Tylko socjalizm może wyprowadzić na prostą ludy Północnej Afryki. Te szturmówki z sierpem i młotem są tego potwierdzeniem. A islam nie jest temu przeciwny, bo każe się troszczyć o każdego. W tym kontekście zawsze baza jest ważniejsza niż nadbudowa a ściślej biorąc światopogląd
Całym regionem wstrząsa fala wielkiego społecznego gniewu, gromadzonego skrupulatnie przez lata. Może to już będzie zaczyn do nadchodzącej sunnickiej rewolucji na wzór szyickiej Rewolucji Irańskiej? W Europie też są ogniska zapalne do masowych protestów, po Grecji czas na Hiszpanie, gdzie po wprowadzeniu jewro bezrobocie przebiło barierę 20% i rośnie.
Globalny trend jest taki: idzie nowe, a stary porządek już się wali.
Po miesiącu powstania ludowego upadła tyrania. Ben Ali wraz ze swym gangiem udał się na wygnanie. To wielkie zwycięstwo dla społeczeństwa Tunezji, które z radością witają kochający wolność ludzie na całym świecie. To również przykład i źródło nadziei dla wszystkich ludzi regionu, żyjących w państwach policyjnych.
Ale rewolucja jeszcze się nie skończyła, Demokratyczna Partia Konstytucyjna wciąż jest przy władzy, posiadając 161 z 214 miejsc w parlamencie, a pełniący obowiązki prezydenta Fouad Mebazaa i premier Mohamed Ghannouchi byli filarami dyktatury. Pierwsze kroki nowych władz wskazują, że bardziej niż na prawdziwych zmianach zależy im na uspokojeniu sytuacji na ulicach. Wybory, jakie mają się odbyć w ciągu najbliższych 60 dni będą przeprowadzone w oparciu o przepisy starej konstytucji, narzucone przez poprzedni reżim. Rozpoczęły się rozmowy o utworzeniu rządu jedności narodowej, jednak to DPK decyduje, kto z przedstawicieli opozycji weźmie w nich udział. Cel tej operacji jest jasny: zniweczenie odniesionego przez społeczeństwo zwycięstwa poprzez skanalizowanie rewolty w ramy systemu politycznego. Istnieje poważne ryzyko, że partia rządząca połączy siły z serwilistyczną częścią opozycji i wprowadzi w kraju pseudo – demokrację, gdy tylko przygaśnie ogień społecznej rewolty. Nie można też wykluczyć, że na czele kraju stanie nowy dyktator, cieszący się, jak Ben Ali poparciem Białego Domu i Pałacu Elizejskiego.
Zwykli Tunezyjczycy zdają sobie sprawę z pułapek, zagrażających wolności, jaką dopiero co zdobyli kosztem dziesiątek ofiar. W całym kraju organizują się w komitety samoobrony, walczące z bojówkami klanu Ben Ali – Trabelsi plądrującymi ich kraj. Nie dają się też zwieść marewrom próbującej utrzymać władzę DPK. Pomimo wciąż obowiązującego stanu wyjątkowego, tysiące protestujących kolejny raz wyszło na ulice 16 stycznia domagając się prawdziwych zmian i skandując: „Nie po to walczyliśmy by powstał nowy rząd jedności narodowej z udziałem marionetkowej opozycji”.
Rewolucja nie jest skończona, ponieważ nie rozwiązano żadnego z podstawowych problemów: biedy, masowego bezrobocia, korupcji, nierówności i nepotyzmu. Poza ustanowieniem systemu demokratycznego, rozwiązanie kwestii socjalnej pozostaje najważnieszym z problemów stojących przed Tunezyjczykami. Problemy, przed którymi stoi ten kraj mogą być rozwiązane jedynie przez aktywną politykę redystrybucji bogactwa i zerwanie z dyktatem wolnego rynku.
Nasze organizacje pragną wyrazić solidarność ze społeczeństwem Tunezji walczącym o wolność i sprawiedliwość społeczną i pełne poparcie dla bojowych antykapitalistów Tunezji.
Potępiamy postępowanie krajów Zachodu i rządzących w nich klas politycznych, tak prawicowych jak i socjaldemokratycznych, od zawsze aktywnie popierających autorytarne rządy Ben Aliego.
19 Stycznia 2011
Alternative Libertaire (Francja)
Federazione dei Comunisti Anarchici (Włochy)
Organisation Socialiste Libertaire (Szwajcaria)
Union Communiste Libertaire (Québec, Kanada)
Libertäre Aktion Winterthur (Szwajcaria)
Zabalaza Anarchist Communist Front (RPA)
Libertære Socialister (Dania)
TYLKO SIĘ PODPISAĆ
masz rację BB. To też się podpisuje.
ilu Tunezyjczyków interesuje się, co o sytuacji w ich kraju myślą niedobitki zachodnich goszystów.
Myślę, że takich Tunezyjczyków dałoby się policzyć na palcach jednej ręki.