Ale gdzie tu dyskryminacja?
http://www.pip.gov.pl/html/pl/html/k0000000.htm
Rozdział II, art. 11, 11.1, 11.2, 11.3;
Rozdział IIa - całość.
w Polsce panuje 3cio światowy model kapitalizmu!
Jest pan i włądca są i niewolnice które musza być młode i piekne żeby pan i włądca była zadowolony i maił dobry wizerunek firmy!
Czy o take polske walczyły solidaruchy?
tylko interesuje mnie który przepis kodeksu pracy ich zdaniem naruszono. Do Kodeksu jako takiego możesz mnie nie odsyłać, odświeżyłem sobie.
kodeks pracy jest stary i brzydki dla mlodych i ladnych menedzerow, poza tym dyskryminuje ich doskonaly gust i ocene;)
i skurwysyn.
W Polsce nie mieliśmy na szczęście "cudu gospodarczego" jaki był w korei płd, bananowym azjatyckim dominium USA, dlatego nie jest jeszcze u nas tak źle. Strach pomyśleć co byłoby gdybyśmy, jak Korea płd, byli po innej stronie żelaznej kurtyny
wszak cały system właśnie do tego się sprowadza, ze masz byc stale młody i piękny a poza tym stale uśmiechem wyrażc radosc z tego, że masz prace, jaki taki chlem i dach nad głwą i gębe w kuble. Kodeks parcy niewiele ci pomoże, skoro na twoje miejsce odrazu jest kilku, którzy bez zmrżenia okiem przyjmą warunki, na których tyrasz. Przecież bezrobocie po to jest, by nas za ryj trzymac. Protedty związkó nawet najgłośniejsze tego nie zmienią.
to nie on stworzył takie realia i nie ma co jego jednego za to winić. Gdy nie było u nas "panów koreańskich", to nie było potrzeby chowania po kątach starszych i brzydszych pracownic. Jest mi tego faceta autentycznie żal. Chciał się wykazać, mógł tylko tak. Jest to w tym kontekście postać tragiczna, bo nie sądzę, by rzeczywiście był on taki głupi i nie szanował brzydszych i starszych pracownic. Kapitalizm z niejednego zrobił żałosnego pajaca. Smutne, że takie rzeczy w ogóle mają miejsce. Ja bym temu facetowi nie zrobiła zupełnie nic. Bo w efekcie jego działanie było w dobrej wierze. Ktoś szuka sensacji w sytuacji, gdy na każdym kroku ludzie szukający pracy mają "obowiązek" być młodzi, "dyspozycyjni" i z wyższym wykształceniem, a do życiorysu składanego w firmie dołączane jest przecież zdjęcie. Więc nie tylko kwalifikacje się liczą, lecz i wygląd. Faktem jest, że Azjatki starzeją się inaczej niż Polki i po nich wieku nie widać tak na pierwszy rzut oka. Może ten menadżer miał to na względzie? A może chciał pokazać Polskę z lepszej, młodszej i ładniejszej strony? Gdy ja szesnaście lat temu zdecydowałam się iść do pracy, to też panował w tamtej firmie "obłęd młodości". Ja do młodych się nie zaliczałam, i miałam już czknąć na tą pracę, ale im zależało, bo byłam dobra w branży i długo potem "niezastąpiona". Osobiście nie widzę powodu, by tego menedżera wyrzucać za takie postępowanie z pracy. Nawet bym mu nagany nie dała. Bo to zdarzenie to jest nauczka dla nas wszystkich.
A ja odwrotnie. Uważam, że takie i podobne k.rwy stanowią właściwą podporę systemu. Należy więc skrupulatnie gromadzić ich dane, by rozliczyć ich gdy przyjdzie na to czas. Mam nadzieję, że tym razem nie uda im się wymigać starą śpiewką łachudr o "wykonywaniu tylko poleceń".
nadajesz się na tego, który "może rozliczać"? O sobie ja tak pomyśleć choćby to bym się nie odważyła.
w której jakiś lewicowy Tadeusz Mazowiecki stwierdzi, że wszyscy byli jednakowo umoczeni w kapitalizmie - zarówno jego ofiary, jak i beneficjenci (choćby, jak tego typu menadżerek, w relatywnie pewnie niewielkim stopniu).
wyścig szczurów, wyścig szczurów, wyścig szczurów, wyścig szczurów, kapitalizm, wyścig szczurów.... mamy co chcieliśmy; precz z komuną(!), niech żyje wyścig kapitalistycznych szczurów.
pozdrawiam
ab.
że malują trawę na zielono a tu co niby mamy.
co Ci u płci nadobnej punktów nie przysporzy. Poza tym, to nie jest takie ważne, czy jakiś menedżer je za brzydkie i stare uważa, lecz istotne jest, za jakie one same siebie uważają. Karanie człowieka za coś, co jest przyjętym schematem myślowym oznacza zakładanie kagańca. Co miał zrobić chłopina, jeżeli w tym gównianym kapitalizmie jest obowiązek wypadnięcia dobrze, bez względu na zasady moralne? Może jako następne powinno zaskarżyć się dyrektorów szkół baletowych, bo tam mają szanse jedynie dziewczynki takie, co będą niewysokie, ale proporcjonalnie długie nogi posiadają? Na siłę robić ktoś chce problem w sumie z niczego. Jeżeli ktoś uważa mnie za starą - proszę bardzo! Za brzydką- nie mam nic przeciw. Za grubą - a niechby. Głupia jestem dla kogoś - no i co? może się gościu nie może wznieść na wyżyny mojego intelektu :))) W opisanym przypadku konieczny jest dystans a nie granie na emocjach, by sprawę pogorszyć. Dotknięte incydentem panie mogą nosić plakietki: "jestem młoda i piękna", jeżeli to im pomoże. Poza tym to nie sądzę, by w interesie tych pań było takie publiczne rozdmuchiwanie tej sprawy. Kraj, w którym ludzie grzebią po śmietnikach w poszukiwaniu jedzenia powinien zająć się najbardziej palącymi sprawami,a nie czyjąś urodą i wiekiem. W porównaniu z biedą, bezrobociem i eksmisjami na bruk, zajście w tej fabryce to drobiazg.
to nie jest taki znów drobiazg, pracodawcy teoretycznie przynajmniej mają obowiązek oceniać pracowników za pracę, nie za wiek i wygląd, to co je spotkało to kwestia praw pracowniczych
ty jesteś facet i jesteś młody - i jednak byś robił z tego problem. Widzisz w tym jakąś logikę?
NANA. Zgadzamsie z toba 100%. Nic dodac nic ujac.
??? Żartujesz. Jestem ostatnim, który mógłby coś takie głosić w powyższym kontekscie. Na jakimś forum broniłem nawet kiedyś kobiet "brzydkich" i "starych" (tam jeszcze dochodziły "grube"), których zatrudnianie w instytucjach publicznych nie podobało się jakiemuś liberalnemu pajacowi. Chodziło mi po prostu o to, że w porównaniu z tym, co wyrabiają inni posługacze kapitalistów, czyn tego akurat menadżerka jest obiektywnie patrząc stosunkowo niegroźny.
szukasz jedzenia na śmietniku?
widzisz teraz jakąś logikę?
to nie tylko naruszanie kodeksu pracy, ale takze umowy o prace, tak swietej przeciez umowy dla kazdego kapitalisty i menedzera, wg. lyberastow z przenaswietszej numer 3:). Na miejscu tych "ladnych" pracownic tez poszedlbym do sadu, tylko z innym pozwem :)
--
Przypomne przy okazji rowniez sprawe Mamy 9 letniej Natalki, tylko zaden dyrektorek PUBLICZNEJ! szkoly jeszcze nie beknal za takie ocenianie pracownika, tak jak ten menedzerek bez wyobrazni... dobrze, ze jeszcze w zeby nie zagladaja, jak robili to panowie niewolnikow.
starsi panowie są bardzo seksowni; i zależy to nie od wieku, ale od rozumu; grywam z nimi w brydża; w szachy; rozmawiam o społeczeństwie, o polityce... wcale nie przeszkadza mi, że mają swoje lata... wydaje mi się, że to chyba działa w obie strony?
Wracając do tematu; ta decyzja o której pisze www.lewica.pl jest skandaliczna; człowiek odpowiedzialny za to powinien zostać wywalony.... (nie mówię, że więzienie.... nie); ale powinien być wywalony; kto to? jakiś 25-letni yapiszon?
Oto kapitalizm... mamy co chcieliśmy... obaliliśmy tę wstrętną komunę; prawda? przez płot skakaliśmy.... no to teraz:
- alleluja i do przodu!
- ale gówno.... takie gówno, że się w pale nie mieści....
Pozdrawiam
abi
i wziąć na ich miejsce "ładne i młode" i nikt by się tym specjalnie nie przejmował. Tysiące takich przypadków ma miejsce co dzień. Czy przeciw temu ktoś protestuje? Kiedyś w Warszawie była akcja 50+, mająca za zadanie zwrócić uwagę na zwalnianie z pracy ludzi po pięćdziesiątce. Czy nasze media tym się interesowały? Prawda, że nie. Ten menedżer przeniósł je na inną zmianę. Miał takie prawo i z niego skorzystał.
Nasza kompania reprezentacyjna wojska polskiego jest także doskonałym przykładem dyskryminacji: sami wysocy, nie koślawi faceci. A przecież powinni brać tam każdego, kto chce "Polskę reprezentować" - byłoby to demokratyczne. Wyobrazić sobie można, jak to by wyglądało: kuternoga ze ślepym, grubas z kurduplem w szeregu (ach! jakże ja pomiatam ludźmi :))) na płycie lotniska wita taką dajmy na to Merklową Angelę. Cóż za dowód demokracji w naszym kraju, taka wspaniała reprezentacja! Albo sportowcy - po co wysyłać najlepszych, wystarczy tych, co chcą i się pierwsi zgłoszą. Żadnej dyskryminacji. Kapitalizm to chory system i nie należy traktować go poważnie, bo ludzie do końca zwariują. Według mnie kapitalizmu nie zwalczy się zatrudniając "stare" i "brzydkie" kobiety tylko na pierwszą zmianę.
No ale przecież owe "stare i brzydkie" nie reprezentują żadnej fabryki, lecz w niej pracują.
Od kiedy to kompetencje pracownika ocenia się w związku z wiekiem i urodą? Czy mężczyznom też każe się pracować w nocy, bo nie są młodzi i dość urodziwi? To chyba ze względu na wiek powinna obowiązywać dzienna zmiana dla starszych, bo ciężej im w nocy pracować. Podobno chodziło o wydajność pracy. Pytam więc czy ukryto również starszych mężczyzn? Sąd pracy i wygrana jak nic.
jest menedżer
on ma wpływ na zatrudnianie pracowników
zna również wymagania koreańskiego pracodawcy
ów menedżer
może zatrudnić młode i piękne
ale
ów menedżer zatrudnił również stare i brzydkie
dlaczego ów menedżer tak zrobił?
bo być może jest właśnie przeciw dyskryminacji ze względu na wiek i urodę
bo być może jest wręcz przyjazny kobietom i rozumie konieczność zarabiania pieniędzy również przez stare i brzydkie
lecz
może pisany, a może sugerowany wymóg postawiony owemu menedżerowi dotyczył także zatrudniania młodych i pięknych
ale ludzki menedżer zatrudnił również stare i brzydkie
co mogłoby się nie spodobać koreańskiemu pracodawcy
więc ów menedżer postanawia ukryć przed oczami pracodawcy te stare i brzydkie pracownice, tak, by samemu się nie narażać i by one pracę miały
Gdyby więc sytuacja była taka, jak tu wysnułam, to należałoby tego menedżera pochwalić, a nie ganić.
Powoływanie się na kodeks pracy w sytuacji, gdy nigdzie i przez nikogo nie jest on u nas przestrzegany brzmi nieźle. Z tym, że z realiami nic wspólnego nie ma. Wymagać można coś, gdy ma się za sobą jakąś siłę wspierającą, a wynik sporu może być przynajmniej teoretycznie korzystny na dłuższą metę. Pod uwagę wziąć należy, że gdy te panie "stare" i "brzydkie" pójdą do sądu, to w tym zakładzie żaden już menedżer żadnej pani "brzydkiej" i "starej" nie zatrudni, bo na co mu kłopoty? On pracę mieć przecież będzie, a na brak rąk do pracy przy takim jak u nas bezrobociu narzekać nie będzie.
I jeszcze mam pytanie: czy te panie "pokrzywdzone" były zatrudnione na umowę-zlecenie, czy na stałe? Z tego, co widać, to miały normalne zatrudnienie na etat. W sytuacji, gdy tylu ludzi jest bezrobotnych,a ja miałabym pracę "normalną", byłoby dla mnie nie aż tak istotne, czy ktoś mnie uważa za "starą i brzydką", a o wiele bardziej interesowało by mnie to, jak długo tą pracę mieć będę. Co to bowiem będzie za wygrana tych pań, gdy wylądują na bruku mając rację co do tego, że zostały zdyskryminowane? I jaki to będzie miało wpływ na zatrudnianie kobiet "starych" i "brzydkich" także w innych firmach? Czy te "stare" i "brzydkie" kobiety nie mogące znaleźć zatrudnienia z powodu wyroku sądu pracy przyznające innym "starym" i "brzydkim" kobietom rację będą z tego miały jakąkolwiek korzyść? - choć przecież też stare i brzydkie są?
jeśli nie będzie związków zawodowych, a pracownicy nie będą walczyć o swoje prawa
Niech zgadnę- w fabryce LG nie istnieją żadne związki zawodowe?
więc szukasz jedzenia na śmietnikach czy nie, że ruszają cię te bardziej palące problemy?
i myślisz że sportowców ocenia się za urode a nie za osiągnięcia, kiedy wysyła się ich na zawody?
mam ci wysłać podręcznik logiki?
Nana, napisz, że żartujesz, proszę...
Na Lewica.pl cmentarna atmosfera nie tylko od święta. Jeden news na trzy dni (jakby nie było już o czym pisać w naszym kraju absurdów). Oj, dzieje się, dzieje...
W końcu to portal działający z założenia "non profit" (co nie znaczy, że redaktorzy nie czerpią zysków ze swoich pozaredakcyjnych koneksji politycznych). Kto dziś robi cokolwiek za darmo...? Ostatnio na Lewicy.pl ogłoszono poszukiwania tłumacza tekstów. Myślę jednak, że bardziej przydałby się jakiś "rozrusznik"... (Korektor również wskazany.)
a moje przekonania i sympatie to rzecz drugorzędna. Nie mam zamiaru przyczyniać się do zgnojenia człowieka tylko za to, że chce on żyć. Już napisałam, że nie on wynalazł kapitalizm i jest on także ofiarą tak, jak my wszyscy. Nie mam zwyczaju szukać sobie kozła ofiarnego, jeżeli jakieś niepowodzenia mnie dopadły. Jak najbardziej świadomie ponoszę odpowiedzialność za moje czyny, a więc i za moje życie. Nie uważam, że wszyscy inni są winni moich nieszczęść, lecz zawsze szukanie przyczyn zaczynam od siebie. Nie uważam, że jestem jedyna sprawiedliwa na tym świecie i nie ma zamiaru uczestniczyć w linczach jakiegoś człowieka tylko dlatego, że wysłał on "stare i brzydkie" kobiety na drugą zmianę. Przez to nie staną się one ani "piękne" ani "młode". Szacunku do osób starszych wymusić się nie da.
Niejaki Crystiano, udzielający się na tym Forum, poucza mnie w życiowych sprawach, choć jest między nami różnica wieku co najmniej 30 lat. Wszyscy z tym bardzo dobrze żyją, nie ma żadnych taryf specjalnych z racji na wiek. West pisał swego czasu, że ja myję się raz na miesiąc, tylko dlatego, że napisałam na temat oszczędzania wody. Co to ma być taka wybiórczość z podchodzeniem w białych rękawiczkach do kobiet przeniesionych na późniejsze zmiany? Zakłamanie w czystym wydaniu. Sam Miś Bucharin niejednokrotnie wyżywał się na mnie słownie na różne sposoby. A tu nagle taka ogromna wrażliwość! Bo kogoś nazwano brzydkim i starym! I kto tak się tym bulwersuje? - ci sami, którzy w innych przypadkach w słowach nie przebierają. Fałsz, fałsz do szpiku kości! i jeszcze wymagana jest jakaś jednomyślność - mamy zbiorowo potępiać tego menedżera, niezależnie od tego, jaki pogląd na ten temat mamy. Żałosne i śmieszne jednocześnie.
jest wyznacznikiem wiedzy "życiowej".
przynajmniej teoretycznie stosunek pracy polega na tym że jedna strona umowy wykonuje pracę druga strona umowy organizuje ją i opłaca
nie jest to wybieg dla modelek
wrażenia estetyczne gościa z korei nie mają jeszcze w pl, przynajmniej z tego co ja się orientuję, rangi tej samej co kodeks pracy i prawa pracownicze
[najbardziej świadomie ponoszę odpowiedzialność za moje czyny]
i ten menedzer rowniez swiadomie ponosi odpowiedzialnosc za swoje czyny i zgodnie ze starym przyslowiem, "nie czyn innym co Tobie nie mile", teraz MY tu jezdzimy po nim jak po glupim kapciu bez wyobrazni, taka jest kolej rzeczy w naturze dla takich kolesi, jezeli chcemy nauczyc ich ciut przyzwoitosci :). a swoja droga, nie mialby takich glupich (beznadziejnych) pomyslow i mogl sie pochwalic czym innym, gdyby byl dobrym menedzerem, musi teraz spuscic z tonu, bo wlasnie zostal oceniony, moze to go czegos nauczy, a moze niczego :)
ps. powinien z pokora przyjac zla ocene od bossa, a nie odwalac takie cyrki z ludzmi ze swojej zalogi - kapitan pierwszy bierze na siebie cala odpowiedzialnosc!, nie dosc, ze nie ma wyobrazni, to jeszcze honoru nie ma, cwok, dobrze, ze to nie jest Japonczyk, bo musialby rytualnie siebie samego upokorzyc, to i tak lepsze niz sepuku:)
Nana, jak się domyślam "wyżywaniem się" określasz polemikę i próby dyskutowania ze sobą. To nie dziwne, skoro tak skromnie przedstawiasz siebie jako wyrazicielkę niepodważalnej Prawdy. W takiej sytuacji każda krytyczna opinia to nieuzasadniony atak, objaw kompleksów i innych zaburzeń, zgadza się? Na całe szczęście dyskusja tutaj jest całkowicie dobrowolna i równoprawna, z czego skwapliwie korzystasz nie pozostając nikomu dłużna. Proszę więc nie weksluj znów jej tematu na swoje rzekome krzywdy, bo to marny chwyt erystyczny. Ten temat uważam za zamknięty.
Do rzeczy. Prawda jest taka, że to nie ten biedaczek jest gnojony (myślisz, że czytuje portal lewica.pl i wzrusza się krytyką? :-)), tylko on sam z własnej woli gnoi, nie (tylko) słowem, a czynem, wykorzystując swoją służbową/systemową przewagę. Zrównywanie kata i ofiary jest wyjątkowo niesprawiedliwe, a już obrzydliwy jest ten "autentyczny żal" wobec sprawcy i pouczanie pokrzywdzonych, że powinny czuć się "odpowiedzialne za siebie" i nie obrażać się o byle co, a raczej cieszyć, że nie są bezrobotne i bezdomne. Nie są, ale mogą, więc "nie jest w interesie tych pań takie publiczne rozdmuchiwanie tej sprawy". W końcu "ludzki menedżer postanawia ukryć przed oczami pracodawcy te stare i brzydkie pracownice, tak, by samemu się nie narażać i by one pracę miały" - toż to wręcz bohater, taki sam jak ci wszyscy dobrodzieje pracodawcy. A może pracownice powinny jeszcze przeprosić swego łaskawcę? W końcu jednak są "stare i brzydkie", zatem "szukanie przyczyn zaczynając od siebie", same sobie są winne za "swoje nieszczęścia" - taka karma, widać mają swoje na sumieniu, skoro nie są piękne i młode.............
Kapitalizm nie panuje samoistnie, lecz jest utrzymywany przez swoich funkcjonariuszy, takich jak ten, o którym tu mowa. To prawda, że i tacy jak on są w pewnym sensie ofiarami zindoktrynowanymi przez system, niemniej to oni, a nie ich podwładni, mają możliwość wyboru i potencjalnie, dzięki wykształceniu i pozycji społecznej, dostateczny ogląd sprawy, aby w pełni odpowiadać za swe decyzje. Bo jeśli nie oni, to w ogóle kto?! Żydzi, masoni i cykliści? ;-)
Krytyka ich postępowania nie jest "szukaniem sobie kozła ofiarnego, jeżeli jakieś niepowodzenia mnie dopadły" (czy nie łatwiej byłoby poznęcać się nad "starymi i brzydkimi" pracownicami, a poużalać nad niedolą kapitalisty i służącej mu czeredy? :-)), lecz jest najzupełniej normalnym zamanifestowaniem sprzeciwu wobec aspołecznych zachowań piętnowanych jednostek. Podobnie jak zadaniem prawa jest dyscyplinowanie niesfornych obywateli, a nie dawanie upustu sadystycznym skłonnościom...
Tu nie jest "wymagana jakaś jednomyślność", jest ona w tym wypadku wynikiem dobrowolnego podzielania pewnych poglądów. Nie sądzę, by to było "żałosne i śmieszne równocześnie", ale to już Twoja sprawa jaki masz stosunek do lewicowości.
Co do newsa - to cóż, ludzie to zwierzęta, które generalnie nie lubią "odmieńców" w takim czy innym sensie - również fenotypowym. Zachowanie managera nie jest więc czymś szokującym, ale poza tym obowiązuje jeszcze prawo, które zakazuje czyjejkolwiek dyskryminacji i mógłby dać sobie na wstrzymanie (tym bardziej, że "dobrego pijaru" firmie to raczej nie przyniesie).
musisz pisać do osoby, która tłumaczy postępowanie MENDY ludzkiej o mentalności KAPO (tego menedżerka) chcącemu się przypodobać nadzorcy, jakąś WYPIERDZIANĄ FILOZOFIĄ..., która nijak ma się do naszej cywilizacji, praworządności, a nawet kodeksu pracy, z którego strzępy zostały, ale obowiązują...
Ja rozumiem - zrozumieć kapo - ale nigdy USPRAWIEDLIWIĆ i wybaczyć, i popierać, i tłumaczyć, i pierdolić jak najęta...
Za kilka tygodni, gdyby te dzielne kobiety odpuściły i nie walczyły o SWOJĄ GODNOŚĆ, bo nawet nie kasę za nocną zmianę... ten SZCZUR, spuściłby do kanału facetów powyżej metr siedemdziesiąt, bo przecież "koreańczyk" ma 166...
Straszne...
.
nie bój nic, nana przedyskutuje problem ze starym znowu i poznamy ostateczną prawdę :)
a teraz najwyraźniej budujemy drugą Koreę (tę PyŁyDy. rzecz jasna). Swoją drogą to kto wie, być może ów managier jest abstynentem i dlatego Pani nana (zagorzała przeciwniczka napojów alkoholowych) go broni?
był taki mniej więcej dialog: " - a jak nie wręczę wypowiedzenia to wręczy ktoś inny.
- No, ale jak ten inny też nie wręczy to będą mieć problem".
Więc jak najbardziej, taki funkcjonariusz średniego szczebla też jest odpowiedzialny i kara jest mu potrzebna, choćby jako forma pouczenia, żeby zważał na uczucia innych, na prawo i sprawiedliwość, i przykład dla innych, że oprócz przypodobania się szefom liczy się także przyzwoitość i prawo.
Oczywiście, że przyjemniej byłoby osądzić samych szefów itp. ale dopóki się nie można dostać do łba bestii, to się jej obcina łapy, choćby po to żeby się następnym razem zawahały, tak też tworzy się niesnaski w obozie przeciwnika.
kapitalizm jest właśnie taki, bo istnieją różne Misie, nikyty i inni "sprawiedliwi". Mocni w gębie, skaczący na każdego, kto się z nimi nie zgadza. Tzw. świętym oburzeniem chcą system obalić! No to się kapitaliści już przestraszyli :))) Możecie im tylko skoczyć i oni o tym wiedzą. Wasze oburzenie wliczone jest w koszty. Za które płacicie i będziecie płacić tylko wy sami. "Obrońcy" starych i brzydkich są łatwiejsi w obsłudze niż małe dzieci. Ciekawe, dlaczego żadne z was nie ma ochoty zginąć za prawdę, za sprawiedliwość? Dziadują, psioczą, dalej dziadują, dalej psioczą, resztę grosza wydadzą na wódę, żeby się "odgryźć", a z wódy nikt inny niż kapitaliści maja korzyść. Taki ten wasz promilowy protest. Dopóki im samym jest źle, to "bronią" innych, ale gdy tylko im się choćby trochę polepszy, to natychmiast zmieniają fronty i nagle już nie sprawiedliwość jest ważna,ale tysiące nic nie znaczących rzeczy. Ach! jakie to straszne, że szukam w tym nieszczęsnym menedżerze ludzkich cech. A przecież powinno się go na szafot!
Macie się złościć - z bezsilności - to się złościcie, bo przecież nikt z was nic nie może i tak zrobić, by było "sprawiedliwe". A robicie dokładnie to samo, co ten menedżer: jak coś nie pasuje, to jest zwalczane, bez skrupułów. A wszystko to dlaczego? - bo ośmieliłam się mieć własne zdanie. Jak to mówi pewna opowiastka, w piekle kotła z Polakami - w przeciwieństwie do kotłów z innymi narodami - nie musi pilnować żaden diabeł, bo Polacy sami zadbają o to, by nikt nie uciekł. A teraz opowiedzcie, jak to walczycie o wolność buahahahaha!!!!!!!!!!!!
masz racje, niech zaplaca za ciebie stare i brzydkie, bo tobie one akurat wisza...
Dyskutujmy o meriutum a nie atakujmy się nawzajem, bo to nie ma żadnego sensu. I tak nie pomożemy tym kobietom, natomiast mozemy jakoś zaprotestować, wysyłać maile do tej korporacji itd...
Pracowałem w takiej dużej korporacji elektronicznej tylko japońskiej więc znam mentalność skośnookich menedżerów i lizusostwo polskiej ekipy, która staje na głowie aby im lizać tyłki, więc to mnie aż tak nie dziwi. Niestety tu funkcjonuje cały system, typowa piramida korporacyjna opisywana nieraz. Myślę że można z tym skutecznie walczyć nagłaśnając takie sprawy i robiąc im negatywną opinię w mediach, może jakaś szycha to przeczyta i się zreflektuje i opiepszy kogo trzeba.
W każdym razie dobrze że o tym się mówi , to już pół sukcesu, krytykują Chiny a tu sami traktują ludzi jak śmiecie. Realny kapitalizm i tyle.
...wzrośnie gdy sprzed oczu na 2 dni zabierze się rzekomo niewydajnych pracowników? Co ma uroda do pracy przy tasmie? Koreańczyk sie nie pozna? Taki głupi? Skoro on buduje fabryki u nas a nie my u niego to chyba Koreańczyk operuje na wyższym poziomie niż lokalne prole, nie? Tam się liczą cyfry a nie wrażenia.
Tacy "managierowie" optymalizują u nas pracę. Prymitywy, tępaki, bardziej nadajace sie do pracy w rekalmie niż planowaniu produkcji. Niech jeszcze trawę na zielono pomalują na wizytę szefa.
A z PRL się wysmiewano.
Wzrost wydajności wynika z dociskania pracowników, a nie efektywności techniczno-organizacyjnej. Po prostu do organziacji trzeba mieć mózg. Trzeci świat.
Hyjdla, eee tam, to przecież codzienność,... chociaż niekoniecznie tutaj, ale to już długo nie potrwa. W 2012 koniec świata, albo raj! ;-)
---
Nana, miejże litość, zanudzisz te pijane Misie. Przecież od takiego "buahahahaha"-wolnomyślicielstwa aż roi się w każdej gadzinówce, a jak ktoś pożąda ekstrawagancji, to może jeszcze korwinowców zaczepić :-) Ta Twoja "niezależność"... od lewicowych ideałów wyrażająca się osobliwą wyrozumiałością wobec silniejszego i złośliwym zadowoleniem ze słabej kondycji lewicy to typowy "mainstream", zwyczajny liberalizm niezależnie w jakie njuejdżowe abrakadabra by tego nie ubierać...
by mieć WYŁĄCZNIE INNE ZDANIE, na które składa się wodolejstwo TYSIĄCA zdań... to pogratulować samopoczucia.
.
Fajnie!!! Tam przy wegetariańskim stole i okowicie pędzonej za przyzwoleństwem RP - polejemy wodę albo i pomilczymy wspólnie... jeśli oczywiście moją urnę odnajdziesz...
(*_*)
Jak trzeba byc złym człowiekiem, żeby stawać po stronie menadżierka-psychopaty, a przeciw pogardzanym obrażanym pracownicom (czy może raczej niewolnicom). Jak to bardzo nieleicowe: po stronie złych i silnijszych, przeciw słabszym. Miałem nie czytać co ona wypisuje, po tym jak broniła esbecji i chamsko atakowała ludzi pracy (np. moją babcię). Przeczytałem, żałuję, bo austriaczka jest nie tylko podła, ale jeszcze skrajnie prawicowa (jak to postkomuna, prawie zawsze są podli i skrajnie prawicowi).
Hyjdla, zatem pozostaje nam i tak i tak koniec świata, bo w raju pijaństwa nie będzie ;-)
--
Getzz, a tam złym od razu. To tylko przekorny alternatywizm. Ten sam, który kieruje w stronę niszy, a po przyzwyczajeniu się do niej każe dokonać kolejnego, bo przecież i w niszy można alternatywnie. Sęk w tym, że obiektywnie to jak dwukrotny zwrot o 180 stopni ;-) Nawigacja bez kompasu...
Będzie!!! Tam będą ustawiczne bachanalia!!! Ino KACA nikt nie będzie miał!!! Z wyjątkiem abstynentów...
(*_*)
Nic z tego, Hyjdla. Pantarak, też pewnie abstynent, ogłosił kryzys agrarny i surowcowy, więc nie będzie z czego upędzić, ani się przemysłową metodą nie wyprodukuje. No, ale w piekle to spod lady coś się może dostanie ;-)