Wybory samorządowe za pasem, należy coś więc zrobić żeby tanim sposobem załapać się na podział tortu spod szyldu SLD.
jeżeli przetarg wygrywa ktoś, kto daną usługę oferuje najtaniej, to przecież jest jasne, że będzie miał pracowników niewielu i będzie im płacić jakieś grosze. Utrzymanie firmy i personelu kosztuje, wygranie przetargu to nic innego jak obietnica cięcia wynagrodzeń i zwiększania ilości przepracowanych za psi grosz godzin. Należy zlikwidować te przetargi. Należy przywrócić normalne zatrudnienie, na cały etat aż do emerytury, jeżeli ktoś chce tak długo pracować. W tej firmie, która przetarg wygrała, są jeszcze bardziej zdesperowani ludzie, w jeszcze gorszej sytuacji, skoro godzą się na gorsze warunki zatrudnienia i na mniejsze wynagrodzenie za więcej przepracowanych godzin. Te salowe są niestety na przegranej pozycji, ponieważ nie ma nikogo, kto by je mógł zatrudnić na obecnych warunkach. Takie są realia. A zatrudnić ich nie ma gdzie, ponieważ szpitale są likwidowane, czyli miejsca pracy "restrukturyzowane", co przez lata było przyjmowane z milczącą zgodą. Odważne to kobiety. Szkoda, że dopiero teraz, gdy już jest raczej beznadziejnie walczyć o pracę, gdy jej nie ma. Należało walczyć o nią, gdy była. Nawet nie wiem, jaki cud powinien się wydarzyć, by tym kobietom pomóc. Wszyscy mamy tak samo. Rolnicy na razie trochę lepiej, ale bat na nich jest już praktycznie gotowy.
wpisała się na stałe do kanonów stosunków pracy.
tu "przynajmniej" panie mogą dostać umowę na 2 lata, a w większości przypadków agencje pracy tymczasowej zatrudniają na okres miesiąca.
co za idioci to wymyślili???
pracodawca w Polsce jest jak turysta w Holandii,a pracownik jak rower, gdy potrzebuje pracowników to ich sobie wypożycza ,w Holandii gdy się potrzebuje gdzieś dostać to wypożycza się rower.
co za czasy, prócz śmierci nie ma już nic pewnego.
może być spowodowana np. lepszą organizacją pracy, wyższymi kwalifikacjami personelu, lepszym wyposażeniem technicznym, niższym kosztem kapitału obrotowego, niższymi kosztami ogólnymi firmy itp. itd.
a po kiego wała poszły do urzędu, skoro służba zdrowia to zadanie własne powiatu a nie gminy?
na ogół wszystkie rozmowy w tej sprawie toczą się miedzy związkami a starostami...
O ile mi wiadomo Dąbrowa Górnicza jest miastem na prawach powiatu.
po polsku
ja sprzątaczką byłam i wiem, że wydajności nie da się tam zwiększyć, bo albo posprząta się dokładnie, a wolniej, albo szybko, ale po łebkach.
Nie wiem też, co rozumiesz pod pojęciem wyższych kwalifikacji personelu sprzątającego - jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić. Lepszy odkurzacz czy maszyna myjąca posadzki to rzeczywiście ułatwienie, ale jak nią jeździć po szpitalnych korytarzach? Dyskretny mop i wiaderko z wodą są tam odpowiedniejsze, tak myślę.
Podziwiam Twój zmysł do interesów, jednak tego nie podzielam. Nie wszystko musi przynosić zyski i nie wszystko nawet te zyski przynosić może.
Co masz na myśli z tym niższym kapitałem obrotowym? Z czego biorą się niższe koszty ogólne firmy? Nie kpię, naprawdę interesuje mnie Twoje zdanie na ten temat, więc jeżeli Ci to kłopotu nie sprawi, to proszę, odpowiedz.
aa, no chyba że tak.
Czy na tym podobno lewicowym portalu pojawi się informacja o zaproszeniu do współpracy w NBP kompana Kaczyńskich i "socjalistę" Kropiwnickiego przez równie "lewicowego" Marka Belkę??
Zresztą właśnie dlatego, że to jest lewica.pl nie piszą o "lewicowym" stabilizatorze irackim Belce i "socjalnym" PiSdzielcu w błazeńskiej czapeczce...
Przecież wiadomo o co w tym polskim NBP chodzi. O wiecznie żywych kolesiów, którzy się odnajdą bez względu na koryta, przy których się usadowili, albo od których ich na akurat wykopano. I nie ma znaczenia, że łodzianie posunęli idiotę. Ważne jest, że Belka jest sentymentalny...
Ino patrzeć jak doradca Kropiwnicki zacznie mundurować bankowców - biurwiarze będą występować w rogatywkach, a biurwy w klasztornych welonach. Bo pieniędzy w tym NBP akurat na to nie zabraknie...
(_*_)
Pytam, bo jakoś nie przeczytałem o ich merytorycznym wsparciu przez $LD dla tych kobiet.
Czyżby towarzysze rządzili w tej gminie i powiecie?
ciekawe też w tej sprawie wydaje się że wykopsała panie salowe spółdzielnia. czy nie jest pzypadkiem tak w prawie sp
Prezydent Dąbrowy Górniczej, Zbigniew Podraza, który tak ochoczo wypiął się na salowe i całą winę za ich położenie zwalił na związek, jest członkiem SLD. Przewodnicząca Rady Miejskiej jest z klubu "Lewica i Demokraci".
Po raz kolejny pokazali swoją wybitną "lewicowość" i troskę o ludzi pracy, ale to akurat nie dziwi.
Mnie bardziej ciekawi, co na to wszyscy Ideowi Lewicowcy, którzy zaczęli już głosić odzyskaną lewicowość SLD.
Każda firma musi mieć jakiś kapitał na finansowanie bieżącej działalności (no na przykład w tej firmie sprzątającej zanim szpital zapłaci np. miesięczną fakturę, trzeba mieć na zakup środków czystości, na płacenie pracownikom na bieżąco, na konserwację i naprawy sprzętu itp. itd.). Ten kapitał można albo mieć swój, albo pożyczony. Jeżeli będzie on pożyczony, to do wszystkich kosztów firmy trzeba doliczyć jeszcze koszt pozyskania kapitału, czyli mówiąc prosto odsetki od tej pożyczki.
Oczywiście za takie wytłumaczenie jak jakiś ekonomista albo co gorsza księgowy tu zajrzy to mnie zje :-), ale w bardzo mocnym uproszczeniu tak to wygląda.
Natomiast koszty ogólne to będą te koszty firmy, których nie można przypisać do konkretnej usługi czy konkretnego produktu. Czyli np. pensje zarządu, pensje personelu administracyjnego, koszt utrzymania biura itp. Ma je każda firma, ale każda w innej wysokości.
Co do wątpliwości nt. możliwości polepszenia wydajności. Można ją poprawić zawsze i w każdym procesie, i w istocie to się zawsze robi, choć nie zawsze się na to zwraca uwagę. Mop i wiaderko - proszę bardzo, ale: czy do sprzątania wszystkiego (gdzieniegdzie jednak lepszy będzie odkurzacz, maszyna do mycia podłóg czy urządzenie do czyszczenia parą)? A jak już mop - sam mop to przecież innowacja technologiczna w porównaniu ze szmatą na szczotce (a i mopy zapewne bywają różne, nie wiem, nie znam się). Kwalifikacje personelu? Ależ jak najbardziej, nie w tym sensie oczywiście że sprzątaczka po gender studies UW będzie lepsza niż ta po zawodówce (w rzeczywistości zapewne będzie gorsza). Ale w każdej pracy potrzebne jest pewne doświadczenie, znajomość pewnych prostych ale skutecznych tricków, wyrobione nawyki!, umiejętność rozłożenia pracy w czasie - to mam na myśli pisząc o kwalifikacjach.
.