Atakowanie bankierów to nawet dobry pomysł ale czy wymusi na bankach mniejsza pazernośc watpliwe?
Czy autor informacji popiera RIRA? Na pewno zapomniał dodać tą informację:
...15 sierpnia 1998 w Omagh Prawdziwa IRA (RIRA) wysadziła 250 kilogramowy ładunek wybuchowy w samochodzie-pułapce. Na miejscu zginęło 31 osób (w tym dwoje nienarodzonych bliźniąt), a około 220 zostało rannych. Był to najtragiczniejszy zamach terrorystyczny podczas całego konfliktu w Irlandii Północnej.
Gdybyś choć przeczytał newsa to pewnie zauważyłbyś, że pisałem w Omagh w którym zresztą zginęło 29 osób (a za jakimiś katolickim portalami możesz sobie nawet liczyć, że 31).
To grupy antykapitalistyczne
Czytałem, tu chodzi o to, że w.w. zamach był skierowany przeciwko ludności cywilnej i zrównał w tym momencie RIRA z pospolitymi bandytami. Autor zaś przedstawia ich jako "bojowników" walczących z kapitalizmem i bankami.
Nie zapominajmy, że tylko strach przed krwawą rewolucją skłonił burżuazje do ustępstw wobec świata pracy, które dziś idą w zapomnienie.
Fidel Castro zrozumiał już, że mrzonki antykapitalistyczne - to baśnie z tysiąca i jednej nocy.
to dojrzała IRA. Cieszy, że wreszcie zrozumieli, kto jest prawdziwym wrogiem - że nie jest to brytyjski robotnik, ale kapitalista, nieważne jakiej narodowości.
przeciez angole uniewinily czlonkow rira.oni sami zaprzeczaja swojemu udzialowi i mowia ze to byla prowokacja angielska.oswiadczenia rira sa raczej jednomyslne ,sa przeciwko "procesowi pokojowemu" lecz nie brali udzialu w zamachu pomimo manipulacji bbc.to jak zrobili ten zamach czy nie?sa terrorystami czy nie?a moze to jak te bomby co wybuchaja w dzielnicach i kawiarniach sefradyjskich?
Zamach w Omagh to powikłana sprawa. Tak wiele ofiar śmiertelnych było dlatego, że RIRA zgodnie ze swoimi zasadami ostrzegła policję o podłożeniu bomby, ale podobno w taki sposób, że ludzie zamiast oddalać się od miejsca wybuchu kierowali się w jego stronę. I tu pojawia się hipoteza, że służby celowo sfalsyfikowały ostrzeżenie by doprowadzając do rzezi skompromitować zwolenników kontynuowania walki zbrojnej.