wystartuje, a wyborcy lewicowi zagłosuja na przywódcę ruchu społecznego na rzecz Polski suwerennej i sprawiedliwej, czyli na JarKacza
Nie tak poufale... Żaden JarKacz, tylko Jarosław Rajmundowicz - Kontynuator Dzieła Prezydenta, Lecha Rajmundowicza.
głosujących wraz z goszystami, czyli de facto na oligarchię?
Obiecałeś nową stronę www. Chyba czas się pośpieszyć. Bandyci i ich kamaryla pasożytów znów chce do władzy!
Czy tak trudno zrozumieć, gdy po tylu latach za każdym razem społeczeństwo pokazuje faka związkowym biurokratom, że nikt was nie chce? Czy tak trudno zrozumieć, że tym politykierstwem mimo, że to związek mikroskopijny, wyrządzaciewielkie szkody prawdziwym związkom, także własnym uczciwym związkowcom, które zamiast łamać, po staremu bronią praw pracowniczych? Kto was opłaca? Bo nikt już nie uwierzy, że niszczycie związkowe idee zupełnie za darmo. Nawet Wałęsa nie wyrządził tyle PR-owych szkód związkom co wy.
Lewicowości odmówić im nie można. Może razem z radnymi z SLD pomagać będą słabszym? Przecież te różnice śmiechu są warte, bo bardziej wyrażają próżność wodzów niż interes pracujących.
Mam pytanko. Czy to prawda że we Wrocławiu pewna "ważna" Pani z zarządu PPP, już weszła w tę szeroką koalicję społeczną, lecz chyba tylko z SLD. Czy się mylę?
że masz poglądy lewicowe, więc może skończyłbyś z tą agresywną agitacją na rzecz prawicowej postkomuny i twojego ulubieńca, herszta tej bandy "grzesiu".
Naprawdę jedno do drugiego nie pasuje.
Ze z interesem pracujących póki co też mają tyle samo wspólnego. I rzecz też w tym, że przynajmniej teoretycznie z interesem pracujących może mieć coś wspólnego SLD. Ale co wspólnego z nim może mieć człowiek, którego poparcie oscyluje między -0,18 do +0,18? człowiek, za którym nic prócz kilku bandytów nie stoi? Jeszcze 4 lata temu mówiono, że za nimi jest interes narodu polskiego i kościoła powszechnego, dziś ma to być interes pracujących, a jutro co?
Co powyższa informacja i partia mają wspólnego z lewicą? Proszę o odpowiedź.
Bo na kogo jeśli nie na nich?
Antyliberał. A odpowiesz na moje pytanie?
A co nielewicowego jest w tym, że obdarzam zaufaniem i nadziejom SLD i PPP. Zechciejcie mnie oświecić. Jako ateista duchem świętym nie jestem, więc z fusów nie wróżę. Myślę, że wy również tego nie robicie, bo przesłanki, na które się powołaliście, z daleka cuchną jakimiś osobistymi, że łagodnie to nazwę, uprzedzeniami, które mi są zawsze z zasady obce.
rozumiem, że obecne działania SLD w Dąbrowie Górniczej, np. zamykanie na noc okupujących magistrat salowych w pomieszczeniu bez dostępu do toalety czy bicie ich po twarzy, to "pomaganie słabszym"?
Z "pomagania słabszym" znany jest również sld-owski bonza z warszawy, Tadeusz Miętus, właściciel firmy Domex, ex-wicedyrektor dzielnicy Śródmieście, seryjnie eksmitujący lokatorów z budynków, które odkupił od miasta i sprzedał z ogromnym zyskiem.
Przypuszczam, że podobnych przykładów i przykładzików można by znaleźć setki. Ale wiem też, że zwolennicy współpracy z SLD są odporni na argumenty.
Gdyby członkowie PPP byli rozsądnymi ludźmi, powinni próbować nawiązać współpracę z organizacjami lewicowymi nie tylko z nazwy (choćby MS, przy wszystkich zarzutach do nich), niezrzeszonymi związkami zawodowymi, czy tymi częściami OPZZ-u, które mają dość współpracy z SLD (a takich jest sporo).
Droga współpracy z SLD jest oczywiście łatwiejsza, szybsza - i kończy się wpadnięciem po uszy w szambo ;)
- dlatego odradzam. Ale każdy jest kowalem własnego losu.
chodzi o to, że jeśli o PPP nawet można powiedzieć wiele złego (a pewnie wiele można, nie wiem, nie mam nic osobistego do nich, bo nikogo z nich nie znam) to jest to jednak partia lewicowa, a gangsterska grupa prawicowców, kapitalistów, liberałów, "baronów", przestępców gospodarczych i esbeków zwana S"L"D lewicowa na pewno nie jest, więc dziwne trochę że popierasz i lewicę i prawicę.
Dla lewicy największym zagrożeniem nie jest PiS, UPR, czy nawet PO czy tam NSDAP, bo to wiadomo że prawica. Największym zagrożeniem jest ten prawicowy sztuczny twór zwany SLD, udający lewicę i oszukujący ludzi.
Jak to mówił chyba Ryszard Bugaj - podstawowym warunkiem odbudowania lewicy jest zdechnięcie SLD, i miał rację.
nie zdechł, ale faktycznie przylączył się do PO.
Na szczęście, dla ludzi o przekonaniach lewicowych jest miejsce w ruchu społecznym, posiadającym przywódcę z gatunku tych, którzy nieczęsto się rodzą.
SLD to typowa burżuazyjna zasłona dymna aby niepokoje społeczne kanalizowały się w czymś co jest de facto partią centroprawicową. Partii tej brak charakteru egalitarnego, wolnościowego oraz społecznego. Systemowi jest w smak istnienie SLD, bo partia ta nigdy nie reprezentowała osób wykluczonych społecznie: rolników, emerytów, rodzin z prowincji, wsi itd. Lansuje natomiast tematy zastępcze jak krzyż, pederaści, religia w szkołach, które są czubkiem góry lodowej a nie jej podstawą.
Czy ten ktoś niezwykły, to ten sam, kto chodzi po ulicach Warszawy z płonącymi pochodniami? Jeżeli tak, to tacy się rodzą nawet nie tak rzadko ale takich ludzie po ubiegłowiecznych doświadczeniach się zwyczajnie boją. Ja zresztą też.
A macie inny, realny, oczywiście lewicowy, wybór? Bugaj - to nie wybór, bo to ciągłe poszukiwanie raju na ziemi a jego na niej nie ma, bo on jest, w co wielu jeszcze wierzy, poza ziemią. Bugaj - to po prostu nieudacznik, co samo życie potwierdziło. Jednak Napieralski, a w ostateczności również Ziętek, są lepsi, bo pragmatyczni na płaszczyźnie lewicowej w warunkach prywatnej własności środków produkcji wyznaczających bądź co bądź jej możliwości. A bujać w obłokach może każdy, również wy i Bugaj. Bo ja entuzjazmem do takich czynności nie pałam. Życzę więc wam powodzenia w tym zbożnym dziele.
i jego wirtualnego przywódcę - rzeczywiście, tacy nieczęsto się rodzą.
A co to jest "Ruch 1 Kwietnia". Czy to jego wódz chodzi z tymi pochodniami? Bo jeżeli on, to jak się zacznie posypywać popiłem i samobiczować, wtedy może dopiero stanie się wiarygodny, w tym co głosi. Bo na razie każdy pretekst wykorzystuje dla zdobycia władzy nie po to, by ludziom służyć lecz by ich od siebie uzależnić. A to niczego dobrego większości z nas nie przyniesie. Dlatego lepiej na zimne dmuchać.
natomiast gdy jest ładnie, ciepło i sucho, to odważam się na jedwabną bluzkę z dawnych zapasów i lekkie obuwie (poza tym jestem oczywiście kompletnie ubrana :).
Jeżeli mamy u nas brutalny kapitalizm obwieszony mafią sukienkowych, to nic nie da " prawdziwie lewicowe zachowanie", ponieważ i kasa i wpływ do lewicy nie należą. Warunki, jak wiemy, dyktuje silniejszy i do nich należy się dostosować, by cokolwiek osiągnąć.
Jeżeli media NIE należące do SLD piszą negatywnie o SLD, to gdzie trzeba mieć rozum, by im wierzyć? Co oznaczałoby dla mediów nie należących do SLD pisanie obiektywne lub pozytywne o SLD? Kto z Szanownych Forumowiczów oddaje swoim wrogom wpływy i kasę? Co prawda powiedziane jest: "kochajcie swoich wrogów, bo dzięki nim stajecie się lepsi", ale przecież kto tu chce być aż taki dobry?
O SLD wiemy tyle, ile powiedzą nam media. Te mówią nam, co powinniśmy wiedzieć, by SLD wypadało w naszych oczach źle. Dopuszczamy czwarty rozbiór Polski, wyczekujemy tego, "co zrobi z tym porządek", ale na SLD głosować nie chcemy, bo ponoć nas rozczarowali. L.Miller na swoim blogu napisał, że to nie on i jego rząd podpisał konkordat, a przeciwnie: projekt ten leżał w "sejmowej zamrażarce" i SLD do końca się mu sprzeciwiał, nawet wówczas, gdy już nie stanowił rządu.
Niby mediom nie wierzymy, ale robimy dokładnie to, co media dla nas przewidziały i nawet myślimy tak, jak nam one usłużnie podsunęły, byśmy myśleli.
Jeżeli PO jest złe, PiS się nie sprawdził, a nie ma oprócz SLD żadnej znaczącej partii mogącej dać choć namiastkę zmian w oczekiwanym przez ludzi kierunku, to co stoi na przeszkodzie, by szansę dać SLD ? Dlaczego ludzie uważają, że SLD należy "ukarać za przewinienia", ale z ukaraniem aktualnie rządzących wcale się nie spieszą? Zaniedbania i niedotrzymanie wyborczych obietnic przez PiS bywa zręcznie wyjaśniane lub jest to maskowane przez inne informacje. SLD ustawiane jest regularnie nago pod pręgierzem a wyjaśnień przywódców tej partii nie publikuje się 1:1, lecz albo z poślizgiem, albo w kontekście przygotowującym odbiorcę do negatywnej oceny.
Innym realnym wyborem jest budować partię, naprawdę reprezentującą interesy robotników i innych grup dyskryminowanych, co trzeba zacząć właśnie "tu i teraz". Wchodząc - nawet tymczasowo - w sojusze z SLD doprowadzi się tylko do tego, że partia, której członkowie aktywnie zajmują się prywatyzacją i eksmisjami lokatorów, zawsze będzie prezentowana jako jedyny - rzekomo lewicowy - wybór.
To jedna sprawa. Druga - to odrzucenie dogmatu o wyborach jako jedynym polu działania partii i położenie nacisku na aktywność społeczną, protestacyjną.
Nie jestem zwolennikiem Bugaja, ale w wyżej przytoczonym zdaniu miał całkowitą rację. SLD nie tylko działa w ramach prywatnej własności środków produkcji, ale wielu jej członków (i sponsorów) JEST właścicielami środków produkcji i to oni określają politykę partii. Dlatego też SLD faktycznie jest przedłużeniem PO. Doskonale to wyszło choćby podczas głosowania nad odebraniem wcześniejszych emerytur, co poparł też Grześ Napieralski. Dlatego za "bujanie w obłokach" uważam akurat wiarę w to, że SLD kiedykolwiek zacznie działać w interesie ludzi pracy.
Wybory samorządowe, ze względu na swój charakter, są dobrym momentem na aktywizację środowisk robotniczych i pracowniczych (i nie tylko). Przypominam, że niezrzeszone związki to ponad 700 tys. ludzi. W OPZZ sygnały niezadowolenia z SLD i głosy o potrzebie budowy prawdziwej lewicy dało się słyszeć wśród większości głównych związków, chyba tylko poza nauczycielami.
Dając kolejną szansę SLD, można tylko zmarnować szansę na budowę prawdziwej lewicy.
Ostatnio towarzysz Miller chwalił na antenie Polsat News sposób prowadzenia polityki przez platformę. Przyklaskiwał również temu co się nazywa postpollityką i stwierdził, że najwyższy czas skończyć z ideologią w polityce.....
Sa bardziel lewicowi niz SLD
Na lewo od SLD w kwestiach gospodarczych żadna inna partia niema szans nawet zarejestrowac komitetu ...
Piast,
no i co z tego, że Miller chwalił PO? Czy chwalił za to, co jego zdaniem Platforma zrobiła dobrze, czy za to co zrobiła ona źle? Czy jest partia, która wszystko robi dobrze? Czy jest taka, która robi wszystko źle? Nie wiem, o co Ci chodzi, ale mnie chodzi o to, by ludzie mieli co jeść, gdzie mieszkać i by mogli zarobić na swoje utrzymanie. Czy jest to lewicowe? Czy jest to prawicowe? Czy może jest to jedyne rozsądne podejście do życia i ludzi?
Miller jest człowiekiem, z którym rozmawia Putin i Miedwiediew. Czy uważasz, że w tej sytuacji wskazane jest kręcenie nosem na Millera?
Zanim nawet najlepsza, najlewicowsza lewica będzie miała takie kontakty jak L.Miller, upłynie bardzo dużo czasu. Czy jest mądre, upierać się przy swoich - jednak jednostkowych i egoistycznych - przekonaniach i tracić z oczu całość?
Między tym, co ja ewentualnie bym chciała, i tym, co mi się podoba, a tym, co mogę jest ogromna różnica. Co z tego, że uprę się przy tym, co chcę? Co z tego, gdy uprę się przy tym, co mi się podoba? Istotne jest to, co mogę i im szybciej to rozpoznam, tym większe będę miała szansę na zrealizowanie tego, co chcę i co mi się podoba.
Jeżeli Miller uważa, że czas skończyć z ideologią w polityce, to widocznie od czasu, gdy ideologia w polityce miała znaczenie, zmieniło się bardzo wiele. Nie możemy przywrócić nic, co było, natomiast na tym, i tylko na tym, co jest, możemy zbudować coś nowego - być może dla wszystkich przyjaźniejszego.
Antyliberał
i co z tego, że są bardziej lewicowi, niż SLD? Nie mają oni żadnych wpływów, żadnych możliwości, więc się nie liczą. Do zmian w polityce potrzebne jest silne zgrupowanie, ludzie, którzy się na rzeczy znają. Z marzycielami nie liczy się nikt. I choć to smutne, to jednak tak jest. Nie Ty jesteś temu winny i nie ja. Polityka jako taka zmieniła się w ostatnich dekadach bardzo i te środki, które przynosiły kiedyś jakieś efekty są już dziś bezużyteczne. Jeżeli chce się coś osiągnąć, trzeba te realia wziąć pod uwagę. Postrzeganie polityki przez pryzmat własnych sympatii i antypatii zaprowadzi do nikąd. Widzimy to od lat i od lat małe partie są w jakiś sposób wspierane przez media właśnie w celu, by ludzie myślący w kategoriach lewicowych nie połączyli się w jakąś znaczącą grupę. Partyjki te kłócą się o słówka, dąsają o drobiazgi i od lat nie zmienia się nic. Czyli właśnie o to mediom chodzi. Nie mówię, że SLD jest idealną partią. Nie podoba mi się ani ich strona internetowa, ani ich odizolowanie od ludzi, choć to akurat rozumiem, bo inaczej to musieli by użerać się z zawodowymi obszczekiwaczami tracąc cenny czas na byle co. Wymagać można coś od partii, na jaka się głosuje. Jest nonsensem wymagać czegokolwiek od partii, na którą się nie głosowało i którą uważa się za partię wrogą. Jest to mój punkt widzenia.
Co to znaczy, że są bardziej lewicowi niż SLD? Może jakieś konkrety, bo na razie ich nie widzę Wasi przeciwnicy konkrety mają - i to na setki argumentów. A wy co zaprezentujecie?
Zainteresowaliście mnie tematem i znalazłem na jednej ze stron krytyków zdjęcie liderki PPP z plakatem SLD. Czy ktoś coś rozumie z tego? PPP jako rzecznicy kampanii wyborczej SLD we Wrocławiu?
http://zenonmowi.bloog.pl/foto,11896449,gal,736790,index.html#next
Na chwilę obecną (jak się mawia: tu i teraz) miejsce polskiej lewicy jest u boku Jarosława Kaczyńskiego. A szansę to można ewentualnie dać właśnie takiej np. PPP, a nie liberalnej postkomunie.
Moim zdaniem te wszystkie wybrzydzania na SLD wynikają
z bezradności tej po żal się boże radykalnej lewicy której
jedynym działaniem jest pisaniem bzdur na temat SLD.
Dotychczas we wszystkich wyborach jakie odbywały się w
Polsce wszystkie partie po za SLD uzyskiwało śladowe poparcie
społeczne to znaczy społeczeństwo odrzuca taki tok myślenia
a tylko społeczeństwo decyduje kto w jego imieniu sprawuje
władzę. Jest już najwyższy aby pójść po rozum do głowy
i połączyć wszystkie siły lewicowe i uznać że tylko z SLD
można uzyskać taki wynik wyborczy który może dać wpływ na sprawowanie władzy w Polsce i wtedy może coś z tych radykalnych postulatów i zamierzeń można będzie wprowadzić
w życie,bo w przeciwnym razie będzie tak że coś tam szczeka
a karawana jedzie dalej
..Wybacz "czytelniku.0", ale radykalne postulaty wymagają dziś radykalnych działań w walce o władzę...to po pierwsze...a po drugie, nie widzę u SLD, która jest partia burżuazyjną, żadnych radykalnych pomysłów, poza koniecznością ciągłego udowadniania celu własnego istnienia....
Społeczeństwo Polskie nie chce skrajności bo boi się utraty
tego co już ma, chociaż ma nie wiele i znaczna część naszych
obywateli żyje w ubóstwie to jednak nie widać aby było
gotowe powierzyć swój los w ręce fanatyków z lewej czy prawej
strony.SLD jako jedyne ugrupowanie Lewicowe sprawowało
już władze raz lepiej raz gorzej ale już wie że należy
tak rządzić aby pogodzić interes wszystkich obywateli nie
można wprowadzać pomysłów które nie akceptuje znaczna część
obywateli. A więc podtrzymuję swoją opinię że tylko wspólnie cała polska lewica na czele z SLD może odnieść sukces,
w przeciwnym razie Wy radykaliści będziecie czekać na swoją
szansę bardzo długo być może nigdy nie spełnią się wasze
nadzieje na pozbawienie bogatych ich majątku i rozdania biednym.
powiedz jeszcze, co takiego radykalnego zrobisz? - wypędzisz bankowców z obcym kapitałem? i co? - wprowadzisz płacenie muszelkami? Czy Ty wiesz, jak mało muszelek wyrzuca Bałtyk tego roku?
Co będzie Twoim drugim radykalnym krokiem? - pozabieranie praw własności i kapitału firmom prywatnym? I co? - gdzie ludzie zapracują na te muszelki? Czy za darmo każdy dostanie ich kupkę i będzie tym płacił za mieszkanie i towar w sklepach?
A Twój trzeci krok? - pozabijasz, albo wsadzisz do więzienia tych, co mieli firmy i majątek? I co? - biedacy będą na nich pracować, by nie pozdychali w więzieniu? A gdzie będą pracować? Co będą wytwarzać? Z czego? i kto to kupi? I za co?
A jak ich pozabijasz, to kto jeszcze na świecie zechce z Tobą handlować? - wszak wszędzie sami kapitaliści! I czy Ty wiesz, że kraj nie mający możliwości wymiany handlowej z innymi krajami po prosu upada?
Czy o jakie radykalne działanie Ci chodzi?
Radykalnie to Ty się puknij w głowę. To już nie czasy na szarże bohaterów. Teraz trzeba mieć rozum, by samemu przetrwać i by ludzkość przetrwała. Zginąć każdy może w każdej, dowolnej chwili i nie jest to żadnym specjalnym wyczynem. Bohaterstwem jest dziś przeżyć za te marne grosze, wyżywić dzieci i je wykształcić. Do śmierci - najradykalniejszej z działań - nie ma się co spieszyć, bo nikogo ona nie ominie, o nikim nie zapomni. Słowem kluczowym na dziś powinna być współpraca możliwie każdego z każdym, na ile się da i gdzie się da. Hasła i hasełka już się opatrzyły i zdewaluowały. Żyć trzeba się nauczyć; szanować życie swoje i innych ludzi.
...intrygująca koncepcja...ci, którzy nie myślą jak drobnomieszczanie z SLD, to radykaliści i fanatycy... niech i tak będzie... nie jest nam razem po drodze...ale zdziwisz się kiedyś "czytelniku.0", jak wielu jest takich, którzy w Twojej ocenie, to radykałowie, pewnie komuchy, zapewne terroryści, ale którzy uważają, że polityka tzw lewicy mainstream'owej skompromitowała się już wystarczająco jak na cierpliwość klas. które nijak nie mogą wydobyć się z bagna, jakie zgotował im kapitał....
"karawana jedzie dalej" - chyba chciałeś powiedzieć, karawan jedzie dalej? ;)
Ciekawe, że na wszystkie przypadki łamania praw pracowniczych, lokatorskich itp. przez działaczy SLD zwolennicy tej partii odpowiadają zawsze tą samą zbitką ogólników.Podobnie przypominanie "sukcesów" SLD z czasów, kiedy było u władzy (wojna w Iraku, liberalizacja Kodeksu Pracy, ustawa o eksmisjach na bruk, podatek liniowy dla firm - to ostatnie uznawane za szczytowe osiągnięcie przez obecne kierownictwo SLD) zawsze spotyka się tylko z jednym kontrargumentem - "SLD było u władzy". W ten sposób zwolennicy SLD bezwiednie obnażają swój sposób myślenia - liczy się tak naprawdę dostęp do "władzy" (a raczej do stanowisk), to, co się robi, ma znaczenie drugorzędne.
Zmieńcie w końcu nazwę na "Sojusz Oportunistów" i przestańcie dalej obrzydzać ludziom nazwę "lewica", ok?
Jak dotąd jedynym wymiernym efektem rządów SLD jest to, że wielu robotników słowo "lewica" kojarzy po prostu z neoliberalizmem.
"wtedy może coś z tych radykalnych postulatów i zamierzeń można będzie wprowadzić" - to już chyba było przerabiane przez niejakiego Ikonowicza, nie?
Te fabryki, w których ludzie pracują na chleb powszedni zbudowali robotnicy, często jeszcze w czasach PRL. Kapitalistów nie było a fabryki budowano i one nawet działały - cud po prostu. Banki też były, tle że państwowe lub spółdzielcze i - wyobraź sobie też udzielały kredytów. Powiem więcej, w kraju, w którym nie było prywatnych fabryk i banków, nie płacono muszelkami a normalnymi pieniędzmi, których emisję zapewniał narodowy Bank Polski (ten sam co obecnie.
Reasumując - świat bez kapitalizmu również może istnieć. Będą działać fabryki, szkoły i teatry a za zakupy nie trzeba będzie płacić muszelkami. To twój ukochany Miler twierdzi, że kapitaliści są potrzebni bo dają ludziom pracę. Ten sku...l zapomina dodać, że kiedyś kapitalistów nie było,a wszyscy w tym kraju mieli pracę.
czy ABCD już oficjalnie ogłosił że jest narodowym socjalistą czy jeszcze się z tym wstrzymuje, bo jakiś tydzień tu nie zaglądałem i może coś mi minęło? PPP to średniawa, ale nic lepszego nie ma do wyboru. SLD nie podlega nawet dyskusji w moim mniemaniu - centroprawica, wysyłająca wojska do Iraku, prywatyzująca co się da i umożliwiająca tortury amerykanom. PiS to Kurski, Bielan i inne konserwatywne ścierwo. Gilowska ministrem finansów? hello pobudka. Ja rozumiem że Zychowicz ma mistyczne objawienie wielkości Jarosława, ale proszę o odrobinę rozsądku - PiS to cyniczna i smutna prawica.
ja to wszystko wiem i WSPOMNIENIA tego bronię gdzie konieczne i w każdy dostępny mi sposób. Lecz teraz nie da się najeść tym co było, nie da się tym zapłacić rachunków. Jest mi niewypowiedzianie żal, że bydlaki tak rozpirzyły naszą Ojczyznę, lecz to nie zmienia także nic, bo rzeczywistość jest taka, jaką ją co dzień widzimy. Dlatego nie wieszam psów na SLD dlatego,że nie są oni biedni, choć według niektórych biedni być powinni. Gdyby byli biedni, to mogli by zdziałać dokładnie tyle, co biedni, czyli nic. By w tym kapitalistycznym rynsztoku nie utonąć, trzeba jednak mieć kasę i się w co ubrać. Wykrzykiwanie, że to już nie jest żaden SLD, bo oni nie robią nic dla ludzi mija się z prawdą. Oni nie dyktują warunków, bo ci, przynajmniej cześć z nich, którzy wykrzykiwali slogany "przeciw komunie" swoim działaniem doprowadzili do stanu obecnego. Jeżeli obecnie tylko bogaty człowiek ma szansę szerzej zaistnieć, no to ludzie z SLD muszą być bogaci. Inaczej nie będą się liczyć. Nie wiem, czy ludzie z SLD mają jakieś firmy, czy zatrudniają w nich pracowników na bardziej ludzkich warunkach niż właściciele należący do PO czy PiS. Dla mnie fakt, że we własnych firmach traktują oni ludzi lepiej, byłby już świadectwem ich lewicowości. SLD nie wymyślił kapitalizmu i nie SLD chciał go u nas wprowadzić. Grupa ludzi należąca do tej partii mogłaby robić kariery w inny sposób, oni wszakże już nie muszą walczyć o przetrwanie, bo są przecież jakoś urządzeni. Jeżeli jednak w dalszym ciągu chcą zajmować się problemami, jakimi zwykle zajmuje się lewica, to znaczy, że nawet w obecnych warunkach coś tam lewicowego w sobie zachowali. Nie jest to może według wzorcowego schematu, lecz jednak jest. Stanowi to pewną szansę dla biednych ludzi, ponieważ dzięki temu przynajmniej jest o nich mowa od czasu do czasu. Możliwe, że to niewiele. Ale co więcej można zrobić w kraju, gdzie każdy ma swój własny, najlepszy sposób na rozwiązanie problemów, ale nie wie, skąd wziąć kasę, jak stworzyć miejsca pracy dla ludzi, ale chętnie opluwa innych i ich poucza, nie ponosząc za nikogo żadnej odpowiedzialności.
Biedny nie zdziała dziś absolutnie nic. Jeżeli PO nie jest partią mającą w swoim programie pomoc ludziom w trudnej sytuacji materialnej i życiowej, a SLD to w programie ma, to jest przecież jasne, że dla biednych ludzi SLD jest partią lepszą, ponieważ PO nawet zaprzecza istnieniu ludzi biednych i głodnych.
Taką mamy sytuację obecnie i z taką sytuacją musimy sobie radzić.
Chodziło mi o to, że wypędzając kapitalistów i zabierając im ich majątek w naszej Ojczyźnie nie polepszy się przez to nic, a przeciwnie: wiele się pogorszy. Dla wszystkich i tak nie wystarczy, w ludziach obudzą się najgorsze instynkty i będzie walka o chleb, bo będzie go za mało. Teraz też symbolicznego chleba jest za mało, ale nie ma walki, jest szansa upiec go więcej.
Zmiany u nas można wprowadzić stopniowo, bardzo wolno, tak, by ludzie potrafili zrozumieć swoją rolę w państwie i chcieli ponieść za nasz kraj odpowiedzialność; każdy na swojej "działce". Jest to praca na lata, ponieważ wiele zostało świadomie zepsute, wiele powykrzywiane, wiele zafałszowane i ludzie nie mają odpowiedniej bazy danych do napisania nowego programu. To się musi wygotować, to się musi ustabilizować. Ludzie zatracili świadomość, że ich siłą jest ich masa. Konkurując bezwzględnie między sobą, do czego ich sprytni kapitaliści zmusili a to ograniczoną ilością miejsc pracy, a to brakiem szans na mieszkanie, a to kredytami bankowymi, a to modą - za którą ludzie płacą dobrowolnie nie uważając się za ludzi choćby z powodu noszenia zwykłych spodni a nie tzw. dżinsów; poszarpanych, ale chętnie kupowanych jako towar nowy! ludzie dobrowolnie chcą wyglądać jak łachmaniarze, wystarczy im tylko powiedzieć, że to modne i nowoczesne - a to kupowaniem jedzenia szkodzącego ich zdrowiu i nieodpowiedniego w naszym klimacie - ja jem często kaszę: jęczmienną, gryczaną z masłem albo ze skwarkami; najadam się do syta, trawi się to znakomicie i nie ma problemu z pozbyciem się tego z organizmu. Mam siłę do pracy i jestem zdrowa. A co jedzą teraz ludzie? jakieś rzekome picce, nafaszerowane świństwem do tego stopnia, że ani strawić się tego nie daje, ani siły po tym nie ma do pracy, brzuch boli, głowa boli, ludzie żrą piguły przeciwbólowe, są niezdolni do działania i myślenia otępieni tą chemią. Więc gdyby ludzie zrozumieli, że powrót do prostego jedzenia zapełni im żołądki, da siłę i przywróci zdrowie oraz oszczędzi portfele, to już byłby pierwszy krok. To rzecz jasna tylko tak symbolicznie naświetlone, bo temat jest szeroki. Po co kupować wielkie kartony "nektarów" z zawartością 15% soku, czyli nosić wodę do domu? Niewiele droższe są soki 100%, a wodę można dolać do nich w miarę potrzeby i wychodzi taniej. Ludzie nie patrzą, co jest dla nich lepsze, lecz słuchają głupot wciskanych im do głów przez "nowoczesne media".
Ale co ja właściwie chciałam Ci, RUMBURAK aniele, napisać? - już wiem! : zgadzam się z Tobą.
Nie pojmuję, jak komu może w ogóle chcieć się o czymś takim rozprawiać. Z wielkich "graczy" elementy programu społecznie lewicowego ma dziś jedynie partia Jarosława Kaczyńskiego.
[Dlatego nie wieszam psów na SLD dlatego, że nie są oni biedni, choć według niektórych biedni być powinni.]
Według mnie nie muszą być biedni ale mogliby choć bronić biednych, a nawet tego nie robią. Wręcz przeciwnie, kiedy rządzą dogadzają bogatym jak tylko mogą.
[Gdyby byli biedni, to mogli by zdziałać dokładnie tyle, co biedni, czyli nic. By w tym kapitalistycznym rynsztoku nie utonąć, trzeba jednak mieć kasę i się w co ubrać.]
Ci z PO są jeszcze bogatsi i jeszcze lepiej ubrani więc może ich zaczniesz promować jako lewicę? Skoro nie liczy się program ani to w czyim interesie się działa, a jedynie zasobność portfela i jakość ubioru, to co za różnica PO, czy SLD?
[Oni nie dyktują warunków...]
A kiedy rządziło SLD to kto dyktował warunki? Duch Święty? Większość parlamentarna może zmienić nawet nazwę Warszawa na Pipidówka, a oni mieli większość parlamentarną i rząd.
[Jeżeli obecnie tylko bogaty człowiek ma szansę szerzej zaistnieć, no to ludzie z SLD muszą być bogaci. Inaczej nie będą się liczyć.]
Nana Ty jesteś jakąś modelką, czy może blondynką? Co Ty robisz na lewicowych forach? Słyszałaś kiedyś o strajku generalnym albo rewolucji? Kiedy ludzie biedni przestają wytwarzać zyski dla bogatych, to burżuje zaczynają sikać w majtki ze strachu. Każdy zwycięski strajk wyrywa złodziejom część zysków i przekazuje tym, którzy ten zysk wytworzyli. Gdyby SLD było lewicowe, mogłoby choć walczyć o podwyżkę płac minimalnych, wstrzymać prywatyzację, bronić kodeksu pracy. Zamiast tego prezydent Kwachu, 1 maja urządzał w ogrodach pałacowych śniadania dla biznesu, a do premiera Milera wpadał na pogaduchy w URM biznesmen Kulczyk. Narad ze związkami w sprawie obrony interesów robotniczych liberalny „lewicowiec” Miler nie urządzał.
[Chodziło mi o to, że wypędzając kapitalistów i zabierając im ich majątek w naszej Ojczyźnie nie polepszy się przez to nic, a przeciwnie: wiele się pogorszy.]
No to już są jakieś jajca. Kiedy nie było kapitalistów, to chleba starczało dla wszystkich a na dodatek nie było bezdomnych i żebraków. Każdy miał prawo do bezpłatnej opieki lekarskiej i nauki. Nie istniało też bezrobocie. Zapewniam Cię, że zniknięcie kapitalistów nie będzie oznaczało końca świata. Wręcz przeciwnie. Bez nich świat będzie lepszy. A majątki które ukradli trzeba będzie odebrać, bo kradzież to przestępstwo, a przestępców trzeba ścigać. Takie jest prawo.
No, dżinsom to ty już nie przyganiaj, chyba że chcesz, by ludzie ubierali się jak w Korei Północnej; zdjęcia stamtąd pokazują gości w spodniach z materiału na kancik, jakichś garniturkach czy mundurach (to zresztą bez różnicy, garnitur to nic innego niż burżuazyjny uniform).
Dżinsy są super. Włoski fason połączył z francuskim materiałem na angloamerykańskiej ziemi niemiecki emigrant, efektem czego powstał najbardziej zachodni produkt w dziejach świata.
Mnie też nie widzi się obecna moda na poszarpane dżinsy, ale tylko dlatego, że sam właściwie od zawsze noszę wyłącznie dżinsy jasne, sprane, zniszczone (ostatnio na końcówce kupiłem pomięte, pogniecione, z mocno poszarpanymi łatami na jedyne 40 zł) i po prostu nie znoszę, gdy wszyscy wokoło ubierają się podobnie.
Jakie to niby "elementy programu społecznie lewicowego" istnieją w PiS-ie? Kaczyński wychwalający reformę gospodarczą Wilczka, darzący wielkim szacunkiem liberałkę - Zytę Gilowską, czy obniżający podatki najbogatszym, to "lewica"? Co takiego PiS i Jarosław Kaczyński zrobili, by uratować przemysł stoczniowy, kolejnictwo, górnictwo, hutnictwo?
kiedy to SLD rządził sam? Kiedy to miał większość parlamentarną? Kiedy to mógł wprowadzać to, co obiecywał nie musząc klękać przed nikim?
Ja dla Ciebie nawet czeskie filmy o Arabellach oglądam, a Ty mi tu tak? Za co? :))
Robisz ten błąd, że uważasz, iż wszyscy ludzie są tacy, jak Ty, że w razie co zrobią tak, jak Ty sobie wyobrażasz, że będą uczciwi tylko dlatego, że kiedyś byli biedni. Tak z całą pewnością nie będzie i każdy, kto zwietrzy okazję urządzenia się w wyniku zmian systemowych natychmiast to zrobi. Czyli w efekcie wymieni się jednych kapitalistów na innych. Ludzie już nie są tacy, jak kiedyś. Już nikt nie pójdzie w czynie społecznym sadzić drzew w parku i pielić parkowych rabatek. Nie ma już harcerstwa z Niewidzialną Ręką, jak to było jeszcze w moich czasach. Na słowie harcerza nie można już w ogóle polegać, bo harcerz też człowiek i za idiotę robić nie chce. Polska nie jest i nigdy nie będzie jakąś samotną wyspą w Europie. Sąsiedzi dbali o to od zawsze i nie jest inaczej teraz. Nas w obecnej sytuacji może jedynie boleć mniej, jeżeli rozegramy to mądrze, ale boleć będzie tak czy owak. Uważać mnie możesz za kogo chcesz. Ja uważam siebie za osobę stąpającą twardo po gruncie, jestem po prostu realistką. Przeżyłam już trochę na tym świecie i wiem, czym się życie je. Okres, kiedy u nas nie było kapitalistów był bardzo krótki. W dodatku ludzie chętnie wymazują tamten czas pozwalając sobie wmawiać "zbrodnie komunizmu" jakie miały się dokonywać za PRLu. Gdzie więc, mój Ty wyrzucie sumienia, widzisz jakieś szanse na - jeśli już nie wierną powtórkę - to choćby na ustanowienie podobnego systemu jaki był dwadzieścia lat temu? A biorąc rzecz najkonkretniej, to ilu znasz ludzi, którzy gotowi są poświęcić cokolwiek dla dobra wspólnego? Może choć patriotów znasz, takich, którzy Ojczyznę uważają za dom wszystkich Polaków niezależnie od wyznań i przekonań? Nie znajdziesz takich! Polska jest rozszarpywana nie tylko przez obcy kapitał, ale także przez swoich obywateli służących każdemu, kto da więcej.
No i co? Zgubiłam już piórka i skrzydła mi opadły? Blondynką nie jestem, lecz szatynką, a raczej szatynką z domieszką blondu cmentarnego. Ja bardzo chętnie wolę nie mieć racji, ale żeby było u nas lepiej. Uważasz, że chcę robić za nieomylną? A po co mi to? Udowodnij mi, że nie mam racji. Ale Ty zamiast tego oskubujesz mnie jak gęś jakową. :(
Nana, twoje poglądy to oportunizm w najczystszej postaci.
Gdyby w przeszłości wyzyskiwane klasy konsekwentnie stosowały się do twojej taktyki 'jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma', to obecnie nadal mielibyśmy niewolnictwo, a Spartakus zamiast powstania organizowałby właśnie ruch na rzecz całego, a nie połowy, talerza resztek z pańskiego stołu...
Rzeczywistą zmianę może przynieś tylko zdecydowana, odważna, i rewolucyjna walka.
A czyż budowa sprawiedliwszego państwa niż monstrum stworzone przez postkomunę i liberałów nie jest w obecnej sytuacji lewicowe?
życie nie jest ani lewicowe, ani prawicowe, ani kapitalistyczne, ani socjalistyczne. W każdej sytuacji i w każdej szerokości i długości geograficznej, w każdym wieku i każdej płci, mając dowolny kolor skóry i wykształcenie, człowiek musi coś jeść, musi spać, musi pracować i musi móc odpocząć po pracy. Musi mieć schronienie w postaci jakiegoś domu. Nie było i nie będzie nigdy na świecie klas jedynie wyzyskiwanych a przy tym nie wyzyskujących. To, że ty chętnie stwarzasz postacie ofiar nazewnictwa, nie zmienia nic. Czy robotnik, wyzyskiwany w fabryce, a w domu wyzyskujący swoją kobietę seksualnie i pozwalający się obsługiwać tej kobiecie niczym pasza to coś lepszego niż ten, który jego wyzyskuje? Czym jest dziecko dla rodziców? Czy nie rozdartym monstrum, potrzebującym bez przerwy jedzenia,ubrania i uwagi? - wyzyskującym ich bezwzględnie człowiekiem, rabujących sen, siły i kasę? Czym jest kobieta, która pozwala za danie dupy utrzymywać się facetowi i zmusza go do wyzyskiwania podległych mu ludzi, by móc sobie pozwolić na służące? Znam wiele kobiet, które - gdy ich sytuacja materialna choćby w małym stopniu im na to pozwala - natychmiast szukają sprzątaczki, by same nie musiały PO SOBIE sprzątać!! Co to za rzewne gadanie o wyzyskiwanej klasie, jeżeli nawet wewnątrz tej klasy jest rywalizacja o najlepsze stanowisko i o to, by napracować się jak najmniej? Każdy człowiek wyzyskuje pośrednio jakiegoś człowieka, nawet o tym nie wiedząc. Czy jest ktoś na tym świecie, kogo nie cieszy, że kupił jakąś cenną dla siebie rzecz taniej niż się spodziewał? Widziałeś takiego robotnika, który mówi: "ja tak tanio kupować nie chcę, bo w ten sposób wyzyskuję innych"? Widziałeś takiego? Po co się oszukujesz? Trwasz w jakimś skostniałym schemacie myślowym i wydaje ci się, że jak kogoś określisz "poniżej siebie" to przez to automatycznie ty sam jesteś lepszy. To, co się na świecie dzieje jest efektem wzajemnego oddziaływania wszystkich na wszystkich. Jak ma się cokolwiek zmienić na lepsze, gdy każdy stosuje zasadę: BĄDŹ SPRAWIEDLIWY DLA INNYCH, PANIE, DLA SIEBIE PROSZĘ O ZMIŁOWANIE!