Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Pracodawcy RP kontra urlopy na żądanie

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

wszystko co fajne dla pracownika trzeba zlikwodować

?Takie sa zasady kapitalistów!

autor: Antyliberał, data nadania: 2010-10-24 17:37:10, suma postów tego autora: 1302

Pokora jest cnotą

Urlop na żądanie uczy pracodawcę pokory. Sankcjonuje bowiem w sensie prawnym fakt, że jego pracownik nie jest w stu procentach dyspozycyjny, gotowy się pojawić na każde jego wezwanie czy skinienie. Urlop na żądanie uczy pracodawcę, że trzeba być gotowym na niespodziewane okoliczności - umieć znaleźć kogoś w zastępstwie, a czasem i samemu zakasać rękawy i wziąć się do roboty, choćby i na zmywaku. Uczy, że zatrudniona osoba jest podmiotem, a nie przedmiotem.

A tym pracodawcom RP, którzy po waszym wykładzie nadal nie będą rozumieli, jak wielką cnotą jest pokora, zacytujcie wiersz:

"Pokora

Imię jej jest proste
z dala złotem i srebrem mieniące
gdy człek w dołek wpadnie
otuchy dodaje, pomaga się podnieść
innym razem mocny uścisk dłoni daje
by ją dostrzec i poznać
o własną głupotę potknąć się trzeba."

autor: Paweł Kończyk, data nadania: 2010-10-24 18:09:37, suma postów tego autora: 2157

niepokój

O ile można się spierać o długość owego urlopu, można się spierać o to kiedy pracownik ma poinformować pracodawcę o tyle usankcjonowanie owych ,,szczególnych potrzeb pracodawcy '' bezie rodzić nadużycia bo jak zweryfikować czy potrzeba jest szczególna czy nie? Poza tym trzeba wziąć pod uwagę fakt iż PL pracownicy przy relatywnie dużym bezrobociu wolą nie narażać się gdyż później będą mogli stracić robotę(paragraf się znajdzie).

autor: lewowierny, data nadania: 2010-10-24 18:36:42, suma postów tego autora: 4

Paweł Kończyk

Doskonale to ująłeś.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2010-10-24 19:13:41, suma postów tego autora: 6195

20-letni regres

Gdyby anno domini 2010 wrocić do Kodeksu Pracy z przed 1989, pracownicy uznaliby, że dostali rajskie prawa.

autor: mlm, data nadania: 2010-10-24 19:39:31, suma postów tego autora: 4284

Mlm, w 1989 r. państwo polskie było bankrutem

M. in. dzięki przywilejom pracowniczym.

autor: west, data nadania: 2010-10-24 21:51:16, suma postów tego autora: 6709

Panie Konczyk

"Pokora jest cnotą.
Urlop na żądanie uczy pracodawcę pokory."

Wprowadzenie zmian nauczy pracownika pokory.

A czy pomyslal Pan o SZACUNKU I ZROZUMIENIU pomiedzy pracownikiem , pracodawca i vice versa?

A moze termin WZAJEMNY SZACUNEK jest calkowicie nieznany w Papalandzie, w wiec niemozliwy do zastosowania?

autor: Rebel, data nadania: 2010-10-24 22:10:33, suma postów tego autora: 152

Rebel

Peace, Love, Empathy, Understanding and Cooperation for Everyone.

autor: Paweł Kończyk, data nadania: 2010-10-24 22:19:07, suma postów tego autora: 2157

west

kilkudniowy urlop na zadanie bez usprawiedliwienia nie jest zadnym przywilejem, ja bym to prawo zaliczyl do praw czlowieka.

tak west, dzieki przywilejom pracowniczym ponoc stalismy sie bankrutami, a bez nich jestesmy dziadami:)

autor: dyzma_, data nadania: 2010-10-24 22:26:30, suma postów tego autora: 2960

Rebelku

ten wzajemny szacunek w III wlasnie adopotowano z jankeskiego raju.

autor: dyzma_, data nadania: 2010-10-24 22:33:50, suma postów tego autora: 2960

trzeba będzie

kombinować z L4. Idziesz do lekarza mówisz że boli cię brzuch bo coś nieświeżego zjadłeś i dostajesz 2-3 dni wolnego. Po co więc głupia zmiana prawa która tylko wydłuży kolejki w przychodniach?

autor: Cisza_, data nadania: 2010-10-25 07:14:26, suma postów tego autora: 2083

Cisza - tyle że za czas nieobecności w pracy z powodu choroby

dostajesz 80% wynagrodzenia.
Poza tym to nie PRL, gdzie lekarze po znajomości wystawiali lewe zwolnienia a vista.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2010-10-25 09:01:50, suma postów tego autora: 6195

Dyzmo, co to znaczy "bez usprawiedliwienia"?

Jeżeli potrzebujesz urlopu, to uzgadniasz go wcześniej. Natomiast "kacowe" nieprzypadkowo zwykło się tak właśnie nazywać.

autor: west, data nadania: 2010-10-25 10:31:26, suma postów tego autora: 6709

Rebel

[A czy pomyslal Pan o SZACUNKU I ZROZUMIENIU pomiedzy pracownikiem , pracodawca i vice versa?]

Nie można szacunku i zrozumienia wymusić ustawą...

autor: misiekZ, data nadania: 2010-10-25 12:11:13, suma postów tego autora: 174

west

a dlaczego uzgadniac taki urlop z pracozdzierca, co to, rodzina jakas jest, tatus lub mamusia, bierze sie taki urlop i guzik pracozdziercy do tego dlaczego. kilka! dni powinno byc tak zagwarantowane, oczywiscie mozna pracozdziercy podac przyczyne z wlasnej nieprzymuszonej woli, ale nie powinno to byc wymagane ustawa w przypadku takie urlopu na zadanie.

czlowiek to nie cyborg, jak juz CI kiedys napisalem...

autor: dyzma_, data nadania: 2010-10-25 12:32:20, suma postów tego autora: 2960

misiekZ

powiedz to tym pracozdziercom RP, czego nie mozna sila wymusic.

autor: dyzma_, data nadania: 2010-10-25 12:34:47, suma postów tego autora: 2960

Dyzmo, dlatego że on ci płaci za Twoją pracę

a w ramach pojęcia "Twoja praca" mieści się także określony harmonogram jej wykonywania.
W czasach socjalizmu takich co nie przychodzili do pracy bo im "coś wypadło" albo leczyli kaca nazywano, i słusznie, bumelantami.

autor: west, data nadania: 2010-10-25 14:27:18, suma postów tego autora: 6709

misiekZ

I o to wlasnie chodzi.
Nie mozna calego zycia zorganizowac przy pomocy ustaw.
Potrzebna jest zwyczajna ludzka dobra wola
Moj poprzedni post w tym temacie gdzies sie zapodzial

autor: Rebel, data nadania: 2010-10-25 15:06:13, suma postów tego autora: 152

west

Ludzie ktorzy biora urlop na zadanie nie sa bumelantami, co probujesz wszystkim tutaj wmowic.

I co z tego, ze placi, jak placi to moze wymagac wszystkiego, bez liczenia sie z czymkolwiek, nie rozumiesz, ze kazdemu moze cos wypasc lub moze miec zwyczajnie slabszy dzien i powinien miec prawo do urlopu bez usprawiedliwienia!!!, w koncu jestemy tylko ludzmi, a nie cyborgami wykonujacymi harmonogram tj. program, zreszta nawet cyborgi miewaja awarie..

autor: dyzma_, data nadania: 2010-10-25 16:24:49, suma postów tego autora: 2960

misiekZ

Zamiast się tutaj wymądrzać, idź do prywaciarza i daj mu w praktyce wyraz swojego uwielbienia. Pozwól się gnoić, wyzyskiwać, okradać. Pozwól mu być nieprzyzwoitym wobec Ciebie w imię swojej zasady, że wolny człowiek w wolnym kraju ma do tego prawo. Przecież tyle w Tobie wyrozumiałości dla tych sukinsynów. Jeśli natomiast masz dalej zamiar siedzieć przed kompem i ganić INNYCH za to, że nie pozwalają się traktować gorzej niz woły robocze, to zamilcz, bo jesteś hipokrytą.

autor: fancom, data nadania: 2010-10-25 16:25:51, suma postów tego autora: 1424

Rebelku

przestan sie wypowiadac nt, kraju ktory ostatnio widziales na pocztowce od swojej Mamusi ew, na guglearth:). Tu nie pojawi sie zadna dobra wola sama z siebie, jezeli jej nie wywalczysz!. Tu pracozdziercy wychodza z zalozenia, ze jak cos nie jest zabronione, to jest dozwolone, a w tym co juz jest dozwolone nie ma zadnej dobrej woli i zadnej przyzwoitosci.

autor: dyzma_, data nadania: 2010-10-25 16:36:08, suma postów tego autora: 2960

Mówiąca maszyna

@"A czy pomyslal Pan o SZACUNKU I ZROZUMIENIU pomiedzy pracownikiem , pracodawca i vice versa?"

Jaki szacunek. Dla kapitalisty pracownik to tylko "mówiąca maszyna".

autor: mlm, data nadania: 2010-10-25 16:36:19, suma postów tego autora: 4284

Rebel

"Nie mozna calego zycia zorganizowac przy pomocy ustaw.
Potrzebna jest zwyczajna ludzka dobra wola"

Ale w mysl tej tej zasady, to w ogole nie potrzeba zadnych ustaw, kodeksow (a juz w szczegolnosci karnego), bo dobra wola w zupelnosci wystarczy.
Gdyby tak wszyscy mieli dobra wole, to nikt, by nie kradl, nie mordwal, nie stosowal w ogole zadnej przemocy. I nie trzeba by zadnych regulacji, bo przy obopolnej dobrej woli ludziska by sie jakos zawsze dogadali.
"Dann haben wir's geschafft - ewige Blumenkraft"

autor: yona, data nadania: 2010-10-25 20:46:33, suma postów tego autora: 1517

west

ale długów tamto z 1989 miało mniej i majątku więcej niż to obecne. Wolałbym więc tamtego bankruta niż tego, którego mamy.

autor: steff, data nadania: 2010-10-25 21:38:48, suma postów tego autora: 6626

Rebel - dobra wola w przypadku niektórych pracodawców to fikcja

Mam wielu znajomych, którzy nigdy nie dostaną urlopu dłuższego niż 3 tygodnie, bo takie zasady ma pracodawca. Poza tym pod koniec każdego roku muszą wykorzystywać urlop wypoczynkowy za dany rok, niezależnie od tego czy chcą czy nie. Nie mówię już o tych, którzy nawet na urlopie muszą mieć komputer i raz dziennie sprawdzać pocztę, bo być może w firmie jest stan wyższej gotowości i trzeba trzymać rękę na pulsie. I to ma być urlop?

Co do urlopu na żądanie: jest potrzebny, bo pracownik nie musi planować swojego życia z dokładnością do 24 godzin - jedziesz sobie gdzieś na weekend, miejsce jest urokliwe i chcesz tam zostać dłużej, choćby o jeden dzień. Memory five, Siara, będę jutro (pojutrze) i koniec tematu.

autor: Sumienie Narodu, data nadania: 2010-10-25 21:42:38, suma postów tego autora: 6195

A po co nam urlopy?

Dobrodzieje Pracodawcy powinni być naszą największą radością i odpoczynkiem!

autor: steff, data nadania: 2010-10-25 21:52:18, suma postów tego autora: 6626

west

A dlaczego ty w ogóle nie bierzesz pod uwagę innych życiowych sytuacji, dołek, kłopoty z dzieckiem, rozwód, śmierć kogoś bliskiego. Pracownik to nie niewolnik.

autor: A.N., data nadania: 2010-10-26 10:07:40, suma postów tego autora: 407

Sumieniu

Już my wiemy po co Ty tu jeszcze komentujesz i ściemniasz. Chcesz zwyczajnie i egoistycznie bronić zasadności istnienia swojego miejsca pracy, które jak już ustalililśmy jest po prostu zbędne i zbyteczne, bo zawsze wystarczy zwyczajna ludzka dobra wola. Także smoczy języku nikogo nie zwiedziesz.
Żerowaniu systemu sądowego na pieniądzach podatników mówimy stanowcze nie! Obopólna dobra wola jedynym dobrym rozwiązaniem!
ps. jako, że autorka przemyślała sobie fakt iż właśnie umieszcza swój komentarz na forum w internecie, postanowiła niniejszym dodać: ;)

autor: yona, data nadania: 2010-10-26 12:35:30, suma postów tego autora: 1517

Dlatego, A.N., że pracownik ma obowiązki wobec firmy

i współpracowników. I jeżeli rzeczywiście nie może pojawić się w pracy, to po prostu dzwoni i dogaduje sprawę z bezpośrednim przełożonym, a sprawy papierkowe załatwia post factum (albo i nie). Sprawa jest dosyć oczywista dla każdego, kto ma jakiś staż zawodowy.
Ta forma zaś o której rozmawiamy to zupełnie co innego - po prostu prawo pracownika do wypięcia się na wszystkich, bo przecież "jemu się należy".

autor: west, data nadania: 2010-10-26 14:25:12, suma postów tego autora: 6709

wescie

dla mnie nie jest oczywista, dla wiekszosci nie jest oczywista, slepy jestes.

autor: dyzma_, data nadania: 2010-10-26 17:43:45, suma postów tego autora: 2960

West

W większości przypadków odbywa się to tak jak mówisz- ja nigdy nie słyszałem by ktoś postępował inaczej- tzn nie zawiadomił pracodawcy przed rozpoczęciem pracy lub tuż po jego rozpoczęciu

autor: Postsocjalista, data nadania: 2010-10-26 17:55:18, suma postów tego autora: 1953

west

[Dlatego, A.N., że pracownik ma obowiązki wobec firmy i współpracowników.]

obowiazki to mamy wobec siebie, wobec najblizszych tj. rodziny, wobec przyjaciela, wobec spoleczenstwa, a na koncu wobec firmy i wobec szefa (owego wspolpracownika:).

u niektorych wszystko stoi do gory nogami, pewnie ten co uciekl z miejsca ostatniego glosnego wypadku mial podobnie jak west, priorytety w zyciu poukladane do gory nogami, zamiast zostac na miejscu, pomoc na ile to mozliwe, wezwac pomoc itd. spojrzal na zegarek, przejal sie tym bardzo, krzyknal - oh, nie moge, rozumiecie, obowiazki wzywaja.., i popedzil, bo juz byl spozniony, a przeciez najwazniejszy jest obowiazek wobec firmy - wobec osoby prawnej :). ja sie tu smieje, ale to jest straszne!.

autor: dyzma_, data nadania: 2010-10-26 18:06:10, suma postów tego autora: 2960

Postsocjalista

[tzn nie zawiadomił pracodawcy przed rozpoczęciem pracy lub tuż po jego rozpoczęciu]

bo tak jest najczesciej, przeczytaj sobie jednak propozycje pracozdziercow POmrocznosci, jest absurdalna!, calkowicie nie do zaakceptowania, swiadczy tylko o braku wyobrazni pracozdziercow z III POmrocznosci.

autor: dyzma_, data nadania: 2010-10-26 18:24:04, suma postów tego autora: 2960

west

Mówisz o stażu w korporacji? A może o stażu w supermarkecie, gdzie tyra się po godzinach, zaufane szefostwo fałszuje grafik i obowiązuje monitoring and mobbing? Tam to dopiero jest wzajemny szacunek. Albo jak szef mówi, żeby nie chodzić na zwolnienia jak się jest chorym, bo ci co najczęściej chorują zostaną zwolnieni. Z księżyca spadłeś, czy co? Szacunku to nie mają pracodawcy w stosunku do pracownika, którego traktują jak bydło, a nie jak człowieka, płacąc mu za pracę tyle, żeby żył w nędzy. W takich warunkach, z inicjatywy, a raczej winy pracodawcy panuje obopólna pogarda i nienawiść.

autor: A.N., data nadania: 2010-10-26 21:48:48, suma postów tego autora: 407

Dodaj komentarz