Ten wiersz jest SUPER. Prawie w całości znam go na pamięć. Coś w podobnych klimatach:
Panie Prezydencie!
Piszę do pana list
Może będzie przeczytany w jakiejś wolnej chwili
Właśnie otrzymałem kartę powołania
By w środę po południu stawić się na wojnie
Panie Prezydencie!
Ani mi to w głowie
Nie po to żyję, by zarzynać biedaków
Proszę się nie gniewać, lecz muszę być szczery
Powziąłem decyzję - będę dezerterem
Jutro wcześnie rano drzwi zatrzasnę mocno
Tuż przed nosem pańskich ludzi
Pójdę żebrać o życie na gościńcach świata
I rozkażę ludziom: "nie idźcie na wojnę!"
A jeśli trzeba krwi, niech pan odda własną
Panie Prezydencie,
niezgorszy gagatku
Jeśli będzie mnie pan ścigał, uprzedź pan żandarmów
Nie będę uzbrojony, niech strzelają śmiało
Panie Prezydencie!
Ani mi to w głowie
Nie po to żyję, by zarzynać biedaków
Proszę się nie gniewać, lecz muszę być szczery
Powziąłem decyzję - będę dezerterem!
Dezerter
Skoro wiersz jest kiepski i nie przekonujący ani nie przejmujący? "Nie każdy przejmie w Polszcze po Bekwarku lutniej"...
Dezerter też dobry.