Fajnie, że startował z alternatywy, a nie z SLD. Gratulacje MS za wrzucenie radnego. A więc z tych 50 tysięcy ludzi mamy jednego Socjalistę.
Pozdrawiam
Dziękujemy i pozdrawiamy.
mandatów radnych zdobył robotniczy nurt PPP?
Nie jestem może wielkim fanem tej organizacji, ale przy wszystkich jej wadach trudno zaprzeczyć, że od początku swego powstania jest to organizacja lewicowa. Szkoda, ze tylko jeden. Bo to tyle co nic ;-)
Czy w Brzostku powstanie teraz taka mała Brzostkowska Republika Socjalistyczna (postulat PPS z 1934 r.)? :P
Pewności nie mam, w każdym razie jesteśmy krok bliżsi temu niż przedwczoraj ;)
dla tego młodego człowieka:) Czyli można. Nie trzeba w SLD. Nie trzeba z SLD. Może nie będzie "na skróty", "szybciej" ale napewno uczciwiej i jestem pewien, że finalnie skuteczniej i lepiej dla całej lewicy
Sukces MS w Brzostku i Sycowie powinien teraz dać wiele do myślenia Grzegorzowi Napieralskiemu - podobno dziś w nocy zwołał tajną naradę w gronie najbliższych współpracowników, na którą przybyli nawet b. prezydent Aleksander Kwaśniewski i b. premier Leszek Miller. Wszystko po to, aby opracować strategię pozwalającą odeprzeć niespodziewany, ostry jak brzytwa, długi jak bagnet i błyskotliwy jak puszka coca-coli atak Młodych Socjalistów.
Może nie dziś, może nie jutro, ale za 4 lata Młodym Socjalistom na pewno uda się wprowadzić radnego do rady miasta Bogatyni, a nawet rady powiatu pilskiego.
Platformo, PiS-ie, PSL-u i SLD-ówku drżyjcie ze strachu!!!
dla MS. Nie tylko zieloni dziś świętują.
Czy mamy spodziewać się eksportu rewolucji z Brzostka na inne wsie, sioła, miasteczka i miasta w Polsce...?
@Skutiw77
Wiesz, my jesteśmy w tej lepszej pozycji - pretendenta :) Nam może iść tylko lepiej. A SLD... Po absolutnej klęsce i kompromitacji rządów Millera, Belki i Kwaśniewskiego SLD nadal się coś nie może podnieść.
Jako ilustracja - mina Wojtka Olejniczaka:
http://bi.gazeta.pl/im/7/8696/z8696627X.jpg
@Wloczykijas
Daj nam 4 lata ;)
A Ty gdzieś kandydowałeś, czy zajmujesz się tylko trollowaniem w necie? Jak jesteś lewicowcem, to powinieneś pogratulować sukcesu innemu.
to dzika euforia niektórych na wieść o skromnych wynikach wyborczych PPP i MS.
Jako, że artykuł jak i komentarze dotyczą mojej skromnej osoby pozwolę sobie na krótką wypowiedź. Na początek podziękuję za gratulacje, a tym którzy czynią tu różnorakie uszczypliwości radzę by raczej zajęli się pracą polityczną na rzecz realizacji lewicowych postulatów i sami startowali w kolejnych wyborach. Co do rozszerzenia "Brzosteckiej Rewolucji" to za 4 lata planujemy wystawić większy komitet we wszystkich okręgach w gminie. Kto wie może i kandydata na Burmistrza.
Pozdrawiam.
Daniel Wójcik
Miejmy nadzieje że Młodzi Socjaliści i sam Daniel Wójcik pokaże klasę. Chodzi mi tu oczywiście o wypełnianie postanowień programowych:) Gratulacje.
gratuluję. Zachwytów, że ten jeden mandat to jakiś wielki sukces Emesów jako organizacji i zainstalowanie ogniska rewolucji w Brzostku, nie rozumiem. Znaj proporcjum, mocium panie.
Wielkim sukcesem radykalnej lewicy to że w jakiejś zapyziałej dziurze przeszedł 1 radny?! To jakaś kpina?!?! słownie JEDEN?
Aaaa rozumiem też że owy ideowy młody człowiek zrzeknie się diety radnego i będzie regularnie przekazywał kasę na rzecz organizacji zajmującej się np walką o prawa pracownicze? No bo przecież prawdziwa lewica różni się tym że nie zwracają uwagi na stołki i korzyści.
Aha - potraktujcie to pytanie poważnie
Czy ten komentarz to oznaka euforii?
"Jesteśmy umiarkowanie zadowoleni z tegorocznego startu w wyborach samorządowych - mówi Mateusz Mirys, Sekretarz Krajowy MS. Udało się nam zrealizować plan minimum, czyli zdobycie mandatu radnego."
Słowa klucze to "umiarkowanie" i "plan minimum" ;) Polecam też włączenie opcji wykrywania żartów (to odnośnie ogniska rewolucji).
Jasne, że to nie jest ogromny sukces, jasne, że nie ma co być euforycznym. Ale jest to pewien postęp, pewne potwierdzenie tego co robimy i nad czym pracujemy. Konsekwentnie stawiamy na trudną niezależność. Oznacza to rzecz jasna dużo pracy i czasu, ale wolim to, niż trzymanie się rąbka SLDowskiej spódnicy.
Co do pytania o dietę, to ów "młody człowiek" sam ci musi odpowiedzieć. Ja szczerze mówiąc nie widzę takiej potrzeby - dieta radnego Brzostka to nie jest zasadniczo dieta radnego z Łodzi czy Warszawy :)
Ja bym chciał natomiast zwrócić uwagę na sformułowanie "zapyziała dziura" - dobrze pokazuje stosunek członków SLD do wyborców. Dodaj do tego karierowiczostwo oraz zupełną bezideowość i otrzymasz esencję Sojuszu Liberalnych Demokratów :)
Zapyziała dziura - gratulacje dla chama wielkomiejskiego, który nie powinien się za lewicę uważać. Zwykłe zdanie, a jednak można pokazać swoje prawdziwe oblicze przypadkiem. Pokazać, co się myśli o mieszkańcach miasteczek i wsi.
Co do diet - po to są ustanowione, żeby z nich żyć. Nie rozumiem, dlaczego kolega radny ma pracować o chlebie i wodzie. To jakiś kolejny absurd. Inna sprawa, że w dużych miastach diety są za wysokie. Ale na pewno nie w "zapyziałych dziurach", gdzie są w granicach 1000 zł (tysiąca słownie - to dla "lewicy" z Warszawy dopisek, żeby zrozumieli).
Skąd kolego wiesz, że Brzostek jest (jak to określiłeś) "zapyziałą dziurą"? Przecież ty prawdopodobnie pierwszy raz w życiu usłyszałeś tę nazwę. Sukces tego człowieka z MS umożliwił ci uzupełnienie wiedzy z geografii Polski - powinieneś więc być mu wdzięczny. Nie wydaje ci się poza tym, że wyznawanie burżuazyjnej ideologii tzw. dużych miast, którą merdialne propagandziory bombardują nas od 20 lat, jest cokolwiek nielewicowe?
Po prostu lewicą, towarzyszu z Koziej Wólki, z nogami głęboko osadzonymi w misce z SLD-owskim betonem ...
Apelowanie do gościa z SLD do jego lewicowości jest chyba, przyznasz, skazane na porażkę?
Dla mnie $LD to trup, który nie może skonać.
nawet przy braku jakichkolwiek sukcesów :-)))
Uderz w stół - a radykalna lewica ze stereotypem na ustach zacznie wrzeszczeć :D
Jeżeli chodzi o "zapyziałą dziurę" to tak i zdanie podtrzymuje. Dlaczego? Bo sam mieszkam w niewiele większej wsi niż to "miasto" (2 tysiące mieszkańców...)! Daje mi to możliwość idealnego wręcz zaznajomienia się w temacie tak zwanych "sukcesów" w takich miejscowościach. Prawda jest taka że ten tzw sukces w ogóle nie ma nic wspólnego z człowiekiem czy partią jaką reprezentuje... Wystarczy że wujek, ciocia czy tata ma sklep w którym wywiesi plakat kandydata, albo babcia pod kościołem nagada koleżance żeby szły głosować na tego czy owego... Od biedy można nawet w czasie całej kampanii obejść wszystkie domy... W mojej gminie startował dr ekonomii a mimo to przegrał z ludźmi o zerowym pojęciu na jakikolwiek temat - bo nie miał licznej rodzinki która pójdzie i zagłosuje :)
Wy tym czasem "podniecacie się" (oczywiście przy tym nie zapominaliście "dowalić SLD" - bo post bez szczekania na SLD na radykalnej lewicy jest postem nieważnym) z wielkiego sukcesu... O tak - rewolucja jest blisko. W ciągu 5 lat zdobyliście jednego radnego. Za 10 będziecie mieć już 2, a za dwadzieścia 4. Sukces na miarę sukcesu w gminie Juhy Stare. :)
Stare JuChy - jeśli już.
Rozumiem, że obchodzenie domów to niegodna metoda zdobywania głosów, niegodna tych, którzy za pieniądze podatników mogą pozwolić sobie na pokazywanie twarzy (bo nie programu) na bilbordach i w spotach telewizyjnych.
A czy ja napisałem że to coś złego? Ja po prostu chcę uświadomić radykalnej lewicy że specyfika kampanii wyborczych na wsi jest inna niż w mieście. Nie zależy od programu czy człowieka ale od licznej rodziny i sporego grona przyjaciół.
Wy tym czasem wstawiacie tego "newsa" i piszecie o wielkim sukcesie jak gdyby od jednego (!) radnego miała nagle rozpętać się proletariacka rewolucja.
Pytanie - co sam jeden radny przez te 4 lata zdziała? :)
PS. Nie zapomnijcie że jeżeli post będzie dłuższy niż 4 linijki to musicie dowalić SLD. Aaaa - posty dłuższe niż 6 linijek muszą mieć obowiązkowo taką formę "$LD" :)
To bardzo dobry wynik. Ze statystyki wynika, że na KW Daniela Wójcika padł co trzeci głos w okręgu:
http://wybory2010.pkw.gov.pl/geo/pl/180000/180302.html
Może to rzeczywiście jakiś pomysł, aby lewica zaprzestała używania nazwy "lewica", "socjaliści" itp. tylko wystawiała popularnych kandydatów pod ich własnymi nazwiskami. W końcu to najlepsze szyldy...
im też gratuluję (siódmy lewicowy mandat).
A z tymi z $"L"D (tak jest ok, adrian?) radzę nie wdawać się w dyskusje, nie ma sensu.
Moja kandydatura miała oficjalne poparcie MS (odsyłam do stron PKW), co oznacza, że była to informacja podana do wiadomości publicznej. Zresztą większość mieszkańców tej "zapyziałej dziury" zdaje sobie sprawę z moich poglądów (występy w TV, informacje na portalach społecznościowych, działania lokalne), bo tu informacje rozchodzą się szybko.
Nikt z mojej rodziny nie ma sklepiku. Tata jest elektrykiem, mama obecnie bezrobotna. Ciekawa teoria z tą liczną rodziną. Oczywiście nie, że zaprzeczam rodzina i znajomi na mnie głosowali ale czy ktoś uwierzy, że spośród 1217 oddanych ważnych głosów 379 należało wyłącznie do mojej rodziny i przyjaciół. Albo inaczej czy na 2400 uprawnionych do głosowania 379 to moja rodzina. To strach pytać ile ta rodzina liczy razem z osobami poniżej 18 roku życia i tymi, którzy mieszkają poza okręgiem wyborczym. Pewnie z 2tys ludzi.
Co do kampanii: Tak ulotka trafiła prawie do każdego z ponad 1000 mieszkań i domów. Plakaty na witryny sklepów, słupy i tablice ogłoszeniowe. Wziąłem udział we wszystkich spotkaniach wyborczych, promowałem siebie i swój program w lokalnej gazecie, na stronie internetowej i portalach społecznościowych.
Daniel Wójcik
[zapewnienia OBOWIĄZKOWEJ darmowej opieki przez 5 godzin dziennie dla dzieci w wieku przedszkolnym]
Jak ktoś nie będzie chciał swojego prywatnego dziecka oddać lewakom na indoktrynacje to pewnie mu je zabierze pracownic socjalny, bo to nie do pomyślenia by rodzice mogli o swoich, czy też właściwie państwowych dzieciach sami decydować.
Z tej ustawy wynika, że gmina ma obowiązek zapewnienia darmowej opieki przez 5 godzin, a nie że rodzice mają obowiązek wysłania dziecka do przedszkola :) Dzieci poniżej 6 roku narazie obowiązek szkolny nie dotyczy.
"nie będzie chciał swojego prywatnego dziecka oddać lewakom"
"Prywatnego dziecka"... Zastanów się kolego, bo nawet jak na liberalny żart to jest to poniżej poziomu.
["Prywatnego dziecka"... Zastanów się kolego, bo nawet jak na liberalny żart to jest to poniżej poziomu.]
To jak kobieta dziecko urodzi to jest ono wspólne i państwowe, a nie jej własne?
Nie jest niczyja własnością. Jest podmiotem, a nie przedmiotem.