się warto.
Oby o trochę ciekawsze kwestie.
kogo obchodzi podwyżka i płaca za robotę w niedzielę dla jakichś roboli czy tam niewolników, jak to się tam nazywa.
To jest nieważne, spierajmy się o rzeczy istotne: czy Palikot obraził Kaczyńskiego, gdzie i jaki będzie stał pomnik i krzyż, o książkę o Kapuścińskim, czy Rosjan trzeba kochać czy nie i czy falliczne wieżowce są antyfeministyczne i obrażają kobiety. To są ważne sprawy, a nie czy jakieś robole mają co żreć.
w PRL działacze wolnych związków kombinowali, jak powiązać rewindykacje ekonomiczne z politycznymi.
Teraz jedno z drugim potrafi czasami lączyć Solidarność.
A wy, epigoni lewicy radykalnej, nie wiecie nawet, że powtarzacie za Tuskiem, iż w tym kraju nikogo normalnego nie obchodzi polityka, bo ważne jest, żeby budować boiska.
A że ludzie wolą oryginał niż kopię, to z poparciem dla tych epigonów jest jak jest.
"A wy, epigoni lewicy radykalnej, nie wiecie nawet, że powtarzacie za Tuskiem, iż w tym kraju nikogo normalnego nie obchodzi polityka, bo ważne jest, żeby budować boiska."
Ale się mylisz okrutnie, nawet nie masz pojęcia jak.
W moim przypadku przynajmniej.
to miłe że nazwałeś mnie lewicą radykalną (nawet jak to epigon lewicy radykalnej), a nie jak ten eseldowski propagandzista członkiem/zwolennikiem partii PiS (zwanej przez niego "sektą Jarka").
Gettz, że kiedyś wyrośniesz z "lewicy radykalnej" i trafisz do jedynego realnie istniejącego społecznego ruchu sprzeciwu (ktory koleżkowie Czarzastego i mecenasa Łajdaki - choć ten ostatni to już może dla nich za wysokie progi - nazywają "sektą Jarka").
jak "lewicowy" i "radykalny" Sierpień '80 "wspiera elastyczność zatrudnienia i organizacji pracy przez firmę" oraz "przyczynia się do poprawy konkurencyjności gospodarki":
http://partnerstwolokalne.eu/index.php?option=com_content&task=view&id=25&Itemid=38
Durango, a gdzie można przeczytać jak Ruch Postępowo-Radykalny, którego byłeś prominentnym członkiem, wspierał trockistowską Grupę Inicjatywną Partii Robotniczej, "Głos Robotniczy", PPS Piotra Ikonowicza i Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80" i co z tego wynikło?
NSDAP też było w swoim czasie (drobne 80 lat temu) jedynym "liczącym się ruchem sprzeciwu" wobec skorumpowanych i nieudolnych rządów, które sprawiły że Wielkie Niemcy zostały kondominium brytyjsko-francuskim. Gdyby jeszcze tak Jarek miał chociaż 10% charyzmy Adolfa...
jestes maestrem alegorii i analogii. John Donne i nasz Andrzej Morsztyn mogliby ci tylko podawać herbatę podczas pisania.
nie mogę pomóc, nie jestem lekarzem, a majaki to ciężka choroba.
Pierwsze słyszę, żeby RR-P miał jakieś kontakty z Sierpniem '80, w każdym razie za czasów moich związków z RR-P takowych kontaktów nie było. Można przejrzeć publikacje czy uczestników akcji RR-P od końca roku 1994 do końca 1996 (to był okres moich związków z tą organizacją) i sprawdzić, czy są tam choć wzmianki o Sierpniu '80. Inna sprawa, że gdyby nawet były, to żaden problem - w owych czasach Sierpień 80 był związkiem radykalnym, nie łamał kodeksu pracy, nie promował elastyczności zatrudnienia itp., więc można z nim było współpracować jak z każdym innym normalnym związkiem.
Nie wspieraliście WZZ "Sierpień 80". A jak z pozostałymi, wymienionymi przez nas "bytami" - również nie było współpracy?
Wiadomo, że PPS wówczas z "Sierpniem 80" nie współpracował, ale GIPR i "Głos Robotniczy", jak najbardziej.
te pytania (z gatunku oczywistych, bo współpraca z PPS-em była jawna i wiele razy akcentowana), bo nie rozumiem? Poza tym czy ja jestem rzecznikiem prasowym RR-P, nieistniejącego od kilkunastu lat?
Skoro "w owych czasach Sierpień 80 był związkiem radykalnym, nie łamał kodeksu pracy, nie promował elastyczności zatrudnienia itp., więc można z nim było współpracować jak z każdym innym normalnym związkiem", to czemu się unosisz?
Sprawa jest przecież prosta. Nie doszukuj się podwójnego dna. Twoje artykuły znaleźć można w "Głosie Robotniczym", organie trockistowskiego GIPR-u, który ściśle współpracował z WZZ "Sierpień 80".
Może zatem wiesz co się stało, że ten radykalny "normalny związek", nagle przestał być normalny? Mogłeś to przecież obserwować z bliska.
W naszych zbiorach brakuje paru numerów tego pisma. A wyciągnięcie stosownych informacji i numerów od Darka Ciepieli i Romana Adlera-Zawieruchy graniczy z cudem.
znaczków, nie hoduję rybek akwariowych, nie interesował mnie jakoś szczególnie Sierpień 80 w latach 1995-2005. Pytania o ewolucję tego związku kierujecie zatem pod zły adres.
Przepraszamy za kłopotliwe pytania.
"Oby o trochę ciekawsze kwestie. "
Dobre
[No tak,kogo obchodzi podwyżka i płaca za robotę w niedzielę dla jakichś roboli czy tam niewolników, jak to się tam nazywa.]
Nie są niewolnikami wobec przedsiębiorcy, mogą się zwolnić i założyć własną działalność gospodarczą, łaski bez. Ale są niewolnikami wobec socjalistycznego, totalitarnego państwa, które pozbawia ich większości dochodu przez co na nic ich nie stać. No ale przecież skądś trzeba brać pieniądze na emerytury, renty, państwową służbę zdrowia i szkolnictwo, zasiłki itp.
ewakuuje się z tego okrutnego państwa do jakiegoś raju na ziemi. Np. do Meksyku czy innego Eqadoru razem z WC Kowbojem - chociaż ten coś zwleka z wyjazdem a ostatnio bierze pieniądze od, zgroza panie, tefałenu.