Brawo! Czyzby nowy antyimperialny sojusz?
Eee, czy ktoś jest w stanie przetłumaczyć niejakiemu Markowi, że jego powtarzane jak mantra komentarze "Brawo Chavez!" i inne brawa pod niemal każdym tekstem na tym portalu są żenujące? Słabiutka ta ironia, takie kopiuj+wklej i jeszcze Ci się nie znudziła. No, chyba, że stajesz w rywalizacji na ilość postów z ABCD.
Zachodnie "demokracje" mogą się mienić obrońcami praw człowieka, ale na prawdę nigdy nimi nie będą...
Zaraz przyjdzie ABCD i napiszę, że w interesie lewicy jest poparcie dla holokaustu Palestyńczyków bo Jarek Kaczyński lubi Żydów i jest gejem :)
dostarczał broń regionalnym dyktatorom Asadowi i Naserowi.
Prawdopodobnie liczył, że likwidacja Izraela uwolni go od kłopotliwego problemu z Żydami, którzy chcieli uciec do państwa żydowskiego przed antysemityzmem szalejącym w Związku. A politycy amerykańscy straszyli, że koniec z dostawami zboża i licencji, jeśli Związek nie zwiększy limitów emigracyjnych.
Jak to było ze wszystkimi kalkulacjami Związunia, nic z tego nie wyszło. Zadecydowała o tym jakość radzieckiej broni. W roku 1982, podczas bitwy w dolinie Bekaa, Izraelczycy strącili 80 radzieckich gruchotów, a sami, prawdopodobnie przypadkowo, stracili tylko 4 maszyny.
Lecz armia radziecka w porównaniu z rosyjską - to była jakość napoleońska. Zeby rozpędzić w sobotę waleczne wojska Miedwiediewa i Putina, żołnierze izraelscy nie musieliby nawet prosić rabinów o zwolnienie z prawa szabasowego, bo walka z tymi wojskami - to przecież nie praca.
Kogo więc straszy kremlowska marionetka? Przed kim pręży swoje cieniutkie muskuły?
ludobójstwa w Czeczenii "walczy" o wolność dla Palestyńczyków. Byłoby to nawet śmieszne, gdyby nie było tak obrzydliwe.
Państwo palestyńskie z granic 1967 (to i tak ustępstwo wobec Żydów) i niech sobie Izrael buduje na granicy mur wysoki na pięćset metrów, pole minowe i wieżyczki. Na granicy a nie wokół gett. Proizraelscy ściemniacze udają, ze nie mogą tego faktu pojąć i narzekają na nieuzasadnione ataki. Przecież oni tak pięknie walczą o pokój :)
"Zeby rozpędzić w sobotę waleczne wojska Miedwiediewa i Putina, żołnierze izraelscy nie musieliby nawet prosić rabinów o zwolnienie z prawa szabasowego, bo walka z tymi wojskami - to przecież nie praca."
Z pewnoscia. Wystarczy wspomniec, z jaka dziecinna latwoscia zolnierze Cahalu obronili przed rosyjskimi zolnierzami izraelskie instalacje wojskowe w Gruzji! :-)))))))))
"Panie, chroń mnie od przyjaciół, z wrogami sam sobie poradzę".
ze Izrael na takich przyjaciol jak on zasluzyl sobie caloksztaltem.
Jesli tak - to wyjatkowo sie z nim zgodze.
a jeszcze lepiej przypomnieć sobie przesławne lanie, jakie waleczni żołnierze rosyjscy dwukrotnie dostali w Groznym.
I pomyśleć o skuteczności, z jaką zapobiegają oni akcjom partyzantki czeczeńskiej.
A Gruzją teŻ nie radziłbym się rusofilom podniecać. Putin weprawdzie nadal okupuje Osetię (Saddam i Miloszevic też potrafili to i owo okupować, ale tylko do czasu), ale pod Tbilisi musial podkulić ogon i zwiać. Między innymi, wkutek stanowczej postawy ówczesnego prezydenta RP.
W polskich mediach przedstawia się Rosję jako prześladowce małych narodów, jak to ma się do wspierania przez nią uciskanego narodu palestyńskiego? Tak że rusofobia utrwala stereotypy miast je pokonywać.
że izraelscy jastrzębie chwalili Putina za wolę walki z terroryzmem islamistycznym.
A z kolei rosyjski przemysl zbrojeniowy chciałby bardzo coś sprzedac Izraelczykom. Tylko co? Może w Tsahal mają jakieś muzeum broni przedpotopowej? Rosyjskie myśliwce mogłyby tam znaleźć miejsce obok dzid z kłów mamuta.