Nie chce wpadac w paranoje, ale np. na Haiti do obalenia Aristida CIA wykorzystala wlasnie gangi- najpierw dostarczala im za grosze bron automatyczna, potem trabila w mediach jaki jest przez Aristide'a bandytyzm, na koniec- wyslala Marines.
W Wenezueli wariant puczu moze byc inny, przeprowadzony w urnach wyborczych, ale zasada podobna.
To nie wyklucza oczywiscie wszystkich przyczyn systemowych, czy winy samej administracji Chaveza, ale nie powinnismy o takich aspektach zapominac.
Brawo Chavez!