W 1956 r znów pojawiła się ustawa o Radach Robotniczych. Nigdy jednak one, w każdym razie powszechnie, nawet w jej granicach nie funkcjonowały. Ożyły z dużą siłą po 198o roku. Stanowiły wszak jeden z postulatów strajkujących. Miały zapewniać samodzielność, samorządność i samofinansowanie. Niestety zostały zlikwidowane w ciągu kilku lat u zarania III RP. Miały wyrażać trzecią drogę, której nikt ponoć nie znał a kapitalizm był sprawdzony. Tą prostą motywacją Solidarność robotników odesłała do kąta, w którym siedzą cichutko jak mysz pod miotłą do dzisiaj. W 30 rocznicę swych działań jakoś nie chce sobie ta organizacja tego przypomnieć, choć o krzywdzie świata pracy jej wodzowie mówią dużo i przy różnych okazjach. W ten sposób upadła też możliwość walki o godność ludzi pracy.
Piszecie, że: tekst ukazał się w tygodniku "Trybuna Robotnicza"
A kiedy się ukazał - bo taka gazeta o ile wiadomo nie istnieje?
No właśnie, co by o komunistach nie mówić to dzięki nim bezdomność i bezrobocie polscy robotnicy znali tylko z amerykańskich seriali, a co w 30 rocznice sierpnia zawdzięczają solidaruchom? Brak pracy, obojętność połączona z pogardą dla "roboli", wielgachne hipermarkety, obrzydliwe graffiti na murach, Dodę i pornole w internecie. Brakuje tylko ptasiego mleka.
Tak, nawet w okresie GG można dopatrzyć się plusów. Świetny jest w ogóle ten cały fragment, może zamiast pleść czasami różne propagandowe bzdury, warto wyciągnąć z niego odpowiednie wnioski?
---
"W Generalnej Guberni władze hitlerowskie wywłaszczyły podstawowe środki produkcji polskiej burżuazji, pozostawiając w jej rękach średnie i drobne przedsiębiorstwa, ale sprawowały nad nimi wszechstronną kontrolę gospodarczą i stopniowo je konfiskowały... W lutym 1943 r. w "Biuletynie Gospodarczym" Delegatury rządu londyńskiego pisano: "Nastąpiła zmiana struktury gospodarczej i społecznej, rewolucyjna w swych olbrzymich rozmiarach. Cechuje się ona tym, że przywrócenie poprzedniego stanu jest już niemożliwe, ani technicznie, ani psychologicznie, oraz tym, że nie została ona ukończona, nie stworzyła nowego stanu. Odegrał się pierwszy akt tej rewolucji, po którym musi nastąpić akt drugi".
---
Dzisiaj wzrost gospodarczy wypracowywują przede wszystkim małe firmy usługowe, czyli kreatywni Drugojapończycy, którzy swego czasu wzięli swój los w swoje własne spracowane ręce...
@Wężu w dzisiejszym świecie liczy się tylko wielki przemysł czyli realna gospodarka oparta na realnych inwestycjach w produkcji, (vide: Chiny), a nie jak zbankrutowana amerykańsko-europejska pozorna gospodarka oparta na usługach, spekulacji na giełdzie i na rynku nieruchomości.
tak przy okazji dziś na interii ciekawy i bardzo uczciwy artykuł o Stalinie. Wychodzi na to że nawet interia jet mniej antystalinowska niż lewica.pl
http://facet.interia.pl/militaria/konflikty/news/stalin-polska-granica-ma-byc-tu,1528012