Ten socjalista obama w zatoce meksykańskiej już nie będzie wiercił, ale w innych rejonach pewnie tak, bo wtedy wyciek kogo innego zaleje, więc się nie ma czym przejmować. Zamiast regulacji prawnych wystarczyłoby żeby BP pokryło 100% wszelakich kosztów wynikłych z wycieku, kosztów usuwania zanieczyszczę, przywrócenia środowiska do poprzedniego stanu, oraz strat mieszkańców i przedsiębiorców spowodowanych wyciekiem. Nawet jeżeli spowodowałoby to bankructwo BP. Jest to dużo lepszy sposób na wymuszenie dbania o bezpieczeństwo odwiertów niż tworzenie kolejnej agencji i obsadzanie stołków kumplami polityków, co jest jedyną działalnością lewych polityków.
koszty sprzątania, bo skutków usunąć sie nie da, choćby nie wiem ile się miało zamiar na to wydać - są niczym w porównaniu z zyskami bp
[koszty sprzątania, bo skutków usunąć sie nie da, choćby nie wiem ile się miało zamiar na to wydać - są niczym w porównaniu z zyskami bp]
Wszystko się da oczyścić, odtworzyć, zwierzęta sklonować i przywrócić do poprzedniego stanu.