Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Egipt: Starcia wywołane przez prowokatorów Mubaraka

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Nie ma co

tylko dorwać skur...syna i powiesić go na tym placu

autor: AntykapitalistA, data nadania: 2011-02-02 19:30:14, suma postów tego autora: 306

WARIANT PESYMISTYCZNY

Hosni Mubarak jest sprytny, co widać, słychać i czuć było przez 30 lat jego rządów. Po zapowiedzi rezygnacji z udziału w przyszłych wyborach, co uspokoiło lub uśpiło czujność części demonstrantów. Przeszedł do kontrataku, dając wolną rękę swoim zwolennikom. Wojsko tylko pozornie zachowuje neutralność - w rzeczywistości przepuszcza bojówki i paraliżuje swoją obecnością na drogach dojazdowych nawet myśl o ewentualnej odsieczy. Szeregi demonstrantów stopnieją. Odsiecz nie zostanie przepuszczona pod pretekstem konieczności wygaszania zamieszek.
Wczorajsza sytuacja raczej się już nie powtórzy. Był to zapewne kulminacyjny moment "egipskiej rewolucji". Okazja została zaprzepaszczona. Nie było zorganizowanej siły zdolnej pójść dalej - wyegzekwować choćby zwolnienia więźniów politycznych i uczestników tygodniowych zamieszek, nie mówiąc już o zajęciu pałacu Mubaraka. Niezdecydowanie demonstrantów prezydent potrafił wykorzystać. Teraz może rozgrywać opozycję. 8 miesięcy powinno mu wystarczyć.
Na koniec wystawi syna w wyborach, a ten wygra. System zostanie nieco zdemokratyzowany, na tyle by się nic istotnego nie zmieniło.

autor: BB, data nadania: 2011-02-02 20:31:55, suma postów tego autora: 4605

Powoli

kończy się "rewolucja" w Egipcie.
A co w Tunezji?
Grecji?

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-02 20:39:23, suma postów tego autora: 20871

Łukaszenkę Zachód napiętnował,

chociaż nie polał protestujących nawet zimna wodą. Co zrobi z Mubarakiem po tych wszystkich jego zbrodnia? Na pewno go porwie jak Miloszewicza i osadzi w jakimś brukselskim więzieniu. Inaczej nie może postąpić, bo straciłby zupełnie wiarygodność.

autor: steff, data nadania: 2011-02-02 21:20:15, suma postów tego autora: 6626

+

BB, myślę, że się mylisz. Właśnie szybkie ustąpienie Mubaraka rozładowałoby potencjał buntu. Teraz raczej czeka nas radykalizacja nastrojów.

autor: Angka Leu, data nadania: 2011-02-02 21:25:51, suma postów tego autora: 3102

Fantazjujecie

Fantazje, Mubarak ma poparcie Izraela i USA wiec przed zadnym sadem nie stanie. Sadze, ze obecna strategię obmyslili mu specjalisci z tych krajów.
Ani Mubarak ani jego syn nie beda juz startowali w wyborach. Jest granica. Bedzie rzad przejsciowy utworzony przez zwolennikow Mubaraka a pożniej moze premierem zostanie Elmanadei majacy za tzw. aniołów stróżów wojskowych. Bedą gwarantem, że Egipt nie zwroci sie przeciwko Izraelowi i do rzadow nie dojda fanatycy islamscy. Co nie wyklucza umiarkowanych islamistow w rzadzie.

autor: Krzysztof Mróź, data nadania: 2011-02-03 00:29:54, suma postów tego autora: 569

NA CZACIE I W REALU

To, że my dając "wariant pesymistyczny" (czy optymistyczny) fantazjujemy to nic, gorzej gdy posttrockiści gadają jak anarchiści na czacie i w realu, szczytując w naiwniactwie:

Poniżej przedstawiamy zapis przeprowadzonego 31 stycznia czatu z Hossamem el-Hamalawim, egipskim dziennikarzem i twórcą bloga "3arabawy" (http://www.arabawy.org).

Boston, Massachusetts: Ile czasu potrzeba, by Mubarak ustąpił? Czy obawiasz się bezwładzy w wypadku jego ustąpienia? Czy uważasz el-Baradejego za właściwego szefa władz tymczasowych nim dojdzie do rozpisania wolnych i uczciwych wyborów?

Hossam el-Hamalawy: Sądzę, że Mubarak ustąpi bardzo szybko, a jeśli nie, to aresztują go uczestnicy protestów i zostanie postawiony przed sądem.

Nie obawiam się bezwładzy, gdyż ludzie już biorą inicjatywę we własne ręce, zapełniając wszelką próżnię w dziedzinie bezpieczeństwa czy polityki, tak jak widzieliśmy to w przypadku komitetów ludowych, odpowiadających obecnie, po ewakuacji policji, za bezpieczeństwo w osiedlach egipskich.

Nie wyobrażam sobie el-Baradejego jako tymczasowego przywódcy, gdyż rozmieniłby rewolucję na drobne zamiast posunąć ją naprzód.

Sheffield, Wielka Brytania: Jakie partie opozycyjne są w stanie zastąpić Mubaraka i czy uszanują one wezwanie do przeprowadzenia wyborów?

Hossam el-Hamalawy: W tej chwili nie widzę wśród obecnych ugrupowań opozycyjnych takiego, które zdolne byłoby przedstawić alternatywę. Mam natomiast nadzieję, że dojdziemy do demokracji bezpośredniej, a nie do demokracji liberalnej. Demokracja bezpośrednia opiera się o kolektywny proces decyzyjny, oparty o komitety, które powstają obecnie na osiedlach i mam nadzieję, że wkrótce zaczną powstawać w fabrykach.

Demokracja liberalna to wybór spośród grubych ryb raz na kilka lat.

Bluffton, Ohio: Jako student uniwersytetu, pragnący sprawiedliwości społecznej i zmiany społecznej, zapytam, w jaki sposób amerykańscy studenci mogą pomóc w tej sytuacji?

Hossam el-Hamalawy: Mogą zaprotestować przed ambasadami i konsulatami Egiptu oraz nacisnąć na własny rząd, by cofnął pomoc, jaką przekazuje dyktaturze Mubaraka.

Durham, Karolina Północna: Ile jest prawdy w pogłoskach, że za szabrownictwo odpowiada policja?

Hossam el-Hamalawy: Te pogłoski biorą się w dużej mierze z tego, że wielu z tych zbirów blisko współpracuje z policją, która wysługiwała się nimi już wcześniej w czasie wyborów i protestów.

Coon Rapids, Minnesota: Czy uważasz, że nowy rząd będzie świeckim rządem?

Hossam el-Hamalawy: Trudno w tej chwili powiedzieć, jaki będzie wynik powstania, skoro jeszcze nie dobiegło ono do końca. Siły islamskie nie grają jednakże pierwszych skrzypiec. Osobiście mam nadzieję, że powstanie świecki system.

New York, Nowy Jork: Jestem chrześcijaninem obrządku koptyjskiego i chciałbym wiedzieć, czy młodzi Koptowie biorą udział w protestach. Jeśli rozmawiałeś z którymś z nich, to powiedz, jakie widzą nadzieje na zagwarantowanie praw Koptów po upadku reżimu. Proszę, przekaż nam nieco informacji. Dziękuję.

Hossam el-Hamalawy: Choć kościół koptyjski w Egipcie jest blisko powiązany z reżimem Mubaraka i wezwał, by nie brać udziału w protestach, to wielu młodych Koptów bierze udział w powstaniu. Muzułmańscy uczestnicy protestów w większości to akceptują i podczas demonstracji ich uczestnicy zawsze skandują hasła na rzecz jedności między Koptami i muzułmanami przeciwko reżimowi oraz hasła potępiające waśnie religijne.

Londyn: Co rozumiesz przez "rozmienianie rewolucji na drobne"? Co ma być celem rewolucji, jeśli nie ustanowienie tymczasowego przywódcy, a następnie wyłonionego w uczciwych i wolnych wyborach nowego rządu?

Hossam el-Hamalawy: Dla mnie celem rewolucji jest - gdy mowa o swobodach obywatelskich - radykalna redystrybucja bogactwa oraz rząd, który będzie reprezentował wolę Egipcjan, a ponadto stał na stanowisku poparcia ruchu oporu wobec hegemonii Stanów Zjednoczonych w regionie i Izraela. El-Baradei tego nie zapewni.

Toronto, Kanada: Widzimy, że protesty uliczne mają duże rozmiary, lecz jakiego typu organizacje je organizują? Na przykład komitety osiedlowe, komitety fabryczne, partie polityczne. Czy to nadal nade wszystko "spontaniczna" i oddolna organizacja?

Hossam el-Hamalawy: W wielu przypadkach to spontaniczne protesty, ale powoli zaczynają nimi kierować oddolne organizacje, które powstają jak grzyby po deszczu, takie jak komitety osiedlowe, kilka niezależnych związków zawodowych, jakie u nas istnieją, a mam nadzieję, że wkrótce komitety fabryczne.

Londyn: Czy widzisz w tym ludową i kierowaną przez masy rewolucję? Jaką szansę na jej kidnaping ma Bractwo Muzułmańskie?

Hossam el-Hamalawy: To rzeczywiście ludowa, masowa rewolucja. Historia pełna jest jednak przypadków, gdy różne grupy dokonywały kidnapingu powstania. Jak dotąd Bractwo nie wykazało, że może stać się alternatywą dla Mubaraka. Kto jednak wie, co przyniesie jutro?

Waszyngton: Jeśli Mubarak zrzeknie się władzy, to czy istnieje niebezpieczeństwo, że powstanie reżim radykalny zamiast demokratycznego? Na ile to jest prawdopodobne?

Hossam el-Hamalawy: Jeśli mówiąc "radykalny" masz na myśli radykalną redystrybucję bogactwa oraz rozprzestrzenienie się regionalnego buntu przeciwko dyktatorom arabskim na miejscu oraz ich zachodnim zwolennikom, to opowiadamy się za radykalizmem. Jeśli jednak radykalizm ma oznaczać fanatyzm religijny, to zdecydowanie tego nie chcemy i nie widzę nic, co by wskazywało na to, że fanatycy religijni wezmą górę.

Barcelona, Katalonia: Czy Tunezja to "moment upadku muru berlińskiego" w świecie arabskim? Czy uważasz za prawdopodobny upadek w 2011 r. wielu kolejnych dyktatur w regionie?

Hossam el-Hamalawy: Momentem upadku muru berlińskiego był wybuch palestyńskiej intifady w 2000 r., który wywołał w całym świecie arabskim reakcję łańcuchową, dając inspirację do ulicznego buntu. Rewolucja tunezyjska jest wobec tego w istocie katalizatorem procesu, który dojrzewał już od dziesięciu lat.

Austin, Teksas: Słyszymy tylko o tym, co dzieje się w Kairze, w mniejszym stopniu o wydarzeniach w kilku innych wielkich miastach. Co dzieje się na egipskiej wsi?

Hossam el-Hamalawy: Na egipskiej wsi... jeśli masz na myśli prowincje, które nie zawsze są wiejskie, to protesty trwają tam każdego dnia i nieraz są nawet bardziej bojowe niż te w Kairze.

Nowa Fundlandia, Kanada: Jak myślisz, jaka jest strategia Mubaraka, a może też on i jego ministrowie po prostu żyją w swoim własnym świecie, oderwani od rzeczywistości?

To bardzo osobliwe, że rząd raz po raz zaprowadza godzinę policyjną, następnie zaś nie robi nic, by ją wyegzekwować - to jedynie ośmiela ludzi.

Hossam el-Hamalawy: Myślę, że Mubarak jest zdezorientowany i zdesperowany, dlatego też chwyta się wszystkiego co popadnie. Lecz to nie działa, gdyż presja ulicy trwa i narasta. Mubarak miał nadzieję, że protesty się skończą, gdy pośle armię, oczekiwał, że ludzie przestraszą się na widok czołgów i samolotów bojowych. Osiągnął jednak skutek odwrotny do zamierzonego.

Bielefeld, Niemcy: Który kraj na Bliskim Wschodzie będzie następny? Czy uważasz, że wydarzenia podobne do tych w Egipcie będą mieć miejsce w kolejnych krajach?

Hossam el-Hamalawy: Myślę, że wiele krajów w naszym regionie jest bliskich wybuchu ich własnej intifady. Myślę, że następne mogą być Jemen, Jordania i Algieria.

Nowy Jork: Jaki bodziec musi otrzymać Mubarak, aby zrezygnował? Co się stanie jeśli po prostu zignoruje protesty? Czy uważasz, że protestujący utrzymają swój impet? Egipt to kraj, w którym żyje ponad 80 milionów ludzi - czy myślisz, że protesty są reprezentatywne?

Hossam el-Hamalawy: Żaden dyktator nie ma ochoty ustąpić, oni ustępują tylko wówczas, gdy są do tego zmuszeni, i myślę, że bardzo szybko dojdziemy do punktu krytycznego. I owszem, te demonstracje są jak najbardziej reprezentatywne dla Egipcjan, gdyż spotkasz na nich mężczyzn i kobiety, Koptów i muzułmanów, kobiety z zakrytą i niezakrytą twarzą, dzieci jak i starszych mężczyzn i kobiety, widać tam zatem wszystkie segmenty narodu egipskiego.

Nowy Jork: Jak dotąd wydaje się, że demonstruje jedynie niewielki odsetek Egipcjan. Dlaczego? Jaki odsetek Egipcjan Twoim zdaniem reprezentują demonstranci?

Hossam el-Hamalawy: Myślę, że to niewłaściwe ujęcie spraw - wystarczy włączyć którąś ze stacji telewizyjnych, by zobaczyć setki tysięcy ludzi demonstrujących dosłownie w każdej prowincji i zrozumieć, że to już powstanie masowe.

Sheffield, Wielka Brytania: Jak sądzisz, dlaczego Zachód tak się wahał i ociągał z cofnięciem poparcia Mubarakowi i udzieleniem go narodowi egipskiemu?

Hossam el-Hamalawy: Rządy zachodnie, tak jak wszystkie inne rządy, dbają o swój własny interes i nie przywiązują wielkiej wagi do tego, jakich dokonują wyborów, z kim się sprzymierzają, aby tylko samemu na tym zyskać. To dlatego ze strony administracji Obamy słyszymy takie idiotyczne stwierdzenia jak te, które wypowiedział Joe Biden, odmawiając uznania Mubaraka za dyktatora tylko dlatego, że jest on przyjacielem rządu amerykańskiego i Izraela.

Boston, Massachusetts: Z Twojej narracji wynika, że jesteś za socjalistycznym przekształceniem życia ekonomicznego w Egipcie w erze postmubarakowskiej, jednak wiele innych osób w Egipcie wolałoby coś bardziej zbliżonego do europejskiego modelu liberalno-socjaldemokratycznego. Czy jesteś w stanie przedstawić we właściwy sposób stanowisko, co do którego zgadza się większość protestujących?

Hossam el-Hamalawy: Nikt nie twierdzi, że wśród protestujących zapanowała zgoda co do tego, jak ma wyglądać reżim postmubarakowski, ja zaś w swych wcześniejszych wypowiedziach bardzo jasno zaznaczyłem, że wyrażam swe osobiste nadzieje co do tego, jak będzie wyglądać Egipt. Jednakże koniec końców to większość Egipcjan zadecyduje, w którym kierunku pójść.

Tłumaczenie: Paweł Michał Bartolik
(za: internacjonalista.pl)

A anarchiści, cytując posttrockistów, udowadniają tylko, jak blisko im do tuzów intelektu:

"Zachód zamarł też w niepewności, czy ta fala niepokojów społecznych w krajach muzułmańskich, nie przyczyni się do ponownego wzrostu znaczenia, wydawałoby się już spacyfikowanego, islamskiego fundamentalizmu. W istocie rzeczy trudno "wyczuć" kierunek politycznych zmian. Wydaje się, że we wszystkich objętych protestami krajach poważną rolą odgrywają ruchy pracownicze i związkowe, często te, które uwolniły się w ostatnich latach spod kurateli państwa i rządzących partii politycznych. Jeden z egipskich dziennikarzy komentując sytuację stwierdził: "Związki zawodowe dowiodły, że zawsze były srebrną kulą wymierzoną w każdą dyktaturę. Spójrz na Polskę, Koreę Południową, Amerykę Łacińską i Tunezję. Związki zawsze odgrywały ważną rolę w mobilizacji masowej. Jeśli pragniesz obalić dyktaturę dzięki strajkowi generalnemu, to nie znajdziesz niczego lepszego niż niezależny związek zawodowy" (Hossam el-Hamalawi, "Intifada młodych"). W ich łonie aktywne są tendencje radykalno lewicowe czy nawet anarcho-syndykalistyczne. W każdym razie wpływy syndykalistyczne i anarchistyczne w krajach Maghrebu, czy też w niektórych krajach wschodniej Afryki, wydają się być niewspółmiernie większe, niż w Azji. Jest to spowodowane m.in. aktywnością hiszpańskich i francuskich działaczy anarcho-syndykalistycznych wśród migrantów napływających do Europy z tego obszaru Afryki. Francuska CNT przez pewien okres wydawała nawet odrębny biuletyn, dotyczący walk społecznych na terenie Afryki.

Pojawia się pytanie, czy obecna fala społecznych niepokojów może wzmocnić tę polityczną tendencję - czy niezależny ruch syndykalistyczny w północnej Afryce (czy w ogóle w Afryce) może się umocnić? Jeżeli nawet odpowiemy na to pytanie pozytywnie, to na pewno będzie potrzebował więcej czasu. Z tego punktu widzenia wydaje się, że lepszym rozwiązaniem jest utrzymanie się permanentnego stanu wrzenia, nawet o zmiennym natężeniu, niż pojawienie się przesilenia politycznego, które w obecnych okolicznościach może się okazać pozornym zwycięstwem rewolucji"(Jarosław Urbański "Afryka płonie, choć PKB rośnie").

I TAK TO SIĘ KÓŁKO WZAJEMNEJ ADORACJI ZAMYKA.

autor: BB, data nadania: 2011-02-03 03:22:58, suma postów tego autora: 4605

Egipt

pokazuje jeden z problemów nad którym rzadko się zastanawialiśmy. W przypadku gdy będą miały miejsce masowe protesty społeczne i nie da się ich już tak łatwo zdyskredytować, władza może sięgnąć po bojówki uwolnionych kryminalistów, kibolstwa, narodowców cy innych lumpów. Nie łudźmy się, że gdyby doszło co do czego w Polsce byłoby inaczej. Przypadki współpracy policji z bojówkami mają zresztą miejsce na mniejszą skalę we Włoszech czy Grecji. Warto zastanowić się nad naszą odpowiedzią na taką strategię. Organizować własne milicje do obrony? Jak chronić tych, którzy nie są zdolni do walki? itp.

autor: Cisza_, data nadania: 2011-02-03 07:35:01, suma postów tego autora: 2083

WALKA O ZORGANIZOWANY ODWRÓT

W rewolucji ważny jest moment, w którym istnieje tendencja wzrostowa. Po przejściu przez punkt kulminacyjny, zaczyna się walka o zorganizowany odwrót, co jest trudne, ponieważ inicjatywa przeszła teraz do zwolenników dotychczasowych władz lub wręcz do władzy.
Rewolucja 1905 roku pozwoliła rewolucjonistom nauczyć się czegoś i zorganizować (spolaryzować i zradykalizować), rewolucja październikowa była zastosowaniem tej wiedzy i umiejętności organizacyjnych.
Obecnie, jak twierdzą komentatorzy, uaktywnia się do tej pory dyskretne Bractwo Muzułmańskie. Robi zapewne taktyczny odwrót i okopuje się jako siła zorganizowana.
Tymczasem mobilizacja oddolna, spontaniczna, raczej trwa w rozsypce.
Szaleje drożyzna, którą wydarzenia tylko podkręciły.
Dziennik "Liberation" zauważa, że w krajach, które znają europejską demokrację, ludzie chcą takiej demokracji. Nie jest to do końca prawda. Ludzie znają tę demokrację z autopsji i znają jej ograniczenia. Model popierają tzw. demokracje zachodnie i dają wsparcie zwolennikom takiego modelu.
Dlatego ważne jest to, co my tu przedstawiamy sobą jako wizję alternatywy. To ma znaczenie nie tylko dla nas, ale i dla świata.

autor: BB, data nadania: 2011-02-03 08:32:21, suma postów tego autora: 4605

NOC DŁUGICH NOŻY

Nie uwzględniasz, Cisza, miejscowych realiów. Korespondent polskiego radia informował przecież, że demonstranci przy wchodzeniu na plac byli rewidowani przez wojsko i "cywili". Nie mieli zatem żadnej broni, ani nawet środków do bezpośredniej obrony.
Wszystko zatem wskazuje, że znaleźli się w pułapce. Po oświadczeniu Mubaraka, transmitowanym na telebimach, ci umiarkowani mieli okazję opuścić plac, zostali radykalni. To z nimi rozprawiają się zwolennicy Mubaraka.
Ci ostatni robią co im się żywnie podoba. Agencje donoszą, że teraz strzelają po nogach.
Wojsko, ani "cywile" ich nie kontrolują. To raczej oni kontrolują i od początku kontrolowali sytuację.

Aby do takich sytuacji nie dochodziło w przyszłości konieczne są organizacje rewolucyjne i sprawne, zdecydowane na wszystko kierownictwo. Organizacje takie powstają "oddolnie", gdy jest na nie zapotrzebowanie. Aby zbudować je potrzebny jest jednak odpowiedni klimat i czas.
Czas gra tu istotną rolę.
W tej chwili władze USA nakazały natychmiastowy wyjazd swym obywatelom z Egiptu.
"PIEŚŃ O PODRZYNANIU GARDEŁ" WSZYSTKIE ORKIESTRY JUŻ GRAJĄ!!!

autor: BB, data nadania: 2011-02-03 09:41:58, suma postów tego autora: 4605

ZAŁOŻYCIEL "RUCHU 6 KWIETNIA" ARESZTOWANY

Jak donoszą agencje:



30-letni Ahmed Maher, jeden z założycieli słynnego "Ruchu 6 kwietnia", został aresztowany - pisze na swoich stronach internetowych magazyn Wired, powołując się na relacje przyjaciół Mahera

"Ruch 6 kwietnia" zyskał popularność w Egipcie w 2008 roku. Został założony przez Ahmeda Mahera i jego przyjaciela Ahmeda Salaha. Chcieli oni wesprzeć i nagłośnić protest robotników w egipskim mieście Al-Mahalla al-Kubra. Protest zapowiadano na 6 kwietnia, stąd nazwa organizacji. By zyskać zwolenników założyciele ruchu założyli profil na Facebooku. Mężczyźni nawoływali do przyłączenia się do protestu - 6 kwietnia każdy miał ubrać się na czarno i nie iść do pracy.

Na jednym proteście się nie skończyło. Ruch kontynuował działalność w sieci - organizował protesty przeciwko prezydentowi Mubarakowi, informował o nadużyciach władz i formował społeczność przeciwników rządu. Jak podkreśla Wired, ruch szybko stał się internetowym fenomenem - jego działania wspierało około 70 tys. osób.

Ruch "6 kwietnia" nawoływał także do udziału w bieżących protestach w Egipcie.

Maher został zatrzymany w środę, przed rozpoczęciem największych starć. Wired.com dowiedział się o tym od jego przyjaciół. Informację o zatrzymaniu internauci przekazują sobie m.in. na Twitterze, piszą o tym na blogach i rozsyłają linki do tekstów.

Wired podaje także, że w środę po tym, jak w Egipcie przywrócono dostęp do Internetu po raz pierwszy od pięciu dni udało się skontaktować z jednym z przedstawicieli "Ruchu 6 kwietnia". "Od piątku nie mieliśmy dostępu do Internetu. Moi przyjaciele i ja jesteśmy cali. Będziemy protestować na ulicach dopóki Mubakak nie ustąpi - napisała 28-letnia członkini organizacji.
(gazeta.pl)

autor: BB, data nadania: 2011-02-03 09:55:41, suma postów tego autora: 4605

Nie

martw się Cisza w przypadku rodzimego "dnia gniewu" na te kilkadziesiąt osób zamiast mitycznego kibolstwa na służbie policji wystarczy dwóch policjantów którzy będa pilnowali aby towarzystwo trzymało się chodnika.

autor: maciej stanczykowski, data nadania: 2011-02-03 11:05:33, suma postów tego autora: 899

Warto zauważyć,

że władza u nas już poslużyła się lumpami: w sierpniu-pażdzierniku minionego roku pod pałacem prezydenckim.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-03 11:07:34, suma postów tego autora: 20871

Stańczyk

W Ożarowie trzeba było więcej niż kilku policjantów, podobnie przy Cegielskim w Poznaniu. Nikt nie mówi o tym że zaraz wybuchną w Polsce dni gniewu, ale wydarzenia takie jak Ożarów czy HCP i owszem. Nie przesadzaj w drugą stronę.

autor: Cisza_, data nadania: 2011-02-03 13:08:14, suma postów tego autora: 2083

Głównie

chodziło mi o te kibolstwo co ma ginąć za władze i namową policji. Złośliwość jakkolwiek ruch społeczny zmieści się w jednej sali podtrzymuje ale było to jeno dodatkiem. Nie wiem skąd wam się uroiło, że jedna z najbardziej chyba represjonowanych przez policje grup społecznych ma nagle pomagać tłumić ekonomiczne protesty społeczne na zamówienie władz:)

Cegielskiego nie znam nie byłem nie wiem. Ale z tego co pamiętam to gro tych rzucających kamieniami w ochroniarzy i policje to byli okoliczni "dresiarze" niejednokrotnie w szalikach Legii z racji pory zimowej.

Ah i polecam na facebooku profile tunezyjskich grup kibicowskich na egipskich się nie znam niestety. Współpraca z władzami godna podziwu po prostu:)

autor: maciej stanczykowski, data nadania: 2011-02-03 13:37:25, suma postów tego autora: 899

...

W Polsce Cisza na usługach reżimu nie są "lumpy" i "narodowcy" tylko inteligencja z Nowego Wspaniałego Świata gotowa na każde zawołanie Sewka czy Adama bronić młodej polskiej demokracji.

I gdyby - jakimś cudem - doszło w Polsce do "dni gniewu" to bądź pewien, że po stronie ludu właśnie staną "kibole" którymi nas tu straszysz. A po stronie reżimy twoim kamraci z WRS i KryPola.

autor: Marek, data nadania: 2011-02-03 14:03:31, suma postów tego autora: 1715

++

Ruch 6 Kwietnia - fajna działalność. Ja też tak działam. Chyba założę Ruch 18 Sierpnia.

autor: Angka Leu, data nadania: 2011-02-03 14:18:17, suma postów tego autora: 3102

marzenie lewyzny jest jedno

nieważne czy w Egipcie po Mubarak będa rządzić komuniści czy islamiści...ważne jest aby ten rząd był antyizraelski, zerwał układ pokojowy i wysłał tysiece na rzeź, bo lewyzna lubi krew wylewaną dla SPRAWY

a skończy się jak zwykle...czyli izraelskim Synajem, hehe

autor: dr(e)s, data nadania: 2011-02-03 16:48:08, suma postów tego autora: 1539

Brak wizji

Demonstranci dzielnie demonstrują, a nawet rzucają kamieniami, ale brakuje im wizji przyszłości i programu, choćby takiego, jaki w Tunezji ogłosił Front 14 Stycznia.
Brakuje kierownictwa, które przedstawiłoby jasną alternatywę. Bez tego demonstracje są skazane na porażkę, bo czas działa na korzyść rządu, który przeczeka pierwszy impet, przejmie inicjatywę, a najbardziej radykalnych zwyczajnie rozgoni. Już widać początek takiego rozwoju sytuacji. Albo wyłoni się kierownictwo, które zmobilizuje masy wokół programu, który stanowiłby alternatywę dla obecnego systemu społeczno-politycznemu, albo rząd spacyfikuje masy i wszystko zostanie po staremu z kosmetycznymi zmianami. Sprawa wciąż jest otwarta, ale czas ucieka.

autor: Bartek, data nadania: 2011-02-03 19:35:31, suma postów tego autora: 2550

Komunistyczna Partia Egiptu

Komunistyczna Partia Egiptu, walcząca przeciw dyktaturze Mubaraka, wykazuje dużą aktywność, mimo że jest zmuszona działać w podziemiu. Powstała w roku 1922, a już dwa lata później została zdelegalizowana. W roku 1965, pod naciskiem prezydenta Nasera, została rozwiązana i przyłączona do jego partii. W 1975 KP Egiptu założona została ponownie, za sprawą tych członków, którzy nie pogodzili się z jej likwidacją. Głęboko zakorzeniła się w szeregach mas pracujących, walczy przeciwko krzywdzeniu społeczeństwa, przeciw monopolistycznej polityce pasożytniczego kapitalizmu prowadzonej przez wielką burżuazję, przeciw korupcji. Toczy bój o ustrój sprawiedliwości społecznej i niezależność państwową Egiptu. Oprócz KPE istnieje również komunistyczna platforma w ramach Narodowo-Postępowej Partii Jednościowej. Odkąd 25 stycznia wybuchło powstanie ludowe, komuniści bardzo aktywnie w tym powstaniu uczestniczą.

http://kompol.org/start/Powstanie_Egipt.html

autor: Bartek, data nadania: 2011-02-03 19:45:02, suma postów tego autora: 2550

Fidel na temat sytuacji w Egipcie

W udzielonym kubańskiej telewizji wywiadzie Fidel Castro podkreślił dwulicowość Stanów Zjednoczonych, które jednocześnie finansowały egipski reżim, a z drugiej strony próbowały stworzyć "własne" ugrupowania opozycyjne, mające być konkurencją dla egipskiego ruchu ludowo-wyzwoleńczego.

"Nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że USA przekształciły Egipt w swojego głównego sojusznika w świecie arabskim. Egipt otrzymywał najwięcej broni ze wszystkich krajów arabskich. Makiawelizm USA polegał na zapewnianiu dostaw broni dla egipskiego rządu i finansowym wspieraniu przez Amerykańską Agencję Rozwoju Międzynarodowego części tamtejszej opozycji. Obama nie ma możliwości, by poradzić sobie z tą puszką pandory, którą sam otworzył."

Kubański przywódca wątpi, czy Stany Zjednoczone będą w stanie powstrzymać rewolucję rozlewającą się po Trzecim Świecie.

Na podst. CNN

autor: Bartek, data nadania: 2011-02-03 19:52:42, suma postów tego autora: 2550

Dodaj komentarz