Nie ma chłop większych zmartwień?
że ten człowiek, uznawany za wroga świata zachodniego, kłamie? Zresztę u nas też miliardy wydaje się na armie, która broni gdzieś tam obcych interesów,a brakuje na przedszkola i szpitale i innych podstawowych społecznych potrzeb.
Niewykluczone, że Bin Laden pełni w USA rolę takiego "Goldsteina", jak z "Roku 1984" Orwella (by przypomnieć nawiązania do Orwella z "Faranheita 9.11" Moore'a). Tego typu zagrania są stosowane przez różne służby i aparaty propagandowe na świecie nie od dziś, elita polityczna (coraz częściej również same społeczeństwa) zdaje sobie sprawę z tego, że to fikcja, ale mimo tego - jest ona wciąż podtrzymywana. Bo fikcja jest modna, a przede wszystkim użyteczna.
Twoja hipoteza jest bardzo prawdopodona. Bomby atomowej w Iraku też długo szukli, owiele krócej ropy...
A mówili już, że go zabili gdzieś w górach w Afganistanie lub Pakistanie. Wróg publiczny USA nr 1 - mówili po zamachach na WTC 9 lat temu. A tu, patrzcie, upłynęło 9 lat i ten podobno najbardziej ścigany człowiek świata udziela wywiadów, nagrywa filmiki jakby nigdy nic. Może chodziło o to, żeby go ścigać ale nigdy nie doścignąć. Jak "Goldsteina" z powieści Orwella. Wojna z terroryzmem ma się nigdy nie skończyć.
korwinów czy podobnych osobliwości ewolucji, mająca wywołać proste skojarzenie: obrońca środowiska = terrorysta. Aha, gdyby ktoś pytał - na podstawie dostępnych danych nie da się wysnuć wniosku w jaki sposób zmieni się klimat.
Klimat ociepla się ponad wszelką wątpliwość (średnia temperatura rośnie, więc to jest bezdyskusyjne). Nie wiadomo tylko, ile w tym udziału człowieka, a ile niekontrolowanych czynników, na które nie mamy wpływu.
A co do Bin Ladena, to jeśli to rzeczywiście nie jakaś fałszywka, to dbałość o klimat dobrze o nim świadczy. Bardziej dba o losy świata, niż USA, które pod względem emisji CO2 ścigają się z Chinami.