje, to jak głupim być trzeba żeby wierzyć, iż robiły to one w interesie polskich robotników? i jeszcze świętować własną klęskę?
dzieje się tak, bo głupi robole mieli odwalić robotę, żeby burżuazja mogła wreszcie zamienić Polskę w swój folwark, a samych pracownik - w bydło i trzodę chlewną, a także owce, które można dowolnie strzyc, a także żeby klechy mogli się finansowo odkuć po latach "prześladowań", a zachodnie korporacje miały rynek zbyt i rezerwuar taniej siły roboczej. Zrobili to, zadanie wykonane, a teraz już im dziękujemy. To by było na tyle, jeśli chodzi o "aspiracje świata pracy", "samorządność robotniczą", "21 postulatów". Teraz już tylko "ora et labora", czyli morda w kubeł i zapier*alać na swoich jaśniepanów. Dlatego właśni "tamci" robotnicy to byli bohaterowie (bo walczyli o to, żeby burżua mogli się dowoli bogacić cudzym kosztem, nie płacić podatków i łamać kodeks pracy), a "ci" są "roszczeniową tłuszczą, bandytami i terrorystami", gdyż swoimi - zawsze wybujałymi - postulatami chcą ograniczyć wolność złodzieja do okradania ludzi z owoców ich pracy.
Pisze Pan:
"Ale kosciol to rowniez wspolnota wiernych, nie tylko takie, a nie inne decyzje polityczne hierarchii. Jest wielu ksiezy sympatyzujacych z duchem pierwszej Solidarnosci, wymienie chocby ksiedza Tadeusza Magasa, kapelana wielkopolskiej "S".
***
Trudno zaprzeczyć, że jest wielu księzy o szlachetnych sercach, ale kapłana w Kościele Katolickim obowiązuje
przede wszystkim całkowite posłuszenstwo i pokora wobec przełożonych. A Kościół za czasów Jana Pawła II potępił teologię wyzwolenia i nie słychać, by coś się zmieniło.
Hierarchia kościelna chętnie mówi, że Kościół to wspólnota wiernych, ale w istocie jest to struktura hierarchiczna DLA wiernych, których traktuje jak trzódkę, której trzeba wskazać własciwą drogę.
To niemałe rozróżnienie, choć większość wiernych nie zdaje sobie z tego prawy.
Tylko kultura wstrzymała JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO przed powiedzeniem prawdy tej babie.
nie jestem pewien, co mieliby zrobic, zebys byla zadowolona?
W ogole nie organizowac uroczystosci na czesc najwiekszego zwyciestwa (choc krotkotrwalego, co przynaje coraz wiecej solidarnosciowcow) w historii polskiego swiata pracy???
Zrobili, co sie dalo, byla akcja bezposrednia przeciwko neoliberalom, byl szum w mediach, byl program Pospieszalskiego (m.in. pojechali b.ostro po doradcach i zdradzie okraglostolowej; przypomnieli ponadto udzial Kaczynskiego w tych negocjacjach).
W odroznieniu od radykalnej lewicy zrobili cos, COKOLWIEK, by ludzie spojrzeli na tamte lata z innej niz zwykle strony. Poki nie zakoncza czystki, ogladaj czesciej TVP 1 i 2, zwlaszcza w nocy daja naprawde ciekawe rzeczy.
W Polsce dzieje sie cokolwiek w sferze walki z oligarchia tylko dzieki resztkom opozycji solidarnosciowej, skupionej w NSZZ i PiSie. Gdy oni wspolkreuja mainstream, radykalna lewica i prawica to wciaz operujacy na marginesie plankton.
że bywasz na bakier z logiką; pijąc do ciebie wyraźnie napisałem o TWOICH poglądach i CUDZYCH a więc z definicji innych. I komu należy się chłodzenie?
PT Durango - no to po raz kolejny biję brawo p. Gwieździe. W odróżnieniu od patriotów za 15 tysięcy miesięcznie typu żaryn czy cenckiewitsch, zaprawdę mamy wzór ideowca.
PT Bury - wg ciebie Jarkacz posiada kulturę? Odważnie! Prawdziwie kopernikańska teza. A może jednak coś o powodziach przy okazji, ladies and gentlemen?
to tak w ogóle co jeszcze tu robisz?
Skoro teraz twierdzisz, że mam inne poglądy, niż autor bloga to dlaczego pisałeś o popieraniu mojego zdania blogiem?
Jak widzisz warto byś czasem schłodził głowę, bo możesz się nieźle zapętlić :)
Dzięki za info :)
są TVN i GW. A kulturę, co PT szczupak, ochoczo potwierdzi, posiadają jedynie Palikot i Niesiołowski.
Pal sześć zakłady pracy, bezrobocie i bezdomność. Ważne, że mamy proszki do prania dzięki którym biel staje się jeszcze bielsza a nie jakieś tam PRL-owskie "zwykłe proszki" w szaroburych opakowaniach. Poza tym mamy też "Modę na sukces" i telezakupy w telewizorni i gołe baby w Internecie hłe hłe.
odkąd pamiętam, a pamiętam naprawdę mocno wstecz, proszki do prania były za PRLu barwne: IXI był niebiesko biały, w pudełku, proszek enzymatyczny E miał na pudełku żółty i czerwony, bardziej czerwone pudełko miał Radion(?),wszystkie te proszki spierały plamy zupełnie nie potrzebując żadnej reklamy, ponieważ zawierały jedynie substancje piorące, jakie proszek zawierać powinien, a nie tak jak te obecne: WYPEŁNIACZE, nierozpuszczalne! w wodzie!!!, żeby ludzie mieli wrażenie, że proszku jest dużo, ale i tak należy do niego dokupić zmiękczacz wody i dodatkowo zmiękczacz pranej bielizny, no i odplamiacz - po co jeszcze w tym zestawie ma być proszek? - skoro ani nie zmiękcza wody ani nie usuwa plam. Na czym to polega pranie w nowoczesnym, zachodnim proszku, jeżeli nie ma on żadnego w praktyce działania? Byłam zszokowana, gdy po przyjeździe na zachód i wykonaniu prania zobaczyłam, że poszwy i prześcieradła są tak sztywne, że można było je niemal stawiać. I nie była to wina wody, bo ta była średnio twarda, czyli normalna. Po naszych dobrych proszkach coś takiego było niemożliwe. Mieliśmy także doskonały płyn do prania FF, no i Kokosal, na bazie tłuszczu kokosowego. Miały one delikatny zapach, a nie jak te obecne, że prasować się nie da nie mając szeroko otwartego okna, bo z tego sztucznego intensywnego smrodu zwanego zapachem może człowieka poważnie rozboleć głowa. Delikatne tkaniny wyprane w tych płynach nie wymagały dalszej "obróbki", były naprawdę wyprane i delikatne. Pasta do zębów niepieniąca Nivea była rewelacyjna. Obecne pasty zawierające fluor, który rozpada się w jamie gębowej na kwasy fluorowe, są dla zębów zabójcze. Kwas fluorowy jest jedynym kwasem, który nie może być przechowywany w szklanych pojemnikach, ponieważ je rozpuszcza. Czy może ktoś widzi pewną zbieżność między szkło i szkliwo? Niby nie to samo, prawda. A dentyści robią kokosy na plastykowych plombach jedno sezonowych. Ja przez lata miałam jedną jedyną, socjalistyczną, porcelanową plombę, resztę zębów zdrowych, i ta plomba wytrzymała całe 25 lat, do czasu, gdy uszkodziłam sobie ząb na kamieniu zawartym w chlebie pełnoziarnistym według zachodniej receptury wypiekanego. Nauczyć to się oni mogli od nas. Ale to my z niezrozumiałych - przez nas samych - powodów przejęliśmy ich badziewie.
Żeby było bielsze zapewne ...
A najlepszym PRL-owskim mydłem było mydło o swojskiej nazwie "FOR YOU".
wojskowym i cywilnym bojownikom Września-Października 1939.
1. Ubogość twojego umysłu, w którym jedyna alternatywa sprowadza się do wyboru pomiędzy dżumą (PIS) i cholerą (PO), rakiem (Imperium Agory i Waltera) i syfilisem (Imperium Rydzola i Springera)
2. Fakt, że się nie rozumiemy (ale i tak cię kocham)
3. Brak twojego stanowiska odnośnie problemu powodzi
Pozostaję z ukłonami.
Od braku logiki zręcznie przeszedłeś do dychotomii poglądów politycznych - czy ktoś o niej wcześniej wspominał? Nie, ale to przecież nieważne - w wygłaszaniu mini tyrad ni pro cziom stajesz się powoli niedościgłym wzorem.
Ja też Cię kocham, jak każdego ochrzczonego tak jak ja, katolika. I dlatego wybaczam po bratersku te nieudolne próby gryzienia mnie po kostkach.
A z tą powodzią to co znowu? Czyżbyś nie wiedział, że woda ma to do siebie, że najpierw zalega a potem spływa do morza?
West - i co teraz napiszesz o "bogaczu" Gwieździe? Zatkało kakao, jak mówi Kiepski? Napluć na kogoś jest bardzo miło - nieprawdaż?
Tak przy okazji - człowiek, który całe życie oddał walce o to nieszczęsne społeczeństwo, według niektórych, ma pracować za darmo, najlepiej bez grosza, a jeść chyba ze śmietnika, bo nie ma prawa zarabiać... Nawet gdyby dostał te 3 tysiące, to chamstwem jest pisać o tym, że taka pensja powoduje bogactwo. Szczególnie w porównaniu z działaczami z elit, którzy taką sumę traktują jako kieszonkowe, bo zarabiają po 20 tysięcy miesięcznie.
Ale wiadomo, że uczciwych trzeba kompromitować, bo psują dobre samopoczucie tym, którym się powiodło czyli tym bogatym, wykreowanym na przewrocie z 89 roku.
Gratuluję świetnej pamięci.
Gdy wymieniała Pani te nasze PRLowskie środki do prania,
stanęły mi przed oczyma jak żywe. Były naprawdę bardzo dobrej jakości.
Tylko dlaczego pisze Pani, że nie wiadomo dlaczego zastąpiono je tymi obecnymi? - wiadomo, toż to żyła złota
dla zachodnich właścicieli polskich firm.
wystarczy żeby sam otworzył usta...i nie jest to tylko moje zdanie, ale i wielu (większości?) jego dawnych towarzyszy...a co do jego diet widzę że, niechcący zapewne, wyręczyłeś mnie w opisaniu typowej postawy działaczy "S" którzy "całe życie oddali walce o to nieszczęsne społeczeństwo" w związku z czym publiczna kasa za kombatanctwo należy im się - ich zdaniem - jak psu zupa.
Nie zapominaj, że i na te 3 tysiące, i na ich diety, ordery, przejazdy, odszkodowania zrzucasz się i Ty, i ja, i w ogóle każdy Polak, w tym także ci którzy pracują od rana do nocy za najniższą pensję - za co mogą podziękować tym co to "całe życie oddali..." etc.
a nawet więcej: Gwiazda jest osobą publiczną i West ma prawo go krytykować, gdy mu się jego postępowanie nie podoba.
Zaś co do samych państwa Gwiazdów - jeżeli są tragicznymi postaciami tych "przemian", do których dążyli i które wspierali, to nawet nie mają moralnego prawa narzekać, ponieważ sami tak chcieli, choć im nie wyszło. Pretensję mogą mieć bezrobotni i bezdomni.
Pracowanie w IPNie i nie branie za to kasy to jakaś paranoja. Jak to niby przebiega? - to tam nie jest prowadzona księgowość? I co, i pan Gwiazda na liście płac ma wypłatę zero? Jeżeli jest tam zatrudniony, to jest tam dla niego etat, czyli kasa za jego pracę. I ona nie może tak sobie zniknąć w powietrzu, tylko dlatego, że pan Gwiazda się obraził. Więc albo ta kasa jest przeznaczana na inne cele (np. dzielona miedzy innych pracowników :)))) albo "wraca" do źródeł, czyli w efekcie pan Gwiazda pracuje za frajer na innych z IPNu. Chciałabym go podziwiać, ale nie mogę, bo nie mam za co.
O wiele lepiej byłoby, gdyby pan Gwiazda brał normalnie pieniądze jak każdy, jeżeli pracuje, i jeśli tych pieniędzy nie chce, to mógłby zrobić polecenie przelewu stałego w banku i wspierać parę biednych rodzin co miesiąc, albo przeznaczyć to na stypendia dla zdolnych, ale biednych uczniów. Wysiłek ze strony pana Gwiazdy byłby jednorazowy- ten pobyt w banku i zlecenie - a korzyść być może wieloletnia dla wielu.
Jeżeli West jest bogaty i to dzięki "wykreowaniu" po '89 roku, a "kreował" również pan Gwiazda - ale z tego, co wiadomo, to West nie "kreował", to kto i o co ma do kogo pretensje?
Niemal wszystkim w Polsce jest teraz trudno żyć. Sam fakt posiadania pieniędzy też wszystkich problemów nie rozwiązuje, bo życie na wyspie dobrobytu w oceanie nędzy może cieszyć tylko pomyleńca.
Uczciwych nie da się skompromitować, bo nie ma czym. Można ich oczernić fałszywie, ale skompromitować się nie da, bo każdy może w zasadzie jedynie sam się skompromitować.
Pan Gwiazda dziewicem politycznym być już nie może, bo to dziewictwo stracił kolegując się z nie tymi, co trzeba. A nawet gdyby pan Gwiazda się i skompromitował, to jest to niejako jego prywatna sprawa, choć to my wszyscy musimy teraz z tym żyć i ponosić konsekwencje działania pana Gwiazdy.
Do samego pana Gwiazdy nic nie mam. Nie on jest jednak ofiarą ludzi, ale jest zupełnie odwrotnie: ludzie są ofiarami jego działania. To, że musi ponosić on konsekwencje swego działania jest jak najbardziej naturalne, bo ponosimy je my wszyscy bez wyjątku. Teraz radzi on sobie jak może i chwała mu za to. "Odkręcić" jednak już niczego się nie da. Jeżeli pan Gwiazda ma możliwości i wpływy, to powinien starać się być człowiekiem bogatym, by móc biednych wspierać. Dziad może w towarzystwie innego dziada jedynie ponarzekać, ale to nie jest żadne rozwiązanie żadnych problemów. Więc zamiast się kulić w sobie i zwijać, może niech pan Gwiazda - na ile zdrowie pozwala - zabierze się do roboty, trzepie kasę i naprawia to, co zepsuł. I szacunek dla niego się wtedy znajdzie i podziw.
Gwizadę krytykują niektórzy jego byli towarzysze (ci najgorsi, agent Bolek, ci którzy z solidarnosciowców stali się popieraczami antyzwiązkowej, ultraprawicowej PO itp.) za to że Gwiazda nie zdradził wielu lewicowych ideałów "Solidarności" (w przeciwieństwie do nich), za to że nie boi sie mówić niewygodnej prawdy, również o byłych towarzyszach, za to że nie uwłaszczył sie jak oni i nie został jednym z nich (zawodowym posłem, członkiem rad nadzorczych, szemranym biznesmenem), za to że nie zeszmacił się jak oni i do dziś jest porządnym człowiekiem do którego bez problemu może przyznać się lewica (chodzi mi o lewicę, nie prawicę urbanowo-jaruzelską uchodzącą nie wiem czemu za "lewicę")i za to że ma o wiele chlubniejszą przeszłość niż rózne "bolki".
Krytyka takich osób tylko stawia Gwiazdę w jeszcze lepszym świetle.
a może zamiast produkować ten pretensjonalny słowotok, sama byś się wzięła za jakąś robotę, a z nadwyżek finansowych wspierała stałym przelewem biedne rodziny? Widzę, że obrodziło tu specjalistami od grzebania w cudzych portfelach - niemiecka grafomanka i facecik z nomenklaturowej rodzinki, rozżaleni za peerelem i prześwietlający dochody innych, po uszy zanurzeni w urojeniach i frustracjach.
było to działanie na szkodę ludności i z technologią obróbki mleka zatwierdzoną przez PRLowskie ministerstwo zdrowia nie miało nic wspólnego.
Za dywersyjną działalność niektórych polaczków nie można obwiniać ani rządu ani wszystkich Polaków, ponieważ była to działalność wymierzona przeciw systemowi socjalistycznemu, czyli PRLowi, a była to działalność na rzecz wrogów PRLu, i to on ponoszą odpowiedzialność za dodawanie proszku do prania do mleka.
Więc: z proszkiem do prania w mleku PRL nie miał nic wspólnego, ponieważ nie było to celowym działaniem rządu, lecz krecią robotą wrogów.
a w portfelach - broń Boże. Zwłaszcza jeżeli są to portfele zawodowych "bojowników o wolną Polskę", żyjących z publicznych pieniędzy (i nie tylko i może najmniej o Gwiazdów tu chodzi, w końcu wierzę że płacisz im hojnie i uczciwie).
Oczywiście wiem, że za czasów PRL-u proszki były lepszej jakości niż teraz i nie jest prawdą, że ich opakowania były szarobure (choć z racji wieku niewiele z tamtego okresu pamiętam). Tak sobie po prostu ironizowałem. Zresztą dzisiejsza propaganda głosi, że w czasach "komunistycznej niewoli" wszystko było szarobure...
Pamietajmy, ze stonke zrzucali na nas Amerykanie ...
nana jak nikt inny potrafi nawiazac do najlepszych tradycji kabaretow TEY i
POD EGIDA :)
No dobra, Tuska wygwizdano, wszystkiemu złemu winne są podstępne "solidaruchy" i "nomenklatura", Gwiazda jest ideowy, bo odwala wolontariat dla IPN, "grafomanki" - zdaniem jakiegoś niszowego pisarczyka - głosu nie mają.
To proste, jak drut kolczasty ;-) Zagadkowe natomiast jest to, jakie owa "Solidarność", ta właściwa, czysta i prawdziwa, ma osiągnięcia na swoim koncie? Za co powinno się dziękować tym wszystkim działaczom ideowym, co osiągnęli? Za co podziwiać, co poświęcili w walce?
twardo i bezwzględnie nie zwalczałaś obrzydliwych, kapitalistycznych sabotażystów? Dlaczego nie broniłaś socjalistycznej ojczyzny i socjalistycznego proszku do prania?
i chyba Joanna Duda - Gwiazda wspomniała sama - w jakimś felietonie, że taką dostała czy dostali od Lecha Kaczyńskiego.
Moim zdaniem słusznie - tak jak starszy podoficer po wygranej wojnie, w której nie bardzo wiedział o co chodzi, ale jednak walczył dzielnie i uczciwy był.
Nie będę robił tajemnicy że nie byłem chrzczony w obrządku katolickim ani żadnym innym, chociaż rodzina to nie ateusze ani Żydowie. Religijnie najbliżej mi chyba do zielonoświątkowców bo ich zbór jest po sąsiedzku ;)
Co do kwestii o którą indaguję: czyż sądzisz, że zasłanianie się cytatą z Komorry jest zabawne? Rozumiem że jest to dowód twojej ignorancji w tej dziedzinie, by nie rzec olewczego podejścia do sprawy. Zaprawdę jednak, godniej było zmilczeć. Już Jan Kochanowski mawiał: Lepiej siedzieć pod lipą i pisać, niż siedzieć i pisać lipę. Co wszem i wobec obecnym tu dedykuję.
Jaki ma ona związek ze zjazdem Solidarności?
Czy z każdej Twojej idee fixe trzeba czynić nowy, zastępczy temat dyskusji?
Mam nadzieję, że odpowiesz przynajmniej na jedno z zadanych wyżej pytań.
mnie twoja rodzina nie interesowałaby ani trochę, gdybyś tu nie rozpoczął festiwalu grzebania w cudzych portfelach, w dodatku operując oszczerstwami. Więc zanim zaczniesz się zastanawiać co jest, a co nie jest lewicowe, najpierw po prostu dowiedz się, co jest najzwyczajniej w świecie szmatławe.
myślę, że powinieneś ze swoimi nieniszowymi koleżkami ze zdechłej "Trybuny Robotniczej" urządzić dyskusyjkę na temat tego, co w owej "Solidarności" osiągnął nurt trockistowsko-guerrilistyczny, reprezentowany przez waszego guru, specjalistę od wykazywania lewicowości band UPA i sekty Farrakhana. Przecież podobno "Zbyszek" prawie stał na czele owej "Solidarności" i prawie zrobił wraz z nią rewolucję socjalistyczną, więc chyba może ci opowiedzieć co nieco o dokonaniach owej "Solidarnosci", czyż nie?
niewykluczone, że ja jestem grafomanką, bo i czemuż by nie? - mnie to nie przeszkadza :))) ale czymże jesteś ty, że czytasz, co ja piszę? cieniutko z tobą, oj cieniutko.
Jeżeli mnie interesuje - a teraz interesuje mnie naprawdę, taką to przysługę zrobiłeś temu przez ciebie bronionemu - ile pan Gwiazda zarabia i gdzie, to ja się dowiem. Jest on osobą publiczną i nie powinno to być żadną tajemnicą w tym naszym wspaniałym, demokratycznym systemie. Nieprawdaż?
że w lewicowej Polsce sprawdzanie ich portfeli będzie dokładne. Proces odrywania od koryta będzie bolał, ale lepiej już zacząć się przyzwyczajać.
a na pewno w Danii w ogole jawne sa PITy dla kazdego zainteresowanego.
Jestem za.
Styropianowcy spokojnie dożyją śmierci.
W końcu ten mocarny ustrój obalili: prosty elektryk z Popowa i wikary z Niegowici. Elektryk do tego, jak twierdzi, doprowadził do rozpadu ZSRR.
To najlepiej świadczy o sile całego "bloku wschodniego".
Zresztą o elektryku z Popowa west i nana nie pisną słowka, bo to przecież noblista i bohater narodowy. Lepiej czepić się Gwiazdy, który nie twierdzi, że sam obalił komunę i rozbił ZSRR.
Szanowny SN i wszystkie tu obecne - otóż powódź czy inna podobna klęska jest takim samym problemem jak bezrobocie, wyzysk czy wykluczenie socjalne, bo dotyka LUDZI i jest problemem realnym w przeciwieństwie do oDchodów panny "S". Piszę to mimo iż sam nie byłem i nie jestem absolutnie zagrożony zalaniem, chyba że przez sąsiadów z góry. Cóż więc, mędrcy, nie macie nic do powiedzenia? Nuże, czekam! Nie każdy może zrobić wszystko, ale każdy może zrobić coś, a gdy każdy zrobi coś, to będzie zrobione wszystko - jak mówi mądra maksyma.
ludzi zalewa niemal co tydzień na nowo, CO ROBIĆ? Może masz, Szanowny Szczupaku, jakiś konkretny pomysł, do którego mogłabym dołączyć? Oby przynęty nie były Ci pokusą a wędki niegroźne.
Bo jedynie on publicznie przyznał, czego nie uczynił nawet były sekretarz KC PZPR, że sierpniowe strajki nie przyniosły tych rezultatów społecznych, dla których były prowadzone. Ten przykład ze znalezieniem jednej bezdomnej osoby w dużym mieście był porażający w zestawieniu z ich ilością w czasach, w których teraz żyjemy ale potwierdzał też jego wierność ideą, którym już wówczas służył. A sekretarz? No cóż, chyba również dlatego mamy dzisiaj tylu bezdomnych i wykluczonych. Dlatego wezwanie do radości z okazji tej rocznicy było zawstydzającym pudłem, prymitywnym niewypałem. Nawet śmiać się nie było z czego. Można było tylko zaciskać pięści.
Sumie, jaki elektryk z Popowa, czy wikary z Niegowici? Obalaniem ustroju zajmował się przede wszystkim aktorzyna z Tampico. I to ON był przecież największym przyjacielem Solidarności.
----
Durango 95, takie odgryzanie się w stylu "sam jesteś niszowy", jest dość infantylne, nie sądzisz? A najgorsze, że poza tym, nie masz nic ciekawego do powiedzenia w temacie, a nawet na swój sekciarsko-kłótliwy sposób zgadzasz się z moją sugestią, że Solidarność niczego pozytywnego nie dokonała. Ani ta lewicowa, w tym "nurt trockistowsko-guerrilistyczny", ani Twoja ukochana, ani żadna inna.
"Styropianowi bohaterowie" lubią się teraz onanizować i paplać na prawo i lewo o tym, jak to dzielnie walczyli ze złym Systemem, podnosząc rangę swoich dokonań oczernianiem tegoż Systemu na każdym kroku. Wiadomo, w systemie najgorszym z najgorszych nawet przejście przez ulicę w niedozwolonym miejscu można uznać za bohaterstwo, więc przy marności działań i osiągnięć to jedyny sposób, by się dowartościować.
Tymczasem ranga tego działackiego hobby jest porównywalna do obecnego posiadania paru gramów amfetaminy, uprawy kilku krzaków konopii indyjskich, graficiarstwa, czy też włamów na stragany. Jednym słowem nic nadzwyczajnego, ale na "solidarnościowy zbowid", czyli ZKRPiBWP pewnie wystarczy.
Dodajmy, że jedynym namacalnym osiągnięciem jest pomocnictwo w skutecznej restauracji kapitalizmu, z czego większość "działaczy" jest wyjątkowo dumna, a tylko garstka dziś płacze, że "nie tak miało być". Cóż, może trzeba było spytać Pana Ronalda, albo Papieża-Polaka, jak oni to widzieli, nie byłoby potem zdziwienia ;-)
--
Co się tyczy "moich koleżków" i "naszego guru", wyjaśniam Ci jeszcze raz, że nie masz o tym bladozielonego pojęcia, więc nie byłoby źle, gdybyś się nie wypowiadał na ten temat.
Ja wiem, że sekciarska mentalność zmusza, by bez żadnego dowodu uwierzyć, że skoro nie ujadam wraz z innymi (niby-) anonimowymi trolami na "Zbyszka" i "koleżków ze zdechłej "TR"", to muszę mieć z nimi podejrzane konszachty, ale to jest wyłącznie problem Twój i służby zdrowia, więc nie zawracaj mi tym głowy.
gadać w ogóle nie ma sensu, to chyba jasne - to przecież postać humorystyczna, która dzisiaj zarabia jako klown występami na zjazdach wielkiego biznesu, piszę to bez ironii, kiedyś przypadkowo (poszedłem żeby zobaczyć występ jakiejś piosenkarki fado)się na taki występ "Lecha" natknąłem.
Jak słuchałem teraz audycji rocznicowych, to najbardziej ubawił mnie Borowczak który mówił, że no fakt niektórym kolegom się nie powiodło, ale że on im zawsze mówi że powinni byli do niego przyjść, to by ich jakoś ustawił.
Co do Gwiazdy to chyba moja ironia była za ostra, przepraszam, ale to też gorycz, bo cóż, on do dzisiaj wszystkie klęski do jakich niechcąc się de facto przyczynił, przypisuje agentom itp. nigdy nie potrafi popatrzyć na to szerzej, z większym dystansem także do swojej roli. Natomiast felietony jego żony uważam za świetne - zresztą ona w ogóle chyba jest w tym duecie numerem 1.
"Dajmy już spokój szlochaniu z tęsknoty za PRL-em
W końcu ten mocarny ustrój obalili: prosty elektryk z Popowa i wikary z Niegowici. Elektryk do tego, jak twierdzi, doprowadził do rozpadu ZSRR."
***
To jakieś urojenie wielkościowe.
Miniony system obalił GORBACZOW, a my Polacy bezrozumnie
popadliśmy w drugą skrajność.
Okazało się, że tzw. "Rewolucja Solidarności', jak każda rewolucja, lubi "zjadać" swoje dzieci. Bo gdyby tacy np. panowie Kaczyński i Borusewicz, mieli prawne możliwości, to posłaliby swoich niegdysiejszych towarzyszy, a obecnych zajadłych wrogów, na gilotynę - jak Robespierre Dantona.
"Miniony system obalił Gorbaczow" - święte słowa, święte. Zresztą nawet Rosjanie tak myślą, skoro w wyborach dają mu zaledwie śladową ilość głosów. Są przekonani, że to właśnie on obdarł ich z sukcesów i znaczenia, jakie mieli będąc obywatelami radzieckimi. No i przede wszystkim większość żyła lepiej niż żyje dziś.
gdybyś zaprzestał wypowiadania się na tematy, o których nie masz nawet bladozielonego pojęcia, to wszyscy byśmy na tym zyskali. Również służba zdrowia. Słabo kontrolowany słowotok zazwyczaj znamionuje nie tylko brak czegokolwiek do powiedzenia, ale i wiele innych problemów. A co do "Solidarności" to po prostu znam lepsze miejsca i ciekawszych partnerów do dyskusji o niej.
drugoplanowym aktorze hollywoodzkim. On to do spółki z Bolkiem i Lolkiem obalił mocarny ustrój, który ponoć trząsł połową świata przez ponad 40 lat.
Ale, ale - chyba nie będziemy zachowywać się jak pisowcy, deprecjonujący rolę Bolka w obalaniu komuny. Jemu przecież wystarczyła godzina, by wywalić z Polski sowieckie wojska. Zasługi elektryka z Popowa są niepodważalne.
A Gorbaczow? Co on mógł biedaczyna zrobić, gdy mu się cały burdel zaczął z rąk wymykać? Wyścig zbrojeń Sowieci przypłacili bankrutctwem i dłużej przed gospodarką rynkową nie mogli się już bronić. Przegrali haniebnie,nie da się tego ukryć.
@Sumienie
Nie oszukujmy się. Gorbaczow uwierzył, biedaczek, w potęgę USA i poddał się bez jednego wystrzału. A dziś każdy widzi jaki koń jest.
Pisze Pan:
"Nie oszukujmy się. Gorbaczow uwierzył, biedaczek, w potęgę USA i poddał się bez jednego wystrzału. A dziś każdy widzi jaki koń jest."
***
Czuję tu niespełnioną tęsknotę za światowa wojną jądrową.
Ma Pan zapewne niezachwiane , nadprzyrodzone przekonanie, że wszystkich szlag by trafił, z wyjątkiem Pana.
Gratuluję.
Durango, czyli piszesz do mnie o niczym i o "wielu innych problemach", używając po raz enty słówka "słowotok", bo nie chcesz ze mną dyskutować? (-:
---
Sumie, nie da się ukryć, że Związek Radziecki przegrał, lecz nie haniebnie, bo trzeba pamiętać, że startował z o wiele gorszej pozycji, niż imperialistyczny kapitalizm.
Co się tyczy Bolka, trudno go nie doceniać. Gdy się posłucha jego i opinii o nim, to się człowiek zastanawia, kogo tu i za co "podziwiać", czy jego, czy też tych, którzy nie tylko nie wyrzucili go na zbity pysk z tej całej Solidarności, ale wręcz zrobili z zera bohatera ;-)
po prostu spławiam natręta, któremu wydaje się, że jest wygadany.
jak podkreśliłem - mądrzejszych - aby nie tracili czasu na próżne dyskursa, jeno zajęli się konkretnym problemem, wstępnie zresztą nakreśliwszy o co się rozchodzi. Pójdę dalej: wyobraźmy sobie oto, że publicyści: lewicowi, "obywatelscy", "ekologiczni" - głosami wyborców obejmują władzę, powiedzmy, na szczeblu powiatu. Czy wprowadzą w życie to o czym od lat pisują? Nie tylko w temacie powodzi bynajmniej. Poczekam na głosy. Jestem cierpliwy.
Ale co będziemy sobie języki strzępić - ewolucja wskazała, że to kapitalizm jest zwycięzcą, a socjalizmowi pozostawiła kilka skansenów, by znudzona kapitalistyczna młodzież miała co odwiedzać w ramach swych peregrynacji.
Tak zwana komuna była w latach 80-tych tak słaba, że wystarczyli na nią elektryk z wikarym, wspierani dobrym słowem drugoplanowego aktora z Hollywood. Zresztą taki los komuny dało się przewidzieć już w połowie lat 70-tych, gdy zabrakło pieniędzy na budowę socjalizmu i towarzysz Gierek musiał się łasić do kapitalistów ze zgniłego Zachodu, by pożyczyli mu zakrwawione dolary.
Co do Bolka, pełna zgoda.
@tarak Gorbaczow uwierzył w potęgę gospodarczą USA, choć militarna też okazała się wsią potiomkinowską. Gdyby nie naiwność Gorbaczowa to Wałęsa siedziałby dziś w Sejmie PRL albo w Radzie Narodowej za dobrze wykonywaną prace (agent Bolek).
- lżejsza o pół tony Krzywonos powoziłaby trolejbusami;
- Tusk pucowałby okna w marriotach;
- Mazowiecki byłby preziem stowarzyszenia dziennikarzy PRL'
- Komorowski kłusowałby w Puszczy Białowieskiej;
- cudny Kazio nadal uczyłby fizyki...
eh...
A Żabiński Andrzej to przewidział... Ale że Polskę rozpierdolą w jedno pokolenie, to nie...
(*_*)
Gwiazdowie dalej z lupa szukaliby bezdomnej po całej Polsce Ludowej, o bezrobociu wiedzielibyśmy tylko z Wiadomości z zagranicy o 19:00, Durango95 pisałby w konspiracji Księgę Zbrodni PRL, stoczniowcy mieliby swoje stocznie i wszyscy byliby zadowoleni. Wszystko przez tego frajera Gorbaczowa.
Gwiazdowie szukaliby tego bezdomnego w polskich Bieszczadach, a nie na połoninach ukraińskich, gdzie ich szukano przez 2 tygodnie wietrząc spisek KGB-owski...
Jacy turyści, tacy "politycy" - nieodpowiedzialni...
.
że ty jesteś taka odpowiedzialna - jak typowa pani Dulska.
""Styropianowi bohaterowie" lubią się teraz onanizować i paplać na prawo i lewo o tym, jak to dzielnie walczyli ze złym Systemem, podnosząc rangę swoich dokonań oczernianiem tegoż Systemu na każdym kroku. Wiadomo, w systemie najgorszym z najgorszych nawet przejście przez ulicę w niedozwolonym miejscu można uznać za bohaterstwo, więc przy marności działań i osiągnięć to jedyny sposób, by się dowartościować."
hehe akurat z tym bohaterstwem i gloryfikacja mialem osobisty przypadek.jak wybuchl stan wojenny w polsce to dwa czy trzy dni pozniej radio francuskie podalo za radiem wolna ameryka ze na stadionie dziesieciolecia uwiezieni sa goli ludzie i komunisci ich polewaja zimna woda na mrozie.zamarzniety trup na trupie jednym slowem.ogolnie histeria w francji.zwiazki i partie zadaja od rzadu interwencji,zbiorki dla zmarznietych itd...moj kumpel z szkoly akurat wyjechal do polski pare miesiecy przed wybuchem stanu wojennego.jego rodzice tam byli dyplomatami.lapie za telefon(dyplomaci mieli wlaczone bez tekstu"rozmowa kontrolowana"), dzwonie do niego do warszawy i mowie :"sluchaj tam obok ciebie na stadionie(mieszkal na saskiej kepie) jakis horror sie dzieje.zwin ojcu samochod podjedz zobacz".po 2 godzinnach oddzwania i powiadamia mnie ze horror to on mial,wpakowal sie w jakas zaspe pod ta katownia a tam ciemno i glucho zadnego ludzia nie uwidzisz i dopiero na rondzie stali jacys zolnierze z transporterem i go wyciagneli z tej zaspy i na pewno bedzie mial zapalenie pluc
nie mowiac o ochrzanie od rodzicow.takie to byly jaruzelskiego "katownie".histeria dalej panowala,pol paryza lazilo z znaczkami solidarnosci(10 frankow sztuka)i rozcapierzonymi paluchami.ja wyjechalem do libanu i zostalem odciety od jakis informacji o polsce na dluzszy czas.kiedy wrocilem doznalem "szoku".nikt z znaczkiem nie lazi.sprzedawcow tych gadzetow wyrzucano z kawiarni i klienci spiewali im miedzynarodowke.troche zglupialem,pare miesiecy i taka zmiana?okazalo sie ze w miedzyczasie telewizja francuska nakrecila film o internowanych w polsce.jak sie francuzi dowiedzieli ze siedza w osrodkach wczasowych a nie stalinowskich gulagach z glodu nie umieraja itd...to sie wkurzyli i pokazali 4 litery.jeszcze zdrowo sie oberwalo rzadowi przy wyborach :)
tak na inny temat.ciekawe dlaczego w polsce nie roztrzasa sie teorii o powiazaniach jaroslawa kaczynskiego z tym "zamachem"?jezeli sa juz teorie o sztucznej mgle,broni antygrawitacyjnej,dobijaniu ranych,przywozeniu szczatkow samolotu,niewytrzymalosci skrzydel itd...dlaczego tej nikt nie bierze pod uwage?przeciez on na tym "zamachu" najwiecej skorzystal.
"z charakteru" bliżej mi do Zapolskiej. Dulska pędziła Felicjana wokół stołu na Kopiec Kościuszki sama rzyć rzadko ruszając z domu, bo jej się papilotów nie chciało ściągać...
Ja jestem starą turystką i akurat w górach wiem jak się zachować. Gwiazdowie - ludzie szeroko znani i turyści jak by nie było - zachowali się wtedy NIEODPOWIEDZIALNIE. A po odnalezieniu się udawali, że NIC SIĘ NIE STAŁO. I zdziwienie o całe zamieszanie. Przecież im się komórki rozładowały... Za to mają u mnie wielki minus...
Co nie znaczy, że ich nie cenię. Ale zawsze już będę na nich patrzyła pod kątem tej nieodpowiedzialnej eskapady.
No i ucieszyłam się, że ich wtedy wilcy nie rozszarpali...
Młody Gwiazda był taki hendrixowy i hipisowy... Eh... Bardziej pasował na ikonę "S". Ale na nieszczęście nie był elektrykiem ino inżynierem. Ikoną została miernota...
.
ĄBĆD na odwyku, to go zastępujesz?!
(*_*)
daj spokój, powtarzasz jak papuga wersję zdarzeń rodem z "Faktu". Nikt się nie zachował nieodpowiedzialnie, po prostu jednej z osób z rodziny pomyliły się terminy powrotu Gwiazdów i zrobiła niepotrzebny raban tydzień przed planowanym powrotem, więc GOPR zaczął szukać ludzi, którzy się nie zgubili i nie potrzebowali żadnej pomocy, lecz szli zgodnie z planem wyprawy.
bo mi go wtedy śp. Rajmund-sąsiad podrzucał...
Tja... z rodziną to się najlepiej na zdjęciu wychodzi... i też nie zawsze.
No to znowu ich kocham!!!
.
Durango, a skoro już spławiłeś, choć mogłeś zademonstrować jak wygląda treściwy komentarz o walce i osiągnięciach "Solidarności", to teraz sam spływaj. Miłego rejsu życzę! :-)
----------
Sumie, żeby coś spieprzyć trzeba mieć ten specyficzny "talent", i chyba masz rację, że taki elektryk, z takim wikarym i równie zdolnym aktorem byli ewolucyjnie predestynowani do tej "doniosłej" roli. Gorzej, że oprócz pieprzenia, każdy na swój sposób, więcej osiągnięć nie mieli, choć Solidarność między nimi była ogromna.
Co do socjalizmu, też masz trochę racji. Pożyczanie, oddawanie to kapitalistyczne zboczenia, z których tylko kapitalistyczni dewianci mają prawdziwą satysfakcję. Jednak jedno jest pewne, nie pożyczają bankrutom, nie mając gwarancji zwrotu.
A w temacie socjalizmu, widzę, że nie znasz tej "przypowieści" o Czapajewie:
"Rankiem Czapajew wychodzi z burdelu.
- A pieniądze - krzyczy za nim dziewczyna.
- Rewolucjoniści pieniędzy nie biorą! - dumnie odparł Czapajew." :-)
Nic się jednak nie martw, "rrynek nie znosi próżni", taki ma "defekt genetyczny", i podobnie jak w ramach ubogacania nam życia sprowadził tu bezdomność, bezrobocie, głód i chłód, tak też prędzej czy później sprawi, że znów pojawią się pewni nabywcy sznura, z którego zrobią doobry uczynek :-)
-----------
Pazghul, dobre. Ubawił mnie ten horror ;-)
Ów "fakt historyczny" powinien trafić do "Czarnej księgi komunizmu". Powinni napisać, że z powodu odmrożeń zmarło powiedzmy z 15 tysięcy ludzi, albo lepiej 150 tysięcy, Courtois szybciej dosztukuje brakującą liczbę ofiar do swych upragnionych 100 milionów.
Może jeszcze dodać, że Papieża, gdy odprawiał mszę na tymże stadionie jeszcze w stanie wojennym też chcieli tak potraktować, ale był czerwiec, więc mrozów nie było i tylko dzięki temu przeżył ;-)
dlaczego nie ? :) ostatnio czytalem jak kaczynski zyjacy dowodzil ze ow samolot to przerobiony bombowiec i 40cm drzewka to powinien poscinac jak pila drwala kanadyjskiego.wiadomo ze to byl zamach :)))pewnie ogladal jakis film o walkach galer w czasach rzymskich albo wojen perskich i pomyslal ze bombowce zamiast bombardowac to lataly za soba zeby sie staranowac.
zwroc uwage na sytuacje owczesna w polsce.
szykuja sie wybory.kaczynski-prezydent nie ma wiekszych szans w nich(najbardziej niepopularny prezydent).ludzie w wyborach parlamentarnych glosowali na po nie z powodu jakiegos wspanialego programu tylko zeby odsunac kaczynskich od wladzy.kim sa kaczynscy po przegranych wyborach parlamentarnych i prezydenckich?niczym.oprocz opozycji w parlamencie nie maja realnych narzedzi wladzy.w przeciagu roku tusk z kumplami ich zje i skoncza jak aws albo pc.kaczynski-prezydent zaczal byc obciazeniem dla swojego "chorego" na wladze braciszka.jedyna szansa dla kaczynskich to jakas "wunderwaffe" a takiej nie ma na horyzoncie.dziadek z "wermachtu" sie przejadl,katyn sie polakom juz nudzi szczegolnie gdy do gara coraz trudniej cos upolowac.jezeli nawet jakiegos haka znajda i wyciagna to zdaja sobie sprawe ze tusk po objeciu teki premiera tez haki zaczal zbierac.kazdy kij ma 2 konce.
ale..jak spadnie samolot z prezydentem "tysiaclecia" to juz lakomy kasek.histeria ogolnonarodowa.z prezydenta najgorzej ocenianego wyrosl cud wiekszy niz nad wisla.ruskie spiski,tuskowe spiski...placze,szlochy itp cyrk.co za worek bez dna do eksploatacji.kaczynski zyjacy wykorzystuje to bez umiaru.wynik ledwo ledwo wygrana komorowskiego.kaczor dotad nie moze w to uwierzyc ze przegral.gdyby wygral to mialby relane narzedzia i mechanizmy wladzy tak ze moglby w ciagu roku do wyborow parlamentarnych podkopac tuska i wygrac wybory dla pis.teraz tez jest w nienajgorszej sytuacji."smolensk" bedzie obecny w polityce jeszcze dlugo i niech ktos powie slowo to zaraz zostanie palikotem albo urbanem nie wspominajac o wrogu "krzyza".
pamietaj ze jezeli ktos czerpie inspiracje z historii zeby uprawiac polityke "historyczna" to rownie dobrze moze czerpac i inne inspiracje a w historii az sie roi od braciszkow dla wladzy wydlubujacych sobie oczka,scinajacych glowki,topiacych sie nawzajem,trujacych itd...chyba ze kaczynski to jakis wzor moralny i etyczny ale sledzac ich kariere polityczna to nie moge w to uwierzyc.
powiedz moja droga czy to nie bardziej realne niz bron antygrawitacyjna? :))))
Jesteś jak Palikot z Macierewiczem cuzamen do kupy!!! Pobędziesz jeszcze kilka lat na polskich forach i będziesz lepszy niż "najprawdziwsi Polacy"!!! (*_*)
ĄBĆD przy Tobie wymięka...
.
ale nie skorzystam z tej kuszacej propozycji :))jak widzisz wszystko mozna do absurdu sprowadzic bez wysilku lacznie z 4 literami :)i nie zapomnij ze to mogl byc spisek putinowsko-kaczynski!!!!! :))
z dystansu lepiej widać pewne rzeczy. Ja o tym pisze na różnych forach od kwietnia, na śmierci brata najwięcej zyskał Jarek K. Choć co prawda bratobójstwa były na porządku dziennym zarówno w historii polskiej jak i arabskiej to jednak ja osobiście nie wierzę aby to Jarek osobiście zamachnął się na brata, ale są ludzie którzy Jarka wspierali, oni nie raz obalali rządy w krajach III świata właśnie w taki sposób, a Polska dla nich to właśnie taki kraj III świata. To bardzo prawdopodobna hipoteza, Lech był zgraną kartą a Jarek mało co nie wygrał na ogólnonarodowej histerii. W dodatku podobno Jarek miał lecieć tym samolotem, ale dziwnym trafem w ostatniej chwili ktoś go przekonał żeby nie leciał. Detektyw Monk albo inny Szerlock Holmes zaraz był tu wykrył "brakujący link", ale nie typowy Polak, medialne pranie mózgu robi swoje, pazghul w nim nie uczestniczył więc poprawnie łączy fakty. Polacy nie wierzą w tą teorię, skoro nie mówili o tym w Dzienniku TV to na pewno to nie jest prawda.
Sumień Narodu, twój kapitalizm to dziś rozkładający się trup, uważaj z kawałami o stonce bo dziś każdy kawał z epoki PRL można odwrócić o 180 stopni. Na przykład że komuchy zrzucają bezdomnych na spadochronach w USA i stąd właśnie powstały miasteczka namiotowe bezdomnych którym zabrano domy. Bo przecież to nie możliwe aby w przodującym systemie kapitalistycznym pół miliona ludzi nagle zbankrutowało.
Myster Kapytalyzm jak się dowiedział co robi socjalista Obama dostał zawału serca albo w innej wersji przeniósł się do Chińskiej Republiki Ludowej, jedynego kraju świata gdzie ostał się prawdziwy, czysty Kapitalizm.
Smolensk niewatpliwie jeszcze dlugo bedzie wieksza czy mniejsza kula u nogi dla lewicy i radykalnej lewicy. Bardzo daleko bylo mi do chlipania po politykach czterech glownych polskich partii burzuazyjnych, ale dzis chetnie - gdybym tylko mogl - przywrocilbym im zycie, bo martwi dopiero potrafia straszyc. I tym bardziej moze nam sie snic po nocach zombie Kaczora czy Kurtyki przez ciagle zywa rusofobie. Smolensk moze byc kula u nogi lewicy tym wieksza, ze o ile na antysemityzm czy islamofobie potrafi zazwyczaj reagowac wlasciwie, to juz z rusofobia czesto bywa gorzej. Wiec moge Ci tylko ogromnie podziekowac, ze walczysz z tym potwornym upiorem - smiechem. Haslo na dzis: Order Usmiechu dla Pazghula!
Pozdrawiam serdecznie
PMB
tyle, że w międzczasie przeżył wszystkie możliwe rodzaje socjalizmu: od tego utopijnego, aż po narodowy.
Jedyne co Ci pozostało to wyczekiwanie zbawcy na białym koniu, który obali kapitalizm i przywróci rządy sprzed 1989 r. Mając kartki na mięso w garści i książeczkę mieszkaniową w szufladzie będziesz zapewne uradowany - więc śnij o tym. Śnij o tym, Ojcze, bo to jedyny sposób przy przywrócić tamte wspomnienia.
Bo czerwoni już nie wrócą po nokaucie sprzed 21 lat. Zbyt mocno dostali od elektryka z Popowa i wikarego z Niegowici.
nic nie jest wieczne, nie porównuj sytuacji kiedy USA wyznaczało kierunki w wielu dziedzinach, bo to było ostatni raz w latach 30-tych albo 50-tych (w elektronice na przykład), potem wyprzedzili ich Japończycy, a teraz Chińczycy. A tu nie ma kogo okradać bo w międzyczasie wszystkie kolonie też im uciekły, sami amerykanie się roztyli i nic już sami nie potrafią produkować. A przecież to z USA płynęły w swiat nauki wielkich kapitalistów jak np. Ford jak należy szybkciej i wydajniej wykorzystywać siłę roboczą. USA jest już skończone u samych kapitalistów, bo nikt już w nich nie wierzy. USA została tylko wielka armia i to tez już rozwiązują II Flotę i strasznie płaczą...
Oczywiście możesz wierzyć że to "wycofanie na z góry upatrzone pozycje" ale trend jest tylko w jedną stronę.
Myślę że sprawiedliwszy świat jest możliwy gdy już nie będzie największego kapitalisty terroryzującego swoją chora ideologią cały świat.