A jakie było bezrobocie za rządów Prawa i Sprawiedliwości? Grzecznie pytam.
rządów PiS tak szybko rósł PKB, że i miejsca pracy powstawały jak grzyby po deszczu.
... coraz więcej ludzi pamięta kadencję Prezydenta Kaczyńskiego tak jak kiedyś starsze pokolenie z sentymentem wspominało czasy Gierka.
www.cud2.blogspot.com
W sierpniu 2007 roku, a zatem pod koniec rządów PiS-u, bezrobocie wynosiło 11,9%. (http://lewica.pl/index.php?id=15029)
W czasie pisorowych rządów miejsc pracy przybywało dla Polaków jak grzybów po deszczu... w Anglii, Walii, Irlandii i Szkocji.
Wygonił z kraju 2 mln głównie młodych ludzi, ale bezrobocie gwałtownie spadło. Chciałby dorwać się do koryta po raz drugi, w maju otwierają rynek pracy w Niemczech i "sukces" można powtórzyć.
Całe to "popisowe" szambo pod szyldem AWS doprowadziło kraj w czasach ogólnoświatowej prosperity na skraj ekonomicznej ruiny, czego naprawienie zajęło rządowi SLD całą kadencje i zmusiło do podejmowania wielu niepopularnych decyzji. Ile lat zajmie sprzątanie po 6 lub więcej latach nierządów solidaruchów, w warunkach światowego kryzysu?
Jest ich za to dużo o zapachach bąków, które poszcza ten czy tamten z tzw. polityków. Aby się o tym przekonać, wystarczy posłuchać śniadania w Trójce, u Moniki, czy u Romanowskiego. No cóż wszystko wskazuje na to, że maszerujemy w tym samym kierunku co Egipt. Abym się mylił
O, nie, przepraszam, jeszcze Smoleńsk poza bąkiem został. Bezrobocie w zestawieniu z nimi to pryszcz na dupie.
a ile wynosiło bezrobocie za rządów "moskiewskiego kuriera", Leszka M.
Pamiętajmy, że JarKacz zastał Rywinland, a zostawił kraj, który już trochę przypominał wolną i sprawiedliwą Polskę. Jak na stosunkowo krótki okres jego rządów - to sporo.
W styczniu 2005 r. bezrobocie w Polsce wynosiło 19,5%, a w lutym 2006 r. - 18%.
W 2005 r. aż 400 tys. Polaków podjęło pracę za granicą. W ciągu kolejnych dwunastu miesięcy liczba ta uległa podwojeniu, a jeszcze kolejnych - potrojeniu.
Reasumując: do końca 2007 r. prawie 2 miliony Polek i Polaków wyjechało do pracy za granicę. Była to emigracja zarobkowa o skali największej w Unii Europejskiej.
Abecadło, mądrego po szkołach to przyjemnie posłuchać. O tak, jednojajowy prezes ma swoje zasługi dla wolności i normalności. Jej przejawem było choćby niezwykle sprawne zatrzymanie przez policję polityczną posłanki Blidy. A następnie "zniknięcie" w tajemniczych okolicznościach wszelkich śladów tej akcji.
O podsłuchiwaniu mniej dyspozycyjnych dziennikarzy wspominać nie warto. Pewnie w pełni zasłużyli, żeby odpowiednie służby uważnie przyjrzały się temu środowisku. Jaruś by to im zapewnił na bank.
Ale jak pech to pech: jednojajowy prezes już dwa razy obejrzał środkowy palec wyborców. A w tym roku jeszcze raz czaka go ta przyjemność.
Wyrzucanie ludzi z pracy świadczy o głębokiej pogardzie dla ludzi pracy w kapitalizmie. W tym systemie ludzie są traktowani gorzej niż maszyny: gdy przychodzi kryzys maszyn się na ogół nie wyrzuca, a tylko wyłącza, ludzi zaś wyrzuca się na bruk. Kapitalizm jest więc z definicji systemem nieludzkim, samo jego obalenie jest czynem na rzecz praw człowieka.
ściska jak widzę ludzi bez dumy. Całe życie pogardzani, opluwali z mentalnością stada zagłosują na liberalne ścierwa. Tylko dlatego,że kazała im polityczny mainstream. Trzeba ludzi obudzić z letargu i nauczyć walczyć o swoje, anie dawać się zgnoić.
ze ten obrazek jest nieadekwatny bo pokazuje bezrobotnych w zlym swietle?