Nareszcie ktoś poruszył temat rewitalizacji
jest dla biznesu, nie dla ludzi. Tereny mają być przyjazne "inwestorom", a nie mieszkańcom. Ot i wszystko.
lecz jest nim system społeczno - gospodarczy i jego warunki, w których jest ona realizowana. Bożkiem zaś tego systemu jest zysk a nie ludzkie potrzeby. Stąd te wszystkie nieszczęścia a nie z tego, że jakaś dzielnica dużego miasta odzyskuje techniczne bezpieczeństwo.