Komentarze czytelników portalu lewica.pl Komentarze czytelników portalu lewica.pl

Przejdź do menu

Komentowany tekst

Bruno Drwęski: Rewolucja godności

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz

Z przyjemnością czytałem ten tekst...

Byłoby głupotą sądzić, że rewolucja dzieje się tylko wtedy, gdy na swych sztandarach ma nazwiska Marksa i Lenina. Bo wystarczy, że jej celami są idee, które oni głosili. Z tekstu wynika, że są. Stąd moja satysfakcja, bo wierzę w ich sprawiedliwą słuszność.

autor: steff, data nadania: 2011-02-09 10:36:16, suma postów tego autora: 6626

SORRY, STEFFIE,

Zaszczyciliśmy swoją obecnością wczorajsze spotkanie Pracowniczej Demokracji poświęcone "egipskiej rewolucji". Było około 30 osób, w tym trzech Egipcjan mieszkających w Polsce. Dwóch z nich miało nawet okazję zabrać głos. Pierwszy w swym drugim podejściu porównał tak godną egipską rewolucję z równie godnym "obaleniem komunizmu" w Polsce (Filip Ilkowski tego akurat nie przetłumaczył).
Ogólnie Egipcjanie chcą obalić Mubaraka, wolnych wyborów i, co najważniejsze, chcą dobrze.
Mają to już prawie jak w banku - wystarczy poczekać 8 miesięcy, można i na placu Tahrir.

Czego chce Pracownicza Demokracja?
To już inna sprawa - zresztą wiemy: rewolucji światowej.
Wszystkich hurraoptymizmem przebił Andy Żebrowski. Takiego krytyka hurraoptymizmu jak W.B. porównał z Hilary Clinton (poprzednio byłem w jego odczuciu towarzyszem "Wiesławem", dla niewtajemniczonych - Władysławem Gomułką).
Nie było powodu obrażać się. Na swoje wystąpienia mieliśmy jako tandem 6 minut - piewcy "egipskiej rewolucji" czas nieograniczony, a i tak po moim wystąpieniu sala pękła jak bańka mydlana, niewiele brakowało by wynieśli mnie na rękach.
Nie wiedziałem, że Hilary Clinton i "kontrrewolucja" ma takie powodzenie na otwartych zebraniach Pracowniczej Demokracji.
Było mi głupio.
Wolę już ostro cenzurowaną dyskusję na stronie internetowej Centrum Informacji Anarchistycznej.
Oto kolejny opublikowany wpis w twym ukochanym wątku:

REWOLUCJA Z PALCEM W DUPIE

Sorry, XaViERze, zapewne masz rację. Tylko zrozum - te młodzieżowe kierownictwo radykalizmem przebija konstruktywną opozycję wobec Sulejmana. A zatem w nim cała nadzieja kibiców "egipskiej rewolucji". Gdy się trochę uspokoi konstruktywna opozycja weźmie górę.
"Rewolucyjni socjaliści" i anarchiści egipscy politycznie na placu Tahrir nie zaistnieli. Co przecież nie jest żadną niespodzianką.
Resztę chyba już łapiesz - skład tego młodzieżowego "rewolucyjnego dowództwa" sam mówi za siebie. Nie przypadkiem się od niego odcinasz.
Kolejne wtorki i piątki "gniewu ludu" w tym temacie niczego już nie zmienią.
Dlatego "rewolucyjni socjaliści" modlą się o wystąpienia pracownicze i strajk generalny (patrz ich oświadczenie opublikowane przez Pracowniczą Demokrację). Innych środków nie mają. Cała nadzieja w egipskiej klasie robotniczej.
Znawcy tematu i eksperci mówią o pacie. Wskazują jednak na przewagę Hosni Mubaraka. Według nich czas gra na jego korzyść.
8 miesięcy - tyle zostało do wyborów - ten facio nawet z palcem w dupie wytrzyma.
Czy to jest "godne odejście"? To już inna sprawa.
Kogo to zresztą obchodzi?
Wszyscy przecież chcemy czegoś więcej, a mamy wciąż to samo - palec i dupę, tym razem własną.

Czas zatem przypomnieć najmądrzejszy wpis w tej dyskusji:

"Trzeba też pamiętać, by nie zlewać 'oddolności' z 'niezorganizowaniem'. To, że lud wyszedł oddolnie na ulicę to świetnie. Ujawnia to potencjał masowej mobilizacji i demaskuje rzeczywistość. Z drugiej strony brak tworzenia organizacji i struktury na bazie tej oddolnej energii będzie najistotniejszą przyczyną niedokończenia tego co dokończone zostać powinno. Sam moment rewolucji napędza rozkwit oddolnych organizmów, co widać tutaj na przykładzie lokalnych grup samoobrony. Jednak jeżeli społeczeństwo nie wie gdzie szukać faktycznych rozwiązań, albo stawia sobie rozwiązania ograniczone/zastępcze - np. obalenie dyktatora, to niestety cała energia rozpłynie się w tych rozwiązaniach.
To jest chyba główny problem większości współczesnych 'małych' rewolucji. I niewiele zmienia tu nadzieja, że 'to wszystko w końcu musi pierdolnąć', bo owszem, przyjdzie i czas na polskę, ale jeżeli do tego czasu będziemy marzyć w internecie to sory Winnetou."

autor: BB, data nadania: 2011-02-09 11:49:43, suma postów tego autora: 4605

Czas

@"owszem, przyjdzie i czas na polskę"

Nie przyjdzie, chyba że na przysłowiowych bagnetach, ale wtedy polska lewica stanie w obronie Przenajświętszej Panienki przed czerwonym imperializmem (vide: 1920)

autor: mlm, data nadania: 2011-02-09 12:26:09, suma postów tego autora: 4284

Uhm, BB...

Mubarak bierze rewolucję na przeczekanie, z wydatną pomocą Jankesów, dla których ważna jest przede wszystkim "stabilizacja w regionie". Nastąpi albo naturalne "zmęczenie materiału ludzkiego" albo siłowe, brutalne, krwawe rozstrzelanie rewolucji.. Ta druga możliwość byłaby może "lepsza" dla regionu nieizraelskiego...
Ta rewolucja nie ma teraz szans, bo nie ma liderów z jakimkolwiek programem - gospodarczym, społecznym, politycznym. Bunt głodnych to za mało.
Ale spokój dyktatorów został naruszony. Mimo, że Jankesi już spieszą "porządkować i stabilizować". I oby to był ich gwóźdź do trumny...
.

autor: Hyjdla, data nadania: 2011-02-09 13:13:54, suma postów tego autora: 5956

Wreszcie

marksistowski ortodoks zauważył, że bunty przeciw reżimom quasi-dyktatorskim wybuchają pod hasłami politycznymi. Bardzo często - patriotycznymi.
Ciekawe, kiedy te refleksje o dalekiej Tunezji przełożą się na obserwacje i zachowania praktyczne w Polsce.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-09 13:56:46, suma postów tego autora: 20871

...

Już się przełozyły, na Krakowskim Przedmieściu.

autor: Marek, data nadania: 2011-02-09 14:23:46, suma postów tego autora: 1715

To

dopiero początek.
Poza tym, ja pytam, kiedy marksistów, leninowców, maoistów, hodżystów, fukotystów, altizerystów itd. będzie można spotkać w ruchu walczącym o Polskę sprawiedliwą i suwerenną przeciwko reżimowi Tuskaraka.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-09 15:27:36, suma postów tego autora: 20871

...

Zdefiniuj proszę takie działania.

autor: Marek, data nadania: 2011-02-09 15:43:27, suma postów tego autora: 1715

Rozumiem,

że chodzi o dzialania przeciw reżimowi Tuskaraka?
W tej chwili można nękać Tuskaraka demonstracjami i protestami ulicznymi. Ciągle jeszcze jest szansa, że Tuskarak odejdzie już w tym roku po przegranych wyborach. Przydadzą się ludzie w szerokim ruchu społecznym, ktory będzie oddolnie agitować przeciw reżimowi Tuskaraka (bo na media mainstreamowe nie można liczyć), przez odpowiednią reprezentację w komisjach wyborczych zapobiegnie sfałszowaniu wyborów, a następnie dopilnuje rozliczenia ludzi Tuskaraka za korupcję, łamanie demokracji, bezprawie, dławienie wolności słowa i kolaborację ze skrajnie prawicowym reżimem w Rosji.

autor: ABCD, data nadania: 2011-02-09 16:01:01, suma postów tego autora: 20871

"narody arabskie są na przedzie, dlatego, że są najlepiej poinformowane"

Moim zdaniem ważne jest też to, że mówią jednym językiem. Podobnie jak Iberoamerykanie. Szkoda, że my Słowianie daliśmy się tak podziabać.

autor: Bury, data nadania: 2011-02-10 13:11:03, suma postów tego autora: 5751

"i strach już nie wróci. boją się teraz władcy"

Tak w zasadzie powinno być zawsze.

autor: Bury, data nadania: 2011-02-10 13:14:06, suma postów tego autora: 5751

Dodaj komentarz