Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Apel egipskich anarchokomunistów o solidarność

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

...

A jak tam rewolucja w Tunezji?

autor: Marek, data nadania: 2011-02-08 16:16:04, suma postów tego autora: 1715

A jak ma wyglądać rewolucja w kraju którego ....

... największym bogactwem są dekoracje pozostałe po kręceniu pierwszego odcinka Gwiezdnych Wojen ?


autor: Cud2, data nadania: 2011-02-08 17:29:40, suma postów tego autora: 3207

A jak tam z demokracją w stylu zachodnim?

Czy może funkcjonować bez czołgów albo przy frekwencji ciut większa niż 6 % ? Oczywiście, że może. Gołym okiem to widać. W tej formie zdechłaby niestety tylko na Białorusi, bo zbyt fanatycznie wierni są Ateńczykom.

autor: steff, data nadania: 2011-02-08 20:29:38, suma postów tego autora: 6626

Rolę przewodnią

wobec proletariatu egiptu może odegrać tylko partia marksistowsko-leninowska, nawiązująca do dialektycznej nauki Envera Hodży.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-08 20:41:36, suma postów tego autora: 20871

"Myśl marksistowsko-leninowska otworzy świetlisty szlak rewolucji" José Carlos Mariátegui

Bez rewolucyjnego kierownictwa nie będzie rewolucyjnego działania mas. Widać to jak byk w Egipcie.

autor: Bartek, data nadania: 2011-02-08 21:14:03, suma postów tego autora: 2550

...

Po raz kolejny widać, że - wbrew twierdzeniom czy raczej oczekiwaniom Marksa - przewroty rewolucyjne wybuchają nie pod przewodnictwem partii komunistycznej, czy jakiejkolwiek innej, i niekoniecznie w krajach wysoko uprzemysłowionych, ale mniej lub bardziej spontanicznie, w geście społecznego protestu czy wręcz desperacji (vide - samospalenia w krajach arabskich)... Jednak różnego rodzaju partie i agentury (w tym przypadku, przy nie-najfortunniejszym obrocie wypadków, mogą być to fundamentaliści islamscy?) żerują na tego typu zrywach, szybko przejmują nad nimi stery i kończy się... jak zwykle. Albo jeszcze gorzej.

autor: anarchja, data nadania: 2011-02-08 21:58:53, suma postów tego autora: 63

***

Myślałem, że szlak ten otworzył już Włodzimierz Iljicz.

autor: Piotr Kuligowski, data nadania: 2011-02-08 22:13:55, suma postów tego autora: 620

anarchja

"wbrew twierdzeniom czy raczej oczekiwaniom Marksa - przewroty rewolucyjne wybuchają nie pod przewodnictwem partii komunistycznej, czy jakiejkolwiek innej, i niekoniecznie w krajach wysoko uprzemysłowionych, ale..."

Skąd masz taki uproszczony i nieprawdziwy obraz analiz Marksa?

autor: wpadla bomba do piwnicy, data nadania: 2011-02-09 23:50:33, suma postów tego autora: 487

A gdzie te rewolucje?

Rewolucja jest wtedy, gdy przewrotowi politycznemu towarzyszy przewrót społeczny czyli gdy władza i własność przechodzą od kapitalistów do klasy robotniczej.
Jeśli przewrót polityczny nie prowadzi do przewrotu społecznego nie można mówić o rewolucji.

autor: Bartek, data nadania: 2011-02-10 12:13:51, suma postów tego autora: 2550

Słuszna uwaga

Słuszna uwaga Bartka. Nie mamy z taką "rewolucją" do czynienia w Egipcie.

autor: Andrzej Kotarski, data nadania: 2011-02-10 19:31:22, suma postów tego autora: 1212

Odezwało się...

Odezwało się dwóch "znawców" teorii rewolucji - Bartek i Andrzejek. Czekamy z niecierpliwością, kiedy w końcu pokażą nam nie tylko prawdziwą organizację rewolucyjną, ale i prawdziwą rewolucję społeczną! Czekamy zniecierpliwieni! Walka klas nie lubi przestojów!

PS:
Coś do "analizy" rewolucji dla naszych "ekspertów":

Most significantly, a mass meeting of striking iron and steel workers in Helwan has issued a widely circulating call for workers to demonstrate in Tahrir Square this Friday (February 11) and are calling for:

1. The immediate resignation of the president and all men and symbols of the regime.

2. The confiscation of funds and property of all symbols of the previous regime and everyone proved corrupt.

3. Iron and steel workers, who have given martyrs and militants, call upon all workers of Egypt to revolt from the regime’s and ruling party workers’ federation, to dismantle it and announce their independent union now, and to plan for their general assembly to freely establish their own independent union without prior permission or consent of the regime, which has fallen and lost all legitimacy.

4. The confiscation of public-sector companies that have been sold or closed down or privatized, as well as the public sector which belongs to the people, and its nationalization in the name of the people and formation of a new management by workers and technicians.

5. The formation of a workers’ monitoring committee in all workplaces, monitoring production, prices, distribution and wages.

6. A general assembly of all sectors and political trends of the people to develop a new constitution and elect real popular committees without waiting for the consent or negotiation with the regime.

A huge workers’ demonstration will join Tahrir Square on Friday, 11 February 2011, to join the revolution and announce the demands of the workers of Egypt.

Long live the revolution!

Long live Egypt’s workers!

Long live the intifada of Egyptian youth – People’s revolution for the people!

http://www.socialistworld.net/doc/4841

autor: Ostap_Bender, data nadania: 2011-02-10 22:05:43, suma postów tego autora: 1002

Znawco Ostapie Benderze

Co ci nie pasuje w tym co napisałem?

autor: Bartek, data nadania: 2011-02-10 22:48:08, suma postów tego autora: 2550

Bartek

Prezentujesz zawężoną definicję rewolucji.

autor: Ostap_Bender, data nadania: 2011-02-11 01:52:59, suma postów tego autora: 1002

Ostapie

To ją rozwiń.

autor: Bartek, data nadania: 2011-02-11 08:50:26, suma postów tego autora: 2550

CZEGO NIE ZACYTOWAŁ OSTAP

Sądzę, że rozwinięcie definicji rewolucji nie będzie tu aż tak bardzo potrzebne. Zaglądając na stronę CWI, z której pochodzi zacytowany przez Ostapa Bendera fragment, rzuca się w oczy fakt, że Ostap zacytował jedynie to, co mu pasowało. Pominął poniższy fragment wskazujący na problemy, jakie widzi jego partia-matka, a szczególnie - słabość lewicy, która w większości "podnosząc wiele ważnych żądań demokratycznych, ekonomicznych i społecznych, nie podnosi w konkretny sposób idei rządu, który zrywałby z kapitalizmem. O ile większość lewicy odrzuca negocjowanie z reżymem Sulejmana i Mubaraka, nie przeciwstawia się ona wyraźnie koncepcji kolaborowania (lub wspierania z zewnątrz) z jakiegoś rodzaju rządem 'przejściowym', zawierającym elementy prokapitalistyczne. Byłoby to poważnym błędem, albowiem każdy rząd zawierający kapitalistów w naturalny sposób będzie się starał zabezpieczyć przyszłość kapitału w Egipcie. To odnosi się do każdego rządu, którego zasadniczą deklaracją będzie 'wyłącznie' zorganizowanie wyborów, albowiem będzie on rządził krajem w okresie do wyborów. [tu przykady z przeszłości - EB] Lewica musi mieć jasność: żądania robotników, biedoty i młodzieży nie mogą zostać spełnione dopóki stary rząd nie odejdzie; kapitalizm nie stanowi przyszłości dla Egiptu; żadnego rządu koalicyjnego z siłami prokapitalistycznymi; za rządem reprezentantów robotników, drobnych rolników i biedaków."

W wersji oryginalnej:
"However, unfortunately most sections of today’s Egyptian Left, while advancing many important democratic, economic and social demands, do not concretely raise the idea of a government breaking with capitalism. While most of the Left reject discussions with Suleiman and Mubarak regime, they do not clearly oppose the idea of collaborating with, or supporting from outside, some other kind of “transitional” government involving pro-capitalist elements. This would be a dangerous mistake because any government involving capitalists would naturally attempt to safeguard the future of capitalism in Egypt. This would be true of any government whose stated main role was “only” the organisation of elections because it would have to govern the country in the run-up to any elections. It is the lesson of many other revolutions – like Russia after February 1917 or Spain 1936 – that such governments cannot meet the demands of working people and are used by the ruling class as a means of trying to break the revolution and ensure the continuation of their rule. The left must be clear: the demands of the workers, poor and youth cannot be met unless the old regime is completely removed; capitalism cannot offer a way forward for Egyptian society; no coalition government with pro-capitalists; for a government of the representatives of workers, small farmers and the poor."

Należy również zwrócić uwagę na czas przyszły, z jakim mamy do czynienia we fragmencie przytoczonym przez Ostapa. Robotnicy dopiero MAJĄ się dołączyć do manifestacji na Placu Tahrir, apel jest ZALEDWIE wyrazem oczekiwań (na ile płonnych?) zorganizowanych sił politycznych (trockistów? sądząc po sformułowaniach), które usiłują zakrzenić się w szeregach robotniczych.
Dlatego od początku mówiliśmy o tym, że bez organizacji, ten apolityczny (apartyjny) w wykładni wielu demonstrantów ruch jest co najwyżej wyrazem potencjału rewolucyjnego, ale nie jego realizacją. Co nie oznacza, ze nie należy działać na rzecz realizacji jego robotniczego charakteru. Jednak ten cel stoi w wyraźnej sprzeczności z polityką mimikry, jaką na codzień uprawiają organizacje posttrockistowskie, nie chcące dać się zepchnąć na margines, do roli dyżurnych "sekciarzy". Ich ambicją jest "masowość". Problem w tym, że masy niezupełnie oczekują takiej polityki. I nie będą dojrzewać do niej spontanicznie, jak to się niektórym wydaje. Podobnie robotnicy - zanim zyskają świadomość rewolucyjną, będą się czuli bardziej sąsiadami swoich sąsiadów i patriotami swych lokalnych społeczności. Lewica rewolucyjna będzie musiała rywalizować z innymi, w tym i z anarchistami, którzy są jeszcze bardziej zawziętymi "spontaneistami".
Co nie oznacza, że nie należy popierać masowych buntów w krajach arabskich. Przede wszystkim należy jednak zdawać sobie sprawę z raf, jakie my już przećwiczyliśmy u siebie i przestrzegać przed hurraoptymizmem, który każe przymykać oczy na problemy, takie choćby, jak te przytoczone w zacytowanym wyżej fragmencie tekstu. Rywalizacja grupek lewicowych "o masy" zmusza je do licytowania się w hurraoptymizmie ze szkodą dla sprawy, dla rewolucji. Tyle naszego "czarnowidztwa".

autor: EB, data nadania: 2011-02-11 10:43:07, suma postów tego autora: 856

O PRZERASTANIU I PRZEROSTACH WYOBRAŹNI

Relacja Roberta Becherta z CWI, którą, Ostapie, cytujesz opisuje coś co dopiero ma zdarzyć.
Wkrótce będziemy mogli to zweryfikować.

Oto wczorajsza bezpośrednia relacja z Placu Tahrir:

" - Jestem na placu Tahrir. Płynie rzeka ludzi. Ludzie niosą flagi, krzyczą: "ustąp, ustąp", "nie odejdziemy póki ty nie odejdziesz". Kolejne ważne hasło: "Armia i lud - jedna ręka"! Wielu ludzi się spodziewa, że armia przejmie władze na 60 dni - relacjonuje w rozmowie z TOK FM Jerzy Haszczyński, korespondent "Rzeczpospolitej".

- Jest masa flag. Wygląda to jak morze czerwono-biało-czarne. Sprzedają je tu po 1 funcie egipskim. Teraz ludzie śpiewają hymn. Atmosfera jest niesamowita. Jeśli Mubarak dziś nie ustąpi, to nie wiem jak Ci ludzie zareagują - mówi Haszczyński.

- Stoję 50 metrów od jedynego ekranu na placu Tahrir. Ludzie są pełni entuzjazmu. Przychodzą tu całymi rodzinami, z dziećmi. Wielu z nich to nowi ludzie, którzy do tej pory nie protestowali na placu. Chcą to zobaczyć. Czują, że to jest koniec - relacjonuje dziennikarz. - Weteranów jest może kilka tysięcy. Są wykończeni głodni. Koczują od kilkunastu dni. Ale teraz 90 proc. osób tu zebranych to nowo przybyli - wypoczęci ludzie. Większość to młodzi ludzie, klasa średnia w Egipcie" (za tokfm.pl).

O przerastaniu powstania narodowego w rewolucję społeczną możemy pomarzyć. W realu zderzą się co najwyżej różne tendencje. Gdy to nastąpi, pogłębią się podziały.

Sytuacja uległa przyśpieszeniu.
"Armia" - zbrojne ramię egipskiej burżuazji, na dziś zapowiada ważne oświadczenie.
Póki co to tylko upór Hosni Mubaraka wymknął się spod kontroli.

O żądaniach egipskiej klasy robotniczej usłyszymy, gdy będzie przy nich obstawać.
Na placu Tahrir uchwalono inne:

Seven demands have been reportedly forwarded by the Tahrir Square protesters to the government that should be immediately be met for them to end protests:

1. Resignation of the president

2. End of State of Emergency

3. Dissolution of The People's Assembly and Shora Council

4. Formation of a national transitional government

5. An elected Parliament that will ammend the Constitution to allow for presidential elections

6. Immediate prosecution for those responsible for deaths of the revolution's martyrs

7. Immediate prosecution of the corrupters & those who robbed the country of its wealth

Chyba nie zaprzeczysz chyba?

autor: BB, data nadania: 2011-02-11 11:00:44, suma postów tego autora: 4605

Ostapek

Ostapie, ani ja ani Bartek nie kwestionujemy rewolucyjnego potencjału buntów mających miejsce w Egipcie. Nie można jednak przymykać oczu na aktualne żądania protestujących. Sam potencjał rewolucyjny nie wystarczy.
Rewolucja może przybrać charakter zgoła inny od oczekiwanego przez anarchistów czy posttrockistów. Proponuję trzeźwiej oceniać sytuację w Egipcie, a nie podniecać się "spontanicznymi wystąpieniami", które mogą, ale wcale nie muszą przekształcić się w demonstracje klasowych i rewolucyjnych żądań proletariatu egipskiego.

autor: Andrzej Kotarski, data nadania: 2011-02-11 12:12:52, suma postów tego autora: 1212

Historia nauczycielką życia...

No właśnie, co wynikło ze spontanicznych wystąpień klasy robotniczej w 1980 roku? Ano pojawienie się wokół niej tzw. ekspertów pokroju Leszka Balcerowicza czy Jana Krzysztofa Bieleckiego. Nie zawsze każde spontaniczne wystąpienie niezorganizowanych sił społecznych przynosi wymierne korzyści dla tych sił.

autor: Andrzej Kotarski, data nadania: 2011-02-11 13:05:50, suma postów tego autora: 1212

Andrzej Kotarski,

Piszesz m.in.: "Proponuję trzeźwiej oceniać sytuację w Egipcie, a nie podniecać się "spontanicznymi wystąpieniami", które mogą, ale wcale nie muszą przekształcić się w demonstracje klasowych i rewolucyjnych żądań proletariatu egipskiego."

Kto mówi, że spontaniczne wystąpienia coś "muszą"? Wskaż dokładnie.

Poza tym, jeśli ktoś samookreślający się jako komunista nazywa solidarność z rewolucją tunezyjską i egipską "podniecaniem się", to... po prostu brakuje mi słów.

W reakcyjnej epoce wybucha rewolucja w kraju, którym żyje ponad 1% ludności świata - a różni "rewolucjoniści" zachowują się jakby woleli, żeby tej rewolucji nie było. Smutne.

autor: PMB, data nadania: 2011-02-11 15:58:08, suma postów tego autora: 1628

Pawle Michale Bartoliku

Skoro przedrukowałeś już toast Louisa Auguste Blanqui, to zrozum jeszcze, że właśnie w takich wzniosłych momentach "Ludowi ku przestrodze" - jak nigdy głośno - "Pieśń o podrzynaniu gardeł" wojskowe surmy grają.
Nie powiesz chyba, że broń przeszła wraz z wojskiem i policją na stronę proletariatu?

autor: BB, data nadania: 2011-02-11 17:03:02, suma postów tego autora: 4605

MIMOCHODEM

Nie znaczy to oczywiście, że teraz zaczną strzelać - co to to nie - poczekają na dogodny moment, który niechybnie nadejdzie.
Relacjonująca "na żywo" dzisiejsze wydarzenia w Kairze gazeta.pl o 16.48 zauważyła mimochodem:
"Teraz paradoksalnie jest najlepszy moment, żeby zwiedzać piramidy. Turystów nie ma tam wcale, można więc spokojnie zwiedzać zabytki starożytności. Sprzedawcy pamiątek przeżywają za to trudne chwile. Jeden z nich wyznaje, że chciałby, żeby wrócili turyści i dyktator, bo wtedy interes kwitł."

autor: BB, data nadania: 2011-02-11 17:15:07, suma postów tego autora: 4605

PRZEPRASZAMY

Uwaga ta padła nie o 16.48, lecz o 16.58, o 17.04 Mubarak ustąpił - informację taką podał w telewizji wiceprezydent Omar Suleiman.
Jak podkreślają komentatorzy jest to swoisty zamach stanu - ludzie świętują.
"Pieśń o podrzynaniu gardeł" wciąż grają.

autor: BB, data nadania: 2011-02-11 17:24:21, suma postów tego autora: 4605

gazeta.pl:

17.23 We wszystkich miastach Egiptu tłumy wiwatują. Rozpoczął się karnawał radości. Suleiman jest wyraźnie niezadowolony z takiego obrotu sprawy. Ale jakby spojrzeć trzeźwo: władza od jednego wojskowego przeszła do innych.

autor: BB, data nadania: 2011-02-11 17:37:07, suma postów tego autora: 4605

Gorzka prawda czyli zamienił stryjek siekierkę na kijek

Żadna zmiana się nie dokonała. Co najwyżej wymiana jednego przydupasa USA, CIA i demokratycznego Zachodu na drugiego (w dodatku z tego samego obozu władzy). Według ŁoBuzka "lud już został wysłuchany", Obamę "zainspirowały pokojowe zmiany w Egipcie" choć jeszcze niedawno Mubarak był dla niego "gwarantem stabilności w regionie", a D. Cameron już obiecuje, że Europa pomorze Egipcjanom zbudować rząd, który "zjednoczy ludzi". Możni świata do tej pory po cichu wspierający Mubaraka, chcący go pozostawić u władzy, wymienili sobie tego wasala na innego, a w zasadzie na juntę wojskową. Przy pomocy armii chcą zdusić rewolucyjny zapał wśród Egipcjan, w dodatku chcą sobie ich zjednać zapewnieniami, że od początku stali po ich stronie i popierają ich żądania. Możni dopięli swego i przywrócili sobie kontrolę nad sytuację w Egipcie. Z Mubarakiem możnym się nie powiodło.

BTW.
Gdzie ta rewolucja proletariacka PMB? Czy przeczytałeś ze zrozumieniem, to co napisałem? Nie lekceważę tych buntów, ale nie wiem czy zauważyłeś - władzę przejęli właśnie wojskowi, będący na pasku USA i demokratycznego Zachodu. Tłum wiwatuje... Gdzie są "klasowe i rewolucyjne partie robotnicze" w Egipcie, przepraszam "pracownicze", które mogłyby jeszcze zmienić oblicze społeczno-polityczne Egiptu?

autor: Andrzej Kotarski, data nadania: 2011-02-11 22:19:19, suma postów tego autora: 1212

Andrzej Kotarski,

Nie kwestionuję - tak jak nie kwestionują inni, którym m.in. Ty to zarzucasz - że dotąd "wymiana jednego przydupasa USA, CIA i demokratycznego Zachodu na drugiego (w dodatku z tego samego obozu władzy)", że to wszystko dopiero początek, że występują przemożne problemy z kierownictwem, że wciąż nie ma mowy o powszechnym uzbrojeniu ludu itd. Cokolwiek mi się natomiast nie podoba, że Ty i parę innych osób stroicie się w piórka jedynych, którzy to widzą, prowadząc w ten sposób fałszywą, sekciarską polemikę - i co gorsza faktycznie szerząc defetyzm.

autor: PMB, data nadania: 2011-02-11 23:34:10, suma postów tego autora: 1628

Dodaj komentarz