Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Krzysztof Tomasik: Powrót Konopnickiej

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Krótkie sprawozdanie zamiast komentarza

29.10. br. na Cmentarzu Wojskowym w Warszawie była gromadka kilkunastu kilkuletnich dzieci, wiedziona przez dwie kobiety. Dzieci, jak to dzieci, nieco hałasowały, chichotały i psociły, aż doprowadzono je do grobów uczestników powstania 1863r. Tu starsza z owych dwu kobiet wyegzekwowała ciszę, wygłosiła krótką mowę o zaborcach - Rosjanach i Niemcach, którzy kiedyś podzielili Polskę między sobą, a ci, co tu leżą, walczyli przeciw tym zaborom. Następnie zakomenderowała "baczność - spocznij - baczność" i zaintonowała Rotę. Dziatwa wcale niezłym chórem obiecała, że do ostatniej kropli krwi bronić będziemy ducha, aż się rozpadnie w proch i pył krzyżacka zawierucha itd. poczym dwukrotnie zaklęła się "tak nam dopomóż Bóg".
A ja wychodząc z cmentarza zastanawiałem się, co mogło skłonić tę prawdziwą poetkę i niezwykłą osobę do przedstawienia publiczności takiego steku bzdur? Już Boy Żeleński pytał, czy nie Niemiec i nie w twarz może na nas pluć, a mnie męczy pytanie jak się rozpada, co więcej "w proch i pył" zawierucha?
Ale to są tanie,łatwe kpiny. Główny problem: Kto i po co tak wychowuje polskie dzieci?!

autor: Staruszek, data nadania: 2010-10-30 21:22:02, suma postów tego autora: 206

...

No powiedzmy sobie szczerze, Konopnicka szczególnym talentem poetyckim nie błyszczała... utwory dla dzieci - trochę lepiej, ale też bez sensacji. Zasłużyła się swym heroicznym życiem u boku (zdaje się nieco upotwornionego przez nią samą) niekochającego męża, a potem z gromadką dzieci.
Co mogło ją skłonić do "takich rzeczy"? Przecież Konopnicka w chwili wybuchu powstania styczniowego miała ok. 20 lat, i jak większość ówczesnych działaczek kobiecych szansę na poprawę sytuacji kobiet upatrywała w odzyskaniu niepodległości. To samo przecież skłaniało Orzeszkową albo Żmichowską do zaangażowania w działania konspiracyjne. Nie wiem, co może dziwić w jej postawie, jeśli bierze się poprawkę na to, że w przeciwieństwie do obserwowanej przez Ciebie grupki - nie słuchała o tym, że powstanie wielkie i ważne było, ale bardziej lub mniej czynnie w nim uczestniczyła, czego dowodem jest choćby to, że wraz z mężem zagrożonym represjami uciekała z ziem polskich (tzn. polskich pod zaborami).
Zestawianie czynów sprzed 150 lat z dzisiejszymi wydaje się być nadmiernym uproszczeniem.

autor: ma.w, data nadania: 2010-10-30 23:33:15, suma postów tego autora: 52

Dodaj komentarz