Niemal wszędzie lewica nie różni się od prawicy. I jedni i drudzy stosują te same metody w podziale dóbr. Jest więc coraz mniej bogatych i coraz więcej biednych bez względu na to, jaka orientacja rządzi. Używanie zatem tych pojęć przestało o czym kolwiek komunikować. Jakie jest wyjście? Nie popierać ani tych, ani tych. Czekać na ruch masowy, taki jak w Egipcie.