Jaki byl odsetek kobiet w SS?
Pracownice i pracowników będą już teraz mogli wyzyskiwać i kobiety i mężczyźni, a nie tylko mężczyźni. Jest postęp, ciekawe tylko czy z punktu widzenia wyzyskiwanej/wyzyskiwanego jest to takie istotne.
Ciekawe czy "feministki" z KP będą zachęcały żeby popierać w następnych wyborach "feministę" Sarkozyego, bo np. zagrozić mu może jakiś "populista" z "motłochu", popierany przez francuską "hołotę", jakiś tamtejszy Kaczyński, albo Besancenot lub Laguiller (nieważne że to kobieta, jest "nieodpowiednia").
Ja bym się nie poddawał, trzeba iść za ciosem! Czas na parytety we władzach firm dla czarnoskórych, gejów, młodych, starych, leworęcznych, humanistów, ścisłych etc. Walka trwa!
A co jeśli liczba miejsc w zarządzie jest nieparzysta??? Głupota.
Wtedy stosuje się zasadę suwaka tj. jak na pierwszym miejscu jest mężczyzna to na drugim musi być kobieta i tak w dół.
www.cud2.blogspot.com
I kolejny temat zastepczy
Po co potrzebna jest lewica, skoro konserwatywna prawica i tak jest feministyczna :-)
Kobiety w zarządach to sposób Sarkozyego na miękkie przejście Francji do socjalizmu, nie mógł okazać się mniej postępowy niż Obama dopuszczający gejów do służby w armii
W zasadzie to komu dzisiaj jest ona potrzebna? Chyba tylko stołkowiczom z różnych fundacji tudzież niszowych kanap politycznych i znudzonym życiem dzieciakom z bogatych rodzin ;)
Francuskie firmy upadną, Francja całkiem zbankrutuje i będziemy mogli ją łatwo podbić. Oczywiście nie po to by tym lewaką wypłacać zasiłki czy emerytury.