Ludzi nie porwą inicjatywy typu "załatajmy dziurę w jezdni". Natomiast może to uczynić kwestia wyjaśnienia Katastrofy Smoleńskiej, w której nie można wykluczyć zamachu.
działalność interwencyjną bardzo lubiła Trybuna Ludu. Miała nawet specjalną rubrykę dla interwencyjnych listów od czytelników.
Tak to działało. Czytelnik TL pisał do swojej ulubionej gazety, że zauważył dziurę na drodze. Gazeta, drukując jego list, wzywała odpowiednie organizacje partii robotniczej oraz stronnictw sojuszniczych chłopstwa i inteligencji pracującej do zajęcia się tym nabrzmiałym problemem.
Po kilku dniach w Trybunie Ludu ukazywał się reportaż, że po stanowczej interwencji I sekretarza POP PZPR, prezesów ZSL i SD oraz przewodniczącego organizacji klasowych zwiazków zawodowych dziurę zasypano.
"Tak działa w praktyce (stanowiącej jedyne naukowe kryterium prawdy; por. W.I.Lenin, Dzieła zebrane, t. XXVIII, s.546) demokracja socjalistyczna".
To były czasy!
Ale, żeby w kraju, gdzie zostało jeszcze trochę wolności, demokracji i suwerenności (choć tej ostatniej - tyle, co kot napłakał) i można walczyć o jakosciowe zwiększenie ich zakresu, Młodzi (sic!) Socjaliści nie mogli sobie znaleźć ciekawszego terenu dla swej działalności niż interwencje w stylu Trybuny Ludu?
zamiast powtarzać ciągle ten sam greps, zastanów się nad takim problemem.
Działasz na lewicy radykalnej chyba od samego początku jej istnienia. Bilans jest taki.
Kiedy walczyłeś o prawo do aborcji, miałeś 5 zwolenników.
Kiedy klóciłeś się z kamienicznikiem na Konduktorskiej, zostało ci 4 zwolenników.
Kiedy budowałeś partie robotniczą na lewo od SLD, było ich już tylko trzech.
Kiedy niszczyłeś zło imperializmu amerykańskiego, zostało jeszcze dwóch.
Kiedy wyzwalałeś Gazę, wciąż był jeden zwolennik.
A teraz, kiedy zbliżasz się do "przeciętnego Kowalskiego", wzywając do naprawiania jezdni (od czego jest tysiąc organizacji i stowarzyszeń lokalnych - z fachowcami a bez ideologicznego zadęcia), nie ma już nikogo.
Dziwne?
Ho, ho, ho, ho, wcale nie takie dziwne!
"Przeciętny Kowalski" nie chce "wyzwalaczy" z całkowicie egzotyczną dla niego ideologią i mentalnością.
Czas przejrzeć na oczy!
Do Marka:ja przepraszam,ze nie w temacie,ale czy to chodzi o tego Marka co mial ksywe "Turek" i z Kora Maanamu zostal uwieczniony na zdjeciu z czasow, ze tak sie wyraze, swingin' sixties?Jak pomylka to przepraszam.Pytam zdecydowanie niezlosliwie.
www.socjalpatriotyzm.salon24.pl
A co powinna robić szeroko rozumiana lewica? Wyjaśniać kwestię Smoleńską? Serio pytam bo przy KAŻDYM działaniu lewicy (mniej lub bardziej fajnej) piszesz mniej lub bardziej trafne komentarze w stylu "to nie dla nich zadanie" lub "to nic nie wnosi". Grzecznie czekam na odpowiedź ;]
ABCD - o co ci chodzi?
dobre pytanie.
Myślę, że lewica nazywająca siebie radykalną jest w takim mniej więcej rozdarciu. Najsampierw formułuje ona hasła i programy zupełnie oderwane od rzeczywistości. Potem, widząc że nikt za nią nie idzie, postanawia nawiązać kontakt z "przeciętnym Kowalskim". W efekcie, albo dekonstruuje zło imperializmu, kapitalizmu i fallocentryzmu (i to globalnie, nie oddzielając przy tym emancypacji ekonomicznej od obyczajowej), albo wzywa do załatania dziur w jezdniach.
Co należałoby robić? Nie jest łatwo powiedzieć to szybko i w kilku zdaniach, ale na przykład na poziomie lokalnym (skoro o nim w tym wątku mowa) można by się zainteresować aferami z ostatnich wyborów, z których kilka już wykryto, a to przecież wierzchołek góry lodowej. Można starać się o sprawdzenie, na ile optymalnie wykorzystywane są duże stosunkowo fundusze, które obecnie są w samorządach. Można pokazywać klikowość i korupcyjność władzy lokalnej tam, gdzie ona ma miejsce. Można formułować programy rozwoju miasta czy społeczności lokalnej, wykraczając nimi poza ofertę istniejących partii. Bardzo ważne: należy tworzyć - jakimś cudem nawet bez pieniędzy - kanały komunikowania się poza organami propagandy reżimowej.
Oczywiście, nie zrobi tego kilka osób, z których niejedna poznała dotychczas głównie Althussera i Wyborczą.
Dlatego sądzę, że grupy lewicowe powinny poprzeć PiS w tych punktach, gdzie ma on 100% racji (wyjaśnienie Smoleńska, odsunięcie PO od władzy, demonopolizacja mediów, suwerenność państwa), a w innych - współpracować, zachowując autonomię.
odsunąć od władzy Platfusów i nie dopuścić ponownie PIsuarów. Zamiana cholery na tyfus naprawę nic nie da. Już lepiej od razu poprzeć Leppera. Z Giertychem może być, w pakiecie.