żeby ktoś z moich znajomych ( wiek około 25- 30 lat) miał umowę na czas nieokreślony
Wśród ludzi młodych ten odsetek podejrzewam może być więc znacznie większy niż wśród ogółu zatrudnionych
... w tym co najgorsze w Europie.
Jakoś nie dawno, wrzuciłem na bloga taki smutny obraz klasy robotniczej, rozproszonej i zatomizowanej. Takie formy stosunku pracy są jedną przyczyn stanu mojej klasy. Pisał o tym także Piotr Ikonowicz.
Jesteśmy teraz krytykowani bo nie wierzymy w proletariat.
Wierzymy, bo nic innego nam nie pozostaje, ale koń jaki jest każdy widzi. WIELKOPRZEMYSŁOWA KLASA ROBOTNICZA TO DZIŚ TYLKO DAWNE KLASYCZNE POJĘCIE. Albo to pojęcie poszerzymy o ludzi na umowach śmieciowych, samozatrudnionych, niby przedsiębiorców (takich jak sprzątaczki co zbierają składkę od klatki w bloku po 9 zeta i sprzątają klatki schodowe i korytarze)albo już nie będzie kogo nazywać proletariatem. Bo wcale nie będzie więcej ludzi zatrudnionych w fabryce. Któregoś dnia może się okazać, że niby wszyscy pracują przy maszynach, ale nie ma żadnej załogi tylko "jednoosobowe firmy, świadczące outsourcing w obszarze machinery supporting and others easy works"