czegoś z tym nie zrobią, to już nie wiem kto...
będą bardziej udane... No ale teraz wszystkich się straszy wizją utraty konkurencyjności i delokalizacją...
No i co to za system w tej Francji panuje, skoro większość jest czemuś przeciwna a władza i tak robi to co jej się podoba?
Macie swoją demokrację, nie ma sensu w ogóle głosować, bo i tak przepchną swoje za nakazem kapitalistów.
Wot i cała demokracja burżuazyjna. Doprawdy nie pojmuję, że część lewicy jeszcze w to g.wno wierzy.
Merytorycznie kierunek reform jest uzasadniony. Politycznie - Francja to nie Szwajcaria, system polityczny jest typowo przedstawicielski, nie bezpośredni. Sondaże - wszystko zależy jak się pytanie sformułuje. Jak zapytać ludzi czy chcą podwyżek podatków odpowiedzą zawsze "nie", prawda?
"Merytorycznie kierunek reform jest uzasadniony"
Wiadomo, kapitalistyczny - merytoryczny, niekapitalistyczny/ludowy - populistyczny.
"Francja to nie Szwajcaria, system polityczny jest typowo przedstawicielski, nie bezpośredni."
W Szwajcarii też jest system przedstawicielski.
Skoro ludzie dłużej żyją i dłużej są sprawni, to jasne że granicę wieku emerytalnego trzeba przesuwać. To powinno być jasne i dla komunisty, i dla prawicowca. W końcu emerytury wymyślono po to żeby zapewnić ludziom utrzymanie w wieku podeszłym, kiedy nie są w stanie zarobić na życie.
Ze Szwajcarią chodziło mi o to, że tam instrumenty demokracji bezpośredniej, czyli referenda, odgrywają znacznie większą rolę niż we Francji.
Teoretycznie masz rację, ale w praktyce ludzi ,,starych'' , ( o 50 tce) się zwalnia, co zauważył nawet rząd PO
"Skoro ludzie dłużej żyją i dłużej są sprawni, to jasne że granicę wieku emerytalnego trzeba przesuwać."
Wydolność publicznych systemów emerytalnych zależy od liczby osób zatrudnionych w wieku produkcyjnym i wydajności ich pracy.
Tak więc przyczyną problemów jest chroniczne bezrobocie i stagnacja płac towarzyszące nam od lat 80-tych.
A za powyższe odpowiedzialność ponosi neoliberalna doktryna, która dominuje w ekonomicznym dyskursie.
"Ze Szwajcarią chodziło mi o to, że tam instrumenty demokracji bezpośredniej, czyli referenda, odgrywają znacznie większą rolę niż we Francji."
No i co z tego, to wciąż demokracja przedstawicielska.
zależy w pierwszej kolejności od relacji pomiędzy ilością pracujących i niepracujących. Dlatego tak ważne jest podnoszenie stopy zatrudnienia, i dlatego podwyższanie wieku emerytalnego jest działaniem o charakterze prospołecznym.
Po drugiej wojnie światowej, stosunek pracujący/niepracujący wynosił 6/1 i jakoś system się nie zawalił.
Im lepszy ten stosunek tym wydajniejszy system.
Faktycznie, coś mi się pomyliło :)Obecnie to 3-4/1, hmm muszę sprawdzić dane.
Niestety podniesienie wieku emerytalnego ograniczy pulę miejsc pracy dla wchodzących na rynek. Takie to prospołeczne?