Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Warszawa: Zieloni do wyborów wspólnie z SLD

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Swój do swojego ciągnie

Ale i tak sukcesów im nie wróże

autor: Antyliberał, data nadania: 2010-10-08 21:36:29, suma postów tego autora: 1302

...

A więc jednak Ezelde!
(Oczywiście było to jak najbardziej do przewidzenia).

autor: Marek, data nadania: 2010-10-08 21:37:48, suma postów tego autora: 1715

No i bardzo dobrze!

Po raz pierwszy w Polsce będą zieloni i zielone radni i radne!

autor: tanngjost, data nadania: 2010-10-08 21:38:54, suma postów tego autora: 47

I słusznie,

lepiej być umiarkowanie poważnym kandydatem na wiceprezydenta, niż bardzo mało poważnym kandydatem na prezydenta.

autor: jra, data nadania: 2010-10-08 21:43:26, suma postów tego autora: 540

To dobra wiadomość.

Nareszcie poszli po rozumy do głów. Liczę na ich sukces! W każdym bądź razie życzę im tego.

autor: steff, data nadania: 2010-10-09 12:24:38, suma postów tego autora: 6626

no niech będzie

Brawo, chociaż szkoda trochę, że nie rozwiniecie samodzielnie nad Warszawą zielonych skrzydeł... Legierski byłby naprawdę poważnym kandydatem - ponieważ w odróżnieniu od Olejniczaka mówi już teraz o poważnych sprawach, np. o mieszkaniach komunalnych i polityce mieszkaniowej. Ale miejmy nadzieję, że Zieloni dodadzą trochę powagi stołecznemu SLD. I że tematy takie jak mieszkania, parki, kultura czy transport publiczny nie będą już traktowane po macoszemu.

autor: Ibn Ruszd, data nadania: 2010-10-09 13:19:24, suma postów tego autora: 137

wybory

Przynajmniej Zieloni próbują osiągnąć coś dla realizacji swoich założeń. Aby wygrać trzeba się łączyć. Ale trzeba mieć też baczenie na to, czy taki W. Olejniczak nie zepsuje opinii Zielonym? :-)

autor: 1234, data nadania: 2010-10-09 13:54:14, suma postów tego autora: 873

...

Zielone gejątka pokochały Wojtusia Olejniczaka, cóż w końcu to "bożyszcze" gejów, no i ta jego klata... :' Nie przeszkadza im to, że będąc ministrem rolnictwa w rządzie Millera, a później Belki, bagatelizował projekt ustawy o związkach partnerskich, już jako przewodniczący LSD - w 2006 r. - stwierdził, że w Polsce nie ma w ogóle takiej potrzeby ( http://www.innastrona.pl/bq_lewica.phtml ). "Bojownik o prawa mniejszości" Legierski w 2005 r. wyskoczył z poparciem dla Borowskiego, teraz dla Olejniczaka. Na pewno wie, co to biznes ;).

autor: Odyseusz, data nadania: 2010-10-09 14:19:23, suma postów tego autora: 1684

Odyseusz:

Nieskazitelność wizerunku - to jedna sprawa.
Skuteczność - to druga.
Na ogół trudno je pogodzić.
Aby zachować nieskazitelność, trzeba niestety siedzieć na kanapie... Zwłaszcza w polskich warunkach.

A Legierski ma dobry program socjalny, m.in. mieszkaniowy.

autor: zielona, data nadania: 2010-10-09 17:58:07, suma postów tego autora: 861

...

SLD też ma "dobry program" i...? ;]

autor: Odyseusz, data nadania: 2010-10-09 18:49:47, suma postów tego autora: 1684

A kim jest Legierski?

Karczmarzem. Od kiedy to karczmarze mają mieć dla nas programy mieszkaniowe?
Na czym on się zna oprócz nalewania drogiego piwa do szklanki?

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2010-10-09 19:32:54, suma postów tego autora: 6205

Czy ktoś w to wierzy?

Czy wy naprawdę wierzycie w to, że Zieloni wchodząc na listach SLD są w stanie mieć potem jakikolwiek wpływ na program i działalość SLD? Czy wierzy w to Krystian Legierski? SLD nie kłóci się o programy wyborcze i nawet swojego programu nigdy nie realizuje. SLD przyjmie każdy najradylakniejszy program koalicjanta wyborczego, bo nikt, ani przez chwilę w SLD nie zamierza tego programu realizować. Można się załapać na radnego, ale nie można niczego zmienić, bo jeśli dajmy na to Zieloni się uprą, że chcą realizować swój program to z klubu SLD będą musieli wystąpić. W pojedynkę zaś, albo w kilku radnych, to sobie można coś tam pokrzykiwać i brać dietę, i to wszystko. To nie jest wybór pomiędzy wizerunkiem a pragmatyką. To jest wybór pomiędzy programem a istnieniem w polityce za cenę odstąpienia od programu.

autor: A.N., data nadania: 2010-10-10 10:43:49, suma postów tego autora: 407

OK, A.N. Ale co wobec tego radzisz?

W polskich warunkach, tu i teraz?
Siedzenie nadal na kanapie z dobrym (nawet bardzo dobrym) programem? I delektowanie się jego dobrocią?

autor: zielona, data nadania: 2010-10-10 11:21:00, suma postów tego autora: 861

sprawy obyczajowe

Opowiedzenie się SLD za związkami (może nastąpi, na razie obietnice) wynikają nie z autentycznego zaangażowania działaczy SLDw te sprawy. Jest to wynik zagrożenia okrążenia z prawej strony przez ruch Palikota i groźby utraty lewicy obyczajowej. Utrata zaś lewicy obyczajowej oznaczała by utratę jedynych pozostałych zwolenników (poza betonem po PZPR) gdyż lewica społeczna dawno zorientowała się w bezsensie opierania się o SLD.
Zieloni 2004 dokonali kolejnego zwrotu programowego i wybrali SLD mając nadzieję na przyszłoroczne stanowiska w koalicji sejmowej z PO.

autor: Roger, data nadania: 2010-10-10 11:53:21, suma postów tego autora: 514

Zielona

Moim zdaniem musicie znaleźć sposób na budowę ruchu społecznego, który popiera wasz program. Szukajcie, jest wiele organizacji pozarządowych, które można do ruchu politycznego zaprosić. Ludzie coraz lepiej rozumieja, że to wszystko rozgrywa się na poziomie polityki, że tam zapadają decyzje. Być może za 4 lata już będziecie mieli takie zaplecze społeczne, że będziecie w stanie wystartować samodzielnie i zdobyć jakieś mandaty. Drogą sojuszu z sojuszem niczego się nie osiągnie. Dopóki działacie na poziomie organizacji pozarządowych macie dostep do pieniędzy i możecie za nie budowac ruch i trafiac do świadomości części społeczeństwa, a potem trzeba jakoś przeskoczyć od działaności społecznej do politycznej. Nie można tego zrobić gdy zaplecze społeczne jest nikłe.

autor: A.N., data nadania: 2010-10-10 11:57:52, suma postów tego autora: 407

Po co

dyskutować o politycznych bankrutach?
W tych wyborach, ludzie lewicy głosuje na swoja partię: PiS.
A w stolicy - na Czesława Bieleckiego.

autor: ABCD, data nadania: 2010-10-10 18:58:53, suma postów tego autora: 20871

Słusznie

tu ktoś wskazał, że nie warto zabiegać o istnienie w polityce za cenę odstąpienia od programu. Bo jak na ten przykład się startuje do Sejmu raz z listy liberalnego gospodarczo SLD, a raz z listy wodzowskiej i seksistowskiej Samoobrony, to nic z tego nie wyjdzie. Nawet... istnienie.

autor: ABCD, data nadania: 2010-10-10 19:03:50, suma postów tego autora: 20871

AN

Piszesz - "jest wiele organizacji pozarządowych, które można do ruchu politycznego zaprosić" a dalej słusznie zauważasz - "Dopóki działacie na poziomie organizacji pozarządowych macie dostep do pieniędzy i możecie za nie budowac ruch i trafiac do świadomości części społeczeństwa"
To jakim cudem wydaje Cie się, że te inne organizacje pozarządowe dadzą się wpuscić w kanał, czyli wciągnąć w politykę, jeśli to wciągnięcie oznacza utratę grantów? ;-). To jest niemozliwe. Żadna organizacja pozarządowa, która swoją działalność opiera na jakiś dotacjach nie da się wciągnąć w nic co wiąże się z polityką. System jest naprawdę dobrze pomyślany. Nie ma jak i gdzie go uszczknąć.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2010-10-10 21:34:14, suma postów tego autora: 6205

ABCD

Mowy nie ma by Bielecki dostał mój głos. Jak on zostałby prezydentem w koncu zrealizowłąby swój plan rozbiórki Pałacu Kultury i Nauki im. Józefa Stalina. A na to zgody nie ma!

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2010-10-10 21:36:35, suma postów tego autora: 6205

A niech rozbiera

ani to ładne ani funkcjonalne. Rzecz w tym, że Bielecki jest bardziej liberalny od HGW. Tak więc w Warszawie chwilowo nie ma na kogo głosować.

autor: maciej stanczykowski, data nadania: 2010-10-11 09:03:36, suma postów tego autora: 899

To nie tak

że ja jakoś w tym Pałacu zakochany jestem. Wiem, że gdyby go rozebrano to na jego miejscu stanąłby kolejny obrzydliwy dziwoląg jak te Złote tarasy. Z dwojga złego wole Pałac, i tą zieleń, ktora póki co się w samym centrum miasta uchowała. Też dzięki Pałacowi

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2010-10-11 12:03:21, suma postów tego autora: 6205

Słuszna uwaga Rogera

Jeśli Palikot na dobre samodzielnie zaistnieje w polityce, cały ten ruch gejowsko-lesbijski podrepcze do niego. I skończą się te bajki o lewicowych gejach i lesbijkach.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2010-10-11 12:20:22, suma postów tego autora: 6205

Warto

głosować na Bieleckiego, żeby odsunąć od władzy Gronkowca i jego klikę.
A potem będzie się ewentualnie patrzeć Bieleckiemu na ręce.
Twardym liberałem teraz być nie może, bo za coś poparcie PiS-u dostał.

autor: ABCD, data nadania: 2010-10-11 17:02:03, suma postów tego autora: 20871

ABCD

A jak Ty sobie wyobrażasz to "patrzenie na ręce" Bieleckiego? Bedzie mył za każdym razem zanim Ci je pokaże. A Śwince Pigi to nie możesz patrzeć na raciczki?

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2010-10-11 18:11:24, suma postów tego autora: 6205

ABCD

Pewnie by się znalazło paru prospołecznych polityków i w PiS-ie, i w SLD, ale tak się składa, że obie partie wystawiły kandydatów niezbyt odróżnialnych od HGW. Właściwie i Bielecki, i Olejniczak prowadzą kampanię pt. "Będę taki jak HGW, tylko bardziej". Bez sensu.

I z tego powodu to oczywiście trochę żal, że Legierski nie startuje. Przynajmniej zająłby się mieszkaniami. Ale z drugiej strony ma być wiceprezydentem ds. społecznych przy Olejniczaku. A w tandemie z Legierskim nawet Olejniczak robi się bardziej prospołeczną opcją niż HGW czy Bielecki. To jest plus dodatni :)

autor: Ibn Ruszd, data nadania: 2010-10-12 07:03:07, suma postów tego autora: 137

budowanie alternatywy

ABCD, smutna prawda jest taka, że dziś nie ma alternatywy i trzeba ją dopiero zbudować.

PiS nie jest alternatywą dla PO (choć rozumiem potrzebę iluzji, że jest). Ani PO nie jest alternatywą dla PiS (choć rozumiem potrzebę iluzji, że jest). Także SLD sam w sobie nie stanowi alternatywy, ale - w tym punkcie zgadzam się z Ibn Ruszdem - SLD w sojuszu z Zielonymi i, dodam, ze wzmocnionym skrzydłem związkowym - może być jakimś przyczółkiem.

autor: Adam Ost., data nadania: 2010-10-12 10:12:32, suma postów tego autora: 36

Na

tej samej zasadzie kiedyś SLD w sojuszu z PPS miał być przyczółkiem potem w sojuszu z UP miał być przyczółkiem a skończyło się faktyczną likwidacją obu partii.

Wielokrotnie powielany scenariusz który zawsze kończył się marginalizacją tych co przyczółkiem mieli być. Z tą różnicą, że Zieloni nie mają nawet 1/10 tego potencjału członkowskiego struktur i medialno politycznego jakie miały w swoim czasie PPS UP

Ale rozumiem potrzebę iluzji że ma być:)

autor: maciej stanczykowski, data nadania: 2010-10-12 11:53:44, suma postów tego autora: 899

SLD mogłoby

się stać jako takim przyczółkiem prospołecznym, gdyby pozbyło się cwaniako-esbeko-biznesmenów w swojej partii i trzymało z dala od lewego skrzydła Agora S.A., czyli Zielonych, Krytyki Politycznej itp., a próbowało raczej dotrzeć do tych ludzi, którzy działali w i głosowali na Samoobronę. Wydawało się, że Napieralski przynajmniej częściowo to rozumiał, ale brak odstrzelenia Olejniczaka oraz sojusz z Zielonymi to krok w tył.

autor: Durango 95, data nadania: 2010-10-12 14:24:10, suma postów tego autora: 3848

Durango

Sojusz z Zielonymi i Partią Kobiet to oczywiście porażka. Ale na inny sojusz ich stać nie było. Nic nie wyszlo z tych szumnych zapowiedzi o jednoczeniu lewej strony i ściąganiu wszystkich pod skrzydła SLD. Chyba jednak nie taki silny ten Napieralski jak mogłoby się zdawać po wyborach.
Z jednej strony mogło to budzić nadzieję, ale i z drugiej niepokój, że znów chodzi tylko o zniszczenie tych małych.
Ja patrzyłem na to bardziej z nadzieją. Ale chyba nic z tego. SdPL, UL, PL i coś chyba jeszcze w ten sojusz nie weszli i startują sami. W dodatku robią numer coś w rodzaju PPP ze znanymi nazwiskami, bo jako pierwsi zarejestrowali komitet wyborczy o nazwie - Lewica ;-). Z tego co słyszałem, UP też zrywa koalicję z SLD. Co zamierza? Nie mam pojęcia. Najlepiej niech się rozwiąże ;-)

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2010-10-12 15:19:22, suma postów tego autora: 6205

Ibn Ruszd i Adam Ost.,

Sam się zastanawiam 100 razy na dzień, czy hegemonię PO w ogóle jest szansa przełamać.
Wiem jedno: jeśli jej nie przełamie JarKacz, to nikt inny tego nie zrobi.
Gadka, że PO i PiS niczym istotnym się nie różni, służy skonformizowaniu względnie ideowych przeciwników obecnego reżimu.
Szukając alternatywy, pójdą oni np. na stronę internetową KP, skąd tamtejsi felietoniści poprowadzą ich do Palikota.
Albo też trafią do partii Millera, Czarzastego i Kwiatkowskiego.
W oparciu o SLD tymczasem można przeprowadzić dziką prywatyzację II programu TVP. Ale nic lewicowego w takiej kombinacji się nie osiągnie.

autor: ABCD, data nadania: 2010-10-12 15:34:52, suma postów tego autora: 20871

ABCD

A moze ten Palikot to szansa na przełamanie monopolu PO? Też liberał, ale też inny inaczej niż liberałowie z PiS.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2010-10-12 20:01:36, suma postów tego autora: 6205

sierp_i_młot

To proste. Ludzie coraz częściej wiedzą, że na poziomie organizacji pozarządowych mogą prowadzić tylko część działań niezbędnych do uzyskania zmian. Trzeba więc na początku budować ruch organizacji społecznych, a z tych organizacji wyłonią się ludzie, którzy będą chcieli zrobić zrobić coś na prawdę. A naprawdę to można w polityce. Będzie więc ruch i partia, która reprezentuje politycznie interesy ruchu. Nie oznacza to utraty grantów dla organizacji społecznych, bo one nadal będą istniały w swojej dotychczasowej formie.

autor: A.N., data nadania: 2010-10-13 11:51:59, suma postów tego autora: 407

AN

Jesteś o tym przekonana? No to szczere pytanie. Czy KSS ma jakieś granty? Nie ma? No to masz odpowiedź. Większość stowarzyszeń, a wśród nich wszystkie te duże i znane, w żadną politykę nie dadzą się wciągnąć. Ludzie którzy nimi zawiadują to w większości ludzie interesu a nie żadnej idei.
Ci ludzie są taką samą podstawą tego systemu jak i kapitaliści. Są tylko wentylem, który dobrze spuszcza powietrze, gdy ciśnienie rośnie.
To bardzo często skorumpowani ludzie, którzy gdy trzeba będą włazić w pisowską dupę, a innym razem w po-owską. W zależności od tego kto rozdaje granty.
Teoretycznie może się to dziać w takich stowarzyszeniach jak Wasze. Teoretycznie, bo one są i raczej pozostaną nielicznymi i mało znaczącymi. Dlaczego? Bo nie mają dostępu do grantów. A dlaczego nie mają? Bo próbują kąsać system. I kółko się zamyka.
Jeszcze raz mówię. System jest perfekcyjnie pomyślany. Nie ma prawie żadnych luk. Przez jedną z ostatnich wlazł kiedyś Lepper, to ją szybko zalepili uchwalając antylepperową ustawę, by ten "skandal" więcej nie miał miejsca. Inna sprawa czym się stała Samoobrona jak była w sejmie, ale to też konsekwencja dobrze pomyślanego systemu, który wszystkich skorumpuje.

autor: sierp_i_młot, data nadania: 2010-10-13 19:14:53, suma postów tego autora: 6205

ABCD

Problem w tym, że nie rozmawiamy tu tylko o partiach w ogóle, ale też o konkretnych kandydatach. Ci zaś mają konkretne poglądy. Np. Bielecki zapowiada przyspieszoną prywatyzację pozostałych mieszkań komunalnych (śliczne, prawda?), a Olejniczak - wyraźnie pod wpływem Legierskiego i Zielonych - zaczyna mówić o budowaniu nowych mieszkań komunalnych. Dla mnie kwestia mieszkań i polityki lokalowej to dziś papierek lakmusowy stosunku kandydata do miasta i mieszkańców.

autor: Adam Ost., data nadania: 2010-10-14 11:33:06, suma postów tego autora: 36

Dodaj komentarz