blyskotliwych komentarzy, niezbicie dowodzacych jak antylewicowe jest publikowanie niusow swiadczacych o klerykalizmie w Polsce. Nawet gdy "przy okazji" mowa rowniez o lamaniu praw pracowniczych.
Chyba nigdy nie zrozumiem wsi (:
Miastowe "dzieciaki" (politpoprawne pytanie: ageizm?) by sie nie podporzadkowaly? Co, "nie takie glupie jak te wsiochy"?
Naprawdę, najwyższa już pora ruszyć z posad Polskę starą, strupieszałą, tonącą w jadach...
Wszędzie na prowincji szerzy się ciemnota, przedpotopowy zabobon i prapiastowskie obyczaje. Znam z autopsji.
Głupota nie ma tu nic do rzeczy.
Tez trafilyby sie takie, ktore by sie podporzadkowaly. Mniejszy odsetek - zgodze sie. Zgodze sie nawet, ze wsrod dzieci z miasta czesciej podporzadkowalyby sie te, ktorych rodzice imigrowali do miasta ze wsi, tym bardziej te, ktore moment imigracji pamietaja. Ale nie zdziwilbym sie wcale, gdyby chodzilo o dzieci mieszczan z dziada pradziada.
Konstytucja zakazuje przymuszania do praktyk religijnych, a klęczenie przed "świętymi obrazkami" do takich praktyk na pewno się zalicza (nie wspominając o upokarzjącym i niewychowawczym charakterze takiego procederu). Wiary młodych ludzi to nie wzmocni, a jedynie zaszczepi niechęć zmieszaną ze strachem wobec instytucji szkoły oraz przełożonych (w tym wypadku nauczycieli).
http://www.youtube.com/watch?v=3BoHc7Xmnuw
"Rodzice dzieci także nie widzą nic złego w wymierzonej karze".
"Rózeczką Duch Święty dziateczki bić radzi,
Rózeczka bynajmniej zdrowiu nie zawadzi.
Rózeczka napędza rozumu do głowy,
uczy paciorka i oducza złej mowy.
Rózeczka choć bije nie połamie kości,
dziatki hamuje od wszelakiej złości..."
Rózeczka może być również mentalno-instytucjonalna.
"Mam nadzieję, że polskie społeczeństwo pamięta o nauczaniu Jana Pawła II (...)", a także "bardzo brakuje dziś autorytetu polskiego papieża".
:-)))
straciła pracę na rok przed emeryturą. Polska zamiast krajem europejskim staje się parafialnym zadupiem. Napieralski ma jednak rację podejmując walkę o wyprowadzenie religii ze szkół. Bo niedługo dojdzie do tego, że inaczej myślących lub oceniających będą palić na stosach albo pozbawiać chleba jak ową nauczycielkę, co na jedno wychodzi..
Politycy z SLD bardzo rzadko mowia cos nieprawdziwego, wypowiadajac opinie antyklerykalne. Czy to jednak partia konsekwentnie antyklerykalna? Niestety nie - wystarczy wspomniec o okresie 2001-2005.
Przy okazji obecnych postulatów SLD, aby w ogóle usunąć lekcje religii ze szkół (chociaż SLD dobrze wie, że to niezgodne z Konstytucją w obecnym kształcie, którą samo również przeforsowało w 1997 r., a do której zmiany potrzeba 2/3 głosów w Sejmie; obecnie można walczyć jedynie o przestrzeganie obowiązującego prawa czy dopracowanie rozporządzenia MEN w tej materii...) - poseł Gowin z PO zauważył, że SLD w opozycji robi się "antykościelne", a kiedy rządzi - jest bardziej usłużne wobec Kościoła, niż centroprawica. Jest w tej uwadze sporo racji.*
(* Tyle że nie chodzi o "antykościelność", ale o walkę na rzecz świeckiego /-bezstronnego/ państwa. Sam też nie powiedziałbym "bardziej", ale "porównywalnie" usłużne wobec Kościoła - zwłaszcza na podstawie okresu rządów SLD w latach 2001-2005... I nie jestem - bynajmniej - fanem posła Gowina :P).
W tej wsi z pewnością są jacyś $LD-owcy, Najprawdopodobniej zasiadają w Radzie Wsi, A w starostwie to już siedzą na pewno!
NO TO SIĘ PYTAM WAS TOWARZYSZE!
GDZIE TE WASZE WSIOWE STRUKTURY?
CZYŻBY TEŻ KLĘKAŁY RYJEM DO ZIEMI PRZED JAŚNIE NAM PANUJĄCYM KLEREM?
HE! HE! HE! TFU!
http://wiadomosci.onet.pl/2219142,11,mam_nadzieje__ze_polacy_pamietaja_nauki_jana_pawla_ii__a_nie_tylko_wadowickie_kremowki,item.html - "Mądrości" innego nowo-lewicowego "ideologa" - Filemonowicza z SdPl... Dla mnie to żenujące, że politycy lewicy, którzy w programie mają zapisane jednak znacząco odmienne od nauk papieża postulaty (chociażby w sferze relacji państwo - Kościół, wizji rodziny, praw kobiet, mniejszości etc.), tak wiele i z taką emfazą mówią o tychże naukach... To zastawianie pułapki na samych siebie.
Chociaż faktem jest, że Polacy pamiętają z nauczania JP II głównie "wadowickie kremówki".
Czy to byla cala klasa, czy jej czesc, co uczniowie zrobili- takie podstawowe info by sie chyba przydalo, inaczej faktycznie wyglada to na propagande. Jezeli np. nie byla to cala klasa, tylko 10 cwaniaczkow molestujacych zbyt ich zdaniem gruba kolezanke, czy wyzywajacych nauczyciela od sk..now, robiloby to chyba dosc zasadnicza roznice, prawda? Czy ta gablotka Was tak zbulwersowala, ze sama sprawa nie ma zadnego znaczenia?
Wiadomo, że oddawanie hołdu pierwszemu światowemu komuniście nie jest w smak lewicy. Gdyby dzieci klęczały przed portretem Stalina, Mao. Eta byłoby drugoje dieło ...
Przecież to wymysł nie jakiegoś księdza czy nawet katechetki, lecz dyrektorki szkoły - głupiej, nadgorliwej (właściwe względem czego?).
Trzy aspekty są bulwersujące w newsie: 1) poniżające traktowanie uczniów 2) utrata pracy przez nauczycielkę, która postanowiła interweniować 3) nie dopatrzenie się znamion zabronionego czynu przez sąd. W mniejszym stopniu natomiast razi sam fakt klęczenia przed "Jezuskiem", bo podejrzewam, że w aspekcie chęci poniżenia uczniów to akurat nie miało większego znaczenia.
Poniżające traktowanie uczniów ma miejsce również w społeczeństwach światłych i postępowych. To, co odróżnia polskie społeczeństwo od nowoczesnych to olanie sprawy przez sąd. Aspekt nr 2 (utrata pracy przez nauczycielkę) jest zaś prostym skutkiem tego, że nikt łącznie z sądem nie dostrzega problemu w tym, co uczyniła pani dyrektor. Skoro pani dyrektor nic złego nie uczyniła, to pani matematyczka jest czarną owcą wśród braci nauczycielskiej. A wsie i małe miasteczka mają to do siebie, że nie lubią czarnych owiec, oj nie lubią. Zwłaszcza takich owiec, które podnoszą rękę na jeb-ane tradycyjne wartości.
@"pani Maria straciła natomiast pracę na rok przed emeryturą."
Jednak idziemy do przodu; mieliśmy represjonowaną dewotkę Walentynowicz, mamy teraz represjonowaną antyklerykałke panią Marie.
Osoby głęboko wierzące powinny być szczególnie oburzone tego rodzaju karą. Jezusek jako bacik? Ciekawa koncepcja, ale chyba mało ewangeliczna...
złotym medalem Ateistów i Wolnomyślicieli (gdyby coś takiego istniało)! Tak radykalnie wesprzeć walkę z dyktaturą krk, to doprawdy sztuka!
A czy zauważyliście, jak podziałało na polską młodzież wprowadzenie katechizacji do szkół? Jeno tak dalej, czcigodni wielebni, ekscelencje i eminencje - robicie więcej dla zwycięstwa racjonalizmu, niż wszyscy wasi biskupi- poprzednicy,libertynowie XVIII wieku!
Czasem mam nadzieję dożyć chwili, kiedy wyznawcy tego kościoła będą smutną mniejszością w Polsce...
Czyli nastąpiła poprawa, bo groch mocno uwierał i było to bardzo bolesne.
O zmuszaniu dzieci do picie tranu w PRL-owskich szkołach nie wspominam, bo to jedna z najbardziej wymyślnych tortur ...
a gdzie to w czasach prl musiano kleczeczec na grochu?cos ci sie pomylilo z czasami zeromskiego :)akurat moi znajomi chodzacy do szkol w polsce w latach 70(podstawowych) i 80(srednich) nic takiego nie pamietaja.jak i picia tranu.pamietaja ze jak nauczycielka walnela ktoregos linijka w reke to starzy lecieli do kuratorium i taki belfr mial przechlapane.tran pito w szkolach w iraku na przelomie lat 40 i 50.moj stryj sadysta wprowadzil takie zarzadzenie :)
gdzie listy protestacyjne, wysyłane masowo na adres tej okatoliczałej szkoły? Bezsilni jesteśmy tylko wtedy, gdy myślimy, że jesteśmy bezsilni. Pani Maria zasługuje na coś więcej niż tylko krótką notkę na tym portalu.
Tran podawany w szkołach był jedyną szansą uchronienia dzieci przed niedoborem witaminy A. Nie było w zimie żadnych świeżych warzyw i z owoców praktycznie tylko jabłka i suszone śliwki; wiele dzieci było niedożywionych. Było to bardzo mądre posunięcie rządu, by chronić dzieci przed ślepotą: łatwe do przeprowadzenia i bez skutków ubocznych.
Jeżeli ktoś dziś odżywia się w makdonaldsie a krytykuje tran podawany uczniom w chudych, powojennych czasach, ten jest wyjątkowym idiotą. Po jedzeniu makdonaldsowym człowiek nabywa problemów zdrowotnych, po łyżce tranu zakąszonej kawałkiem chleba z solą zdrowia tego przybywało. Akcja z tranem była krótkotrwała, wynikała z konieczności i dobrze spełniła swoje zadanie. Odżywianie się w makdonaldsach jest dobrowolnym uszkadzaniem zdrowia i wynikającym z tego późniejszym leczeniem na koszt społeczeństwa. Ja być może temu tranowi zawdzięczam to, iż do tej pory mam dobry wzrok i nie potrzebuję żadnych okularów.
nie wazne czy regilijny,komunistyczny czy faszystowski poprostu fanatyzm
ps.Co takiego uczniowie zrobili wiadomo moze?
jaki był oficjalny powód utraty przez nauczycielkę pracy, bo chyba nie sprzeciwienie się dyrektorce. To powinno być podstawą informacji, bo na podstawie tego powinny być podjęte następne kroki w sadzie pracy przeciwko dyrektorce. Zwolniona powinna natychmiast poinformować o sytuacji w szkole PIP i skierować sprawę do sądu, zwłaszcza, że gdyby przyznał jej rację i przywrócił do pracy albo dał odszkodowanie to akurat byłoby w jej przypadku przed emeryturą korzystne.
Pazghul, nie masz racji,. Pamiętam szkolne czasy kiedy serwowano każdemu po łyżce tranu. Ale to se ne wrati. A szkoda. Pamiętam też czasy, kiedy religia była w szkole a przed pierwszą lekcją (obojętnie z jakiego przedmiotu) nauczyciele mieli obowiązek wspólnej modlitwy z uczniami. Podobnie było po ostatniej lekcji. Pamiętam też czasy podstawówki, kiedy każde nawet drobne przewinienie karane było "łapami". Szczególnie celował w tym ksiądz katolicki (nie katecheta) prowadzący lekcje religii w 2 klasie. Byłem mile zaskoczony, że po opuszczeniu murów podstawówki w nowej szkole (Technikum) tego rodzaju kary nie były stosowane. Wracając do omawianej sprawy klęczenia. Akurat przed chwilę informacja o tym podało radio TOK FM w swoich wiadomościach o godzinie 7:15.
Nie masz racji. Nikt w szkole na zwykłych lekcjach nie musiał klęczeć w ogóle a na grochu w szczególności. Karę klęczenia serwował nam tylko wzmiankowany przeze mnie ksiądz na lekcjach religii. Dobre chłopisko z niego było bo rezygnował z grochu.
http://wyborcza.pl/1,76842,8119460,Na_kolana_.html?as=1&startsz=x
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8348102,Na_kolana____dopuszczalna_kara.html
W sprawę powinny oczywiście też wkroczyć nauczycielskie związki zawodowe, bo przecież to przykład łamania praw pracowniczych.
Jak widać, nie tylko w Iraku rządzili sadyści.
Ani chyba Y jest miastowy i do jego szkoły cywilizacja zawitała razem z elektryfikacją.
Bicia drewnianą linijką po łapach też pewnie nie było, bo przecież w PRL-u nauczyciele bali się rozwydrzonej młodzieży ...
Nana jak zauważyłem jesteś w podobnym wieku co ja, skoro pamiętasz tran podawany w szkole. Ja też nie potrzebuję do tej owy używać bryli, chociaż nie wiem czy to zasługa akurat tranu. Ale mniejsza z tym. Masz zupełną racje z tymi macdonaldami. Tego świństwa do ust bym nie wziął. Zabraniałem swoim dzieciom spożywać to co tam serwują, nie zawsze z dobrym skutkiem.
Wracając do nauczycielki. Ma rację jeden z przedmówców sugerując, że sprawą powinna zająć się Inspekcja Pracy. O ile powodem zwolnienia nie było ciężkie naruszenie przepisów prawa pracy (na przykład spożywanie alkoholu w miejscu pracy, stawienie się do pracy w stanie nietrzeźwym, kradzież)zwolnienie pracownika na rok przed emeryturą jest niezasadne. Mam nadzieję, że z pozwem do Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych o przywrócenie do pracy pani Maria już wystąpiła. Sprawa nabiera rumieńców. Ciekaw jestem jak dalej będzie się rozgrywała.
Do sumienia narodu.
Młodzież za czasów PRL-u była na owe czasy tak samo rozwydrzona jak obecna czasy. Podkreślam - jak na owe czasy -. Za moich czasów za wzór stawiano wychowanie przedwojennej młodzieży. Określenie "to jest dzisiejsza młodzież" funkcjonowało zawsze.
brakowało im witamin itd. Tyle, że zmuszanie do picia tranu nie było rozwiązaniem problemu.
Cieszę się, że stać Cię na trzeźwe, krytyczne spojrzenie na sytuację dzieci w PRL.
Tak samo jak o ludziach dystyngowanych i kulturalnych za komuny mówiło się, że mają "przedwojenne maniery". Bo te powojenne, były niestety znacznie gorsze ...
"
Cieszę się, że stać Cię na trzeźwe, krytyczne spojrzenie na sytuację dzieci w PRL.
autor: Sumienie Narodu"
- to bardzo smutne, że swojej inteligencji używasz do szerzenia zamętu i plugawych ideologii.
Na razie nie wiadomo, czy kazano im klęczeć przed Jezuskiem, czy przed karykaturą Mahometa, ale ze źródeł dobrze poinformowanych wynika, że najstraszliwszą torturą było karmienie ich wieprzowiną. Po pewnym czasie na widok schabowego z cebulką terroryści łamali się i zaczynali spiewać jak herceńskie kanarki!
Wielka szkoda, że mój prawie rówieśnik Jarosław (nazwisko powszechnie znane) uczęszczając do podstawówki miał szczególne względy u nauczycieli i nie był walony linijką za to, że wspólnie z braciszkiem ukradli księżyc w Zapieckowie . A może był walony linijką po głowie, odmawiał picia tranu czego efektem jest obecny stan jego umysłu.
Pocieszające jest to, że mój pupilek nie zamierza abdykować. Nic mnie tak nie rajcuje jak kolejne oświadczenia, wywiady, listy do poddanych (czytaj - członków PIS-u). Muszę się przyznać, iż ilekroć mam wisielczy humor lub moja ślubna mnie wk..i to wtedy puszczam sobie hymn w Jarka wykonaniu. Humor poprawia mi się w mig. Polecam to innym, skuteczność pewna.
stoją i mają się dobrze. Skoro budowano je w celu uczczenia Chrztu Polski to dlaczego dzieci mają w nich nie klęczeć?
Y - podziwiam zręczność, z jaką od tematu szkoły, przeszedłeś do JarKacza. Prawie jak w "Szkle kontaktowym".
Ja kiedyś dla poprawienia humoru puszczałem sobie Kwacha z Charkowa, spitego w 3D przez Flaszkę Głódzia i obejmującego pracowników swej Kancelarii. Cudny widok.
Skoro dzieci i rodzice nie widzą w poniżaniu nic złego, to może ich zakuć w dyby, wyłączyć prąd i ogłosić im że nastąpiło jaśnieoświecne średniowiecze, a parobki muszą być twardo trzymane za pysk.
Szkoda mi tylko Pani Marii Pajdosz, mam nadzieję że stą utratą pracy na rok przed emeryturą to nie sprawdzona plotka, to raczej powinno spotkać dyrektorkę Szkoły Podstawowej w Śledzianowie (gm. Drohiczyn).
"wiele dzieci było niedożywionych" - napisałaś. I ja się z Tobą zgodziłem i jeszcze pochwaliłem za napisanie prawdy. A Ty się jeżysz i wypisujesz jakieś bzdury. Tak bardzo Cię zdenerwowało to, że zgadzasz się z Sumieniem w kwestii niedożywionych dzieci w PRL-u?
wydajesz się być normalnym facetem, ja lubię lubić ludzi, ale niektórzy się mocno przed tym wzbraniają i po jakimś czasie są ścięcia bez znaczącego powodu. Ubolewam po cichu mszcząc się na chwastach zarastających moje grządki, i wyrywam te chwasty bez cienia litości, rzucając je potem kurom na pożarcie, co owe czynią chętnie, jako że chwast AMERYKAŃSKI - bo tak się to zielsko nazywa - jest ich ulubioną zieleniną. Więc mam nieśmiałą prośbę do Ciebie, Y. Pokłóćmy się teraz, żeby było to już za nami - powodu mieć nie musimy, bo i po co? - a potem to będziemy mogli normalnie ze sobą komunikować bez fochów i obrażania. No co Ty na to? Przygotowana jestem na cios, więc jeżeli musisz, to się nie krępuj. Nie takie drobiazgi już wytrzymałam. Jeżeli mile widziane, to pozdrawiam.
E tam. Za moich szkolnych czasów, stała jeszcze w klasie "ośla ławka", a jeden z moich kolegów, musiał klęczeć na grochu (frontem do godła państwowego, które nie miało jeszcze korony). I nikt nie powiedział nauczycielce złamanego słowa. A uczeń bał się skarżyć rodzicom, bo jeszcze dostałby lanie, albo (co gorsza) - "szlaban" na zabawę z kolegami, przez jakiś tydzień. I wtedy nie do pomyślenia było, żeby uczeń pyskował nauczycielowi. Mam dzieci w wieku szkolnym to wiem, że nauczyciele tęsknią za Giertychem nie dlatego, że dostali jakieś podwyżki płac, tylko że przywrócił im poczucie "władzy nad uczniem", czyli sprawił, że przestali czuć się bezsilni, wobec szkolnych łobuzów.
rok brakujący jej do emerytury. A na plebanii jest zawsze coś do roboty.
z jakiego powodu mój komentarz pod tym niusem został usunięty?
Nie stać was nawet, żeby powiedzieć dlaczego?
z PRL-owskiej szkoły nie pamiętam, ale pamiętam mocne bicie drewnianym wskaźnikiem po łapach i tyłku, pamiętam przymusowe "czyny społeczne" w soboty o 7 rano, w tym m.in. na prywatnych posesjach nauczycielek, pamiętam chodzenie leniwym nauczycielkom po zakupy, pamiętam wymuszane "prezenty" dla nich od tych dzieci, których rodzice byli "ustawieni" itp. Tyle że nie wynika to z PRL-u, tak jak opisany w newsie przypadek nie wynika z katolicyzmu - wynika to z polskiego chamstwa, głupoty i braku refleksji. A to są cechy ponadustrojowe i ponadwyznaniowe.
możliwe, że nie umiem z Tobą rozmawiać, możliwe, i jak Ty do mnie z chlebem, to ja w Ciebie kamieniem. Może to dlatego, że nie wiem tak do końca, czy Ty na serio, jakie stanowisko zajmujesz tak naprawdę względem ogólnie znanych faktów no i w ogóle. Nie zawsze chce mi się Twoje uszczypliwości traktować jako komplementy, bo ileż można się sobą zachwycać? :))))
Jeśli Cię uraziłam - przepraszam.
sn.ze jestes ppkam to wiemy wszyscy od dawna.ja nie pisalem o szkole polskiej z lat powojennych tylko z mojego pokolenia.znajomi ktorzy chodzili do szkol w owczesnych latach w polsce nie pamietaja zadnego kleczenia czy picia tranu.pamietaja ze jak dyrektorka wielce partyjna kradla mieso w stolowce to wyleciala z pracy i wyleciala z dyrektorstwa.zreszta pozniej byla wielka solidarowka(wrocila do dyrektorstwa jako "represjonowana") a po stanie wojennym zwolenniczka jaruzelskiego i startowala w wyborach na radnych czy cos takiego.czym jest dzisiaj znajomy nie wie,stracil ja z oczu przy tych wyborach na radnych.w iraku podawano tran poniewaz kraj byl tak zlupiony przez anglikow ze jak owczesny zwiazek radziecki przyslal pomoc w postaci tranu to pomimo ze rzad byl antykomunistyczny tran przyjeto i rozprowadzano po szkolach nie przejmujac sie ze to stalinowski tran.
y.nie wiem w czym sie mylilem :)znajomi mowia ze w latach 70 tranu nie pili w szkole.nie wiem moze chodzili do szkol gdzie zabraklo tranu?
Katolstwa nikt nie zwycięży! Kto tam znów rusza lewą? Prawa! Prawa! Prawa!
Tę spontaniczną rymowankę uskuteczniłem jako reakcję na akty strzeliste wobec Watykańskiej Siły Przewodniej, na które publicznie zdobyli się PT SN (powyżej) i PT Niesioł (u Lisa-Chytrusa).
a kto sprawi że uczniowie przestaną być bezsilni wobec nauczycielskich łobuzów jak ta z tego niusa?
Pazghul. Masz rację w latach 70-tych i dalszych tranu w szkole nie serwowano. Pisałem o szczęśliwych latach początkowego Gomułki. Wtedy zacząłem edukację.
Nana. Nie widzę na razie powodów i nic mi nie wpada do starczego łba aby wymyślić jakikolwiek powód. Ale będę nad tym główkować.
Sumienie narodu. Jarkacza nigdy dosyć. Wszędzie o nim głośno, szczególnie po wczorajszych wygłupach z wywiadem go GP i wylaniem z partii Jakubiak. Tak, że zgodnie z tym co pisałem miałem ubawu co niemiara.
(i przy okazji Twoją). Pozdrowienia dla wujka sadysty :)
Wydajesz się być idealnym targetem dla neoliberalnych mediów ...
Ale żeby się chłopak nie załamał to teraz napiszę coś o Watykańskiej Sile Przewodniej:
Watykan rules!
Zawieszenie, wylanie to wsio ryba. Podobnie jak abdykacja i rezygnacja w wydaniu Jarkacza. Dzisiaj ciąg dalszy rozgrywek.
PIS-uary zaczynają się miotać. Przydupasy Kaczora interpretują gdzie tylko się da słowo "zawieszenie". Ciekawy pogląd wyraził w tej materii Dera czy Derka.
Jutro czeka nas kolejny cyrk przed pałacem prezydenckim.
A propos krzyża. Proponuję aby jego "obrońcy" w czasie gdy odwiedzi ich i doda otuchy brat byłego prezydenta, klęczeli na grochu wzorem zarządzonym przez panią dyrektor z zapadłej wiochy. Telewizja będzie, poklask gwarantowany. A swoją drogą, dlaczego jeszcze nikt wpadł na pomysł aby pamięć b. prezydenta uczcić okrzykiem "Santo Subito".
Czy kogoś zabili, czy tylko pobili, też w sumie wsio ryba :)
PiS już dawno miał zniknąć ze sceny politycznej - po wszystkich wyimaginowanych zbrodniach przypisywanych mu przez neoliberalne media JarKacz powinien mieć poparcie na poziomie góra 10%. A w wyborach miał 36%/47%.
Wygląda na to, że Polacy są już znużeni nieustanną analizą każdego słowa prezesa PiS i koncentrowaniem się czołowych mediów na opozycji, a nie rządzących. Antypisowska propaganda nie zdała egzaminu, bo w sondażach poparcie dla partii JarKacza wciąż oscyluje w granicach 30%.
A Jarek wie co robi, trzymając partię żelazną ręką. SLD z 41% zjechało do kilkunastu, bo utworzyły się wewnętrzne koterie i kanapy, a karierowicz Borowski uciekł z częścią towarzyszy, tworząc SdPL. PiS tego błędu nie popełni.
To jest skandal! Jedyna osoba, która zareagowała prawidłowo na to całe zdarzenie została ukarana. No i jaki to jest przykład dla tych klęczących przed Jezuskiem dzieci?
dalej udowadniasz swoje ppkam.stryja nie wujka.duza roznica.niewykonalne ,nie zyje od 20 lat.
"przedwojenne maniery" dobre, nie zajarzyles, bo dobry to byl ubaw :D, jak tu zreszta, dzieci w PRL byly niedozywione, bo nie mialy witamin, dlatego zmuszano je do picia tranu hehe:D - napisal Sumien, jak sie nie dziwie czemu antyprlowska propaganda od 20 lat osiaga tak mizerne rezulaty, skoro ma takich doradcow :), jest jednak nadzieja, poziom ogolnej edukacji ustawicznie maleje, wiec z czasem coraz wiecej ludzi lyknie ten kit.
===
teraz dzieci sa przetluszczone, albo wychudzone, a witaminy maja w kapsulkach..., a efekty widac chocby na wuefie:)
A te dzieci to w końcu są przetłuszczone, czy niedożywione, jak twierdzą niektórzy lewacy?
Przed podjęciem decyzji masz prawo do łyżki tranu :)
nie było w PRL-owskich szkołach!
te dzieci to ciagle glodne grubasy i dlatego niezbedne sa akcje dozywiania w szkole, bo jak to mowia, apetyt rosnie wraz z jedzeniem i dlatego sniadanie w domu to za malo:)
Ale cieszy mnie że opowiedziałeś się po stronie znanych tytanów intelektu: Niesioła, Terlika, Warzęchy, etc. Chociaż może do ciebie bardziej pasowałby styl Jarkacza, któren jeszcze na początku lat 90' zwierzył się Torańskiej: "My się tam czarnych nie boimy, nam z nimi dobrze".
Ale jestem przecież skostniałym konserwatystą na poziomie Niesiołka i bliżej nieznanego mi Warzęchy (ach te ogonki :)
Chyba tylko tej garstce antyklerykałów, która 5 lat temu nie mogła zebrać 100 000 głosów, by wystawić swoją kandydatkę na Prezydenta RP.
Szczupak:
"PT SN - gdybyś napisał "rulez" - byłoby bardziej jazzy"
A "roolz" byłoby nawet si! ;-)
Z tym, że tylko "Vatican", bo "Watykan" może jedynie/aż rulezować. Zwłaszcza z ogonkami i im podobnymi ;-)
nie źli nauczycieee, katecheci i księża, nie byłoby okazji do antykatolickich Quarters of Hatred.
(przynajmniej mnie wcale tu o to nie chodzi, jakby zamiast krzyża był Che Guevara miałbym takie samo zdanie) tylko o ewidentnie niebezpieczną osobniczkę, która znęca się nad dziećmi z podstawówki (!), wykorzystuje swoją "władzę".
Ludzie źli i podli nie powinni być nauczycielami, a jakoś właśnie dziwnie ich ciągnie do tego zawodu (podobnie jak do "służb mundurowych", prawdopodobnie jakieś zaburzenie psychiczne - władza nad kimś, można się nad innymi znęcać, itp.)
PS. Urlop miałeś?
gdyby ta nauczycielka popierała siły pokoju, postępu i modernizacji w kraju i na świecie (w tym szczegolnie Napieralskiego i Zapatero), to nikt by jej nie ścigał.
gdyby ta nauczycielka popierała siły pokoju, postępu i modernizacji w kraju.......
autor: ABCD, data nadania: 2010-09-10 17:56:47,
ABCD. Jak zwykle pierdzielisz.Intencją nauczycielki był sprzeciw przed metodami wychowawczymi serwowanymi przez dyrektor. A skoro podjąłeś wątek polityczny to zapewne, gdyby uczniowie podczas przerwy klęczeli gdzie indziej (nawet w kiblu)sprawa nabrałaby innego obrotu. Moja sarkastyczna refleksja. Jak można kwestionować metody wychowawcze rodem ze średniowiecza. Już sam fakt odbywania "kary" pod tablicą z religii nadaje jej szczególnego charakteru.
Przypomina mi się fakt z szkoły średnie, kiedy dyro zarządził mojej klasie godzinne stanie twarzą do ściany w celu zmuszenia kogokolwiek z nas do wskazania winnego drobnego przewinienia (rzucenie ścierką w tablicę). Mógł przecież ustawić nas pod jakimś portretem ówczesnego przywódcy, ale wtedy by musiał zaprowadzić nas do swojego gabinetu, bo tylko tam takie portrety wisiały. Korytarze szkolne były wolne od elementów propagandy i wszelakiego rodzaju gazetek.
żeby w takiej sytuacji szydzić z pani Marii...