nawet Kolumbia przestala czy przynajmniej przestaje byc kolejnym stanem USA. Przypomnijmy, ze 52. stanem USA jest Polska (51. jest Izrael).
USA traci kolejny przyczółek. Powoli kończy się sielanka. Jeśli nawet tak zwasalizowany kraj wobec USA, jak Kolumbia się odwraca, to naprawdę coś się dzieje.
Chińczycy mają ich za dużo. Samo dodrukowywanie jeszcze bardziej zmniejsza ich znaczenie. Nadchodzi czas, że również Amerykanie z Północy na wszystko będą musieli ciężko pracować. Prezydent Kolumbii widocznie to wyczuł. Stad ta decyzja, która słusznie ucieszyła Chaveza. A u nas niestety bez zmian.
Jacy wy naiwni jesteście :-)
weź się weście zbierz w sobie i wyjaśnij nam biednym meandry polityki stanów, które nagle odkryły, że więcej korzyści odniosą z wyrażenia łaskawie zgody na nie wyrażenie zgody na wykorzystanie baz wojskowych, żeby nie mieć wojsk na miejscu w razie konieczności wsparcia kolumbijskiego sojusznika w konflikcie z agresorem jakim niewątpliwie później okazałby się chavez...
tu akurat może mieć rację; prez. Obama jest wyjątkowy, już jako kandydat przecież zapowiadał, że chętnie spotka się z tow. prez. Chavezem i z tow. prez. Moralesem... przecież tow. Chavez oficjalnie Go poparł w kampanii wyborczej! Nie zdziwiłoby mnie, gdyby USA zrezygnowały z baz w Kolumbii... Obama ma też wyjątkową żonę, która w Białym Domu spotyka się z dziećmi i propaguje wegetarianizm - to jest wręcz niespotykane jak na USA! Jak dla mnie... to ja popieram prez. Obamę - facet podoba mi sie jako polityk, a do tego jest miły i przystojny.
Pozdrawiam www.lewica.pl
ab.
Obawiam się, że niestety Juan Manuel Santos dołączy do prezydentów Haiti i Hondurasu - ij wielu innych wcześniejszych - i "niespodziewanie" "wyjedzie" z kraju, "rezygnując" wcześniej ze swojej funkcji. No bo w przeciwnym razie będzie musiał unikać lotów samolotowych, pokazywania się publicznie i podejmowania innych ryzykownych działań, bo może mu się przydarzyć jakiś niemiły wypadek. Oczywiście CIA nie będzie z tym miała nic wspólnego ale po co ja o tym wspominam...
No i choć to wszystko jest więcej niż prawdopodobne, to mam jednak nadzieję, że prezydent Santos, nauczony wieloletnim doświadczeniem terrorystycznej polityki USA w Ameryce Południowej, zabezpieczy się jakoś przed zamachem, zamachem stanu, czy innymi spiskami CIA.
W Ameryce Południowej powinna powstać szkoła, w której będzie się uczyć postępowych polityków kontynentu, jak unikać ryzyka bycia obalonym przez USA. Mam nawet propozycję nazwy dla tej szkoły: Boliwariańska Szkoła Ameryk.
jesteś utopistą.
Gdybyśmy byli stanem USA, to uniknęlibyśmy monokulturowego uzależnienia od dostawa gazu z jednego źrodła, na Konkursie Chopinowskim oceniano by grę pianistów a nie ich pochodzenie ze słusznego kraju, ambasadorzy RP obywaliby się bez instrukcji ministra spraw zagranicznych obcego państwa itd. Nie mówiąc już o tym, że blisko 1000 obywateli Polski cieszyło by się nadal jak najlepszym zdrowiem.
Wenezuela ingeruje w sprawy wewnętrzne Kolumbii?
Pewnego razu w ambasadzie Meksyku w Warszawie odbywało się spotkanie dla dyplomatów pracujących w tym mieście. Nagle ambasador USA podniósł kieliszek i wzniósł toast, mówiąc: "wypijmy za stabilizacyjną rolę Stanów Zjednoczonych w Ameryce Południowej". Latynoskich dyplomatów zamurowało.
Wtedy ambasador Meksyku uprzejmym tonem odparł:
"No, skoro sobie już tutaj dowcipy opowiadamy, to ja też opowiem:
Dlaczego w Waszyngtonie nie było nigdy wojskowego zamachu stanu?
- Bo tam nie ma ambasady USA!".
koncepcja geopolityczna: w odwecie za represjonowanie przez Stany Zjednoczone wywiadowców legalnej struktury Federacji Rosyjskiej, wypowiedzieć Stanom Zjednoczonym wojnę. I w 5 minut później się podddać.
Ale do polskich POjebów to nieprzemówi
...blisko 100 obywateli...
:)
Za nim sie wypowiesz to moze najpierw mniej jakas wiedze:) USA okupuja czesc kuby,Fidel nie przyjmuje pieniedzy od USA i jest przeciwny guntanamo:)
Tym konkursem Chopinowskim to się popisałeś, Mleczko by tego nie wymyślił, gratulacje
West- jasne- w Afganistanie zaś Amerykanie symulują porażki w wojnie z talii
PMB- gdyby Polska była drugim Izraelem mielibyśmy z tego przynajmniej jakieś korzyści, Polska nie jest nawet tak ważna w geopolitycznej układance Amerykanów jak Turcja
odkąd to baza morska dzierżawiona na podstawie dwustronnej umowy jest "obszarem okupowanym"
bedźcie konsekwentni towarzysze, bo w takim wypadku musicie przyznać, ze Polska od 1945 była okupowana prze sowietów, hehe
Jasne. Dlatego nie jestesmy 51., lecz 52. stanem USA. Choc pewien dzentelmen twierdzil co innego...
http://lewica.pl/index.php?id=16914
konkursu Chopinowskiego było 5 Rosjan na 10 uczestników.
Wcześniej wycięto artystów z Chin i Japonii.
Mimo to, uwagę publiczności i znawców zwracali na siebie głównie Austriak Wunder i Bułgar Bozhanow.
I i II nagroda przypadły jednak pianistom...radzieckim. To znaczy, chciałem powiedzieć, rosyjskim.
Wunder wziął dziwną II nagrodę "ex aequo" z przedstawicielem "sosieda", Bozhanow odrzucił IV Nagrodę i wypiął się na jury.
W sumie, skandal.
I dowód, co stało się z Polską przez ostatnie pół roku.
Wzialby udzial w konkursie szopenowskim - a ABCD nie raczylby przyznac mu nagrody.
startował w tym konkursie, ale I nagrody nie dostał, bo też był doskonalszym kompozytorem niż pianistą.
Rosjanie nieraz wygrywali konkurs Chopinowski, ale wtedy przysyłali artystów rangi Lwa Oborina.
Tym razem I nagroda należała się Wunderowi.
Ale tak czy owak musiał ją dostać "sosied".
Dlaczego? A bo "wicie, rozumicie" - jak by to wytłumaczył prezes czy inny syrektor z komedii Barei.
dzis ze wzgledu na sama Druga Symfonie (Pazdziernikowa) czy akces do KPZR nie mialby szans na jakakolwiek nagrode w konkursie szopenowskim - choc grac na pianinie tez potrafil urzekajaco. No chyba, ze urzeklby swa gra do niedawna Busha, a dzis Obame...
ze priorytetem zarowno poprzedniego jak i obecnego prezydenta Kolumbii jest zakonczenie niszczacej ten kraj wojny. Jak wiadomo "lewicowi" narko-bandyci z farc-u, stnowiacy po likwidacji "prawicowego" AUC-u najwieksze zagrozenie dla ludnosci, otrzymywali dotychczas wsparcie z zagranicy- przede wszystkim od Wenezueli. Byc moze doszlo zatem do transakcji wiazanej- na co wskazuje takze poprawa obustronnych relacji
II Symfonia jest świetna i ceni się ją nawet wyżej niż szerego póxniejszych, a to ze względu na odważne nowatorstwo ("cluster" w finale, wprowadzony na długo przed elektroniczna imitacją hałasu wielkiego miasta u Varesego).
Polityczną biografię Szostakowicza warto by "rozkminić". Moim zdaniem, nie mają pełnej racji zwolennicy żadnej z popularnych opcji tj. kreowania go na lojalnego radzieckiego komunistę, komunizującego dysydenta ani też muzycznego Sołżenicyna.
Ja bym zresztą nie miał nic przeciwko wyróżnianiu rosyjskich twórców za dzieła o rewolucji z października 1917. Niestety, brak kandydatów. Tradycja rewolucyjna, marksistowska i lewicowa została w Rosji Putina unicestwiona. Nawiązuje się tam tylko do wielkomocarstwowej polityki Stalina.
A jaki stosunek mają polscy marksiści i trockiści do Putina? Oni jewo lubiat!
Czego to warte?
Twoje wywody na temat artystów rosyjskich nie są nawet funta kłaków warte. Musiałem to napisać. Taki miałem wewnętrzny nakaz.
Sapytajcie sie tow Hugo czy on sam wierzy w wycofanie sie Pentagonu z tych planow.
Lot C17 z Miami do Bogoty to 3 godz. Z Gitmo polowe tego.
Jak bedzie trzeba to Marines beda tam wczesniej niz Hugo zdazy zmienic spodnie.
A zreszta podobnie jak w Pln. Vietnamie moga w Kolumbii pojawic sie tzw. doradcy
I to wszystko bez niepotrzebnych kosztow ku radosci lewicy
O naiwnosci ty moje.
Do przystojnego i milego dodalbym jeszcze: NOBLISTA.
To wszystko. Zero doswiadczenia w zarzadzaniu chociazby straganem z lemoniada.
No ale milionom tych co zostali zmobilizowani do glosowania na niego to wystarczylo.
Teraz obudzili sie z reka w nocniku i nadal nie chcac przyznac sie do wlasnej glupoty winia Busha i Republikanow
Juz raczej za Uribe zdazyli wyciac z rynku wiekszosc karteli kokaiowych konkurencyjnych wobec tych, ktore kontrolowane sa przez CIA. A czerwonych narkobaronow (z calym szacunkiem dla partyzantki, ale fakty sa takie, ze zarowno ELN, jak i FARC koka handluja) sobie odpuscili, bo % ich produkcji jest jednak dosc maly, postepy w walce- nikle i nie zagrazaja dostawom kokainy na rynek amerykanski.
farcowskich narkobandytów, po odstrzeleniu ostatniego z "wielkich" hersztów - Mono Jojoy'a i obliczu masowych dezercji, to już tylko kwestia 2-3 lat
USA wypełniły swoje zobowiązania pomagając Kolumbijczykom w usunięciu wrzoda, teraz więc ich bazy faktycznie nie są już potrzebne
Rebelu, Abangel dokonała czegoś, co się nawet(!) Tobie nie udało! Udowodniła, że przystojny i miły Obama to jednak "prokomuch", bo chętnie spotka się z "towprezami" i ma niezwykłą żonę.
Ciekawe jak na Obamę zareagowałby Godefroy Amaury de Malfete, Comte de Montmirail, d'Apremont et de Papincourt ;-)
nie wydaje mi się żeby to było za zgodą usa
po pierwsze kolumbia już wcześniej zgłosiła, że umowa o udostępnienie baz wojskowych amerykanom jest nielegalna i zamierzała jakoś ten problem obejść
po drugie, gdyby stany kierowały się w tym przypadku zmianą strategii politycznej względem południowego kontynentu, to ogłosiłyby wszem i wobec same z siebie i triumfalnie, że rezygnują z pomysłu stacjonowania na terenie kolumbii zbierając zewsząd same słowa uznania i powodując poprawę międzynarodowego image, ale nie namawialiby po cichu kolumbii, żeby zgody nie udzielała - to drugie nie przyniosłoby tyle korzyści
Powiedziales co wiedziales,
czy wiedziales co powiedziales ?
oto jest pytanie
to proszę o rzeczową polemikę.
Rebelu, pierwsze wynika z drugiego. Oto jest odpowiedź.
Nie zaskoczyles mnie !
Obiecuje , ze nie bede wiecej torurowal cie zbyt trudnymi pytaniami
:))
"USA wypełniły swoje zobowiązania pomagając Kolumbijczykom w usunięciu wrzoda, teraz więc ich bazy faktycznie nie są już potrzebne "
nie zartuj, myslisz ze niby skad do USA plynie i leci koka? CIA wyciela konkurencje i tyle