demonstracji Gazety Wyborczej z 11 listopada uczestniczyli również działacze Pracowniczej Demokracji, którzy opowiadają się za dyktaturą proletariatu.
Według definicji Lenina, dyktatura proletariatu jest to "nieograniczona władza, nieskrępowana żadnym prawem".
Czy zwolennicy tak pojmowanej dyktatury mieszczą się w ramach consensusu demokratycznego?
Jaki stosunek do demokracji ma Gazeta Wyborcza, która zaakceptowała udział PD w swojej demonstracji?
Co za żałosny pajac.
PS. Już widzę jak Młodzi Socjaliści - pacyfistyczna dzieciarnia z dobrych domów w trampkach i arafatkach dla której największym problemem jest rasizm i homofobia czy jakieś organizacje feministyczne podkładają bomby i strzelają z pistoletów maszynowych.
Zawisza ośmiesza się straszliwie, widać że nie wie co mówi.
jest te oburzenie. Zwłaszcza, że wcześniej koalicja "antyfaszystów" raczyła obsobaczyć maszerujących od nazistów neonazistów antysemitów i wielbicieli obozów koncentracyjnych. A teraz zrobiło jej się przykro, że prawica poziomu nie trzyma i słuszną socjaldemokratycznie młodzieź do bojówkarzy porównuje:)
Mieczem od miecza giniesz koleżanki i koledzy.
A Panu wieczorkowskiemu warto przypomnieć, że demokracja polega też na tym, że łysemu kolesiowi wolno krzyczeć na ulicy bóg honor i ojczyzna. A jeśli zacznie krzyczeć o gazach i żydach to od tego są sady i prokuratura aby go za to krzyczenie tam ciągać.
Bez obrazy, ale moim zdaniem te marsze i kontrmarsze to po prostu banda dużych, oszołomionych dzieci ganiających się po mieście... Co nie zmienia faktu, że Zawisza bredzi :'.
Zawisza=pajac. Szkoda komentować ten bełkot.
że lewica naprawdę nie powinna się tym zajmować, bo to jakieś bzdury, coś całkiem nieważnego, chęć zaistnienia w tv subkultur (nawet nie subkultur, bo nawet w obecnych czasach subkultury są liczniejsze), ewentualnie tak jak ktoś wspominał, że są tam ludzie (w tych oenerach), którzy swoją frustrację, krzywdę spowodowaną neoliberalizmem, bezlitosną polską odmianą kapitalizmu powodującą biedę, brak możliwości na przyszłość wyładowują popierając właściwie nie wiadomo co.
Innym powodem dla którego lewica nie powinna się tym zajmować jest to, że po prostu nie można stawać po jednej stronie z GW, Blumsztajnem, Olejniczakiem i resztą tej bandy i bronić systemu przed jakimis zmyślonymi "faszystami".
Jednak widząc osoby, które tych "faszystów" popierały, takie jak Mikke, Zawisza, Ziemkiewicz i słuchając ich bredni, oraz dowiadując się że zomo atakowało kontrmanifestantów, a niektórym z nich grożą poważne kary za nic, to jednak wypada stanąć po stronie tych antyfaszystów.
Kretynów u nas dostatek.
Przeciwnicy marszu mają prawo nadinterpretować ONR i MW jako organizacje faszystowskie mimo że tak się nie określają
Ale Zawisza już nie ma prawa nadinterpretować skrajnej lewicy jako wywrotowej?
Wystosowaliśmy protest jako MS w sprawie słów Zawiszy, mających nas zdyskredytować w oczach opinii publicznej i nastraszyć nami (i nie tylko nami) ludzi. Info na stronie głównej MS.
Natomiast
@Gettz Polecam koledze, zamiast powtarzania pierdół o "dzieciarni z dobrych domów", o poznaniu się z nami, wtedy podstawa do ich powtarzania zniknie dość szybko. Pozdrawiam, "dzieciak z dobrego domu w trampkach".
Czy uważasz też, ze PD-ecja chce ustanowić "dyktaturę proletariatu", a Młodzi Socjaliści stosują metody lewaków i anarchistów z Grecji?
Jeśli Młodzi Socjaliści odwołujący się do szerokiego nurtu socjaldemokracji są wywrotowcami to Młodzież Wszechpolska jest mega-wywrotowa, a ONR nie mieści się w żadnej skali.
Czy również radosny dla tych, którzy nie mają pracy i dachu nad głową albo którym te nieszczęścia grożą? Odpowiedź Zawiszy jest prosta: tych wszystkich trzeba takimi marszami zagłuszyć, zadeptać, stłamsić. I to mu się udało - jak sam przyznał - tylko dzięki troskliwej pomocy policji. A tymczasem art 13 Konstytucji RP, do którego tak ochoczo Zawisza się odwoływał, wymierzony jest przede wszystkim przeciwko takim marszom radości, o czym policja prawdopodobnie zapomniała. Na szczęście warszawiacy, jak mogli, tak jej to przypominali. I dzięki im za to!
W naszej kulturze politycznej za lewicowy ekstremizm uchodzą poglądy, które w Europie Zachodniej są głoszone przez ugrupowania centrowe a nawet umiarkowanie prawicowe.
a Młodzież Wszechpolska i ONR odwołują się do tradycji - legalnych w całej Europie - partii nacjonalistycznych, które nie muszą mieć nic wspólnego z faszyzmem.
"W naszej kulturze politycznej za lewicowy ekstremizm uchodzą poglądy, które w Europie Zachodniej są głoszone przez ugrupowania centrowe a nawet umiarkowanie prawicowe."
To prawda.
"Młodzież Wszechpolska i ONR odwołują się do tradycji - legalnych w całej Europie - partii nacjonalistycznych, które nie muszą mieć nic wspólnego z faszyzmem."
To też prawda.
"Sala cichnie, zastyga w oczekiwaniu. Jeszcze chwila napięcia. Wtem wyrastają u boków mównicy dwie twarde postaci w jasnych koszulach, z pasami koalicyjnymi. W środku, spokojna, wyniosła postać Wodza. Wita go ogłuszające pozdrowienie tłumu, podnosi się las rąk. Niech żyje ! Niech żyje ! Niech żyje : oklaski rosną, jak burza.
Możeście widzieli kiedyś oficjalne powitanie ? Urzędową przemowę ? Może słyszeliście, przynajmniej w kinie, robiony "entuzjazm mas" ? Jeżeli tak, to możecie ocenić wejście Piaseckiego. Zobaczcie, jak wita nowe pokolenie !
Kapelusze, czapki, kapelusze, czapki... Odkrywają się głowy, otwarte dłonie nad głowami i spontaniczne i spontaniczne, ogromne, jedyne słowo : Wódz ! Trzy tysiące obozowców manifestuje na cześć kierownika. Trzy tysiące ramion wita Go pozdrowieniem organizacyjnym.
Owacja trwa długo, ale serca nie mogą pozbyć się radości, nie mogą wyładować uwielbienia: Niech żyje Bolesław Piasecki !
Różnie przemawiają ludzie. Ale podobnie zwykle przemawiają kierownicy ruchów politycznych, twórcy państw, dyktatorzy narodów. Mają zbliżone, efektowne powiedzenia, słowa wzmagają się ku końcowi zdań, zamykają je błyskotliwe i krasomóczo.
Piasecki mówi inaczej.
W jego słowach nie ma ani patosu, ani efektów, ani ozdób. Są kapitalne sformułowania taktyczne o bezpretensjonalnej formie. Ale Piasecki każdym zdaniem uzasadnia swoje wodzostwo : nie demagogia zwrotów, lecz rzucaniem zapowiedzi, które po tym realizuje, nie literackimi splotami wyrazów, a mocą przeświadczenia, z jaką wypowiada sądy i wysuwa koncepcje. Kiedy Piasecki mówi : "ja", to brzmi to tak niesłychanie naturalnie, tak oczywiście, że nikt nie może wobec tego stwierdzenia pozostać obojętny, każdy musi się podporządkować, albo nienawidzieć. Nie ma innego stosunku do Piaseckiego, jak te dwa.
W swym krótkim przemówieniu użył Bolesław Piasecki dwóch zwrotów, które rysują przyszłość Polski. Przytaczam je po to, byście mogli sprawdzić je kiedyś : My chcemy i będziemy nosić w naszej organizacji mundury.
Istnieje w całym obozie narodowym zasadnicza wątpliwość, kogo do chorej Polski wołać należy - lekarza chorób wewnętrznych czy chirurga. Ja mówię : wezwiemy chirurga ! Kiedy Piasecki kończy mówić sala wstaje z miejsc. Już nie klaszcze, tylko krzyczy. Znów splątane, z tysięcy gardeł - Niech żyje! Po tym Hymn Młodych:
Złoty słońca blask dokoła,
Orzeł biały wzlata w wzwyż,
Dumne wznieśmy w górę czoła,
Patrzmy w polski znak i w krzyż!
Polsce niesiem odrodzenie,
Depczem podłość, fałsz i brud,
W nas mocarne wiosny tchnienie,
W nas jest przyszłość - z nami lud!
Naprzód idziem w skier powodzi,
Niechaj wroga przemoc drży!
Już zwycięstwa dzień nadchodzi,
Wielkiej Polski moc - to my!"
[fragment z "Falangi", 5 grudnia 1937]
Nadchodzą czasy skrajnej prawicy i na ostrzeganiu przed wyimaginowanym zagrożeniem ze strony ,,skrajnie lewicowych'' organizacji może coś ugrać politycznie
Zresztą jest to człowiek o mentalności Pośpieszalskiego- przekonuje już przekonanych, bazuje na stereotypach
A co to ma do rzeczy? Jeśli przyznajecie sobie prawo do nazywania faszystowskimi organizacjami które tak się nie określają to bierzcie pod uwagę że przeciwnicy będą nadinterpretować Wasze zapatrywania - dowolnie. Bo niby co wspólnego ma MW czy ONR z faszyzmem? To że Mosdorf zginął w Oświęcimiu stając w obronie Żydów? A poza tym mylicie pojęcia. Faszyzm nie jest antysemicki czy rasistowski. Dla Mussoliniego kwestia etniczna była bez znaczenia. Dopiero za Włoskiej Republiki Socjalnej takie działania podjął ale był marionetką Hitlera. A faszyzm to Mussolini - Hitler to już nazizm. Trochę nauki proponuje na miejsce ideologii.
Ja te organizacje nazywam co najwyżej faszyzującymi, więc możesz sobie darować te przypisywanie mi poglądów na radykalnych nacjonalistów.
Socjalpatrioto,
Owszem, Mosdorf zginął w Auschwitz, ale czy za ratowanie Żydów to nie wiem..., ale mniejsza o to. Istniały ruchy faszystowskie, które były wrogie nazizmowi, np. słowacka Narodowa Wspólnota Faszystowska gen. Gejdy. Jeden szowinizm zwalczał drugi. Kryterium faszyzmu nie jest wzajemny stosunek do siebie różnych faszystów, ale to czy chcą prawicowego państwa totalitarnego (mówię ogólnie teraz) i tę definicję spełnia i ONR i jej odprysk Falanga. Tego też chciał ONR przedwojenny.
Mówisz, że ONR to nie (neo)faszyzm? To dlaczego ci wierni synowie prawicy polskiej wychwalają takich faszystów, jak Codreanu i Degrelle? Dlaczego bratają się z neofaszystami z Rumunii, Hiszpanii, Słowacji etc.?
Chyba że masz w tym jakiś cel? Proponuję też tobie socjalpatrioto trochę nauki, dowiedziałbyś się może wtedy jaki przedwojenni radykalni nacjonaliści mieli stosunek do socjalistów i komunistów, ogólnie działaczy ruchu robotniczego.
Może przypomnij kto wziął udział w tzw. Marcowej Konferencji Praskiej w 1945 roku?
Rozróżnienie na zasadzie zupełnie różnych ruchów między faszyzmem Mussoliniego a nazizmem Hitlera jest tyle samo warte co uznanie systemu stworzonego przez Stalina za stalinizm, a Mao za maoizm. Czy tutaj też będziemy ukazywać głębokie różnice dlaczego "maoizm nie jest stalinizmem"?
istniały też syjonistyczne ruchy pronazistowskie jak Irgun czy Hagana. Tak to wszystko można udowodnić.
jest zasadnicza różnica: we Włoszech lat międzywojennych dokonano tylko jednego (i to chyba przez nadgorliwość) morderstwa politycznego.(chyba mniej niż w USA)
Między stalinizmem a maoizmem takich różnic nie ma.
A co to ma do dyskusji, bo trochę nie łapię?
Mi chodzi tylko o to żebyście nie odmawiali innym komentatorom prawa do interpretacji którą sami dokonujecie. Wolność słowa i to wszystko. Ale mogę się odnieść owszem:
Ostapie dla mnie "chęć stworzenia prawicowego państwa totalitarnego" to jeszcze za mało by nazwać kogoś faszystą. W pewnym uproszczeniu które funkcjonuje wśród komentatorów rzeczywiście Codreanu można przypisać do "faszyzmu" ale nie jest to naukowe. To że się ktoś na kogoś powołuje jeszcze o niczym nie świadczy. Dość często cytujecie tu Lenina, a nie jesteście winni mordu na rosyjskim chłopstwie. A że się bratają - Wy też się bratacie np. z NPA i to wcale nie znaczy że jesteście radziecką agenturą...
Andrzeju: Co to ma do rzeczy co Ty piszesz? Jaki cel o co Ci idzie? I co ma wspólnego stosunek nacjonalistów do działaczy robotniczych z tym co napisałem?
DO WSZYSTKICH ANTYFASZYSTÓW:
Róbcie sobie co chcecie, najpierw mówcie o oddolnej demokracji a potem blokujcie oddolnie stworzony marsz razem z Gazetą Wyborczą. Tylko zachowajcie po prostu umiar. Nie raz mało się między sobą nie wyzabijacie bo tamten trockista, ten stalinowiec, a tamta syndykalistka. Nacjonalistów zaś (a właściwie wszystkich na prawo od PiS) wrzucacie do faszystowskiego wora. Tam też są kolibry, narodowcy, narodowi konserwatyści, narodowi socjaliści, narodowi katolicy itd. Faszyzm jest strasznie denerwującym pojęciem. Giertych to pewnie też dla Was faszysta. Pod rozwagę :)
Narodowego socjalizmu nie należy mylić z hitleryzmem. Hitleryzm był tylko jednym z wariantów narodowego socjalizmu. Narodowy socjalizm przetrwał np. w Hiszpanii praktycznie do śmierci Franco. Inne kraje narodowo-socjalistyczne po roku 1945 to Portugalia Salazara czy
tez Argentyna Perona. Narodowy socjalizm był dość popularny w Ameryce Pld. (Brazylia, Paragwaj) był też na Tajwanie za Czang Kai Szeka, i w Korei Pld. Był nawet w Szwecji (eugenika+socjal). Oczywiście, po roku 1945 nikt się nie przyznawał oficjalnie do narodowego socjalizmu, ale to nie zmienia istoty rzeczy. W Polsce wiele jego elementów zawiera program Prawa i Sprawiedliwości.
polecam odpowiedzi na bełkot pana Zawiszy:
http://dkaszubowski.salon24.pl
http://szczypta.salon24.pl
Nie no nie przesadzałbym. Portugalia i Hiszpania to żaden ns, to raczej konserwatyzm paternalistyczny jak w PiS, tylko jeszcze bardziej autorytarny. W Szwecji owszem już bliżej. Argentyna Perona w pewnym sensie również bo tam dużo do gadania miały związki zawodowe i nie był to typowy etatyzm. Takich patriotyczno-socjalistycznych elementów to raczej więcej mamy my w SRP niż PiS.
Kryterium ilości dokonanych morderstw przez pewne nurty polityczne to po prostu IDIOTYZM! To stalinizm w takim razie ma być tożsamy z nazizmem?
Dobrze, że ty pewnych zjawisk, wydarzeń, działań nie interpretujesz. Najwyraźniej jesteś po prostu tolerancyjnym liberałem, który unika "swobodnej stygmatyzacji".
mawiają ludzie tak zwani prości i pewien pisarz, nie ważne kto rządzi, ważne czy da żyć, czy nie da żyć.
Pomijanie tego czynnika jest z pewnością bardzo mądre, przynajmniej dopóki się siedzi przy komputerze i urządza świat na ekranie.
Przyjmując za kryterium podobieństwa czy nawet zbieżności pewnych celów między tymi czy innymi obozami ideowo-politycznymi, ilość ofiar, które pochłonęły rządy tych obozów, to i obóz sanacji należałoby po prostu umieścić po stronie faszyzmu, jako jedną z jego form.
Tak, jestem liberałem, głosuję na PO, popieram prywatyzację itd. hehe. Nie możesz znaleźć normalnego argumentu to stosujesz ad personam. Co Cię tak zabolało? Chciałem tylko wykazać Waszą niekonsekwencję. Oczywiście że pewnie nie raz sam nieświadomie coś upraszczam, ale nie może to być zasada. To gadanie o "faszystach" przypomina mi przedwojenną KPP. Socjaliści i Wyzwoleńcy, Endecy i Piastuchy, Chadecy i ruch narodoworobotniczny - wszyscy kurna "faszyści" :)
i stosunkowo umiarkowane dla tamtego czasu i tej części Europy rządy autorytarne. Strona faszyzmu? to tez niejednoznaczne, bo różnice po tamtej stronie były ogromne, ktoś kto porównuje Salazara czy Franco z Hitlerem raczej chce błysnąć bezkompromisowością niż wiedzą, a już Piłsudskiego i Dmowskiego z wodzem III Rzeszy to ..powiedzmy malowniczo szaleństwem.
Natomiast jeśli chodzi o powszechne poczucie zagrożenia to stalinizm nie miał sobie równych.
"Mi chodzi tylko o to żebyście nie odmawiali innym komentatorom prawa do interpretacji którą sami dokonujecie. Wolność słowa i to wszystko"
--- Wolność słowa dla rasistów i neofaszystów? Pamiętasz może jaką demonstrację we Wrocławiu zorganizowały ONR i NOP po aferze z S. Mollem - i jakie "ładne" hasła tam funkcjonowały? "Europa dla białych, HIV dla Afryki", "Polska cała tylko biała". I takich ludzi mamy nie zwalczać w imię błędnie rozumianej demokracji, że "każdy" powinien mieć prawo się promować? A jak dodamy do tego różne akcje antygejowskie, na których rzucano kamieniami do ludzi, to jak rozumiem dalej ich to nie dyskwalifikuje (osobiście znałem gościa, który oberwał w głowę podczas pierwszego marszu tolerancji w Krakowie)? Moje środowisko polityczne krytykuje obecny system z pozycji "ultra-demokratycznych", oni z kolei chcą w najlepszym wypadku autorytaryzmu, który zniszczy wszelki ślad po lewicy i demokracji (nawet jak ułomnej, jak burżuazyjna). I dlatego: nie ma demokracji dla wrogów demokracji. Niedemokratyczne stwierdzenie? Cóż, demokracja (burżuazyjna czy radziecka)też musi się bronić przed bandą apologetów brania wszystkiego co się rusza za mordę i jaja (dosłownie!).
"Ostapie dla mnie "chęć stworzenia prawicowego państwa totalitarnego" to jeszcze za mało by nazwać kogoś faszystą".
--- Napisałem "ogólnie rzecz ujmując", bo to oczywiście nie wyczerpuje tematu, ale chciałem nakreślić pewne ramy, w których możemy się poruszać. Definicja faszyzmu to materiał na tomy książek, a nie krótką wypowiedź na forum. Chyba nie chcesz bym pisał tutaj elaboraty odnośnie tego, jaka definicja jest najwłaściwsza? ;-).
"W pewnym uproszczeniu które funkcjonuje wśród komentatorów rzeczywiście Codreanu można przypisać do "faszyzmu" ale nie jest to naukowe".
--- W żadnym uproszczeniu, tylko jest to jak najbardziej naukowo do udowodnienia. Propaganda "narodowych radykałów" celowo fałszuje obraz Codreanu, by nie wyszło że czczą filo-hitlerowca i adoratora Mussoliniego (więcej!, Benito był zbyt miękki, bo nie był antysemitą, zaś "faszyzm w Rumunii może być tylko i wyłącznie antysemicki" - cytat z "Pentru legionari"). Jak tylko skończę kilka zaczętych już projektów, to wrócę do tematu Codreanu od strony naukowej.
"To że się ktoś na kogoś powołuje jeszcze o niczym nie świadczy".
--- Jeżeli danych ruch powołuje się, jako ma idola politycznego to nic z tego nie wynika? Taki kaprys? Czy, kiedy staliniści powołują się na Stalina, maoiści na Mao, trockiści na Lenina i Trockiego ;-), neohitlerowcy na Hessa, UPR na Misesa i Rothbarda, a ONR na Degrella i Codreanu, to nic nam to nie mówi o tych ruchach????? Pokrętna logika. Mnie się właśnie wydawało, że takie postacie to są sztandarowi idole danego ruchu, dzięki czemu krystalizuje się pewien przekaz do społeczeństwa. Bo, gdyby to był tylko kaprys, to może pozamieniamy trochę te postaci miedzy tymi ruchami? Ciekawe, czy ONR weźmie Lenina ;-). I pytanie dlaczego nie... Nie wiedzą, że to wszystko tak dla jaj? Chłopaki nie mają poczucia humoru, smutasy jedne!
"Dość często cytujecie tu Lenina, a nie jesteście winni mordu na rosyjskim chłopstwie".
--- Już kiedyś o tym gadaliśmy, więc mogłeś podać coś z czym się bardziej zgodzę ;-). Uważam, że bolszewicy nie dokonali mordu (tzn. celowej zbrodni) na chłopstwie rosyjskim. Oczywiście ekstremalnie trudna wojna domowa niejedną tragedię sprowadziła na chłopstwo rosyjskie, ale w tej formie wyrażanie tego faktu uważam za bardzo nieścisłe i krzywdzące. Ale, zostawmy to, mamy tutaj różne punkty widzenia i to nie tutaj jest pies pogrzebany... Odnosząc się do ONR w kontekście tego, co napisałeś. Reprezentuję opcję trockistowską i odwołuję się do Lenina i Trockiego. Kiedy ONR (i NOP też, by była jasność) odwołuje się do Codreanu i Degrella, to ja ich tak samo traktuję, jak sam siebie i innych moich towarzyszy ;-). Nie powiedziałem, że za pogromy z 1927 roku w Oradii albo szereg akcji terrorystycznych odpowiadają nasi krajowi ONRowcy. I chyba nikt im nie zarzuca, że to ich sprawka, zaprzeczysz? ;-)
"A że się bratają - Wy też się bratacie np. z NPA i to wcale nie znaczy że jesteście radziecką agenturą..."
--- Radziecką? Jeżeli chodzi Ci o idee systemu rad delegatów, to za taką "agenturę" (PiSiacka retoryka!) możemy się uważać, to nic złego ;-). Ale jeżeli chodzi o "agenturę stalinowskiego ZSRR"... Czy NPA (wcześniej LCR) była kiedykolwiek agenturą ZSRR???? Zaś PPP wiele łączy z NPA - antykapitalizm, socjalizm, walka o prawa mniejszości i prawo do aborcji itp. itd. Tak samo jest między ONR a np. rumuńską Noua Dreapta. Powinowactwo ideowe jest jak najbardziej!
"Róbcie sobie co chcecie, najpierw mówcie o oddolnej demokracji a potem blokujcie oddolnie stworzony marsz razem z Gazetą Wyborczą"
--- No..., jeżeli "oddolność" ma polegać na promocji rasistów i neofaszystów, to ja wysiadam. A co do GW, czy kiedy GW zainteresuje się pozytywnie jakimś problemem społecznym (raz na ruski rok im się trafi) to lewica ma znikać stamtąd, by nie być oskarżoną przez prawicę o "kolaborowanie z Wyborczą"? Blokada marszu pogrobowców Codreanu i Degrella była moim zdaniem elementarzem dla każdego lewicowca. Jeżeli nie na miejscu (wiadomo, prawa fizyki ;-), tylko w głębi ducha...
"Nacjonalistów zaś (a właściwie wszystkich na prawo od PiS) wrzucacie do faszystowskiego wora. Tam też są kolibry, narodowcy, narodowi konserwatyści, narodowi socjaliści, narodowi katolicy itd"
--- W NOP, ONR i Falandze - jak najbardziej! Trudno, zapisało się do takiego shitu to trzeba się liczyć z oskarżeniami. Degrelle też był katolikiem i nie przeszkadzało mu to walczyć za Fuehrera mordując rosyjskie chłopstwo i nie tylko. MW i UPR za faszystów nie uważam, ale za skrajną prawicę jak najbardziej (mój ruch określa się niekiedy jako skrajnie lewicowy i nie będę się o to obrażać, choć, lepszym określeniem jest lewica radykalna bądź rewolucyjna).
--- Faszyzm to pojęcie denerwujące? Ciebie denerwuje? Przecież nikt Cie za faszystę nie uważa, Leppera też nie, więc? Wydawało mi się, że SRP to coś innego niż ONR i NOP. Myliłem się???? E, chyba nie... Droczysz się? ;-)
"Nie no nie przesadzałbym. Portugalia i Hiszpania to żaden ns, to raczej konserwatyzm paternalistyczny jak w PiS, tylko jeszcze bardziej autorytarny. W Szwecji owszem już bliżej".
--- Portugalia i Hiszpania owszem nazistowskie nie były, jest tylko spór czy frankizm można uznać za formę faszyzmu, sam mam spore wątpliwości. Raczej była to starodawna, reakcyjna dyktatura, która miała sojusznika w prawicowym faszyzmie i nazizmie w walce z komunizmem i demokracją. Nie wiem, dlaczego Szwecji "już bliżej" do NS. Bo mają tam silne tradycje neo-naziolskie? W ten sposób można uznać, że "już bliżej" jest połowa krajów europejskich... Czy chodzi o politykę eugeniczną w Szwecji? Owszem, jest to element w pewien sposób wspólny z nazizmem, ale znowu - połowa krajów Europy miała kiedyś moment eugeniczny (a USA była wzorem dla eugeników nazistowskich!). Pewne kongresy lekarzy-"higienistów" domagali się wprowadzenia ustaw sterylizacyjnych nawet w Polsce. Więc?
"Wolność słowa dla rasistów i neofaszystów? Pamiętasz może jaką demonstrację we Wrocławiu zorganizowały ONR i NOP po aferze z S. Mollem - i jakie "ładne" hasła tam funkcjonowały? "Europa dla białych, HIV dla Afryki", "Polska cała tylko biała". I takich ludzi mamy nie zwalczać w imię błędnie rozumianej demokracji, że "każdy" powinien mieć prawo się promować?"
Tak, niestety tak. To jest cena demokracji. To nie jest ideał, ale tak musi być jeśli nie chcemy totalizmu.
"A jak dodamy do tego różne akcje antygejowskie, na których rzucano kamieniami do ludzi, to jak rozumiem dalej ich to nie dyskwalifikuje (osobiście znałem gościa, który oberwał w głowę podczas pierwszego marszu tolerancji w Krakowie)? Moje środowisko polityczne krytykuje obecny system z pozycji "ultra-demokratycznych", oni z kolei chcą w najlepszym wypadku autorytaryzmu, który zniszczy wszelki ślad po lewicy i demokracji (nawet jak ułomnej, jak burżuazyjna). I dlatego: nie ma demokracji dla wrogów demokracji. Niedemokratyczne stwierdzenie? Cóż, demokracja (burżuazyjna czy radziecka)też musi się bronić przed bandą apologetów brania wszystkiego co się rusza za mordę i jaja (dosłownie!)."
Od zwalczania agresji jest policja, choć wolałbym milicję ludową ;) Ale to już tylko forma nie treść. Wielu zarzuciło by Waszej PPP totalitaryzm. Ktoś może uznać za nieodłączne prawo demokracji własność prywatną i już będziecie jej wrogami. Bardzo łatwo kogoś oczernić.
"Napisałem "ogólnie rzecz ujmując", bo to oczywiście nie wyczerpuje tematu, ale chciałem nakreślić pewne ramy, w których możemy się poruszać. Definicja faszyzmu to materiał na tomy książek, a nie krótką wypowiedź na forum. Chyba nie chcesz bym pisał tutaj elaboraty odnośnie tego, jaka definicja jest najwłaściwsza? ;-)."
Ostap ale nie można rozwiązywać problemów przez użycie terminu wytrychu "faszyzm". Do mnie ta argumentacja nie przemawia. Jeśli "faszyści" nie mogą iść w Twojej demokracji to dlaczego mają iść liberałowie, konserwatyści, socjaldemokraci? Ich pomysły i rządy kończą się tragiczniej dla ludzi niż pokrzykiwania 15 ludzi "HIV dla Afryki" itd.
"W żadnym uproszczeniu, tylko jest to jak najbardziej naukowo do udowodnienia. Propaganda "narodowych radykałów" celowo fałszuje obraz Codreanu, by nie wyszło że czczą filo-hitlerowca i adoratora Mussoliniego (więcej!, Benito był zbyt miękki, bo nie był antysemitą, zaś "faszyzm w Rumunii może być tylko i wyłącznie antysemicki" - cytat z "Pentru legionari"). Jak tylko skończę kilka zaczętych już projektów, to wrócę do tematu Codreanu od strony naukowej."
Rozbawiłeś mnie trochę :) Przed chwilą ustaliliśmy problem z interpretacją faszyzmu, a teraz potwierdzasz teorie z której określeniem mamy problem :)
"Jeżeli danych ruch powołuje się, jako ma idola politycznego to nic z tego nie wynika? Taki kaprys? Czy, kiedy staliniści powołują się na Stalina, maoiści na Mao, trockiści na Lenina i Trockiego ;-), neohitlerowcy na Hessa, UPR na Misesa i Rothbarda, a ONR na Degrella i Codreanu, to nic nam to nie mówi o tych ruchach????? Pokrętna logika. Mnie się właśnie wydawało, że takie postacie to są sztandarowi idole danego ruchu, dzięki czemu krystalizuje się pewien przekaz do społeczeństwa. Bo, gdyby to był tylko kaprys, to może pozamieniamy trochę te postaci miedzy tymi ruchami? Ciekawe, czy ONR weźmie Lenina ;-). I pytanie dlaczego nie... Nie wiedzą, że to wszystko tak dla jaj? Chłopaki nie mają poczucia humoru, smutasy jedne!"
Ostap "obrońcy krzyża" twierdzili np. że bronią dobre imię Kaczyńskiego który był dla nich jak Piłsudski. Szkoda tylko że Piłsudski był antyklerykałem... Inna sprawa że to powoływanie się na zagraniczne wzorce to przypadłość naszego narodu. Liberałowie mają Misesa (choć mogliby mieć Rybarskiego), socjaliści Che Guevare (choć polska lewica ma wielkie postaci w historii, nawet w KPP mimo całej otoczki) itd. itp. Pawiem narodów winniśmy być a jesteśmy papugą!
"Już kiedyś o tym gadaliśmy, więc mogłeś podać coś z czym się bardziej zgodzę ;-). Uważam, że bolszewicy nie dokonali mordu (tzn. celowej zbrodni) na chłopstwie rosyjskim. Oczywiście ekstremalnie trudna wojna domowa niejedną tragedię sprowadziła na chłopstwo rosyjskie, ale w tej formie wyrażanie tego faktu uważam za bardzo nieścisłe i krzywdzące. Ale, zostawmy to, mamy tutaj różne punkty widzenia i to nie tutaj jest pies pogrzebany... Odnosząc się do ONR w kontekście tego, co napisałeś. Reprezentuję opcję trockistowską i odwołuję się do Lenina i Trockiego. Kiedy ONR (i NOP też, by była jasność) odwołuje się do Codreanu i Degrella, to ja ich tak samo traktuję, jak sam siebie i innych moich towarzyszy ;-). Nie powiedziałem, że za pogromy z 1927 roku w Oradii albo szereg akcji terrorystycznych odpowiadają nasi krajowi ONRowcy. I chyba nikt im nie zarzuca, że to ich sprawka, zaprzeczysz? ;-)"
Problem w tym Ostap że uznajesz tylko te fakty które nie szkodzą Twojej ideologii :) Zresztą to nie zarzut bo zazwyczaj tak ma większość z nas. Też się na to łapie. Ale walczmy ze swoimi wadami ;)
"Radziecką? Jeżeli chodzi Ci o idee systemu rad delegatów, to za taką "agenturę" (PiSiacka retoryka!) możemy się uważać, to nic złego ;-). Ale jeżeli chodzi o "agenturę stalinowskiego ZSRR"... Czy NPA (wcześniej LCR) była kiedykolwiek agenturą ZSRR???? Zaś PPP wiele łączy z NPA - antykapitalizm, socjalizm, walka o prawa mniejszości i prawo do aborcji itp. itd. Tak samo jest między ONR a np. rumuńską Noua Dreapta. Powinowactwo ideowe jest jak najbardziej!"
Chodziło mi bardziej o to, że sojusz PPP i NPA nie jest powodem do stwierdzenia że istnieje jakiś sojusz wszechświatowy sojusz komunistów, Żydów i marsjan mający na celu obalenie porządku :) (W ogóle mierzi mnie walka o prawo do aborcji... nie lubię liberalizmu tak obyczajowego jak i gospodarczego bo to pogląd uznający ludzkość za niezdolną do rozwiązywania społecznych problemów). Ta "radziecka agentura" miała być bardziej przykładem :)
"No..., jeżeli "oddolność" ma polegać na promocji rasistów i neofaszystów, to ja wysiadam. A co do GW, czy kiedy GW zainteresuje się pozytywnie jakimś problemem społecznym (raz na ruski rok im się trafi) to lewica ma znikać stamtąd, by nie być oskarżoną przez prawicę o "kolaborowanie z Wyborczą"? Blokada marszu pogrobowców Codreanu i Degrella była moim zdaniem elementarzem dla każdego lewicowca. Jeżeli nie na miejscu (wiadomo, prawa fizyki ;-), tylko w głębi ducha..."
I tu Cię normalnie powieszę :) Oddolność to każda społeczna inicjatywa. Nie tylko lewicowa w formie i treści, skoro taka inicjatywa się pojawia tzn że coś w tym kraju nie działa. A co do GW Ostap 1 maja lewe skrzydło nacjonalistów organizuje antykapitalistyczne pochody - przyłączysz się do nich? Zainteresowali się pozytywnie problemem :) Wyborcza, Rzeczpospolita i inne mainstreamowe gówna są tubą tego systemu który tak "kochamy". Każdy sojusz z GW nawet półgodzinny to porażka tych środowisk. Ja jestem przeciw tej blokadzie, ale gdybym był za i miał w niej iść to na widok Panów z GW najpierw im skopałbym ryje i wsadził te gwizdki do dupy! Póki co to me(r)dia reklamują ten system, a nie nacjonaliści. Wśród narodowców jest wielu uczciwych ludzi którzy budzą moją sympatię. To że ich poglądy są takie, a nie inne to skutek 20 lat kłamstwa. Nie namawiam do sojuszu ekstremów, ale do zaprzestania tej hucpy na której media robią tylko kasę. GW "popiera" pozasystemową lewice w blokadzie by napisać parę artykułów, wietrzyć sensację a jak trzeba chłopakom pomóc to ma ich w dupie. Rzepa niby popiera narodowców i też piszę relacje, a pomóc im nie pomoże. Dla mnie to proste. Może to dziwne i pewnie zostanę "wyrzucony" z kręgu "ludzi lewicy" ale naprawdę prawica narodowa budzi dużo więcej mej sympatii niż liberałowie. LPR to partia z którą w wielu punktach się nie zgadzam, ale z tymi ludźmi można coś dobrego zrobić w przeciwieństwie do hipokrytów z PiS, złodziei z PO i cwaniaków z SLD (nie wszystkich).
"W NOP, ONR i Falandze - jak najbardziej! Trudno, zapisało się do takiego shitu to trzeba się liczyć z oskarżeniami. Degrelle też był katolikiem i nie przeszkadzało mu to walczyć za Fuehrera mordując rosyjskie chłopstwo i nie tylko. MW i UPR za faszystów nie uważam, ale za skrajną prawicę jak najbardziej (mój ruch określa się niekiedy jako skrajnie lewicowy i nie będę się o to obrażać, choć, lepszym określeniem jest lewica radykalna bądź rewolucyjna)."
Ja swój ruch nazywam ruchem socjalnopatriotycznym bo dziś podział na lewicę i prawicę jest naprawdę dziwny. Czuje się lewicowy ale (jak Mateusz Piskorski) duszę się na lewicy. Z jednej strony kombinatorzy SLD, z drugiej SDPLiberalna + jakieś lewe odpryski UW a z trzeciej pogrążona w ideologicznym sosie i podzielona na 1500 frakcji radykalna lewica. Do tego te mity o "lewicowej" aborcji i adopcji dzieci przez pary homo. Ciasno mi :) Mimo to dostrzegam te różnice i nie chcę nikogo krzywdzić wrzucaniem do wora :)
"Faszyzm to pojęcie denerwujące? Ciebie denerwuje? Przecież nikt Cie za faszystę nie uważa, Leppera też nie, więc? Wydawało mi się, że SRP to coś innego niż ONR i NOP. Myliłem się???? E, chyba nie... Droczysz się? ;-)"
Oj Ostap :) Samoobrona, że wymienię tylko parę określeń jakich wobec nas używano: postkomuna gorsza od SLD, bolszewicy, trockistowska agentura (wiem, że Ci się podoba :D) a z drugiej strony: naziści, faszyści, żydożercy. My już wszystkim radykalnym byliśmy w mediach :) A najśmieszniejsze że w kwestiach np. obyczajowych nie ma bardziej UMIARKOWANEJ partii niż Samoobrona w Polsce :)
"Portugalia i Hiszpania owszem nazistowskie nie były, jest tylko spór czy frankizm można uznać za formę faszyzmu, sam mam spore wątpliwości. Raczej była to starodawna, reakcyjna dyktatura, która miała sojusznika w prawicowym faszyzmie i nazizmie w walce z komunizmem i demokracją."
Jak dla mnie zdanie to nadaję się do książki z historii :) Pełna zgoda :)
"Nie wiem, dlaczego Szwecji "już bliżej" do NS. Bo mają tam silne tradycje neo-naziolskie? W ten sposób można uznać, że "już bliżej" jest połowa krajów europejskich... Czy chodzi o politykę eugeniczną w Szwecji? Owszem, jest to element w pewien sposób wspólny z nazizmem, ale znowu - połowa krajów Europy miała kiedyś moment eugeniczny (a USA była wzorem dla eugeników nazistowskich!). Pewne kongresy lekarzy-"higienistów" domagali się wprowadzenia ustaw sterylizacyjnych nawet w Polsce. Więc?"
Nie nie, chodziło mi o NS typu hmm... Gminy Narodowo-Socjalistycznej Limanowskiego a nie "Blood & Honour zamieniamy gitarę na karabin maszynowy i robimy porządek z kapitalistyczno-komunistycznym żydostwem" :] Po prostu w Szwecji jest silne przywiązanie do tradycji narodowych. Socjalistyczna monarchia :) To też pogadanka na dłuższy czas, Szwecja bez liberalnego prawodawstwa w obyczajówce byłaby naprawdę rajem na ziemi :)
Nazizm można w zasadzie nazwać lewicowym antykomunizmem.
czy "lewica" może iść np. z marginalnym NOP przeciw dyktaturze Wall street czy może z ekspozyturą Wall street iść przeciw marginalnemu NOP?
W Polsce odpowiedź jest niestety prosta i smutna, ale dobrze pokazuje hierarchię celów i przeciwników.
O samodzielności "lewicy" to już w ogóle mowy nie ma, bo wtedy zamiast brać od nich gwizdki powinni zdobywać gmach na Czerskiej i siedzibę TVN.
Na marginesie. Zaraz po tzw. transformacji, gdy Polskę zalała fala przestępczości, tak zorganizowanej jak i pospolitej - uderzającej w zwykłych, normalnych, spokojnych ludzi, politycy UD-UW twierdzili, że bandytyzm jest "ceną" tej ich demokracji. Nie zapytali jednak, czy Polacy chcą płacić taką ceną, a uprzednio - czy w ogóle reflektują na zakup takiego bubla, jak burżuazyjna demokracja.
Z tą "ceną" masz więc całkowitą rację. Dziś jest nią swoboda głoszenia KAŻDYCH poglądów. To w głównej mierze środowiska UD-UW zafundowały nam to kolorowo opakowane g.wno, więc teraz niech za nie płacą - choćby tylko symbolicznie.
Endecy komunistów określali mianem "żydokomunistów", całość lewicy jako reprezentantów "socjalkomuny", socjaliści (choćby Czapiński, Limanowski, Niedziałkowski i Wasilewski) również porównywali komunistów do faszystów, nawet sam komunizm stawiali na równi z faszyzmem. Jeśli chodzi o PSL "Piast" to krytyka tej partii ze strony lewicy akurat była jak najbardziej słuszna. Partia ta - należy przypomnieć - współtworzyła z endekami rządy tzw. chjeno-piasta, w istocie działała w imieniu bogatego chłopstwa, ziemiaństwa.
Z punktu widzenia lewicy bardziej zasługują na uwagę radykalne ugrupowania chłopskie typu Niezależna Partia Chłopska czy Zjednoczenie Lewicy Chłopskiej - Samopomoc. Niektórzy jednak wolną odwoływać się do prawicy narodowej. Od taka to "lewicę" czy "lewicowców" mamy w Polsce.
"Policja robiła oczywiście wszystko co mogła, by Marsz utrudnić. Nie usuwano nielegalnych blokad, trasę Marszu zmieniono. Nic to. Tysiące ludzi manifestowało swoje przekonania w sposób - co najważniejsze - radosny, bez tego wszechobecnego u tych zrodzonych w innej cywilizacji smucenia i marudzenia".
Źródło: Sieć.
nie widzi nic niestosownego w staniu w jednym szeregu z tubą propagandową tych, którzy prowadzą wojny przeciw którym protestuje.
jak socjalpatriota, kontras, Bury.
Nie wiem jak niektórzy lewicowcy dali się nabrać "przyjaciołom" z GW aby iść na wojnę z nożami (jednocześnie głosząc antywojenne hasła) z "faszystami".
A tu okazuje się że ci przyjaciele to zwykli oszuści i manipulatorzy a faszyści też jacyś lipni, bo ostatni prawdziwi wymarli na Syberii po 45.
I tak niestety wygląda ta lewica. Szkoda.
Socjalpatrioto,
Faszyzm, nazizm i inne odłamy skrajnej prawicy są śmiertelnym zagrożeniem zarówno dla ruchów ludowych, pracowniczych, jak i dla demokracji w ogóle. My chcemy bronić demokracji metodami rewolucyjnymi (mobilizacją mas), jednocześnie wychodząc poza wąski horyzont burżuazyjnego parlamentaryzmu. Jeżeli dopuścisz, by skrajna prawica mogła bez sprzeciwu społecznego propagować swoje hasła, to tym samym przyczyniasz się do osłabienia zarówno demokracji, jak i ruchów, które stawiają sobie za cel emancypację społeczną. Zobacz, jakie są "rozwiązania" propagowane przez ultraprawicę w kwestiach społecznych - imigranci i "nie-Polacy" won, wprowadzenie dyktatury i zlikwidowanie możliwości partycypacji społeczeństwa w decydowaniu o swoim losie, konserwatyzm rodzinny. Nie daj się nabrać na ten „socjalny” sos szowinizmu. "Socjalny" paternalizm nacjonalistyczny nie jest rozwiązaniem problemów społecznych na dłuższą metę. O ile czegokolwiek jest rozwiązaniem poza "kwestią żydowską", "kwestią gejowską", "kwestią imigrancką" itp.
W historii pojawiły się prądy myślowe na lewicy, które sugerowały, że faszyści to tacy sami wykluczeni, jak my, więc trzeba wspólnie walczyć z kapitałem, "po linii klasowej". Taka była polityka Bordigi we Włoszech, który doprowadził do ogromnych szkód we wspólnej walce jednolitofrontowej z rodzącym się faszyzmem. Jeszcze gorsza była polityka KPD, która najpierw (okres „rządów” Ruth Fisher) uznała, że niemieccy antysemici są poniekąd podobni do komunistów, bo ci pierwsi chcą wywłaszczyć kapitał żydowski, a KPD wszelki, więc można się jakoś dogadać i przekonać. Potem KPD dostała po tyłku od ultra-prawicy to się trochę ocknęła. Później, stalinizm: naziści to też proletariusze, dlatego stwórzmy z nimi front przeciwko demokracji burżuazyjnej, wspólne referenda wymierzone w porządek burżuazyjny. A jak NSDAP doszła do władzy, to pierwsze co zrobiła to zniszczyła KPD, związki zawodowe, SPD etc. Tyle dało bagatelizowanie faszyzmu. Jak Hitler doszedł do władzy partie robotnicze nawet nie były w stanie zrobić strajku generalnego, który by zachwiał państwem. Bo większym zagrożeniem dla stalinowskiej KPD była "socjalfaszystowska" SPD niż "proletariacka" NSDAP! Ten sam scenariusz mieliśmy potem na poziomie międzynarodowym – od paktu Ribbentrop-Mołotow do ataku z 22 czerwca 1941. To samo dotyczy innych nurtów skrajnej prawicy antydemokratycznej – frankizmu, Salazara, Pinocheta, Suharto. I nie licz, że zły los spotkałby tylko partie lewicowe, ruchy chłopskie nie miały za czasów ultraprawicy lepszego żywota. Masz podobne nawyki myślowe (bez obrazy), jak nasi poprzednicy w historii. Czas chyba wyciągnąć lekcję z tego?
W moim mieście były demonstracje lokatorskie, pojawiał się na nich początkowo też NOP. Ale na szczęście, my plus anarchiści w końcu się ich pozbyliśmy. Dopóki nie było możliwości ich usunięcia, to szliśmy z nimi, ale cały czas walcząc o usunięcie neofaszystów.
Demo 11 XI: Uważam, że błędem organizatorów było nieodcięcie się od Wyborczej i innych elementów neoliberalnych. Ale to już nie zarzut do mnie, tylko do "demokratycznego" oportunizmu organizatorów. Ale, ciekawą rzecz napisałeś: skopałbyś ryje neoliberałom, gdybyś się tam pojawił. Czyli jednak przyjmujesz moją perspektywę "antydemokratyczną", a prze chwilą to "każdy" ma prawo do wyrażania swoich myśli, a tu taki kwiatek ;-). Radykalizujesz się ;-)
Czy ktoś uznałby, że nasze idee uspołecznienia gospodarki są "antydemokratyczne"? Niech tylko to zrobi, a udowodnimy mu, że sam jest antydemokratą, bo nie popiera naszego postulatu demokracji gospodarczej i demokratycznego planowania na poziomie zakładu, regionu, kraju etc. Spoko, spoko, z „demokraty” momentalnie przedzierzgnie się w antydemokratę i cała dyskusja załatwiona ;-). Oczywiście są ruchy polityczne i osoby, które chciałyby zakazać wszelkiego marksizmu, ale to jest z zasady antydemokratyzm. Czy w moim ideale mogą istnieć inne nurty polityczne niż marksistowskie? Sądzę, że mogą, np. CWI kiedy walczy o pełnię praw demokratycznych w krajach niedemokratycznych, dopuszcza wiele kierunków politycznych, ale poza rasizmem i neofaszyzmem. Oczywiście, konserwatyści też muszą akceptować i działać w ramach porządku prawnego państwa socjalistycznego, mogą krytykować, ale konstruktywnie i na forum demokratycznym, a nie spiskować z generalicją i burżuazją (jak w Rosji). Pomysły neoliberałów i konserwatystów kończą się gorzej dla ludzi niż pomysły ultraprawicy, ponieważ ultraprawica w Polsce to 1% margines. Zobaczysz, jakiego syfu narobią partie prawackiego ekstremizmu na Węgrzech, Słowacji etc. Już się tępi Romów i imigrantów. Dla Ciebie jest to mniej ważne niż problem nędzy krajowców? Dla mnie są to sprawy równie ważne. A nędza imigrantów? Ich rozwiązanie to deportacja, nasze inkluzja imigrantów, by byli pełnoprawnymi obywatelami. Dzisiaj, zagrożenie neofaszyzmem może nie jest takie, jak w latach 30-tych, ale przejmowanie przez prawicę głównego nurtu pewnych poglądów ekstremistów jest już realnym zagrożeniem (patrz, Romowie, imigranci et). Tak samo nie można tolerować sytuacji, że bije się Czarnych czy Azjatów. Dla rasistów to są "małpy". I ja mam tym ludziom puszczać to płazem?
"Bardzo łatwo kogoś oczernić." - Kogo oczerniam? Gości, co sami podpisują się pod dziedzictwem Degrelle'a i Codreanu??? To, że oszuści medialni nazywali SRP wszystkim co "złe" i "niedobre", to nie jest argument, by faszolom popuszczać.
Co do definicji faszyzmu: jest ona problematyczna, ale nie niemożliwa. Dla mnie gość, który zachwycał się faszyzmem i nazizmem jest faszystą. Zresztą, wątpię by o ten epitet się obraził. Dla Codreanu Hitler był bożyszczem, tym, z kim chciał ratować cywilizację i chrześcijaństwo. Jak nazwiesz gościa, który chwali Lenina i jego idee? Socjaldemokratą? Analogia z obrońcami krzyża jest chybiona. Czy znowu Piłsudski był takim antyklerykałem, że odsunął kościół od wpływu na władzę? Raczej nie, przeciwnie, stopień klerykalizacji życia społecznego w II RP był większy niż obecnie. "Obrońcy krzyża", w większości, są zafascynowani autorytaryzmem sanacyjnym, tak samo, jak PiS, więc nie widzę tutaj wielkich kontrastów światopoglądowych. Antyklerykalizm Piłsudskiego to dla mnie mniej istotny szczegół, niż ważniejsze elementy spuścizny Ziuka. Codreanu też nie był identyczny z Hitlerem, bo nie był np. eugenikiem, ale to nic nie wnosi do ogólnego obrazu osoby.
"Problem w tym Ostap że uznajesz tylko te fakty które nie szkodzą Twojej ideologii" - nie prawda. Dowód? Odsyłam do książki Andrzeja o terrorach ;-). Nie idealizujemy bolszewizmu, patrzymy na niego w całości, na wady i zalety, na błędy i osiągnięcia, ale wszystko w kontekście społecznym.
"Chodziło mi bardziej o to, że sojusz PPP i NPA nie jest powodem do stwierdzenia że istnieje jakiś sojusz wszechświatowy sojusz komunistów" - A szkoda! Ja bym chciał, by istniał drugi, lepszy Komintern ;-)))
"W ogóle mierzi mnie walka o prawo do aborcji " -> Aborcja jest jednym z podstawowych praw demokratycznych kobiet. Cóż, w tej materii jesteś konserwatystą i chyba się za to nie obrazisz ;-). Ale dlaczego banda bydlaków, co rzucają kamieniami do ludzi, domagają się wyrzucania obcokrajowców i chcą ustanowienia dyktatury budzą sympatię człowieka lewicy, to tego nie rozumiem. Rasizm i neoliberalizm to dwa oblicza jednego zła społecznego – kapitalizmu.
"Szwecja bez liberalnego prawodawstwa w obyczajówce byłaby naprawdę rajem na ziemi :)". CZYLI! - kobiety do garów, rodzić na zawołanie (a spróbuje któraś "feminazistka" nie chcieć mieć dziecka - toż to nie jest "prawdziwa! kobieta!), mąż – pan i władca, środki antykoncepcyjne won (bądźmy konsekwentni!), jak ktoś jest gejem/lesbijką to ma przekichane (szykany, podkładanie świni, dyskryminacja w pracy etc.). To ma być raj na ziemi? Chyba tylko dla białych heteroseksualnych mężczyzn! A ja jako biały heteroseksualny facet mówię takim „rajom” takiego wała! ;-)
Prostacki i głupawy przedstawiciel polskiej a więc prymitywnej, niezdarnej prawicy palnął kolejne głupstwo.
"Lewica" wszczęła dyskusję nad jego bzdurami. Odezwali się różni, etatowo do owej "Lewicy" przydzieleni paplacze. Zdawało by się, że z tego nic sensownego powstać nie może, a mnie sporo wypowiedzi wydało się sensownych i wartych ustosunkowania się. Ale to już zrobię sobie prywatnie - po co miałbym mimowolnie kontynuować coś, co różne "jako cymbał brzmiące" pseudonimy poczytałyby sobie za dyskusję z nimi?
to "śmiertelne zagrożenie" siedziało w sukach tak samo spałowane jak działacze lewicy. Jeśli pojawi się jakieś "śmiertelne zagrożenie" to pewnie będzie sponsorowane właśnie przez GW tak jak marionetkowa partia Limonowa w Rosji.
Zgadzam się że faszyzm i nazizm bierze się z biedy kapitalizmu a więc to samonapędzające się perpetuum mobile. Bicie tych upośledzonych socjalnie, materialnie i umysłowo ludzi to wręcz zbrodnia, poza tym łatwizna w porównaniu z uzbrojoną po zęby władzą.
Władza wrzuciła do jednego worka dwa koty, lewicowego i "faszystowskiego", koty się gryzą a Władza ma radochę, tak to wygląda.
Wogóle ta cała sprawa przypomina mi tego rabina który wypisywał antysemickie hasła na paryskiej synagodze. GW napuściła na siebie dwie grupy ludzi i tak zradykalizowała nastroje, ciekawe ile teraz organizacji Blood & Honor założy serwery w USA i Izraelu a władze tych krajów odmówią ich delegalizacji?
Wielki ojcze, najpierw przeczytaj tekst ze zrozumieniem, a potem polemizuj, OK? Jeżeli nie rozumiesz co mam na myśli pisząc o śmiertelnym zagrożeniu to czas wrócić do czytanek szkolnych. I bynajmniej nie czytanek o tym, jakim to wielkim wodzem był wujek Stalin.
Dobrze wiemy że nie zawsze tam jest prawda. Można tam przeczytać dlaczego nazizm jest zły i niedobry ale ani słowa kto go finansował i po co. Proponuje abyś najpierw sam to zrozumiał a potem jechał na czytankach dla dzieci.
1. Jeśli skrajna lewica ma mieć głos to skrajna prawica wg mnie również. Zdaje sobie sprawę co oznaczałyby rządy (nazwijmy ich) faszystów. Ja myślę że sprzeciw robi im reklamę, tak jak homoparadom, podobny mechanizm działa a przede wszystkim nakręcane przez media. Zdaje sobie sprawę że socjalny nacjonalizm (a raczej szowinizm) nie jest rozwiązaniem, chodzi tylko o to że bierze się on z wykluczenia. Ikonowicz ma dobrą diagnozę zjawiska natomiast leczenie fatalne.
2. Z tym sojuszem komunistów z faszystami niepotrzebnie wyliczałeś :) Mi właśnie o to chodziło, że to iż ktoś się z Tobą zgadza w jakiejś jednej materii (czyli GW w antymarszu) nie oznacza że masz mu zapomnieć co robi przy innej okazji :) Ja nie proponuje sojuszu z Korwinem-Mikke ale jest taki ruch jak Autonomiczni Nacjonaliści którzy nie tylko w formie ale i w treści zbliżają się do lewicy społecznej. A na lewicy od razu krzyk, że to "naziści"
3. "Skopałbym ryje GW" w obronie tożsamości manifestacji (choć się z nią nie zgadzam powtarzam). Po prostu nacjonaliści manifestujący legalnie, a GW próbująca podpiąć się pod sensację to dla mnie wielka różnica - na niekorzyść GW.
4. Nikt się z Tobą nie będzie procesować o "demokratyczność" :) Gdyby PPP coś osiągnęła to mainstream zaraz by Was wywrotowcami okrzyknął, w tym względzie mówię że formułowanie takich zarzutów jest bez sensu. A już kategorycznie nie zgadzam się z twierdzeniem "wolność słowa tak ale nie dla rasistów i neofaszystów". To jest zupełnie niedemokratyczne i w tej materii jestem chyba nie do przekonania.
5. Ja w ogóle tego nie ogarniam, marginalne zjawisko na scenie politycznej określacie aż takim zagrożeniem? To po co robicie im reklamę?
6. A widzisz :) Już Ci nie pasuje żeby Piłsudski był antyklerykałem bo nie był w tym obozie co trzeba? :) Był był i to dość skrajnym, umowę z klerem podpisał taką że kler nie mógł nic bez jego zgody, nigdy wcześniej i nigdy później w Polsce kościół nie był tak złapany za mordę. Po śmierci marszałka zaczęła się dopiero klerykalizacja.
7. No widzisz, a taki "komintern" musiałbym zwalczać, w imię "prawa narodów do samostanowienia" żeby było śmieszniej :)
8. Nie jestem "obrońcą życia" jeśli chodzi o aborcję. Popieram obecną ustawę. Niedopuszczalne jest by ludzie nie ponosili naturalnych konsekwencji swojego czynu (a ciążą taką jest) jak również nieetyczne wydaje mi się zmuszanie kobiety do urodzenia dziecka poczętego w wyniku gwałtu...
9. A z tą Szwecją to już oszczerstwa napisałeś :) Jakie kobiety do garów? jaki obowiązek rodzenia? Skąd Ty to wszystko wziąłeś? A może to Freudowska "omyłka"? :) Przez "liberalne prawodawstwo" rozumiem te absurdy typu zabieranie dziecka za umycie mu narządów płciowych (pedofilia!) wychowanie bezpłciowe (nie wiem czy o tym słyszałeś) czy zapewniony olbrzymi wpływ feministek i homoaktywistów na debatę publiczną (on nie jest zły, ale ogranicza możliwość dyskusji w tamtejszej formie) - dla mnie Szwecja to temat rzeka.
Socjalpatriota, jak ja uwielbiam te Twoje stanowiska "za, a nawet przeciw" (np. w sprawie faszyzmu, aborcji etc.). Widać, szkoła szefa... popłaca ;-).
Proszę o KONKRETNY przykład a nie lanie wody!
No nic, po prostu pod niektórymi (a w świecie polityki może nawet i pod większością) publicznych wypowiedzi, komentarzy czy publikacji powinny pojawiać się znaczki "wypowiedź sponsorowana / zlecona".
I nie chodzi bynajmniej o samo to forum, ale o całokształt. ;-)