Zapewne przez zwykle przeoczenie nie napisales ze to wszystko dotyczy NIELEGALNYCH immigrantow, czyli w swietle prawa amerykanskiego poprostu przestepcow.
A swoja droga USA musi byc mocnno porabanym krajem jezeli przestepcy moga tak oficjalnie protestowac
Toż właśnie kwestia ich legalności lub nie jest w gestii Obamy. Poprzednik nie był tak surowy wobec imigrantów (bezrobocie przed kryzysem było niższe)
Nie przesadzałbym z tym prawem i legalnością. Obozy koncentracyjne też działały zgodnie z ówczesnym prawem Rzeszy. Wtedy bycie Żydem czy Cyganem było w pewnym sensie nielegalne i dlatego penalizowane. Odebranie tym zatrudnionym od lat w szacownej firmie w USA Latynosom środków do życia jest zwyczajną niegodziwością.
Czyzby calkowicie brakowalo ci argumentow ze siegasz po tak prostacki i wyswiechtany jak walonki czerwonoarmiejca argument: Hitler , Rzesza, pogrom Zydow.
To nie Obama, ale obywatele USA maja prawo decydowac czy chca kryminalistow u siebie . Gdyby Obama czy Bush nie musial liczyc sie z glosem wyborcow to dawno by to zrobili. I dotyczy to nie tylko Meksykow ale i waszych krewnych Polakow
A teraz doloz mi cos o neoficie i KKK
Czy wiesz ze np. w Texasie Meksxyk zdajacy test na obywatelstwo amerykanskie wcale nie musial umiec po angielsku.
I dzieki temu tworza sie meksykanskie getta
Przez wiele lat Amerykanie nie decydowali, bo prawo antyimigracyjne nie było stosowane; teraz też nie decydują, bo po prostu Obama chce w ten sposób walczyć ze statystykami bezrobocia (przecież nie z samym bezrobociem). Argument o tym, że to Amerykanie o czymś decydują jest dopiero prostacki. Skoro czasem prawo jest stosowane, kiedy indziej zaś nie, to chyba świadczy o słabości US demokracji.
Nawiasem mówiąc ze sporą częścią białych Amerykanów też się nie dogadasz, bo mówią gorszym angielskim niż Ty. Oni też nie zdawali, podobnie jak Meksykanie, egzaminu z angielskiego :)
Czy pamietasz moja rade zebys dal sobie spokoj z pisaniem na temat USA do czasu a bedziesz wiedzial co pisac?
Ponawiam rade.
"bo po prostu Obama chce w ten sposób walczyć ze statystykami bezrobocia"
Jaroslawie, sam to wymysliles?. Nielegalni immigranci nie figuruja w zadnych statystykach zatudnienia. Nie lubie Obamy ale nawet on nie jest na tyle kretynem zeby probowac zrobic cos takiego
"Argument o tym, że to Amerykanie o czymś decydują jest dopiero prostacki."
No i zaprzeczajac temu prostackiemu argumentowi dzieki wyborcom South Caroliny w ostatnich wyborach nikt kto nie udowodni statusu legalnosci: nie wynajmnie apartamentu, nie wyrobi sobie prawa jazdy. Kiedy zostanie zatrzymany przez Policje i nie bedzie mial nowego prawa jazdy lub starego + dokument stwierdzajacy legalnosc pobytu zostanie zatrzymany a nastepnie deportowany
To ze istnieje obowiazek sprawdzania statusu przy przyjmowaniu so pracy nie wspomne bo to obowiazuje w SC od lat
"Oni też nie zdawali, podobnie jak Meksykanie, egzaminu z angielskiego"
Jaroslawie, przymij do widomosci, ze urodzeni Amerykanie obojetnie jak zle mowia po angielsku nie musza zdawc egzaminu na obywatelstwo, o czym najwyrazniej rowniez nie wiedziales :)
Powatpiewasz w demokracje amerykanska
Czy moglbys podac przyklad predziwie demokratycznego dla ciebie kraju, wylaczaja oczywiscie Papaland i Koree Pln?
Trudno dyskutować z kimś, kto niezbyt uważne czyta, nie mówiąc o myśleniu. Oto odpowiedzi na Twoją prymitywną argumentację.
1. Odnośnie walki ze statystykami: Wyrzucając Meksykanów zwalnia miejsce dla "legalnych" obywateli i zmniejsza wskaźniki bezrobocia. Nie zmniejsza bezrobocia, bo zwolnieni Meksykanie nie wrócą do Meksyku. Będą szukać innej pracy, część być może w desperacji wpadnie w jakąś patologię.
2. Pisałem o Minnesocie, a Ty mi tu z South Caroliną. Jednak nawet i tam, jeśli zacznie brakować rąk do pracy, to chętnie zaczną zatrudniać i bez prawa jazdy.
3. Pisałem o zdawaniu przez Amerykanów egzaminu językowego, a nie egzaminu na obywatelstwo. Odpowiadałem na Twój argument o braku umiejętności językowych Meksykanów.
4. Prawdziwe demokracje? Proszę bardzo: Szwecja, Dania, Finlandia.
Ta "rozmowa" zaczyna byc wyjatkowo infantylna.
W zwiazku z tym ja mowie pass zanim jeszcze osiagnie dno
Przyznaje ze ostatnie slowo nalezalo do ciebie