Brawo anty-syjonistyczni przywódcy!
Rząd zachował wpływy na gospodarkę. Kapitał więc nie robi tego, co mu się podoba. Musi się kierować interesem większości. Nie ma dzięki temu takiego rozwarstwienia materialnego jak w Egipcie, w którym nieliczni, w tym głównie obcokrajowcy, wypróżniają się złotem a większości nie stać na czynienie tego często nawet chwastami. Tymczasem nasze pięknoduch wszystkie nieszczęścia Egipcjan sprowadzają do kartki do głosowania, jakby ona była gdziekolwiek gwarantem pracy i chleba a także chociaż byle jakiego dachu nad głową. Kadafi też pewnie śpi spokojnie, bo nie zaprzedał się tak USA jak Mubarak. Przecież u nas wszystko zmierza niestety w tym samym kierunku co w Egipcie.
o niedzieli,
a w sobotę mu łeb ucięli.
jeszcze więcej wpływu na gospodarkę zachowal rząd Korei Północnej. Ludziska, nie wiedzieć czemu, uciekają stamtąd do Chin. A Raul Castro pozbywa się wpływu państwa na gospodarkę. Dlaczego?
Wybacz, ale te Twoje pełne patosu komentarze to kompletne bzdury. O ile faktycznie jest tak, że polityka zagraniczna prowadzona przez Assada ma poparcie zdecydowanej większości Syryjczyków (na co wskazują nawet komentatorzy nie związani z reżimem) to kryzys gospodarczy jest w tym kraju równie zauważalny jak w innych państwach regionu. Do do Libii to Twój ukochany Kadafi jakoś świetnie dogaduje się z prawicowcem Berlusconim i popierał do samego końca tunezyjskiego dyktatora Ben Aliego, ale i tam zaczynają się na szczęście protesty - http://www.psz.pl/tekst-36019/Grzegorz-Mazurczak-Zly-przyklad-idzie-z-zachodu
A Twoje ukochane Chiny cenzurują w internecie słowo "Egipt" żeby czasem obywatelom tej kapitalistycznej dyktatury, która wyciera sobie gębę komunizmem, nie dowiedzieli się za dużo o tamtejszej rewolucji.
Od nas też od początku lat dziewięćdziesiątych miliony wyjechały. Może wiesz dlaczego?
Dlaczego? Bo po '89 do wladzy doszli lumpenliberałowie.
Odpowiedzią na emigrację zarobkową jest JarKacz.
ma rację.
Za rządow JarKacza będziemy jeździć za granicę na odpoczynek a nie na zarobek.
Doskonale cię rozumiem. Dla ciebie nie jest bzdurą 400 metrowy apartament na 110 kondygnacji dla trzy osobowej rodziny ale jest nią poszukiwanie chleba przez inną rodzinę na śmietniku w pobliżu wieżowca, którego ten apartament jest częścią składową. Po prostu się różnimy.
Nie liczą się takie rzeczy jak bzdurny poziom życia, ważna jest sytuacja mniejszości seksualnych, zarówno w Syrii jak i na Wyspach Bergamuta
Wybacz, ale co Twoja odpowiedź ma wspólnego z tym co wcześniej napisałem? Pomijając już fakt, że mnie nie znasz więc nie wiesz co jest dla mnie bzdurą, a co nie, to jaki to ma związek z faktem, że masz kompletny mętlik w głowie krytykując (i tu akurat słusznie) Mubaraka i Ben Aliego (których partie współpracują zresztą w ramach Międzynarodówki Socjalistycznej w Twoim ukochanym SLD) jednocześnie zachwycając się Assadem i Kadafim, a na dokładkę kapitalistycznymi Chinami?
steff wymyślił sobie wspaniały wizerunek Chin i wpatruje się w niego jak w święty obrazek. Nie przekonasz go zupełnie niczym, bo nie zależy mu na realnej dyskusji i argumentach, a jedynie na wyimaginowanym obrazie tego kraju.
od 1978 roku do 2005 liczba osób żyjących poniżej progu nędzy ONZ ( 1 dolar siły nabywczej dziennie)zmniejszyła się z 250 do 15 milionów osób
Chiny przeznaczyły też tylko w 2008 roku 13 miliardów dolarów na bezzwrotną pomoc dla krajów Azji i Afryki
Oczywiście to się dla Crystiana i Szymona M nie liczy, ważna jest dramatyczna sytuacja chińskich gejów :-)
Mnie dużo bardziej zajmuje to jaka jest sytuacja robotników w Chinach, a informacje te znajdziesz bez trudu np. tutaj: http://www.clb.org.hk/en/
Oczywiście możecie się razem ze steffem i Januszem Korwin-Mikke zachwycać chińską gospodarką, proszę bardzo, tylko nie mieszajcie do tego słów jak jak lewicowość, komunizm, itp.
I jeszcze to tytułem komentarza: "Najwięcej zwolenników, według sondażu, kapitalizm ma w Chinach. W Państwie Środka odejścia od tego systemu chciałoby jedynie 3 proc. ankietowanych. Ponadto aż 90 proc. Chińczyków uznaje, że w ich interesie leży rozszerzanie handlu międzynarodowego" (http://www.lewica.pl/?id=23335).
jakich gejów? Akurat kto jak kto, ale ja jestem bardzo daleki od zajmowania się sprawami mniejszości seksualnych. Zajmują mnie natomiast inne rzeczy, np. 220 milionów chińskich bezrobotnych:
http://ceo.cxo.pl/news/335007/Rosnie.bezrobocie.w.Chinach.html
http://www.psz.pl/tekst-9462/Chiny-Wzrasta-problem-bezrobocia
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,8359881,Chinski_problem_z_gigantycznym_bezrobociem__220_mln.html
Swoją drogą już kiedyś podobne czy może nawet te same linki dawałem, steff ich dziwnym trafem nie zauważył po to tylko, aby parę tematów później znów zachwycać się tym, że w Chinach "nie ma nędzy, bezrobocia, ubóstwa."
Chiny nie są dla mnie wzorem, ale sytuacja tam nie jest taka prosta jak to ukazujecie. Czy kwestionujecie moje dane?
Czy fakt, że dopiero kilka lat temu wprowadzono w Chinach bezpłatną opiekę zdrowotną dla mieszkańców wsi to przejaw ducha kapitalizmu?
Wreszcie czy Chiny sprzed 1978 uznajecie za państwo socjalistyczne?
Rozumiem też że prawdziwy lewicowiec preferuje gospodarką autarkiczną, a handel międzynarodowy to zgniły kapitalizm?
Obecnie na świecie nie ma żadnego socjalistycznego państwa, więc na jakiej drodze i w jakiej perspektywie czasowej i gdzie chcecie wprowadzenia socjalizmu?
Jasne że Chiny zmniejszają biedę nie dzięki redystrybucji, tylko dzięki wzrostowi, ale nie widzę w tym nic złego
P.S Szymonie M.
Jak czytam zredagowane przez Ciebie wiadomości, to swym ,,obiektywizmem'' niedaleko im do tekstów Koseli
http://www.adb.org/Documents/Reports/Poverty_Profile_PRC/PRC.pdf
na stronie 13 są statystyki odnośnie biedy na chińskiej wsi
( Dane Banku Światowego)
Sprawa jest bardzo prosta. Kraj, gdzie ludzie pracują za grosze, nie przestrzega się praw pracowniczych, a do więzień wsadza się komunistów i innych ludzi lewicy nie jest dla mnie krajem socjalistycznym. Oczywiście nie kwestionuje faktu, że jeszcze wiele zdobyczy socjalnych udało się Chińczykom ocalić przed kapitalistycznym szaleństwem który ten kraj coraz bardziej dotyka. Nie stosuje podwójnych standardów po prostu.
Obiektywizm mnie nie interesuje. "Obiektywne" to są polskie mainstreamowe media udające, że nie mają żadnych poglądów, a w istocie broniące najbardziej barbarzyńskiego kapitalizmu. Ja swoich poglądów ukrywać nie zamierzam i Lewica.pl nie istnieje po to by być niszowym Onetem. Jeśli jednak twierdzisz, że gdziekolwiek w swoich informacjach kłamałem, to słucham chętnie się dowiem czegoś nowego od wzoru wszelakiego "obiektywizm" Postsocjalisty.
Natomiast ,,socjalistyczny'' fanatyzm takich ludzi jak Pan jest dla mnie przestrogą by nie wiązać się z żadną instytucjonalną pseudolewicą
Już mnie Pan zwyzywał od zwolenników Korwina, nie chce mi się z takim człowiekiem jak Pan
Jest to rzeczywiście problem polskiej ,,lewicy'' zawsze przemawiającej z góry i z pogardą dla ludzi
To ludzie zawsze są głupi nie rozumieją waszych emancypacyjnych projektów, waszych Wielkich Wizji
Szczerze mówiąc kiedyś uważałem się za człowieka o lewicowych poglądach, dziś już nie jestem tego taki pewien obserwując takich arogantów jak Pan
Jeśli chcecie Państwo przekonać kogokolwiek do Państwa mikroskopijnej partyjki, na pewno nie osiągniecie tego w takim tonem
Dyskusje jakie obserwuje na lewicy.pl lub w tzw. realu, skutecznie mnie od lewicy odstraszają, agresją, chamstwem, wyzywaniem przeciwników
W moich oczach ośmieszył się Pan tymi wszystkimi wiadomościami z frontu walki o seksualną wolność
Rozumiem, że ta sfera życia jest dla Pana ważna, ale powinien Pan to zachować dla siebie
Żal mi ludzi takich jak Pan i cała tutejsza ferajna
Przyrzekam, że to ostatni post jaki kiedykolwiek tu napisałem
Skutecznie zniechęcił mnie Pan do lewicy
Jeśli lewica ma byc na poziomie wiadomości Koseli, to ja za taką lewicę dziękuje, wolę pozostać apolityczny
wyróżnia między innymi to , że ciągle straszy ludzi Chinami
Gdybyś choć przeczytał ze zrozumieniem to co napisałem, a nie od razu się ciskał to zrozumiałbyś, że z nikim Cię nie porównywałem, a tylko wymieniłem w szeregu miłośników Chin jacy mi akurat przyszli do głowy (o sympatii Korwina wobec modelu chińskiego znajdziesz sporo w jego publicystyce). Mogę oczywiście to rozszerzyć żebyś nie czuł się osamotniony, Chiny kochają wszak także wszelkiej maści stalinowskie sekty, Partia Liberalna w Hongkongu czy np. działacze skrajnie prawicowej Partii Postępu w Norwegii (którzy byli współorganizatorami ostatniej prochińskiej demokracji na rozdaniu nagród Nobla). Wymieniać można długo.
Z pogardą mówię i piszę wyłącznie do takich jak Ty, przekonanych o własnej nieomylności nadętych bufonów. Jeśli chcesz być od teraz "apolityczny" to tylko się cieszyć. W to, że przestaniesz tu pisać jakoś średnio wierzę (pewnie po raz kolejny zmienisz nicka), ale może mnie pozytywnie zaskoczysz. Kto wie.
A Twoje homofobiczne wypowiedzi pominę milczeniem.
Nie popieram Chin, wskazałem jedynie że sprawa jest bardziej skomplikowana
Mogę się ujawnić, tylko nie piszcie że chce się lansować
Tomasz Sosnowski, Warszawa
Niniejszym kończę pisanie
Zgadzam się z Postsocjalistą, że sytuacja w ChRL nie jest wcale taka prosta (sam o tym pisałem) i bardzo żałuję, że przestaje tu pisać. Może jakiś kontakt na priva?