Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Chahid Gashir: Tunezja - reżim się chwieje

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Dossier o Jasminowej Rewolucji na Internacjonalista.pl

Solidny material faktograficzno-analityczny. Rozne zrodla od portali trockistowskich az po wielkie media burzuazyjne.

Czesc pierwsza:

http://internacjonalista.pl/artykuy-obcojzyczne/in-english/1824-dossier-rewolta-w-tunezjirevolt-in-tunisia.html

Czesc druga:

http://internacjonalista.pl/artykuy-obcojzyczne/in-english/1828-dossier-rewolta-w-tunezji-cz-2revolt-in-tunisia-part-2.html

Plus mniejsze dossier o Egipcie i mozliwym "efekcie domina":
http://internacjonalista.pl/artykuy-obcojzyczne/in-english/1827-dossier-egipt-efekt-domina-po-rewolcie-w-tunezjiegypt-a-domino-efect-after-the-revolt-in-tunisia.html

To be continued.

autor: PMB, data nadania: 2011-01-18 10:59:09, suma postów tego autora: 1628

Marksizm - leninizm jest żywy!

Ten tekst to potwierdza. Analiza wydarzeń i ich perspektywy są klasowe. Nie gwarantuje to jeszcze zwycięstwa. Dobrze, że autor ma tego świadomość. Dobrze też, że niepokoi go brak organizacji, która pokierowałby rewolucją w kierunku uznanym w jego analizie za pożądany. Skoro jednak to wie, to można mieć nadzieję, że taka organizacja się pojawi.

Redakcji lewica .pl należy się uznanie za publikację tego tekstu.

autor: steff, data nadania: 2011-01-18 13:22:13, suma postów tego autora: 6626

Fajna rewolucjonistka na obrazku

I w dodatku bez chusty i habitu no nieźle może jakas rewolucja obyczajowa u arabów?

autor: Antyliberał, data nadania: 2011-01-18 13:45:44, suma postów tego autora: 1302

Antyliberał

W Tunezji bardzo dużo kobiet chodzi ubranych po Europejsku, nawet bez chust. To nie Afganistan ani Arabia Saudyjska.

autor: Cisza_, data nadania: 2011-01-18 15:05:53, suma postów tego autora: 2083

Antyliberal, Cisza,

...a pamietacie jeszcze calkiem niedawna fale strajkowa w Egipcie i role w nich tkaczy i tkaczek (to drugie nalezy podkreslic) w Mahalli? Nieraz najbardziej bojowe tkaczki chodzily w tych wlasnie chustach. I chociaz chcialbym, zeby zadna kobieta nie chodzila w chuscie, to sympatyzuje bezwarunkowo z nimi przeciwko np. super-duper wyzwolonej mededzerce. Tak samo bezwarunkowo popre strajk najbardziej homofobicznych polskich robotnikow, przeciwko super-duper wyzwolonemu obyczajowo szefowi-gejowi - chociaz homofobii nienawidze wprost alergicznie. I tyle w temacie.

autor: PMB, data nadania: 2011-01-18 16:39:48, suma postów tego autora: 1628

Jeszcze przy okazji

W wielu kwestiach delikatnie mowiac nie zgadzam sie ze Steffem. Ale zgadzam sie, ze: "Redakcji lewica .pl należy się uznanie za publikację tego tekstu."

I takie rzeczy publikowac - a nie pitolenie o Ciolkoszach i inne badziewie. A kazdego "nieklasowego socjaliste" umieszczac w klatce w zoo obok dziobaka i akwarium z ryba fugu - bo kangurzyca z jej torba na brzuszku jest w towarzysztwie Ciolkosza czy nawet po prostu ciolka za malo osobliwa. :-)

autor: PMB, data nadania: 2011-01-18 17:06:02, suma postów tego autora: 1628

jeszcze raz, przy okazji

"A kazdego "nieklasowego socjaliste" umieszczac w klatce w zoo obok dziobaka i akwarium z ryba fugu - bo kangurzyca z jej torba na brzuszku jest w towarzysztwie Ciolkosza czy nawet po prostu ciolka za malo osobliwa. :-) "
***
Klasowość p.PMB kwalifikuje go do gry w klasy.

autor: tarak, data nadania: 2011-01-18 21:28:48, suma postów tego autora: 3283

+

>doniesienia o gangach plądrujących domy i sklepy, podpalających budynki i fizycznie atakujących ludzi. Istnieją poważne podejrzenia, że składają się one z policjantów, sił bezpieczeństwa i byłych kryminalistów, zaangażowanych przez rządzącą klikę,<
No jasne, jak wiadomo w Tunezji nie ma autentycznych kryminalistów, którzy mogliby wykorzystać zamieszanie do rabunków.

autor: Angka Leu, data nadania: 2011-01-19 08:56:33, suma postów tego autora: 3102

++

Uff, co za ulga! To dobrze, że ja jako klasowy socjalista, zwolennik społecznego wyzwolenia ludzi pracy bez mieszania tego z kwestiami obyczajowymi, nie zostanę zamknięty w klatce.

autor: Angka Leu, data nadania: 2011-01-19 08:57:15, suma postów tego autora: 3102

+++

>bezwarunkowo popre strajk najbardziej homofobicznych polskich robotnikow, przeciwko super-duper wyzwolonemu obyczajowo szefowi-gejowi <
PMB, to dokładnie tak samo jak ja!
Bo przeciwna sytuacja jest zupełnie nierealna.

autor: Angka Leu, data nadania: 2011-01-19 09:33:50, suma postów tego autora: 3102

OAZA I PUSTYNIA

Gołym okiem widać, że recepty zafundowane przez CWI nie przystają do sytuacji ruchu robotniczego w Tunezji. W kraju tym, jak przyznają trockiści nie ma klasowych organizacji robotniczych zdolnych skupić wokół siebie zrewoltowane masy. Trzeba je zatem dopiero stworzyć. A to nie jest już takie proste.
Nie ma przecież nawet szkieletu takiej organizacji. Problem kadrowy trockiści rozwiążą zapewne (w swoim mniemaniu) wysyłając do Tunezji setki emisariuszy. Na taki pomysł wpadli już Spartakusowcy po obaleniu muru berlińskiego.
"IV Międzynarodówka" (mandeliści) tradycyjnie wybiorą drogę na skróty, wyślą nie tylko emisariuszy, również doradców, którzy na gwałt zaczną szukać tunezyjskiego Chaveza lub Lulę. To on swą charyzmą pociągnie za sobą masy w wiadomym kierunku.
Rewolucji socjalistycznej w Tunezji nie będzie. Rewolta wkrótce zostanie skanalizowana, jak wszystkie poprzednie.
Można byłoby w międzyczasie zbudować zalążki robotniczych organizacji, ale taki minimalizm nie przejdzie.
Po cholerę oaza? Lepsza już pustynia! - do tego w gruncie rzeczy sprowadza się absurdalna oferta polityczna CWI.

autor: BB, data nadania: 2011-01-19 10:15:48, suma postów tego autora: 4605

Angka Leu,

Ty jednak, jako "zwolennik społecznego wyzwolenia ludzi pracy bez mieszania tego z kwestiami obyczajowymi", nie tlumaczylbys wowczas nikomu, ze ow boss nie jest zly z racji swej orientacji seksualnej, lecz z racji swego uplasowania spolecznego w antagonistycznym spoleczenstwie klasowym. BTW rzucilem akurat niedawno okiem na Twoj artykul o (nomen omen) Ciolkoszu, w ktorym bez cienia dezaprobaty cytujesz jego zlote mysli, zgodnie z ktorymi ojczyzna to przeciez dobro ponadklasowe (fuj!).

Bratku,
Juz wiesz - jako jedyny rzecz jasna - jaki bedzie ostateczny wynik rewolucji (ach, przeciez tylko rewolty! pewnie nawet tylko ruchawki!) w Tunezji. I nade wiesz co zrobia trockisci. Tymczasem Tunezyjczycy zdazyli juz w niektorych dzielnicach wielkich miast zorganizowac komitety ludowe, sluzace obronie przez silami rezimowymi i szabrownikami. Widac zatem wyrazne poczatki samoorganizacji - niemniej jednak jesli powstana organizacje partyjne swiadomie dazace do dyktatury proletariatu, to oczywiscie owe komitety nie beda z tym miec nic wspolnego. Bedzie to natomiast dowod na to, ze Tunezyjczycy czytaja Twoje posty i dzieki temu wzrasta ich swiadomosc klasowa.

autor: PMB, data nadania: 2011-01-19 14:56:08, suma postów tego autora: 1628

BEZ GROMKICH SŁÓW I SZUMNYCH ZAPOWIEDZI

Mówisz, PMB, jak nawiedzony anarchista. Samoorganizacja ma, jak zapewne wiesz, pewne ograniczenia, dajmy na to, czasowe. Z czasem nic z niej nie zostaje i łatwo daje się zmanipulować - dużo większym graczom niż CWI i to co śmie się zwać "IV Międzynarodówką".
Nawet "samoograniczająca się rewolucja" "Solidarności" niczego was nie nauczyła. Na widok zrewoltowanych mas dostajecie amoku.
Ile było już tych kolorowych rewolucji i wielkich uniesień? Czy któraś odmieniła świat zgodnie z waszym życzeniem? Zbyt często swoje pragnienia bierzecie za rzeczywistość.
Trockiści i posttrockiści chyba tak już mają. Może jedynie francuska "Robotnicza Walka" zachowuje umiar, widząc świat przez pryzmat czasów reakcji. Główne tendencje posttrockistowskie śnią o potędze, stawiając na "szerokie i jeszcze szersze" przegrupowania na lewicy i "masowe partie".
W pewnym sensie można ich zrozumieć - tyle lat sekciarstwa i bratobójczych walk każą domniemywać, że czas wyrwać się na wielką arenę polityczną... za nim inni doskoczą lub otrząsną się ze stalinowskiego i biurokratycznego odrętwienia.
Wasz skok zawiśnie jak zwykle w próżni. Tymczasem komuniści tunezyjscy bez gromkich słów i szumnych zapowiedzi zwierają szeregi:

"Na stronie internetowej czeskiego Komunistycznego Związku Młodzieży opublikowano analizę autorstwa Hassana Charfo, w której można przeczytać między innymi: 'Ben Ali przejął władzę w 1987 r. po obaleniu Habiby Bourgiba - pierwszego prezydenta Tunezji. Ali uczynił z kraju strefę wolnego handlu dla UE, w której zagraniczny kapitał oraz import zwolniony był z podatków i cła, co doprowadziło do krachu rodzimego przemysłu, do sięgającego 35% bezrobocia i uzależnienia budżetu państwa od turystyki. Wspierał kompradorską burżuazję i stworzenie mafijnego kapitalizmu, w którym grupka spokrewnionych ze sobą rodów czerpała zyski nie tylko z prywatyzacji, ale też z obrotu ziemią. Koszty tej polityki ponosili pracownicy i drobni przedsiębiorcy.

Komunistyczna Partia Robotnicza Tunezji (POCT) określa Ben Aliego mianem bossa mafii, który miał usta pełne frazesów o prawach człowieka i społeczeństwie obywatelskim, a w tym czasie jego reżim aresztował ludzi, torturował ich na śmierć, więził oponentów i członków ich rodzin, napadał na ich domy i kancelarie ich adwokatów. Za jego rządów likwidowane były wszelkie osiągnięcia ruchu demokratycznego i związkowego. Autorytarnie władał Tunezją przez 23 lata w imieniu Partii Zgromadzenia Demokratyczno-Konstytucyjnego. Kraj ten nigdy nie przeszedł etapu burżuazyjnej demokracji, gdyż po uwolnieniu się od francuskiego kolonializmu, wpadł pod dyktaturę Bourgiby, a następnie Ben Aliego.

Wielu tunezyjskich komunistów trafiło za czasów dyktatury do więzień. Hamma Hammami - przewodniczący POCT - skazany był np. na 4 lata i 7 miesięcy za niestawienie się w sądzie, następnie na 11 lat i 3 miesiące za członkostwo w partii komunistycznej, nielegalne zebrania i rozdawanie ulotek. Oprócz tego skazany został na 5 lat i to na podstawie kłamliwego oskarżenia mającego oparcie w sfałszowanym dokumencie. W więzieniu musiał stawić czoła metodom fizycznego i psychicznego znęcania się rodem ze średniowiecza. Całkowicie izolowany od świata, w osobnej celi o wymiarach 3 na 2 metry znajdującej się w więzieniu dla przestępców z wyrokami śmierci, bez wody, z otwartym ustępem, materacem rozłożonym na ziemi oraz palącym się bez przerwy światłem, pozbawiony prawa do choćby papieru i ołówka. Dzięki solidarności towarzyszy i innych demokratów z Europy, Afryki i Ameryki Łacińskiej (...) został w końcu uwolniony, co pokazuje znaczenie i doniosłość międzynarodowej solidarności dla więźniów politycznych w Tunezji, szczególnie dla członków tamtejszej partii komunistycznej.

Partia komunistyczna walczyła o wolność polityczną, prawo do pracy, przeciwko korupcji, o utworzenie frontu razem ze Związkiem Generalnym Tunezyjskich Pracujących, Związkiem Młodzieży, kobiet, studentów i siłami demokratycznymi. Dziś walczy o stworzenie rządu rzeczywistej jedności narodowej, o zmianę prawa wyborczego i konstytucji, która na razie gwarantuje władzę Partii Zgromadzenia Demokratyczno-Konstytucyjnego. Toczy walkę przeciwko próbom zagarnięcia owoców powstania ludowego oraz staraniom o zmianę jego kierunku. Opowiada się za likwidacją wpływów struktur i osób, które służyły poprzedniemu reżimowi.

Ben Aliemu, którego przez cały czas wspierały UE i USA, nie pomogły nawet liczące 10 tys. osób prezydenckie organy bezpieczeństwa. Reżim upadł pod naporem powstania ludowego, zaś dyktator zbiegł 14 stycznia do Arabii Saudyjskiej. Powstanie młodych ludzi, bezrobotnych, ubogich, uciśnionych, sił demokratycznych i anty-imperialistycznych stanowi dzisiaj inspirację dla narodów świata arabskiego, gdzie rządzą przeważnie monarchowie-kolaboranci lub prezydenci, trzymający się stołków aż do śmierci, albo też szykujący je dla swych synów z błogosławieństwem amerykańskiej administracji" (za stroną internetową KPP).

LEPIEJ JUŻ PÓJŚĆ PO ROZUM DO GŁOWY, NIŻ WCIĄŻ NARAŻAĆ SIĘ NA ŚMIESZNOŚĆ.
Głowy potraficie mącić już tylko przedszkolakom.
Oj, te przedszkole polityczne.

autor: BB, data nadania: 2011-01-19 15:46:55, suma postów tego autora: 4605

Bratku,

"Mówisz, PMB, jak nawiedzony anarchista. Samoorganizacja ma, jak zapewne wiesz, pewne ograniczenia, dajmy na to, czasowe. Z czasem nic z niej nie zostaje i łatwo daje się zmanipulować" - gdybym twierdzil inaczej, to mialbys prawo stawiac mi takie zarzuty. Inaczej to czysta demagogia - taka sama jak stanowiace stala i nieodzowna czesc Twojego repertuaru przytyki do miedzynarodowych organizacji trockistowskich i ich dorobku.

"Ile było już tych kolorowych rewolucji i wielkich uniesień? Czy któraś odmieniła świat zgodnie z waszym życzeniem? Zbyt często swoje pragnienia bierzecie za rzeczywistość" - kim sa "wy", czyli adresat Twoich zarzutow? Pewnie dla Ciebie Jasminowa Rewolucja i nawet rewolucja 1980-81 w Polsce to to samo co "pomaranczowa rewolucja" na Ukrainie. Golym okiem widac, ze jest inaczej. Z racji najnowszej historii Tunezji brak jest jednolitego kierownictwa i widze to nie gorzej niz Ty. Nie udawaj natomiast, ze nie widzisz, ze dla mnie jest to tez ogromnie niepokojace. Ale w przeciwienstwie do Ciebie nie spisuje z gory jak defetysta tej rewolucji na straty.

Podobnie zarzut, ze nie widze swiata przez pryzmat czasow reakcji, uwazam za po prostu kosmiczny. Otoz dowiedz sie, ze tak wlasnie go widze. Nie zgadzam sie rowniez z twierdzeniem, ze wiekszosc trockistow najwyrazniej nie widzi, ze funkcjonuja w epoce reakcyjnej - jak nie oceniac ich roznych prob budowy partii masowych, to stanowia one jednak wlasnie odpowiedz na te wyzwania. Wiec nie wciskaj tu swojej kosmicznej demagogii.

Do POCT natomiast radzilbym zachowac wiecej dystansu - chocby z uwagi na ich hodzystowski rodowod (to jedyna w swiecie arabskim partia nalezaca do hodzystowskiej miedzynarodowki). Bo inaczej mozna - no wlasnie - narazic sie na smiesznosc jako ten, kto rozpaczliwie poszukuje (i to "za Tunezyjczykow") jednolitego przywodztwa, rownoczesnie na prawo i lewo miotajac oskarzeniami o podobne praktyki w tej czy innych sprawach pod adresem innych.

autor: PMB, data nadania: 2011-01-19 16:36:12, suma postów tego autora: 1628

LEKARZU, LECZ SIĘ SAM

Kilkutysięczne organizacje trockistowskie w Europie Zachodniej zatraciły już prawie wszystkie cechy rewolucyjnych partii robotniczych, jeśli w ogóle je kiedykolwiek posiadały. Takie same organizacje w Ameryce Południowej, a raczej większe, którym wydawało się, że mogą nawet przejąć władzę w drodze wyborów (np. moreniści w Argentynie), gdy pojawiła się ku temu okazja w postaci załamania się gospodarki i wielkiego krachu nie potrafiły się nawet w niej się odnaleźć.
A przecież wszyscy trockiści znają i chętnie wystawiają swoje recepty.
Sami je nie stosują.
Ile są warte recepty bez pokrycia?
Nie musisz, PMB, odpowiadać na te pytanie.
Odpowiedź znają już wszyscy.

autor: BB, data nadania: 2011-01-19 17:39:43, suma postów tego autora: 4605

...

I co z tego, że hodżystowska? Liczy się to, czy ma słuszną ocenę sytuacji i taktykę.

autor: Bartek, data nadania: 2011-01-19 17:39:47, suma postów tego autora: 2550

...

Chron nas - o Enwerze! - przed trockistami.
:-))))))))))))))))))))))))))))))))))))

autor: PMB, data nadania: 2011-01-19 17:53:31, suma postów tego autora: 1628

SAMOTNY SZKARŁATNY ŻAGIEL

Jak chyba wiesz, PMB, organizacje maoistowskie i hodżystowskie po wypadnięciu ich "międzynarodówek" ewoluowały często w dość obiecującym kierunku. Taką przynajmniej ocenę można znaleźć w prasie trockistowskiej "IV Międzynarodówki".
Najwyraźniej to ty dystansujesz się od swoich ideowych współbraci.
My ani po was, ani po nich niczego nie oczekujemy - sami jesteśmy sobie sterem i żeglarzem - w tym nasza słabość i niespotykana moc.

autor: BB, data nadania: 2011-01-19 18:33:38, suma postów tego autora: 4605

PMB

Być może Ty poszukujesz "za Tunezyjczyków" (których w ogóle Tunezyjczyków masz na myśli?), bo przecież nie za tunezyjskich robotników. Uważaj, żebyś sam nie naraził się na śmieszność, gdy z całym przekonaniem twierdzisz, że o wydarzenia "sierpniowe", czy w ogóle lata 1980-1981 były w istocie "rewolucją". Uważasz zapewne, że miały one "rewolucyjny potencjał", może socjalistyczny? Być może. Problem w tym, że już wśród doradców tzw. Pierwszej Solidarności można było dostrzec takie tuzy "proletariackiej rewolucji" jak Leszka Balcerowicza, Jana Krzysztofa Bieleckiego, Waldemara Kuczyńskiego. To mieli być wodzowie proletariatu na których trockiści patrzyli jak na mężów opatrznościowych zdolnych do przeprowadzenia "rewolucji robotniczej"? Nie dziwota, że trockiści czy w zasadzie już posttrockiści (którzy tak naprawdę w praktyce odrzucili Trockiego) nigdy nie zdołali się w pełni usamodzielnić i stworzyć własnej, alternatywnej rewolucyjnej partii robotniczej, skoro bez cienia krytyki podchodzili do takich "ciał doradczych" czy "gremiów eksperckich" różnych "oddolnych ruchów społeczno-politycznych" na przestrzeni wielu lat. Czym ci doradcy mieli się rzekomo odróżniać od współczesnych giermków "kolorowych rewolucjonistów", rzeczników "kolorowych przemian w Europie Wschodniej"? Czy Balcerowicz i Bielecki zmienili poglądy pod wpływem stanu wojennego. Przed stanem wojennym byli oni "rewolucjonistami", "przekonanymi lewicowcami"? Może "komuchami"? :-) "S" jako ruch od początku był dość eklektyczna, na czym w konsekwencji najgorzej wyszła klasa robotnicza, którą ten ruch (coraz bardziej ewoluujący na pozycje z jednej strony liberalno-konserwatywno, z drugiej nacjonalistyczno-konserwatywne) potem już zdecydowanie tylko wykorzystywał do swojego głównego celu czyli stworzenia ładu burżuazyjno-demokratycznego i "uwolnienia narodu" od tzw. realsocjalizmu czyli w nomenklaturze antykomunistycznej "komunizmu".
Oddanie przez "komunistyczną" partię obszaru oddziaływania politycznego na świadomość społeczną liderom "S", jej różnym odłamom (w tym także tym prawicowym, nacjonalistycznym czy antysemickim), tylko przyspieszyła korozję systemu jako całości. Kuroń, wspierany przez posttrockistów w przeszłości, wręcz twierdził, że podziały na lewicę i prawicę są "przestarzałe" i w przyszłości też nie będą się liczyć. Dla niektórych posttrockistów "pozytywne zmiany" zachodziły na Ukrainie podczas "pomarańczowej rewolucji". PD-ecja szczególnie podpinała się pod "rewolucję" wspomaganą przez innych rodzimych "rewolucjonistów" w stylu Kwaśniewskiego, Kaczyńskiego i Komorowskiego. Choćby dlatego dystans do posttrockizmu powinien być rozumiany przez komunistów.

autor: Andrzej Kotarski, data nadania: 2011-01-19 21:12:27, suma postów tego autora: 1212

++++

Brawo, PMB, gratuluję lektury. :) Więc mówisz, że nie znalazłeś tam słowa dezaprobaty. Niesamowite! A ciekawym, czy znalazłeś jakąś dezaprobatę w moim artykule o komuniście Dembińskim (nb. oba teksty to elementy cyklu prezentującego postacie polskiej lewicy; w planie miałem jeszcze m.in. Bruna i Hempla).
No ale doceniając to, że się rozwijasz, chłopak (a w każdym razie usiłujesz), spróbuję wyjaśnić ci przystępnie moje stanowisko. Otóż polega ono na rozdzielaniu bazy i nadbudowy. Nie widzę więc sprzeczności w tym, że jestem równocześnie pracownikiem najemnym (bo widzisz, ja w przeciwieństwie do ciebie nie jestem poputczykiem-hobbystą), Polakiem i heteroseksualnym mężczyzną, gdyż te tożsamości funkcjonują na odmiennych płaszczyznach. Dodam jeszcze, że lubię m.in. SF, viking-metal, górskie wycieczki, gotycką architekturę, piwo, niderlandzkie malarstwo i seks oralny ale nie łączę tego z moją sytuacją jako pracownika i nie robię z tego programu politycznego. W odróżnieniu od różnych oszołomów, którzy swoim hobby zaśmiecają ruch pracowniczy.
PS. Najśmieszniejsze, że już Engels pisał o dziwakach, którzy lgną do ruchu socjalistycznego ze swoimi niedowarzonymi pomysłami zbawienia ludzkości nie mającymi nic wspólnego z walką klasową proletariatu.

autor: Angka Leu, data nadania: 2011-01-20 18:54:51, suma postów tego autora: 3102

Angka Leu,

akurat PMB ma tutaj sporo racji (poza tym zamieścił mój komentarz stąd na stronie internacjonalista.pl, to mój debiut publicystyczny, szczerze mówiąc trochę ekscytuję się tym, poważnie, może kiedyś będę nawet jak ABCD:)).

PS. Jakie konkretnie sf i piwo (ja już chyba jestem alkoholikiem:)) lubisz? Na niderlandzkim malarstwie i gotyckiej architekturze się nie znam, górskie wycieczki nie za bardzo lubię, a od metalu wolę jazz, punk i hiphop, seks oralny jest spoko, ale nie ma co tu o tym mówić.

PS. Co do zaśmiecania swoim hobby ruchu pracowniczego masz rację.

autor: Getzz, data nadania: 2011-01-21 12:43:02, suma postów tego autora: 3554

+++++

Już się bałem, Getzz, że będziesz drążył temat seksu. ;) No cóż, nie ukrywam, że trochę uprościłem swe zamiłowania. Oprócz viking-metalu lubię też np. Bacha i folk (zresztą HH też czasem nie pogardzę), oprócz architektury gotyckiej też socrealistyczną (czy też mówiąc ściślej: charakterystyczną dla państw totalitarnych formę funkcjonalizmu), oprócz Niderlandczyków też impresjonizm i Dudę-Gracza itd. Co do piwa to jest problem, ze względu na zglajszachtowanie rynku. Po staremu mam sentyment do Żywca ale to już cień dawnego smaku, dlatego jak mam więcej kasy to kupuję Żywe itp. niepasteryzowane a jak nie mam (czyli na ogół) to Wojaka. Fantastyka: zaczynałem klasycznie od Lema i Strugackich, potem jednak nastąpił przesyt SF i przerzuciłem się na fantasy; kolejne znużenie sztampą gatunku nałożyło się na brak czasu i dlatego ostatnią rzeczą z tego gatunku, którą przeczytałem był cykl Jordana.

autor: Angka Leu, data nadania: 2011-01-21 14:24:07, suma postów tego autora: 3102

Angka Leu,

o seksie się nie gada (zwłaszcza na forum internetowym), bo tak czynią tylko ci co tego nie robią:)

Socrealistyczna (mimo, że jak wiadomo nie lubię w większości tego wszystkiego peerelowskiego) architektura robi wrażenie. Nie wiem czy to socrealizm (moge się mylić, pewnie nie jest), ale dworzec w Kielcach jest świetny, w Łodzi też jest dużo tego.

Żywiec to już teraz tylko koncernowe piwo, ok jest dębowe, łomża, perła, kasztelan i oczywiście widzewski harnaś, a jak się ma więcej kasy to rzeczywiście jakieś wynalazki niepasteryzowane. Wojak tylko ten najmocniejszy. Zresztą i tak często to tylko popitka do wódki:)

Jak byłem mały to dużo rysowałem, ale teraz lubię najbardziej obrazy Edwarda Hoppera, są takie że można na ich podstawie opowiadania pisać:)

Strugaccy ok, ale ja jakoś wolę od sf fantasy (już nie wynmieniam klasyków) i horror (kiedyś nawet do "Nowej Fantastyki" wysłałem swoje opowiadanie na jakiś konkurs, ale nie chcieli, niech sobie plują w brodę jak w końcu zostanę znanym lewicowym pisarzem:))

autor: Getzz, data nadania: 2011-01-21 15:10:40, suma postów tego autora: 3554

A, jeszcze:

dobry(tylko ten naprawdę dobry) hh nie jest zły, jednak bez Miles`a nie byłoby hip hopu. Coltrane oczywiscie tez geniusz.
Ja lubię też Wagnera (znów niebezpiecznie zbliżam się do ABCD:)), ale nie znoszę np. Debussy`ego. Jest tak jak w jakiejś książce ("Bastionie" Kinga chyba) napisali. To taka "lekka, komercyjna muzyka poważna".

autor: Getzz, data nadania: 2011-01-21 15:19:27, suma postów tego autora: 3554

+++++

Getzz, żebyśmy się dobrze zrozumieli: ja nie jestem znawcą literatury, malarstwa czy architektury. Ja po prostu wiem co mi się podoba a co nie (choć czasem nie potrafię uzasadnić dlaczego). Co do jazzu: kiedyś słuchałem punk jazzu (James Blood Ulmer), teraz zdarza mi się słuchać dixielandu, ale raczej w małych dawkach. HH: raczej spoza głównego nurtu jak House of Pain czy Funky Polak. Z muzyki poważnej: nic po Beethovenie (no, z małymi wyjątkami). Itd.

autor: Angka Leu, data nadania: 2011-01-21 17:51:00, suma postów tego autora: 3102

Getzz,

Moze jednak polubisz metal - wielkim fanem metalu jest znany egipski trockistowski bloger Hossam el-Hamalawi. Wspominaly o nim po wydarzeniach z Tunezji - wprawdzie nie z racji gustow muzycznych rzecz jasna - Wasington Post i The Guardian.

W ostatnich dniach doslownie codziennie zaczynam surfowanie po necie od jego bloga - tez nie po to by posluchac muzyki rzecz jasna. I innym - zainteresowanym Jasminowa Rewolucja oraz jej wplywem na reszte swiata arabskiego (a Egipt, gdzie mieszka Hamalawi, jest kluczowy; i moze tam zaraz zrobic sie nader ciekawie...) - radze to samo:

www.arabawy.org - kawal solidnej wiedzy!

Poza tym - i tak masy tunezyjskie maja calkiem slusznie w dupie i mnie, i BB, i Angka Leu, i - sorki - takze i Ciebie. Robia bowiem najlepsza rzecz na swiecie - czyli rewolucje rzecz jasna.

autor: PMB, data nadania: 2011-01-21 18:08:20, suma postów tego autora: 1628

2

Angka Leu - ja tak samo, żadnym znawcą nie jestem, a tylko wiem co mi się podoba, a co nie. Punk jazz, ani dixieland mi nie podchodzi, wolę milesowy cool jazz (nowszy od dixielandu, straszy niż te połączenia jazzrockowe, punkjazzowe, lubię za to bardzo jazzrap). Hiphop spoza tego mejnstrimu bardzo. House of Pain to oczywiście klasyk i bardzo to lubię. Może spodoba ci się La Coka Nostra, jest tam Everlast właśnie z House of Pain, Ill Bill (brat Necro, uchodzącego za psychola) i naprawdę świetny Irlandczyk Slaine. Przesłuchaj sobie przy okazji.

PMB - to nie jest tak, że nie lubię metalu (lubię czasem), tylko nie znam się na tym za bardzo.
Stronę oczywiście sobie obejrzę. Co do mas tunezyjskich i rewolucji pełna zgoda.

autor: Getzz, data nadania: 2011-01-21 18:25:54, suma postów tego autora: 3554

Strone obejrzyj i rozpropaguj!

Jest tego warta.

BTW. Hamalawi otrzymal nawet tytul "bloskowschodniego blogera roku" - mozna o tym przeczytac takze na IN:
http://internacjonalista.pl/artykuy-obcojzyczne/in-english/1473-middle-east-blogger-of-the-year-arabawy-.html

autor: PMB, data nadania: 2011-01-21 18:34:55, suma postów tego autora: 1628

Obejrzę jutro,

bo teraz wychodzę właśnie.

autor: Getzz, data nadania: 2011-01-21 19:02:57, suma postów tego autora: 3554

Architektura zadna sie nie pasjonuje, malarstwem tez srednio

od metalu wole nieco rap, ale Getzz i Angka Leu żółwik:) Może to głupi komentarz ale czulem ze tak wypada a jak czuje ze wypada to to robie.

autor: A.Warzecha, data nadania: 2011-01-21 21:04:48, suma postów tego autora: 2743

O

rany, Getzz, nie szalej.
Debussy lekki i komercyjny?
Mało kto wproadził do muzyki tyle innowacji, co twórca Preludiów, Peleasa, Morza i Gier.
Radzę posluchać najpierw Peleasa w interpretacji Karajana.

autor: ABCD, data nadania: 2011-01-22 09:55:30, suma postów tego autora: 20871

Słuchałem i właśnie jakoś zrobił na mnie takie wrażenie.

Nie przeczę, że wprowadził wiele innowacji, ale przy twoim ulubionym Wagnerze to chyba słyszysz jak się mizernie prezentuje.

autor: Getzz, data nadania: 2011-01-22 11:03:39, suma postów tego autora: 3554

Andrzej,

pisałeś że kiedyś ci się Immortal Technique podobał, przesłuchaj Sabac Reda, też lewacki raper.

PS. Właściwie każde piwo (poza bezalkoholowymi jest dobre).

autor: Getzz, data nadania: 2011-01-22 11:05:48, suma postów tego autora: 3554

Albo do tych "klasyków wiedeńskich"

też się w ogóle nie umywa.
Zresztą to ty się na tym znasz, ja jak mówiłem wiem co mi się podoba bardziej, a co mniej.

autor: Getzz, data nadania: 2011-01-22 11:12:49, suma postów tego autora: 3554

Zresztą ja się znam na jazzie (chyba), a nie na poważnej,

więc wiadomo że dla mnie nr1 to Gershwin.

autor: Getzz, data nadania: 2011-01-22 12:16:52, suma postów tego autora: 3554

malzenstwa gejowskie w Tunezji

I teraz Tunezja wprowadzi malzenstwa gejowskie, zezwoli na budowanie katolickich kadedr i obchody Bozego Ciala.

Juz widze te demokracje w Tunezji bedzie drugi Irak

autor: dcio, data nadania: 2011-01-22 13:54:10, suma postów tego autora: 391

+++++++

Ojej, ale nam się tu wątków naotwierało:
= PMB: jako fan metalu pewno lubisz Absurd - osobiście polecam to nagranie http://www.youtube.com/watch?v=5jHynCZ_xLI&playnext=1&list=PL0B838FA832EBEB33&index=49. ;) Poza tym odpisuję ci pod późniejszą Tunezją.
= Andrzej - to pewnie znasz: http://www.youtube.com/watch?v=W27S1ITh2wg
= Getzz: nie skreślałbym tak zupełnie SF - bardziej pasuje do etosu lewicy niż feudalno-irracjonalne fantasy. Znasz może Borunia i Trepki "Zagubioną przyszłość"? Z perspektywy czasu oceniam to jako trochę naiwne ale jednak fajne.

autor: Angka Leu, data nadania: 2011-01-22 23:40:30, suma postów tego autora: 3102

Odp.

Angka Leu, masz rację, jeśli patrzeć na to pod względem lewica/prawica sf (nie skreślam tego gatunku, tak samo jak nie skreślam metalu, może mam uraz bo mojego horroru sf nie chceli w N. Fantastyce:)) na pewno jest bardziej lewicowe niż fantasy (chociaż tacy klasycy jak prawicowy Tolkien, albo prawicowo-liberalny Sapkowski /przynajmniej łodzianin/ pisać potrafią). Książkę, którą polecałeś sobie przeczytam, bo u mojego ojca w domu są wszystkie książki Trepki, bo był tego miłośnikiem.
To co polecałeś AW jest dobre, chociaż nie lubię tego wykonawcy (ani większości polskich), ani tego specyficznego patriotyzmu tego miasta. Przesłuchaj sobie tę La Coke Nostre i solówkę Slaine, spodoba ci się chyba.

PS. Szkoda, że ABCD nie włączył się do dyskusji o Debussym, Wagnerze i wiedeńskich klasykach, a zwłaszcza o Gershwinie (chyba że dla niego jest za bardzo plebejski), bo mimo, że jest "muzykologiem-amatorem" (zawsze mnie to śmieszy) to zna się dobrze na tym i wiele ciekawego można od niego usłyszeć. Mam nadzieję, że nie włączył się do dyskusji nie z powodu naszej za małej wiedzy o tym.
Na Burego odnośnie dworca w Kielcach też liczyłem:)

autor: Getzz, data nadania: 2011-01-23 12:37:17, suma postów tego autora: 3554

+

Tak AL lubię poznański hip-hop, przede wszystkim Gurala ale Peje też ten kawałek jest mi znany aczkolwiek wolę raczej tego typu:
http://www.youtube.com/watch?v=FLwVtnRTf-0
http://www.youtube.com/watch?v=HSMncRMuHDA

Fantasy czy Fantastyka mnie nie porywała nigdy chociaż przeczytałem całego Tolkiena (nawet te opowiadania względnie niższych lotów jak "Rudobrody Dżil i jego pies" a z tej polskiej to czytałem jakiś czas temu ciekawy zbiorek Jacka Piekary którego tytułu nie zamieszczę z racji moderacji;)

autor: A.Warzecha, data nadania: 2011-01-23 16:50:12, suma postów tego autora: 2743

Andrzej,

jak lubisz poznański (ja nie lubię) to przesłuchaj sobie amerykańców, bez porównania.

autor: Getzz, data nadania: 2011-01-23 18:08:46, suma postów tego autora: 3554

Dodaj komentarz